Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość czytelniczka forum
tigra, obawiasz sie powtorek? ja kiedys bylam swiadkiem rozmowy miedzy NIM a zona! robila mu awanture o wlosy na fotelu w samochodzie!! pomyslalam sobie - to mi dopiero szczescie malzenskie, skoro jak agent 007 przeswietlam wszystko aby zdobyc pewnosc - jaka by nie byla. otworzylo mi to wtedy oczy na to jak zycie z nim na codzien mogloby wygladac. przeciez jak raz zdradzil......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie kochana ze sie obawiam , kazdego dnia , ale ja jestem inna .... bardziej skalkulowana ..... po czasie bol mija jest bledszy , i wtedy mozesz popatrzeć na to co sie stalo bez emocji ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tigra
Ale tigra czy bylo warto go przyjmowac? Skoro ciagle masz obawy przed powtorka z rozrywki? Kiedys moze mu przyjsc do glowy,ze po 30 latach malzenstwa to on w sumie moze miec mlodsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tigra
bez emocji? jak mozesz tak na to patrzec, facet w koncu zdeptal twoje zaufanie, milosc, spokoj a ty patrzysz na to bez emocji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co , myslalam dlugo , cierpialam jeszcze dluzej ,...... a teraz kocham na zabój , a jak zlapie to go zabije ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tigra
moge zapytac jaki macie staz malzenski? i w ktorym roku od cie zdradzil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam książkę. \"jak przezyć utrate miłości \" Melby Colgrove, Harolda H. Bloomfield\'a i Petera McWilliams\'a. Czyta się super i stawia na nogi. Wczoraj pewnie mój małżonek był zaskoczony bo dzownił, a ja nie odebrałam. W szoku jest pewnie ponieważ nie zadzwonił drugi raz. Ja twardo zero smsów i zero kontaktu. Świnia zaczął kombinowac z alimentami na małego, ale Ja Go udupię jak mnie wkurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od dzisiaj - IGNOR dla pomarańczowych!!!!!!!!!!!! Właśnie wróciłam ze spotkania i nie bede na ten temat rozmawiac z nikim, poza niektorymi (przedewszystkim CZARNYMI) osobami!!! :P AGA lalalalalalaalalal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cassie Noooo, czekam na wiadomość w takim razie! Póki co uciekam, może wieczorem , jak znajdę chwilkę, to napiszę do Ciebie a jak nie to napewno jutro. Dziś był młyn w pracy. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wolna zono ; milo Cie czytać ! :) a tym bardziej ze jestes bojowo nastawiona , a nie ryczaca za mezem ,. bardzo dobrze , ze nie odbierasz tel,. bo niby po co ,. ustalone wizyty i alimenty, niech spada na drzewo ,. milo czytać jak jestes pelna sily ,. pozdro,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tigry ; nie mam tajemnic , co sie wydarzyło w moim zwiazku ,. ale dlaczego pytasz tak szczegłowo , nie nie, nie mam nic przeciwko , ale zastanawia mnie to ze sie nie przedstawilaś ,. co do twojego pytania , to jesteśmy 17 lat ze soba a w zwiazku mał. 12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassie jest
kochanką, ktora spotyka sie z zonatym facetem z malym dzieckiem, teraz tylko dziecko i wybudowac dom. k poczeka az dziecko bedzie pelnoletnie, wiec "tylko" 18 lat:) powodzenia i wszyscy beda zyli dlugo i szczesliwie oprocz zony, ktora przeyje ten czas w nieswiadomosci az m sie wyprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kazdy zyje jak chce , wybor zycia jest naszym świadomym wyborem ,. to ze niektóre panie zyją nie po ,, bozemu,, to tez należy uszanować ,. na tym polega rozmowa jesli chce sie w niej uczestniczyć ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tigry
Tigra po 17 latach z jedną kobieta, jedyna w seksie, on naprawde mógł sie znudzic i chciec odmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuna27
wplątując sie w związek nie zawsze od razu wiemy jaka rola jest nam przeznaczona.Memu R."przypomniało się" po 3 tyg,ze ma jedno dziecko,a po następnym teygodni o kolejnych 2 synach i "kobiecie z którą żyje". Tylko dlaczego nie powiedział mi tego od razu.....bo nie chciał,abym przestała sie z nim spotykać..a gdy zobaczył,że zabujałam sie po uszy zaczał sypać jak z rekawa.a ja nie byłam tak silna,aby odejść. Tak ,to moja wina.nie mam wyrzutów sumienia,że jaj powiedziałam.Ja żyłam w jej cieniu ponad rok...Aby sie odizolować zostawiłam prace,4 lata swego życia,uciekłam,,,,,pokutuje.Czas żałoby sie kończy...nastał czas zemsty.Niech cierpi choć tak,jak ja cierpiałam,niech wyleje choć połowę moich lez.Jak jest żyć z przeświadczeniem,że się jest niekochanym,a ktoś jest z Toba z litości....? a my spotkamy sie kiedyś...po tamtej, lepszej stronie życia.Teraz nie zmarnuję mego życia na wychowywanie cudzych dzieci...mam nadzieję,że kiedyś będę miała swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąz własnie zaczął chowac cudze dzieci mimo ze ma własnego syna. Krzyzyk na drogę. Cierpliwości w nim za grosz więc współczuję tym dzieciom i zaczynam byc szczęśliwa że mnie zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz wiem że mogę być szczęśliwa bez niego i nie zazdroszczę już tej Pani \"szczęścia \" z nim. \"odkryłam\" jego wady i nawet jej współczuję. Jeżeli On uważa ze znalazł szczęście to wyglada na to ze wszyscy jestesmy szczęsliwi. Ja i mój syn zrobilismy się spokojniejsi. Mamy więcej czasu dla siebie no i \"bałagan\" możemy robic w domu bez ryków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wolnej zony
Czytalam twoja historie od poczatku i ciesze sie ze tak szybko jestes na tym etapie. Grunt to widziec dobre strony tego co nas spotyka, nie zmieniac rzeczywistosci na siłe, a poczekac i przyjrzec sie z "dystansem' do czego nas to zaprowadzi...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak moze jeszcze
nie mam racji pochwalajac "normalne" zycie bez kogos na boku:(tak tigra masz racje.Kazdy niech zyje jak chce a ze przy okazji niszczy zycie kogos innego, co nas to obchodzi.martwmy sie tylko o siebie, jak zreszta napisal pan xyzed,aby nam znowu ktos d*** nie obrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wreszcie uwierzyłam w siebie. Juz wiem że jestem więcej warta niż chciałby mój M. Wiem ze moge mimo obfitych kszałtów podobac się meżczyznom. że ważne jest to co noismy w sobie , a nie jak wygladamy. Moje poczucie własnej wartości rośnie z dnia na dzień. Nie dam się juz podeptac i stłamsić. Ja od niego uzalezniona wreszcie zobaczyłam że to co ze mną wyrabiał było po prostu formą przemocy. Psychicznej. Oduzależniam się. rzeczywiście idzie mi to co raz lepiej. Jak to mója terapeutka powiedział na pierwszej terapi : Silnej konstrukcji babką jestem. Nie tylko fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolna Żono 🌻 obcąś mi a cieszy mnie Twoja metamorfoza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się że ktoś sie cieszy. Czy koniecznie cieszyc musi nas sukces osób nam znanych? Chciałabym żeby wszytskie zdradzone lub zdradzeni podnosili sie z tej strasznej bezsilności w tak szybkim czasie jak Ja. NIe znaczy To że przestałam kochać lub nie kochała i dla tego i łatwiej. Kochałam i kocham i pewnie długo jeszcze bedę, ale nie moge pozwolic w imię tej miłości zabić własnego Ja. Nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awikaaaa
Hm...Jestem córką 50letniego ojca, który zostawił mnie i rodzine bez niczego... poprostu odszedł bo jego 26 letnia kochana zaszła w ciąże. Nienawidzilam go.Płakałam,krzyczałam nie mogłam sobie ztym wszystkim poradzić. Obwiniałam go o wszystko. Pomagałam mamie. Ale z perspektywy czasu zauważyłam i inni zauważyli, że moja matka... jeśli czegoś chcę to musi to mieć.Nienawidzi jak coś jest nie po jej myśli i dochodzi po trupach do celu. Mam 19 lat i nieraz z powodu jej złego humoru dostawalam tak, że wstyd pokazywać się z siniakami w szkole. Nikt o tym nie wiedział. Wyzywa mnie od najgorszych. Jestem zwykłą dziewczyną.. nie lubie dyskotek,nie jeżdze po takich imprezach i jestem uważana za grzeczną córke.Od niedawna zaczęłam się buntować przeciwko zasadom panującym w domu. Jeśli jest coś nie po jej myśli poprostu mnie uderze..przeciez ja jej nie oddam. Ktoś zwrócił mi kilka razy uwagę, że ojciec nigdy nie był szczęśliwy. Ona każde marzenie i cel potrafiła i potrafi zniszczyć. Zrozumialam, że on też szukał szczęścia... Rok temu poznałam faceta. Fajny, miły...żonaty. Odradzałam mu rozwód, opowiedzialam o tym ze nie mam szacunku do ojca... ze taka rodzina to patoligia... poprostu opoiedzialam co czułam i co czuje. Tylko teraz...... On rozwodzi się i myśli o mnie poważnie.. Czyżby dzieci popełniały błędy rodziców?? Nigdy nie powiedzialam mu, że mi na nim zalezy .. dopiero teraz gdy wiem, że on już postanowił... Boję się... tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma prawo do szczęscia. Moze jednak twoja mama zaczęła walczyć o swoje dopiero po odejściu Ojca. MOże wydaje jej sie teraz ze jak nie postawi na swoim to znowu cos straci. dzieci niestey popełniaja błedy rodziców. Sama jestem tego przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brawo Łuna
trzymaj się :-) Ja Ciebie rozumiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cassie. Chyba ta twoja obecana nowa miłość dopadła mnie szybciej niżbysmy się spodziewały. Szczegółów na razie nie podam. Czuję się jak nastolatka. Co wazniejsze On jest WOLNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×