Blask Turcji...

wspolczuje sadgirl :( Mam nadzieje, ze zaznasz szczescie i milosc u boku innego mezczyzny. 3maj sie! Przytulam wirtualnie

sadgirl mam nadzieje, ze znalazlas prawdziwa milosc i szybko o nim zapomnisz pzdr.

przykre to niestety. Sadgirl - życzę uśmiechu i powodzenia w miłości. Zapewniam ,że są na tym świecie cudowni faceci. A może już znalazłas swoje szczęście?

sadgirl.. - niestety jacy są wyjdzie w praniu, chciałbym kiedyś powiedzieć on taki nie jest on jest inny :). Mój Turek mnie drażni, nie powodzenia w pracy odreagowuje na mnie. Taki cierpiętnik on jest zły więc niech wszyscy będą źli tak jak on. Znowu ciche dni. Albo mi coś ściemnia. W każdym razie zachowuje się jak idiota, a ja zamiast kopnąć w ... go pocieszam i staram się być miła. Co za nieporozumienie. afettmek sprawdz poczte Pozdr dla wszytskich ;)

trt to juz standard! ja tez przez to przechodzilam ale po kilku awanturach jakie mu zrobilam jest duzo lepiej! Mam na to tez swoj sposob!ja wiem kiedy jest zly i poprostu sie o niego nie odzywam wtedy nie ma pretekstu! tragocznie bylo jak pracowalismy razem wtedy wszystko co zle sie dzialo to moja wina!dlatego obiecalam sobie i jemu ze nidgy wiecej! zycie we dwoje nie jest latwe czlowiek uczy sie sibie cale zycie a docieranie sie jest najgorsze! sadgirl... naprawde jest mi przykro z powodu co Ci sie przytrafilo!w zyciu niestety czasem mamy nad soba czarne chmury ale potem przydzie sloneczko i tego tez Ci zycze! pozdrwawiam Was serdecznie

Dziekuje baaardzo za mile slowa.... :)) Ja jak narazie jestem sama, minely dopiero niecale 2 mis. od calej tej historii :( ale mam nadzieje ze jeszcze spotkam tego JEDYNEGO i wszystko bedzie wspanile... Dziekuje wam :***

wiesz co nesie, praca ze swoim facetem albo w ogole z rodzina to moim zdaniem najgorszy mozliwy pomysl...mysle, ze latwiej jest znosic krytyke ze strony obcych ludzi niz od kogos bliskiego. bliscy zawsze wymagaja od nas wiecej, poza tym przebywanie ciagle z ta sama osoba moze byc meczace. wydaje mi sie, ze dobrze jest, kiedy mamy jednak rozne zajecia, wtedy jest o czym rozmawiac kiedy jestesmy razem... ja mam za soba rok pracy z ojcem i uwazam, ze to byl bardzo zly pomysl...Zadnej taryfy ulgowej i ciagle zbieranie ciegow zasluzenie lub nie, poza tym nasze kontakty znacznie sie pogorszyly. nie warto. sadgirl, glowa do gory i szybko zapomnij o tym \"incydencie\" ;) najwazniejsze, ze uczysz sie na bledach :)

fajny blog o zyciu w Alanyi i pracy w turystyce, jak sie bedziecie nudzic to poczytajcie:) z wieloma spostrzezeniami trudno sie nie zgodzic... http://tur-tur.blogspot.com/

http://grzegorz.glowaty.net/podroze/turcja-2005/galeria-zdjec/ mozna nacieszyc oko fotkami :)

madzik fantastyczne fotki, rewelacja stronka. mam wiele identycznych ujęć z tych miejsc. chciałabym się kiedyś też podzielić moimi zdjęciami z Wami i zrobić taką stronkę ale jakoś mało czasu a przy tym jest trochę zabawy. Ale ta stronka jest super. Mój styl robienia zdjęć hmmm dobre oko :-)

jak ja patrze na te fotki, to zaluje, ze przedluzylam umowe, bo moglabym tam byc :( az zal sciska mi ... ;)

oj nic straconego madzik. będziesz pracować, będzie więcej kasy na następny rok.przygotujesz się solidniej i skoro słoneczko na wieosne zaświecie ruszaj......

madzik ja jednak mam nadzieje, ze wyruszysz juz wkrotce ;) robotek, jak tam Twoje plany malzenskie i inne? :D

Plany małżeńskie?:P czy ja cos przeoczyłam? :)

ee taki moj przyciezki zart ;) chcialam wyciagnac robotka na zwierzanki :P jak widze wiekszosc tutaj broni sie przed malzenstwem rekami i nogami :D (z chlubnymi wyjatkami :P )

dziewczyny, wiem, ze pogoda jest wiecej niz marna ale nie przysypiajcie tak :P chociaz szczerze mowiac mnie sie nic nie chce...a najbardziej isc jutro do pracy pzdr

hej hej a komu sie chce isc jutro do pracy?:( Ja w ten weekend zrobilam doslownie maraton po sklepach w poszukiwaniu torebki i butow, niestety nie moge sie na nic zdecydowac.Jutro sklep tzw. ostatniej szansy ;) Poza maratonem w ten weekend pomylam okna, w ogole cos mnie wzielo na gruntowne porzadki, jakby swieta mialy byc ;) Pozdrawiam serdecznie Buziaczki

A Was za to chyba zabije co teraz napisze... A mi sie nuuuuudzi... umieram z nudów, wszystko co bylo mozliwe posprzatalam, zabralam sie juz nawet za czytanie ksiazek, czego robic w zwyczaju nie mam. Do pracy chętnie bym poszla bo na studia musze miec duuuuzo kasy, a jak narazie za duzo z tego nie mam bo planuje zrobic sobie listopadowe"wakacje" w Turcji więc mój portfel za chwile bedzie krzyczał z bólu... . Ale i tak mi sie nudzi:D

Witajcie! oj tak małżeństwo mnie przerasta niestety.Ktoś powiedział,że będę wiedziała kiedy to będzie ten jedyny i chyba czekam na tą pewność. Nie czuje w sobie ani pewności ani chęci na małżeństwo, przynajmniej teraz. Czyżby to nie ta osoba.....? Niestety chyba tak jest. Coś umiera w nas i czuję to, czeka mnie rozmowa bo należy się nam to ale to chyba będzie niemalże formalność. W mojej głowie pojawia się pustka i co gorsza w sercu też. :-(

Asik,trzeba się było uczyć a nie ganiać za chłopakami to i studia byłyby za darmo.Radzę ci wyjdź szybko za mąż,przejdź na islam i urodź dużo dzieci.Na naukę szkoda czasu i tak nic z niej nie zrozumiesz a czas leci,przyjdą młodsze.Będą kolejne Włochy lub inne kraje,koleś poderwie następne łatwe do poderwania.Łap szybko okazję,bo następna taka się nie powtórzy i bedziesz musiała zostać w Polsce,która ci się nie podoba.Posłuchaj mojej rady fluffy88.

Co mam rozumieć przez tą wypowiedz? Jesli chodzi o facetów to nie narzekam, wec nikogo nie musze lapac... a rodzaj studiów wybralam sobie sama, pomimo wyników dobrych.... ale po co ja sie tlumacze? Widze, ze cos sie zaczyna dziac glupiego na tym forum

Asik ... nic sie nie martw! nam sie juz wszystkim oberwalo od tej do bolo "szczerej" osoby! nie daj sie sprowokowac! pozdrawiam:)

No Wlasnie, Asik: po co sie tlumaczysz? A kolezanka sama niech poslucha swoich rad: niech przejdzie na islam, urodzi mezowi wiele dzieci i siedzi cale dnie w domu. Skoro to jest jej wyobrazenie szczesliwego zycia rodzinnego, to ja zycze powodzenia. Podejrzewam, ze my nie skorzystamy ;) Ktos tu pisal, ze kobiety wiazace sie z Turkami sa beznadziejne: lepiej byc beznadziejna, ale szczesliwa, niz zaj*bista ale zakompleksiona i kompletnie niedowartosciowana osoba. Ja tez mialam chodzic na lancuchu prowadzona przez poprzednie zony mojego meza. Mialam siedziec w domu, zostac zmuszona do przejscia na islam. A dzis rodzina pyta mnie kiedy w koncu bede miala dzieci i kiedy ziec znow przyleci ze mna do Polski. Tak wiec, drogie Beznadziejne: NIE WNIKAJCIE. Pozal sie Boze, \"zyczliwych\" nie majacych pojecia czym jest Turcja, jej mieszkancy oraz dlaczego maja taka mentalnosc a nie inna, jest wielu. Niech dalej czerpia swa wiedze z \"Faktu\" i tym podobnych \"gazet\". Ja zycze im tylko powodzenia w zyciu osobistym i takiej samej werwy w udzielaniu pomocy sasiadkom i ich dzieciom, ktore w nocy uciekaja z domow przed pijanym sadysta. Chociaz pewnie oni to tez \"turki muzulmany\" :D

jak ktos sie wypowiada w temacie o ktorym nie ma pojecia. Zaloze sie, ze to wszyscy ci, ktorzy Turcji na oczy nie widzieli. Iyi gunler :)

hej kobiety :) chyba nie ma co sie przejmowac tymi komentarzami, bo i tak nic nie wnosza nowego, to wszystko juz nam pisali wiele razy. :) Tylko my same wiemy jak wygladaja nasze zwiazki, a szczegolnie te z nas, ktore sa juz zamezne. Asik co do rodzaju studiow, to rowniez twoj prywatny wybor - dzienne czy zaoczne :) Ja robilam dziennie licencjat i zaocznie magisterke, jakos nie zaluje, ale to byl moj wybor i nikomu nic do tego, wiec glowka do gory i na uczelnie wkrotce marsz :) Pozdrawiam serdecznie i cieplo w te chlodne dni

Hmm to moja decyzja i tak bedzie :) Studia beda dzienne , ale platne... nie moja wina, ze podoba mi sie kierunek na prywatnej uczelni... a jak juz studiowac to cos co Cie interesuje :)

ja po pierwszym semestrze przenioslam sie z dziennych panstwowych, na dzienne prywatne, bo po pol roku juz wiedzialam, ze kierunek, ktory wybralam bardzo mi nie odpowiada.:) Nie zaluje swojej decyzji. Magisterke zrobilam juz na panstwowej uczelni, ale i tak musialam placic, a koszt byl identyczny jak na prywatnej;)

:)

Robotek Nie jestes jedyna, mnie tez to wszystko przerasta, nie wspominajac o tym, ze wiazaloby sie to z przeprowadzka zagranice najprawdopodobniej, itd. pozostawieniem rodziny...ehhh. Ja nie bede pierwsza;) Mam nadzieje, ze sobie wszystko wyjasnicie i zyskasz jakas pewnosc co do przyszlosci, jakakolwiek ona bedzie...trzymaj sie pzdr!

dzięki yavrum za słowa otuchy.domyślam się że mnie rozumiesz. niestety u mnie po malutku umiera nasz zapał i chęć do bycia razem. życzę Ci pewności i jak najwięcej miłości.