Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewczyna niebieska

Dieta czterech pór roku

Polecane posty

Wiesz,ja mysle,ze masz racje w kwestii anoreksji i bulimii...Najczesciej chyba jest faktycznie tak,ze podloze lezy w drobnych,niby nic nieznaczacych uwagach rodziny i bliskich,a reszta w psychice..... Mnie sie wydaje,ze ja osobiscie nie moglabym popasc ani w anoreksje ani w bulimie,bo jesli chodzi o wymiotowanie to ,moze to smiesznie zabrzmi,ale od dziecinstwa mam obawe ,ze sie udusze podczas wymiotowania....To znaczy,jak bylam malutaka,pamietam kiedy bylam kiedys chora,jakies mialam zatrucie i to takie doscy powazne....a moja madra mama zamaist mi pomoc to mi nagadala,ze jak sie nie umiejertnie wymiotuje to sie mozna udusic,i do dzisiaj tak mam zakodowane i chociaz wiem,ze to nieprawda to jednak mam ta mysl gleboko zakorzeniona w mozgu i w zyciu bym nie poszla na to zeby jeszcze samemu wywolywac wymioty,poza tym lubie jesc i szkoda by mi bylo to wszytsko zwymiotowac.... A anoreksja......nie jestem w stanie wytrzymac bez jedzenia dluzej niz 3 dni...kiedy chcialam sobie zrobic taka tygodniowa glodowke oczyszcajaca,ale lipa.....nie dam rady nie jesc jak czuje rozne zapachy i widze,jak inni jedza.....ale moze to i dobrze....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak myślę. Ja też kocham jedzenie. Mam koleżankęanorektyczkę, do niej nic nie dociera, raz wyszła z tego, w wakacje jak ją widziałam to się wystraszyłam skóra i kości, sama twierdzi, że je. Blada, cera ziarnista, sińce pod oczami, po prostu jak to mówią smierć na urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam raczej wsrod kolezanek zadnej anorektyczki,albo moze o tym nie wiem....ale zadna z moich znajomych nie jest az tak chuda zeby mozna ja bylo posadzic o anoreksje czy cos w tym guscie.... Wiesz co???Ja teraz musze isc do sklepu.....Zajrze jeszcze po 20 .... Poki co 🖐️ [czesc[ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, papa, rozpisałyśmy się jak szalone:) W razie jakby mnie nie było to do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj :-) Jak widac ani Tobie ani mnie sie zajrzec na cafe nie bardzo udalo :-) Ja to nie wiem,tak jakos wczoraj od po poludnia do wieczorka mi czas zlecial,ze nawet sie nie obejrzalam a byla polnoc..... A na marginesie jak tam minely Tobie Walentynki???Masz przy swoim boku jakiegos mezszyzne czy chcilowo nie??Lubisz w ogole Walentynki???Bo szczerze mowiac to ja nie lubie albo wrecz niecierpie!!!!!!Wszedzie tyle przeslodzonych,czerwoniutkich i rozowych ozdo,balonikow,piorek,pelno posklejanych jakby super glue par......pfeee...az mnie biora mdlosci!!!! Moze jestem dziwna jakas,ale ja mysle,ze jak sie ludzie kochaja to powinni caly rok a nie tylko 14 lutego robic taka mega pokazowke!!!A przez reszte roku sie wyzywac i w ogole....Bez sensu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogole to juz sie kiedys mialam zapytac .....bo tak nie piszesz o zadnym rodzenstwie...Jestes jedynaczka???Ja nie mam wlasnie rodzenstwa...jestem sobie sama...Czasem mi sie to podoba,czasem chcialabym miec,niewazne czy starsze czy mlodsze(ale max tak 2-3 lata)....najlepiej brata,ale z siostra tez mogloby byc fajnie...Chociaz w sumie teraz to juz bym sie pewnie nie bardzo potrafila przestawic,ale jakbym byla mlodsza to wiadomo,.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam! Już po obiadku jestem! Tak jestem jedynaczką, kiedyś chciałam miec rodzeństwo, ale teraz na to już za późno. Szkoda. Czasami zazdroszczę znajomym. Co do walentynek mam takie samo zdanie, nie cierpie ich są przesłodzone, komercyjne i na pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wczoraj w domu byl wileki sloik Nutelli,ktory zakupila moja mama,bo jeej sie czegos slodkiego chcialo!!!A ja jak nie za bardzo lubie nutelle tak wyobraz sobie chapnela,m pod wieczor taka wieeelka lyzke tej nutelli i mam teraz lekki niesmak psychiczny......Ale nie sazdze,zebym od lyzki nutelli,nawet sporej tak od raz znowu przytyla...tak jak niektore dziewczyny na innych topicahc....sa na diecie,zjedza dwa dni pod rzad jakiegos batona i zaraz przeyzwaja ,ze pewnie przytyja od razy 2 albo i 4 kilo i na wszelki wypadek przechodza na glodowke!!No postepowanie bez pojecia totalnie!!!!!Bo nawet jak od tych batonow zamiast jednego dnia schudnac tam o,15 czy 0.20 kg to schudna tylko 0.10 czy 0.5 a newet jak jednego dnia nie schudna nic to nie tragedia i nie bedzie konca swiata....ale za to jak po 2 batonach przejda na glodowke to maja mniej wiecej 90% szans,ze po tej glodowce na bank przytyja,bo bede tak wyglodniale,ze pochlona duuuuzo wieej niz 1 czy 2 nadprogramowe batony..... Ja to nie rozumiem o co zaraz robic taka tragede!!!No nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z dietką trzymam się dzelnie, przepraszam, że długo nie pisałam, przyszedł znajomy z niezapowiedzianą wizytą. I tak sobie siedzieliśmy przy herbatce (na szczęście bez pączków). Zgadzam sie z Tobą w 100%, bo jedna łyżeczka czekolady, czy też jedno ciasteczko to nie koniec świata, grunt to zjeść właśnie 1 lyżeczkę a nie cały słoik na raz, dla mnie coś takiego to zdrowe odchudzanie. Wszystkiego z umiarem, a z resztą jak ćwiczymy to i tak spalimy nadprogramowe kalorie:) Ja już jutro będę miała 5 dzień, czuję się świetnie, mogę powiedzeć śmiało, że jadłospis mo podpasował. A co do wcześniejszego pytania to tymczasowo jestem sama, nie narzekam z tego powodu:) Chociaż mam kogoś na oku, może akurat coś z tego wyjdzie:) A Ty znowu zaczęłaś zimową fazę 2 raz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajskie jabluszko
Ok.Nie ma sprawy.A ja tak.Od wczoraj jestem drugi raz na fazie zimowej...a skoro Ty mowisz,ze Ci jadlospis podpasowal to sie bardzo ciesze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajskie jabluszko
Oj....sorki...to ja:-) znaczy niebieksa...tylko mam malego schiza na punkcie pamietasz,tej wczesniejszej miesiaczki i weszlam na forum o antykoncepcji i usiluje rozwiac swoje teoretycznie wyssanie z palca obawy....bo wiadomo...teoretycznie,teoretycznie....a praktycznie roznie bywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem, byłam jeszcze u koleżanki zabieram się zaraz za ćwiczenia. Jakoś tak dziwnie się czuję, ale nie pod względem fizycznym, tylko psychicznym, mam przeczucie, że coś się wydarzy, pytanie tylko co. Intuicja daje mi czasami znać o sobie. Czuję niepokój wewnętrzny. A Tobie też się to zdarza?? Wyjaśniły się choć troszkę wątpliwości w sprawie miesiączki? Bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No troszke sie wyjasnily.....co do wewnetrznego niepokoju to tez tak czasem miewam...niekiedy jest to uzasadnione....bo faktycznie cos sie dzieje,ale niekiedy nie wiem...takie mam uczucie niepokoju ,mam tak kilka dni...potem mija niezauwazalnie i jest wszystko ok.Ja tez teraz zaczynam cwiczyc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po ćwiczeniach, skupiłam się na nich i strasznie szybko minęła mi godzinka. Czytałam, że powinno się ćwiczyć 5 razy w tygodniu, żeby przed 2 dni mięśnie odpoczęły. I chyba tak też zrobię, że od poniedziałku do piatku ćwiczenia, a w sobotę niedziele spacer taki troszkę dłuższy albo cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dzisiaj nie jadłam tej sałatki na kolację tylko 2 kromeczki pieczywka + pomidor, nie było mozarelli w sklepie, a w ten deszczowy dzień nie chciało mi sie lecieć do miast. Więcej postaram się nie robic odstępstw od dietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja juz tez pocwiczylam i troche jeszcze umeczona jestem az mi sie goraco zrobilo ;-) a co to cwiczen to ja nie robie tak,ze od poniedzialku do piatku a w weekend przerwa....Staram sie mniej wiecej codziennie,ale wychodzi to czasem 4 razy a czasem 6 a nawet i 7....Takze roznie..... a co to malutkich odstepstw od jadlospisu to wiesz....kazdy jest tylko czlowiekeim i na pewno nic sie nie stanie jak raz czy 2 w ciagu tych 5 dni jakas maluta zmiana bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak myślę. Jestem dzisiaj wypąpowana, ide obejrze sobie chirurgów i poczytam książkę, a potem pójde spać. Mam jedno życznie niech ta wiosna przyjdzie jak najszybciej:) Miłego wieczorku i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo to fakt!!!ja tez juz tesknie bardzo za cieplejszymi wieczorami...kiedy mozna sobie spokojnie o 21 wieczorkiem posiedziec na laweczce i nie zmarznac....Nie wiem jak Ty,ale ja wlasnie niecierpei zimy....uwielbiam lato,wiosna-jesli w miare ladnai ciepla tez juz lepsza od zimy.....tej ciapy ciaglej,szalikow,rekawiczek i grubych plaszczy....Feee...Juz bym chciala zeby byly moje imieniny a jutro 1 dzien wiosny....czyli juz po naszej dietce i super ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj tez jestem troche zmeczona i zaraz iplanuje maly relaksik w wanience,z fajnym plynem do kapieli,mnostwem swieczek,fajnym kadzidelkiem i jeszcze lepsza lektura...a potem pewnie spac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze...ja sie waze za tydzien i matko!!!!jaka ja bym byla szczesliwa jakby waga pokazala tak 66 chociaz.....jeszcze bardziej pewnie bylabym happy jakby bylo 65 albo jeszcze lepiej 64(chociaz na tyle to nie licze,bo ja raczej wolno chudne)Kazdy kg w dol to blizej do celu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!! Ja też jestem ciepłolubna, i uwielkbiamlatem dłużej posiedzieć na dworze w lecie. Wiosna mnie uskrzydla, lato powoduje, że jestem szczęsliwa, za to zima po prostu dobija:) Jak tam dzisiejszy obiad?? Ja jutro mam zaproszenie na gołąbki do cioci, jaż dzisiaj miałam, ale powiedziałam, że ugotowałam wcześniej coś do zjedzienia, ale jutro jak najbardziej przyjdę na obiad. A jak byłam u Babci to pojeździłam sobie godzinke na rowerze i przy okazji słuchałam Babci:) Dzisiaj fajne historie opowiadała, jak to kiedyś się żyło. Od razu inaczej się czuję po tej jeździe. Mam nadzieje, że wskazówka wskaże jak najmniej czego sobie i Tobie życzę, ja obiecałam sobie ważenie 1 marca, zobaczymy czy wytrzymam. Jak wskoczę na nią wcześniej to dam znać:) A dzisiaj jak szybko skoczyłam do miasta, to kupiłam sobie Maślankę Brzoskwiniową ciekawa jestem jaki ma smak, jutro Ci powiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!!Mnie juz troszke zaczyna kusic zeby wskoczyc na wage,bo jestem ciekawa czy cos schudlam,ale wytrzymam do tego 22 lutego...Natomiast pewnie zauwazylas pewnie,ze sobie dodalam jeden termin w stopce...To tak na wszelki wypadek,awaryjnie,gdyby mi sie nie udalo do 20 na 60 zejsc to zebym sie ewentualnie nie podlamala...tak sobie pomylalam,ze tamte wszystkie moje daty wazenia sa mniej wiecej w odstepach dwutygodniowych,daty mam 3 wiec wychodziloby 6 kg....czyli na 20 marca moze mi zostac jeszcze te 2 ostatnie kg ...a nie chcialabym sie podlamac,ze nie wyrobilam w czasie,dlatego na wszelki wypadek dolozylam sobie poki co jedna date awaryjna...Pewnie,ze jak szybciej sie uda to super,ale ewentualnie to bede miec jeszcze troche czasu,....;-) Co do dietki,posilkow i cwiczenia idzie mi juz ladnie...tylko troszke tamten serek mozzarella mnie skusil i ta nutella odrobine,ale dzisiaj juz zadnych szczegolnie na mnie dzialajacych rzeczy,ktoorym bym sie nie mogla oprzec nie ma w domku....takze bedzie dobrze:-) A dodatkowo mam dzis jakas taka werve wyjatkowa,ze juz cwiczylam dzisiaj 2 razy po 45 min a jeszcze bedzie klasycznie wieczorne cwiczenie godzine :-) To dzisiaj zalicze 150 min cwiczen czyli 2,5 godzinki -to calkiem ladnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj jeszcze tylko zrbię brzuszki. Ta godzinka na roweku dała mi w kość:) Tam był licznik kalorii nie wiem czy wskazywał prawdę ale przez godzinkę dość intensywnej jazdy straciłam 500 kcl, jak tak to fajnie:) Na pewno Ci się uda osiągnąć cel. Ja sobie założyłam żeby do świąt się udało to 52-53 kg. Oby się nam udało. Mam ochotę na... sama nie wiem co, a z drugiej strony wiem co, zjadłabym coś cokolwiek co ugotowała moja Mama, ale to nie możliwe bo wróci do domu przed Wielkanocą. Także muszę jeszcze sporo poczekać. Czasami am już dość tego mojego gotowania, nie chodzi o to że nie dobre tylko jak Mama mi ugotowała to było jakieś lepsze i nie musiałam nad tym stać:) Pomarudziłam sobie i od razu mi lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja w sumie dzisiaj poprzez cwiczenia stracilam okolo 1000 kcal :-) Fajnie :-) To mi sie wydaje calkiem sporo ;-) A wiesz co??To Ty sama mieszkasz z pieskiem??Bo jestes jedynaczka jak ja,ale piszesz,ze mamy tymczasowo nie ma to wychodzi mi ,ze sobie sama \"panujesz\" na wlosciach :-) A wiesz,ze ja sobie tak podswiadomie zalozylam,ze maksymalnie do Swiat chcialabym jzu wazyc te swoje 60 kg.A mam pytanko.....Ile razy bedziesz robila ta zimowa faze??i czy razem ze mna potem bedziesz na wiosennej czy raczej bedziesz sobie jadla dietetycznie i lekkostrawnie ,ale we wlasnym zakkresie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek!! Dzisiaj słoneczko świeci i jakoś jestem bardzo pozytywnie nastawiona do życia:) Tak jeszcze tydzień jestem sama i wraca mój Tata, to już nie bede sama z pieskiem, chociaż nie powiem dało mi to w kość. Dlatego więcej czasu spędzałam u cioci, babci i znajomych niż w domu. Jestem tak szczęśliwa, że trudno mi to wyrazić słowami:) To ja powiem tak, jeszcze raz bym zrobiła faze zimową i potem byśmy się tak ugadały, by razem polecieć wiosenną. Myslę, że tak by było najlepiej, wogóle jestem ciekawa jedłospisów na lato i jesień, jakbyś mogła je kiedyś przy okazji wpisać byłabym bardzo wdzięczna. Zawsze to coś zbilansowanego i normalnego:) Tylko musiszpowiedzieć kiedy byśmy zaczynały wiosenną. Ja teraz mam 2 dni wolnego i od poniedziałku zacznę drugi raz zimową, w piątek znowu bede jechać na wykłady. Pozdrawiam i miłego dnia:) P.S. Już przyszykowałam sobie odpowiednie sprzęty do sprzątania i zaczynam pełną parą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyleciałam na chwilke by życzyć miłego wieczorku i udanych ostatek, lecę poszaleć, karnawał się kończy, szkoda by było nie skorzystać. Zjadłam 2 gołąbki na obiad, źle się czułam przez dwie godziny, ale teraz jest już ok. 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :-) A ja widzisz mialam wczoraj taka zamotke,ze nawet na moment na kompa nie usiadlam ... Wiedzialam na pewno ,ze gdzies pojde to tak awaryjnie juz od rana cwiczylam ten nadprogramowy jakis alkohoi jakiegos maego chipsa czy cos tam ...,bo wiedzialam tez ,ze na pewno jakies 2-3 drinki wypije....bez szalenstw,bo nieszczegolnie lubie alkohol,a raczej skutki uboczne po jego spozyciu(ktore w stopniu umiarkowanie dotkliwym i utrudniajcym zwykly dzien mialam\"przyjemnosvc\"doswiadczyc raz i wiecej nie chce....)dlatego od tamtego razu jezeli czegos sie napije to troszke i w granicach rozsadku....Tak wiec na zapas juz od rana ciwczylam....Nacwiczylam sie 2 godziny na stepperku....czyli okolo 1600 kcal.....No i tak...Napierw mielismy isc ze znajomymi do pubu,posiedziec,pogadac...potem zmienilismy i mielismy isc do kina a po kinie do jakiejs restauracyji na drobna kolacje,potem mielizmy isc na lyzwy i na dyskote,ale wszystkie dziewczyny sie zbuntowaly,ze gdzie to po 2 godzinach jezdzenia na lyzwach isc na dyskoteke i tak w koncu wyladowalismy przy pierwszej opcji...poszlismy do pubu ,,,i powiem Ci bylo bardzo sympatycznie i smiesznie ;-) Wrocilismy jakos kolo 2 w nocy i zapewne bym jeszcze spala gdyby moj madry kotek nie wymyslil zeby sie na mnie polozyc i co za tym idzie wymoscic sobie na mnie cos a\"la legowisko...i dawaj!!!!zaczela mnie\'ugniatac\"wystwaiajc pazurki i chocwajac na zmiane...Matko jalk mnie to wkurza jak ona tak robi...A dwa,ze to boli preciez!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczna niebieska
O ile dobrze pamietam to mowisz,ze od jutra zaczynasz jeszcze raz zimowa faze,tak???No to jak wrocisz za tydzien ze szkoly to moze razem zaczniemy wiosenna???Ja tez w piatek jade do szkoly ..Ja wracam w poniedzialek...tak kolo 12-13....To bedzie od 26 lutego...Ja bym chciala tak ze 3 tygodnie na tej wiosennej a potem 2 tygodnie jesienna i tak z 2 tygodnie letnia...i po letniej to mozna od razu normalnie jest,bo w sumie jak widzisz nawet podczas diety tutaj mozan jesc w sumie normalnie :-) Moiwsz...ciekawa jestes jadlospisow na jesienna i zimowa???Spoko!!!zaraz sie zabiore i ile dam rade teraz ,tyle napisze :-) Ale w skrocie na jesiennej masz okolo 1400 kcal a na letniej okolo 1600 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×