co myslicie o tym ???

chce drugiego dzidziusia, ale chyba jeszcze nie czas na to. Napiszcir co byscie zrobili, gdybyscie mialy taka nieodparta chęc na drugie dziecko, majac juz 2 i pol letnia coreczke, majac prace9 nie za dobrze platna) maz tez ma prace w miare i wynajmujemy niedrogo mieszkanie jednopokojowe. Co o tym myslicie?

Ja bym się nie zdecydowała.

to ty egoistka jesteś, bo chce ci się , a nie myślisz jak to dalej będzie. Jedno to i za dużo

Mam podobny problem-mój mąż chce drugie dziecko.Mamy już 2,5 letniego synka.Co prawda ja nie pracuje i warunki mieszkaniowe oraz finansowe mamy ok,ale mieszkamy za granicą i tak naprawde jestem sama.Pierwsza ciąża była mecząca -prawie cały czas leżalam na lekach na potrzymanie ciąży.Teraz sie martwie ze moze byc podobnie i sobie nie dam rady sama z dzieckiem i ciaza:( jednak wciaz sie zastanawiam bo chyba tez bym chciala córeczke do kompleciku:)pozdrawiam i zycze trafnej decyzji :)m.

też uważam, że plany zacznij od powiększenia mieszkania. Nawet przy jednym dziecku \"za chwilę\" będzie Wam za ciasno :o Więc 1) większe mieszkanie dopiiero wtedy możesz snuć plany;)

Hej hej!!!!jak sie chce to i trójke dzieci sie da wychowac w jednym pokoju!!!!bez przesady chyba nie wiesz wiele o zyciu skoro tak piszesz!Mrowkaaa ważne co ty i twoj maz myslicie!zycze Wam powodzenia!

madzia_emigrantka zajrzyj na moją stopkę i dopiero wtedy się fukaj, że nie wiem o życiu z więcej niż jednym dzieckiem:P

moim zdaniem nie ma optymalnego momentu na drugie dziecko bo zawsze coś staje na przeszkodzie. Musisz jednak trochę wybiec w przyszłość bo jeden pokój dwójka dzieci i finanse to zamaiast was łączyc będzie dzielić. Życzę Ci drugiego dzidziusia z całego serca ale pomyśl realistycznie. Czasem ma sie dużą ochote na dziecko potem ona mija to hormony u kobiet tak działaja - myślę, ze masz jeszcze czas. Dobra rada ale to Wy musicie zdecydować /mąż i Ty/ POWODZENIA :)

a to akurat nie było do ciebie mamusiu trojeczki :) tylko do tej osoby ktora napisala ze jedno dziecko mrowki to za duzo.Zle to odebralas ale moj blad ze nie dopisalam do kogo pisze :)pozdrawiam

Ale co do całości..zdecydowanie się zgadzam, że człowiek (znaczy kobieta:D) w każdej sytuacji da sobie radę. I jak zacznie myśleć o odpowiednim momencie na dziecko, to poza kasą do niczego nie dojdzie. I potem nawet tych dóbr doczesnych nie będzie komu zostawić:o Dla mnie wzorem NIE DO NAŚLADOWANIA jest moja ciotka, która właśnie tak zawsze myślała a teraz, 60 na karku i żal, że porządny samochód, domek letniskowy, własnościowe mieszkanie i po co? dla kogo? :o

Myślicie o zmianie mieszkania na większe? Pokój jest na tyle duży, że da się go podzielić na dwa?

Mrowa skoro to jest wynajmowane mieszkanie to czy nie mysleliscie o wynajmie wiekszego?podobno teraz ceny wynajmu kawalerek sa wieksze od wynajmu mieszkania dwupokojowego.Zawsze możecie pomyslec o emigracji jesli myslicie o duzej gromadce!Mam sporo znajomych ktorzy wyjechali np do anglii lub irlandii aby spełnic marzenia o wielodzietnej rodzinie,gdyz socjal tu jest rewelacyjny i naprawde \"oplaca sie\" (nie lubie tego okreslenia ale taka prawda) rodzic tu dzidziusie.

pokuj jest dosc duzy by go podzielic. Chcemy wziasc kredyt na mieszkanie ale dopiero w przyszlym roku bo maz ma umowe o prace do grudnia wiec mu nie dadza. Dzieki za opinie, ja naprawde chce drugie dzidzi, mąz takze ale wlasnie chamuje mnie ta nasza sytuacja, ze to mieszkanie wynajmujemy.

a po ile teraz chodza dwupokojowe mieszkanie w centrum? my za kawalerke dajemy 650 i plus za prad, ale to juz grosze

matko co za byki :(:O

zależy w centrum jakiego miasta to mieszkanie :O wynajmować kawalerkę i rodzić dzieci... odwazna jesteś. ja bym się na twoim miejscu za edukację wzięła... :O

byki bo sie spiesze, wychodze juz do roboty wiec koncze juz klikac i dzieki za opinie. potem tu zajrze.papa

Można nawet 13 dzieci wychować w jednym pokoju, ale jaka jest jakość tego życia? Pamiętam z dawnych czasów, jak to jest kiedy brakuje miejsca na rozłożenie książek. Sama mam dziecko i widze, ile miejsca zajmuja jego tory i autostrady. Czasami nie ma gdzie przejść. I wyobraźcie sobie sytuację - dziecko jest chore i całą noc popłakuje w związku z czym cała rodzina nie śpi.

rozbrajające są te usprawiedliwienia: byki bo się spieszę buhahaha :D :D :D