QWWECC CZY JAKOŚ TAK GDZIE JESTEŚ?????????

tego nie wiem...na ten czasbym pewnie zerwala..ale jesli sie zakocham i zdam sobie sprawe ze z innym jest mi lepiej...to nie wroce...

Czyli poświęciłabyś własne szczęście dla niepewności. A on mógłby tylko chcieć żebyś nie była z kimś

ja pisze o tym co czuje na ta chwile....a co bedzie kiedys to nie wiem....nikt tego nie wie..moge byc w innym tak zakochana po uszy ze bede sie smiala z tego co jest teraz..ale moze tez i tak nie byc...no wiec saam nie wiem...jedno wiem tylko ze bede robila tak jak czuje..

:(:(:(:(:(:(:(:(NIC NIE POMAGA CIAGLE O NIM MYSLE I TESKNIE:(:(:(

Zawsze myślałem że powinno wybierać się lepsze a nie gorsze

\"Może świnie zaczną latać, może kamienie zaczną srać \" - 22, genialne to jest :D :D :D Do Agaty nic juz nie napisze, bo ona woli swiat iluzji i doszukiwania sie podwojnego dna w jednoznacznych komunikatach, od racjonalnych rad, plynacych z dobrego serca.

:(

Jeszcze nie zmądrzałaś ?

no nie:)

Kiedyś rozsądek musi wrócić. Chyba że go zagłuszasz i nie obchodzą Cię prawda.

to kwestia czasu i tego drugiego kolesia ;) . to przejdzie zobaczysz, tylko musisz to wszystko "wyparować" :P

tesknie za nim t ak bardzo....i mimo wszystko wierze ze kiedys sporbuuemy jeszcze...sam napisal ze"moze kiedys nam sie uda":( nie potrafie p[rzestac kochac

heh nikt ci nie kaze tu zagladac pozatytm to moj topik i moge pisac co chce..a wiec spadaj ale ty:)

Jak nie wróci to i tak z nikim nie będę. Nikt się z nim nie równa :(

wypowiedz wyzej to podszyw -ZALOSNE I PLYTKIE

nie wiem czy jeszcze ktos tu zaglada...w kazdym bardz razie jestem niby z tym drugim...dzis sie z nim poklocima i to ostro...powiedzial ze ma mnie dosc...ale to pzrez moja tylko gpupote..nie umiem zapomniec o bylm i byc taka kochana dla tego drugiego jak powinnam....zauwazylam ze zaczyna mi go brakowac(pisze o nr2:)nie rozpaczam juz nie panikuje tak nie placze...moze czasem tylko...jest lepiej...byly na gg mi wyslala pare dni temu link z miejsce gdzie na wakacjach bylismy i napisal"pamietasz?" odzywam sie do mnie na gg piszemy....ale juz nie o tym tylko o poerdolach...jest dla mnie mily nie klocimy sie....niby ok...pisal cos o wakacjach...ze zobaczymy jak bedzie itd...niby nic nie jest skreslone na zawsze....wiem ze jesli bym z nim byla tesknilabym za tym drugim...a jestem z drugim i tesknie za bylym...to wszytsko zabrnelo a daleko...zroboilam cos...czego nie powinnam...chcialam w jakis sposob zbic w sobie uczucie do bylego ale nie pomoglo:(

Kochaj się z tym nowym. Niedługo będzie Ci tak dobrze że były będzie tylko śmiesznym wspomnieniem

chcialabym tak..ale nie da sie latwo zapomniec..chcialabym tego nie czyc co czuje..zapomniec o bylym...pokazac mu ze jestem szczesliwa ze zakochalam sie na nowo....i jest mi 1000razy lepiej..ale to nie takie proste..miedzy nami nigdy nie bylo tak jak teraz..nigdy na powaznie sie nie roztawalismy...byly tez nie powiezial ze to koniec na zawsze...i dlatego ja sie jeszcze ludze..sam sie do mnie odzywa.tzn gadamy na gg zwyczajnie...mamy nie pisac na temat tego co bylo miedzy nami...a czas pokaze...jak mamy byc ze soba wiecznie to bedziemy...to sa jego slowa..ost cos o wakacjach pisal...ze moze do ojca poleci...ja mu napisalam ze szkoda ze ich razem nie spedzimy ale trudno tak wyszlo..on mi odp na to ze nie chce pisac o tym co bylo...i ze zobaczymy jak bedzie..........................nie napisal np ze NIE!ze nie chce definitywnie i juz...ja mam zwyczajnie nadzieje..ze damy sobie tylko szanse..zeby sprobowac odobudowac to co bylo dobre....jest coraz cieplej..wiosna tak dziala chyba na wszystkich wszedzie zakochane pary:(bylam jego pierwsza miloscia dziewczyna....nie mial zadnej przdemna..chyba 3 i pol roku nie splywa po kims od tak....przynajmniem ja tak to czuje...on w kazdym razie robi mi tym co pisal duza nadzieje...ze moze nam sie uda jeszcze....chcialabym nie czuc tego wszystkiego....nie wiem juz sama...ale mam tak dosyc wszystkiego:(tego zastanawiania sie co robi byly...czemu sie np od 12 nie odzywa do tej pory co robi czy w domu siedzi itd. zglupiec mozna naprawde od tego...i ja juz chyba wariuje...czemu nie umiem znienawidziec go za to co mi robil??jaki byl?!!!czemu nie umiem sobie powiedziec DOSC!!i byc z innym zczesliwa...czemu to jest takie chore....to on powiedzial ostateczne NIE...a ja nawet w polowie tak mu nie robilam jak on mnie..:(nie bylam idealna mialam fochy humory....naparwde bylo zle momentami...ale sam pisal mi w styczniu jeszcze ze wiecej bylo dobrych chwil niz zlych....ale wiadomo ze wypomina sie te zle.bo bola najbardziej...pisal tez ze zawse bezie mnie kochal...i ze jakby mial sie ozenic kiedys to tylko ze mna...pisal to jak juz nie bylismy razem...terazjest niby lepiej nie klocimy sie nie ma wypominania..nie gadamy o tym.....mam czekac??miec nadieje??ze sprubjemy na nowo??bo tym co pisal robi mi ja caly czas.....czemu mam takie miekkie serce:(czemu nie potrafie sie zaprzec i wyrzycic go z glowy serca??olac.....chociazby z te ostatnie wyzwisko na dyskotece.....:(czemu ja taka jestem?!!!:(((

teraz placze sie pomiedzy niby obywoma....czasem czuje zejest mi dobrze z tym drugim..ale czasem nachodza mnie takie smutne mysli...ze plaze przy tym drugim o bylego a on nie wie nie ma pojecia co mi jest!!przytula..ale nie rozumie czemu zamyslona chodze....czemu sie nie usmiecham....wiem ze to go rani ze mu przeszkada...nie rozumie mnie..moze to ze mna jest juz cos nie tak:(

Twój mózg jeszcze szwankuje poprostu. Bo nie wiesz do końca że z tym drugim czy wogóle z kimś innym będzie Ci lepiej

ale to sie juz tyle ciagnie....tu mam nadzieje...ze nam sie uda..ze on bedzie chcial ze mna byc.....a wiem ze kada inna by go kopnela na moim miejscu....:(gubie sie juz w tym wszystkim...sama nie wiem czego chce...tak usilnie zabiegam o uczucia..tzn podswiadomie..kiedy widze jakkas niechec ze str drugiego to staje na uszach zeby bylo dobrze:(ze mna jest cos nie tak i to na powaznie:(zachowuje sie jak zbity pies.....:(nie mam juz sily tak zyc....wieczna meczarnia tylko...

ale mam dola..mimo ze jestten drugi ze kocha jest dobry dla mnie kohany...to ja mysle ciagle o bylym...boli mnie to tak bardzo..czemu nie umiem zapomniec??wyleczyhc sie??ciagle zyje nadzieja....boodzywa sie do mnie pierwszy bo szuka kontaktu bo wysyla mi link z miejscem gdzie spedzilismy ost wakacje ipisze czy pamietam?itd...boze ale mi zle:(:(::(:(:((::(:(nigdy sie tak nie czulam........pomozcie:((!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a czemu mam go blokowac kasowac??gadamy ze sopba milo o bzdurach...bezsensu....pozatym mamy szkole.....

chce i to bardzo!!!!!!ale nawet dzis znajoma mamy powiedziala ze jest pewna ze do siebie wrocimy a zna cala sytuacje!!!nawet samo to nie ma dnia zeby sie pierwszy nie odezwal!!!!zawsze cos pisze....