Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kameliowa Dama

QWWECC CZY JAKOŚ TAK GDZIE JESTEŚ?????????

Polecane posty

Gość QWWECCC
tak ale ja nadal tesknie kocham bylego...caly czas mam nadzieje ze kiedys bedziemy razem ..on zreszta tez napisal ze moze kiedys w dalekiej przyszlosci...wiem ze to smieszne ale gdyby nigdy nie chcial ze mna byc to moze by pisal ze to koniec na zawsze ze nie mamy juz nic wspilneg itd...a tak nie jest.:(ale to wszystko chore:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu chcesz mieć gorsze a nie lepsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest. Czekaj na niego jeszcze miesiące a nawet lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cath_
Agata - brutalna prawda - napisał ci że może w dalekiej przyszłości bo chciał ci uprzejmie powiedzieć - sayonara . Każdemu jest trudno nagle skreślić 3 lata "bycia razem". Nie doszukuj sie niczego wiecej. Uwierz, tacy ludzie jak ja i reszta dziewczyn, nie zaangażowane, stojące z boku, widzą wszystko o wiele lepiej niż ty :| Ale cóż, nie krzyczę. Szkoda mi ciebie bo tak sie męczysz sama ze soba i tyle. Dna jeszcze jednak nie osiągnęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- przy tym nowym się uśmiechasz, przy Piotrku (tak się chyba nazywał?) płaczesz - tamten okazuje Tobie szacunek, tutaj słyszałaś \"spier... dziwko\" - przy tamtym odżywasz, przez \"ukochanego\" miałaś myśli samobójcze - tamten chce być z Tobą, ten nie miał dla Ciebie czasu Bierz kobieto co los daje:-) A co ma być, to i tak będzie. Jeśli jest wam pisane być razem, to będziecie (mówię o Twoim byłym), a jeśli nie, to nic nie poradzisz. I nie ma o co kruszyć kopii. Sama to przerabiałam. I wiem, że lepiej otworzyć się na nowe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
wiem ze teraz musze zaczac zyc swoim zyciem..a co ma byc to bedzie bez wzgledu na wszystko...wiem ze nie moge teraz kazdego swojego kroku jemu podporzadkowac..i robic wszystko z mysla co by on na to powiedzial....tylko ze wydaje mi sie ze gdyby to mialbybyc koniec na zawsze to moze by mi pisal ze nigdy juz nie bedziemy razem itd..a on pisze calkiem inaczej np zebysmy o tym nie gadali i nie wyciagali od nowa wszystkeigo bo to do niczego dobrego nie prowadzi..wkoncu roznie bywa pary sie schodza i rozchodza...on mi np pisze ze on nie musi miec nikogo a ja juz wytrzymac nie moge i musze z kims byc...nie wiem ale sobie to tak tlumacze ze moze jest tez o mnie troche zazdrosny..ja tez bylam jego pierwsza miloscia i chyba nikomu nie jest latwo tak tego skreslic..tym bardziej ze ja chce z nim byc mimo tego co on mi zrobil...a on nie ma takich powodow jak ja....pisal mi zawsze ze co ma byc to bedzie ze jak mamy byc ze soba wiecznie to bedziemy...wydaje mi sie ze on nadal jest mnie pwien ze moglabym do niego wrocic..bo kiedy o tym pisalismy to ja pisala czy nie brakuje mu tego czy chcialby kiedys od nowa zaczac itd..i on chyba to widzi co ja nadal czuje..a jak wyjechalam i nie mial pojecia gdzie jestem to nawet sie mojej mamy wypytywal...bo ja mialam kom wylaczona...puszczal codzinnie sygnaly pisal smsy itd...aja milczalam...albo pisal mi na gg ze ja napewno ten czas spedze lepiej od niego jak nie jestesmy razem...i ze moze juz z kims bede i bedzie mi dobrze i ze juz nie bede chciala do niego wrocic.....wiem ze to jest takie czytanie miedzy wioerszami...ale sama nie raz bylam swiadkiem ze jak chlopak chcial skonczyc definitywnie z dziewczyna to sie nawet do niej nie odzywal a juz napewno nie pisal rzeczy typu ze "moze kiedys"i ze czas pokaze ze nie umieramy przeciez....napisalk mi na gg tez ze tuyaj trzyma go tylko szkola a kiedy sie zapytalam a co ze mna to odp ze wlasnie zobaczymy co bedzie za jakis czas..ze czas pokaze.....wiem o tym zenie jestem mu obojetna itd...zdaje sobie tez sprawe z tego jak dla mnie byl..ja tez nie bylam idealna...ale nigdy nie bylo jak teraz...zawsze mozna dac sobieprzeciez szanse....tylko ze nie wiem czy to teraz dobry pomysl zeby on zobaczyl mnie z tym drugim....tez drugi przyjezdza do mnie w piatek na weekend....naparwde przy nim odzywam od tego wszystkiego...nie mysle tak nie zadreczam sie.....ale nie moge oszukiwac samej siebie...nadal kocham bylego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
SpongeBobSquarepants ...>a twoj byly chcial do ciebie wrocic??bo pamietam chyba ze cos takiego pisalas....ze nagle mu sie odwidzialo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już odpisuję, (sorry, net tylko w pracy na razie). Chciał, chciał i to jak jeszcze:-) Tylko, że ja już nie miałam ochoty z nim być. Ale u mnie to było właśnie na zasadzie - jak stracił i zobaczył, że mnie jest dobrze bez niego, to nagle chciał wracać i zaczynać od początku. Co prawda u nas nie było takich \"jazd\" jak u was i nikt nikogo nie wyzywał, ale mimo to zrozumiałam, że lepiej mi bez niego. I wcale nie jest tak, że ten pierwszy musi być tym ostatnim. Też tak myślałam, do momentu kiedy poznałam mojego obecnego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybierz tego drugiego. Tego co jest przy tobie Wybierz lepsze a nie gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
no tak....ale to nie takie proste na tachwile...dziewcinka radzila mi zupelnie odciecie sie od niego zerwanie z nim kontaktu..i ze wtedy bedzie mial czas na przemyslenie jak nie bedzie mial pojecia co sie ze mna dzieje......tylko ta szkola...:(z tym ze on juz widzi ze juz za nim nie latam...ze nie zabiegam nie odzyam sie pierwsza itd..ale jak gadalismy to ja ost pytaklam sie czy chcialby kiedys zaczac od nowa itd...a on na to "moze kiedys"itp..co sadzicie o tym jak mi radzila dziewcinka??tzn na gg o tym pisalysmy.....czy nie przyniesie to pdwrotnego skutku...jak myslicie??on widzi ze juz nie placze nie latam ale moze to za malo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
SpongeBobSquarepants ..>a po jakim czasie twoj byly zaczal walczyc??i czy tez ci moewil tak jak moj ze nie chce z toba byc??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
sama nie wiem czy jest jeszcze jakas nadzieje....mam tyle zywych dowodow ze ludzie do siebie wracaja predzej czy pozniej....i sama nie wiem juz co myslec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To będzie znaczyło że nie on jest Ci pisany i że fate daje Ci jeszcze szansę bycia szczęśliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz być poniżana i poniewierana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj powiedział, że sam nie wie co czuje i, że chciałby żebyśmy byli tylko znajomymi. Potem powiedział, że już nie będziemy razem, bo lepiej jest tak, jak jest (tzn. kiedy jesteśmy tylko znajomymi). Kiedy doszłam do siebie (a też miałam takie wyobrażenie o miłości, że tylko on, ten pierwszy, jedyny, do grobowej deski) i zaczęłam żyć dla siebie, nie płacząc po kątach i nie myśląc o tym, że się rozstaliśmy, wtedy on zaczął napomykać, że może jednak zaczęlibyśmy się spotykać i spróbowali raz jeszcze i, że to rozstanie to był jego błąd. Dlaczego? Bo się zmieniłam. Bo nie myślałam tylko o nim.Bo odzyskałam dawne pasje. Bo zobaczył, że już mnie nie może mieć. Po jakim czasie wrócił? Kilka miesięcy minęło na pewno. Daj spokój Agata. Nie zadręczaj się. Poważnie - co ma być, to będzie. Żyj dla siebie. Zobaczysz sama, że tak jest lepiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
no tak ale czy u mnie tezmoze byc podobnie jak u ciebiue??jak myslisz??zerwac z nim kontakt??tylko szkola i nic wiecej???moze chciec do mnie wrocic jak twoj byly?:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po Ci taki burak. Życie daje Ci szanse a Ty na to plujesz. Może za kilka lat nadal będziesz myśleć że może jeszcze wróci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata słuchaj 22. Ma rację. Ten nowy, o którym piszesz wydaje się być milion razy lepszy od Twojego byłego. Nie wiem czy były do Ciebie wróci. Ja bym go nie chciała na Twoim miejscu. Jasne, było wam dobrze, było uczucie, ale teraz sama widzisz jak jest. Ty się szarpiesz, on też, bez sensu. Skoro rozmawialiście, skoro powiedział, że na razie chce dać sobie spokój, to TEORETYCZNIE istnieje szansa, że zechce wrócić. Może być tak, że będzie jemu Ciebie w pewnym momencie brakowało, może spróbuje raz jeszcze. Ale może być i tak, że się nie zejdziecie. Nie mówię tego złośliwie, ale dla Ciebie lepiej byłoby, gdyby to umarło śmiercią naturalną. Nie da się być szczęśliwym w związku utrzymywanym na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
boze ja to wszytsko wiem ze lepiej byloby mi niby z tamtym ale nie potrafie przestac kochac bylego....chce tylko sprobowac jeszcze raz..co sadzicie o zerwaniu z nim kontaktu???czy zwyczajnie mu czasem odpisywac na gg ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwij z nim definitywnie. On jest bezczelny. Mówi Ci że może będziecie razem. Tak jakby kazał Ci czekać ma niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
ale mamy szkole takze w niej i tak sie widziec bedziemy....i chcac nie chcac bedziemy musieli sie jakos zgadac na gg jesli chodzi o szkole...tylko boje sie ze to przyniesie odwroptny skutek...wiem jakie byloby najlepsze wyjscie z tej sytuacji...ale ja nie potrafie inaczej...chce dac nam szanse bo kocham....chce zeby on zatesknil...tylko wlasnie co zrobic?napisac mu zeby sie na gg nie odzywal....bo to sa takiew rozmowy o niczym sztuczne...pare zdan i tyle....sama juz nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
pozatym on nie kaze mi czekac..powiedzial ze moge sobie byc z kims innym tylko nie wiem tez czy tak pisze mi specjalnie czy tak czuje...bo sam sie nie raz wyp[ytuje czy kogos mam juz itd....albo pisze ze jemu dziewczyna nie jest potrzebna a ja juz sama nie moge wytrzymac...napisal ze na ta chiwle to koniec definitywny a co dalej to czas pokaze...nie wiem czy urywac ten kontakt....czy od czasu do czasu mu cos tam odpisac...i gadac o pierdolach nie wracac do tego co bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już tak bardzo go kochasz mimo faktów oczywistych i tego, że SAM Tobie powiedział, że DEFINITYWNIE KONIEC, to po prostu utrzymuj z nim kontakt koleżeński, na zasadzie \"cześć, co u ciebie\". Ja tak zrobiłam i dogadujemy się bardzo dobrze, lepiej niż gdy byliśmy razem. Bez zobowiązań, bez niedomówień, bez nerwów. Potraktuj to tak: napisze, to napisze, odezwie się lub nie - zostaw to losowi. Sama nie płacz, nie zaczynaj rozmów o powrotach, nie proś o nic. Odpocznijcie od siebie. Daj przede wszystkim czas sobie. Spotkaj się z tym drugim. Co do informacji, że Twój były nie chce na razie mieć dziewczyny - z moim było to samo. Nie chciał być ze mną, ale innej też nie szukał. I do tej pory jest sam. Dobrze mu tak:-) Agata, 3mam kciuki co by nie było. Wpadnę tutaj jeszcze jak bedę w pracy. Głowa do góry. Świat się nie zawali:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
tak tylko ze sama pisalas ze twoj byly chcial wrocic..a on mi powiedzial ze to jest definitywny koniecna ta chiwle...nie powiedzial ze na zawsze....pisalam juz ze pisal ze jak mamy byc ze soba wiecznie to i tak bedziemy...ze czas pokaze...nie napisal nigdy nic w tym stylu zebym sobie nigdy zadnych nadzieji nie robila bo on i tak nigdy nie wroci..kiedy sie go pytalam czy chcialby zeby wszytsko co dobre wrocilo miedzy nami napisal ze moze kiedys......nie napisal ze NIE lub NIGDY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź posłuszna i czekaj na pana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
nie da sie zapomniec...wciaz tesknie i mysle...mimo tego ze tamten jest 100razy lepszy niby...ale ja nie potrafie zmienic swoichuczuc....chcialabym inaczej ale nie umwiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może lubisz takie poniżanie, niepewność, głupie odzywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
nie lubie!!nie bylo miedzy nami przeciez tak non stop!!!!!!chce dac nam szanse zaczac od nowa!!on sam widzi tez kjak bylo ze bylo zle ze nie tak to powinno wygladac..!!chce tylko sprobowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on chce ? Chcesz na niego czekać tak długo aż on łaskawie powie tak ? A jak on będzie CIę poniżał to i tak będziesz brała winę na siebie i taki będzie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×