Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

OJEJ OJEJ!!!strasznie wam współczuję, nie wiem czemu ale jak mam wolne to odnoszę często wrażenie, ze kazdy je ma:-o ja sobie nie wyobrażam siedzenia w tym okresie w pracy zwłaszcza,ze wiem dokładnie co mi tam zalega na biureczku brrrrrrrrr....amirko oczywiście masz prawo równiez się wybyczyć, moze pzywiozłaś ze sobą jakieś śląskie przepisy, mi ostatnio wszystko nie smakuje, mąż się śmieje, ze jeszcze nie widział tak rozkapryszonej osoby jak ja, w jednym momencie mam na coś ochotę a jak już jest na talerzu to bleeeeeeeeee, nie mogę ruszyc:-o chyba mnie jakowaś kara spotkała za moją miłość do jedzenia buuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!! dziś przygotowałam sałatkę ziemniaczano buraczaną, obiecaną pizze dla m i farsz na sajgonki, wiecej nic nie robię, gości nie przewidujemy:-) no ale jakby co to jestem przygotowana:-) aha i z moich szalonych planów na nowy rok, wymyśliłam remont cz.2 heeheeh, chyba oszaleję ze sobą, poprzedni koncept podoba mi się połowicznie, wiec muszę co nie co zmienić by osiągnąć swój wymarzony efekt końcowy, oczywiście m jeszcze nic nie wie:-o:-o:-o obawiam sie, ze moze mnie wywieźć na taczce z domu, erwinko jak ty załatwiasz te sprawy???? moze masz jakieś wypróbowane sposoby na oznajmianie mężuliskowi o kolejnym przemeblowaniu, remoncie itp? ;-) no to tyle na dziś, na sam koniec życze wam również wszystkiego naj, naj, naj w Nowym Roku! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello!!! Imprezka się udała chociaż nie byłam tak wytrzymała jak bywało ale cóż widocznie wyszło moje przepracowanie :-) Jedzenia mieliśmy full, będę jutro jeszcze konczyc sałatki...chyba pęknę...dzisiaj robiliśmy małe poprawiny bezalkoholowe ale nie dało rady zjeść reszty... Jutro na szczescie wolne wiec wybieram sie z dziećmi na basen...jak się zmieszcze w strój... :-) ...czas zacząć coś robić... no to tyle u mnie...spadam bo m czeka w kolejce do kompa... Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrego Roku, Dziewczyny! Słonecznego, ciepłego, radosnego :) My Sylwestra spędziliśmy w domu. Najpierw pojechaliśmy posiedzieć do moich rodziców, a potem już bylismy u nas. A kilka minut po północy myk do łóżeczka. muszę lecieć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! no i jak samopoczucie w Nowym Roku?:-) ja dziś przygotowuję się psychicznie do pracy, nawet miałam sen związany z moją firmą bleee...jak przeżyję poniedziałek to jakoś poleci, ale na razie na samą myśl o jutrze mam dreszcze no i chęci niewielkie, mam nadzieję, ze jutro frekwencja na topiku dopisze, bo zamierzam trochę pobuszować po necie, w ramach noworocznej adaptacji:-) jeśli przez jeden dzień sie poobijam to chyba świat się nie zawali:-p no to do juterka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka...hehe....Serenity popieram...tak mi się nie chce do pracy, że aż kombinuję...byłam w pt w Aquaparku i córeczka się rozchorowała na dobre...zapalenie oskrzeli i zatok...oj gorączkowała nieżle i okłady na brzuch i głowę pomogły dopiero...i tak sobie myslałam żeby wziąc opiekę na nią ale mąż też się rozchorował więc razem posiedzą jutro w domku...plan upadł i trzeba się zebrać z rana a tu takie mrozy...oj ciężko będzie... Dzisiaj śnieżek nieżle nas obsypał...byłam z synkiem na \"jabłku\" ale strasznie żal mi było córeczki,która siedziała w domu...no cóż takie życie...jutro ma bal w przedszkolu i suknie wypożyczoną i znowu plan upadł... i tak zaczynamy się adaptować...hehe...w 2009 r... Która z Was umie jeżdzic na nartach? Właśnie sobie wymyśliłam żeby jechać z synkiem pouczyć się śmigać na nartach...troche kosztowne to ale to jedno z moich marzeń...a marzenia trzeba spełniać...no nie Serenity? Buziaki i spadam do spania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej! i jak pierwszy dzionek w pracy? :-) ja padam jak zwykle, śpię na klawiaturze, oczywiście przy tym nie robię NIC! Majmac co do nart to kiedyś jeździłam, ale nie jakos rewelacyjnie, można przyrównać to do raczkowania, tyle że ubaw jest super, naprawdę polecam, jeszcze jak się ma dobry sprzęt to na pewno w ogóle rewelacja, ja niestety miałam takie narty z lat 80-tych po moim tacie jeszcze, więc ta jazda nie była do końca satysfakcjonująca....nawet kiedyś się przymierzałam, zeby kupić sobie sprzęcior, ale kurczę drogi jest jak cholera:-o majmac nawet się nie zastanawiaj i spełniaj swoje marzenia, tak mnie nakręciłaś, ze ja też nabrałam ochoty na taki wypadzik heheh, tyle, ze już chyba finansowo nie wydole, a poza tym musiałabym znów urlop brać, chyba by mnie tu zlinczowali w pracy juz widze ich miny:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello... jakoś przędę w tej pracy ale w nocy bardzo źle spałam, juz myślałam co mam do zrobienia itp.jazdy... Co do nart to juz miałam jechać z siostrą w zeszłym roku no ale zabieg usuwania woreczka z kamieniami pokrzyżował mi plany... Mam kurtkę wypasioną kupioną dwa lata temu w górach...hehe...spodnie siostra w zeszłym roku kupiła mi w Anglii więc sprzęt tylko wypożyczyć i heja...no i ta kasa nieszczęsna...po świętach cieńko w portfelu a w pracy w związku z \"kryzysem\" najlepsze wytłumaczenie pracodawców...nie było żadnej premii... No ale może się uda dojechać choćby do Wieżycy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ale cisza:-) wszystkie zapracowane, ja też dzisiaj wzięlam się za swoje stosiki, no i tak oto wróciłam na łono pracy, feeeeeee, byle tylko ten tydzień jakoś przezyc i pójdzie jak z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty, Serenitko, jesteś kompletnie nieprzewidywalna! Albo Cię nie ma na kafe tygodnie całe, albo wchodzisz kilka razy dziennie :) Ech.. narty... ja to nie wiem czy kiedykolwiek się nauczę! Zresztą, nie mam chyba jakiegoś parcia na tę dyscyplinę akurat. Chociaż jak Młody podrośnie to niewykluczone, że wybierzemy się wszyscy na oślą górkę :D W końcu w góry nie mam jakoś strasznie daleko. Matko, jakie mrozy nastały!! Mój mąż nie odpalił dziś samochodu i pojechał do pracy busem. Niestety nie mamy garażu, który w takich dniach przydałby się bardzo! Ja raczej sama się z domu nie ruszam. Książka, herbatka, telewizor i .. byle do końca lutego :) Erwinko, daj znać co z kolanem... A Amirka gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlip... chlip... a ja prawie nie wychodze z pracy.... wracam do domu o 9, 10 w nocy.. padam ze zmęczenia, ale juz niewiele mi zostało. Na moje nieszczęście sobota jest pracująca... Ściskam i zycze wszystkiego najlepszego w NR!!! Wpadnę jak wyjdę z tego \"bagna\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemka... u mnie w pracy tez sajgon...a jeszcze dzisiaj synek się rozchorował czyli już cała rodzinka chora oprócz mnie...odpukać...jesteśmy bardzo dobrymi klientami w aptece...hehe...jutro z dziećmi zostaje w domu bo m musi do pracy jechać....mój szef napewno z mojej nieobecności się \"ucieszy\" ...ale co mogłam to zrobiłam dzisiaj więc jutro musi sobie poradzić... U nas zima na całego...dzisiaj sparaliżowało miasto taka była zawieja...ale Ja mam na szczęście blisko do domu więc nie stałam w korkach... Rozpoczęłam małe odchudzanko...czyli pierwsze postanowienie noworoczne...waże znowu tyle co przed dietą DC...Serenity i Amirka pamięta ta dietę...pieniądze wydane a waga wróciła... :-) no ale bez trwałych zmian w nawykach żywieniowych nic nam nie pomoże :-) :-) :-) Zamówiłam sobie na allegro wage kuchenną z licznikiem kalorii...kumpela ma taką wagę i jest z niej zadowolona...jak dietkowała to ważyła sobie wszystko i przeliczała kalorie i schudła z 10 kg w ciągu pół roku ale że lubi zjeść :-) znowu przytyła...teraz ma wizyte u dietetyka...no ciekawe co jej nowego powie... :-) Wczoraj byłam na stepie czyli drugie postanowienie ruszyło...ciekawe jak długo :-) ...wdrażam diete MŻ no i zobaczymy jak to wypali tym razem....jedno jest pewne przez ten okres świąteczno-noworoczny dorobiłam się niezłej oponki...aż się źle czuje... Pogoda co prawda nie sprzyja odchudzaniu ale od czegoś trzeba zacząć...pozdrawiam...trzymajcie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej! momirko naprawdę nie jestem przewidywalna, sama siebie nie jestem w stanie rozgryźć....momentami:-D erwino mam nadzieję, ze to co robisz sprawia Ci przyjemnosć na tyle wielką, ze warte to jest tylu poświęceń, życzę Ci byś ukończyła w pełnym zdrowiu ten straszliwy maraton:-o a moze pomyśl o jakimś małym, zimowym wypoczynku w nagrodę, namawiałabym Cię na narty, ale nie wiem jak teraz Twoje kolanko...w każdym razie przesyłam Ci porcję energii obyś przetrwała ten okropny okres:-) majmac ja jak juz pisałam o dziwo w te swięta nawet schudłam miast przytyc, co jeszcze dziwniejsze tracę tak z kilogram na tydzień, nie robiąc nic, moze tak mocno zaciskam się z zimna, ze ten tłuszcz imploduje gdzieś we mnie hahaha:-D w każdym razie życzę powodzenia w dietce, a jeśli juz o niej mowa to gdzie nasza kochana dyżurna dietkowiczka, nasz druh w DC i nie tylko, no i najlepsza kucharka w Polsce??? Mowa oczywiscie o amirce:-D amirko odezwij się, napisz jak postępy w urządzaniu mieszkanka, no i co u was ogól nie, ucałuj A, S i M:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... no i mam wage ale coś z nią nie tak...pokazuje jakiś błąd...jutro kupie nowe baterie mam nadzieje, że w tym tkwi problem bo jak nie to się wkurze... Serenity jak masz fajowo, że tak ci kg spadają...hehe...może Dominikana tak dobrze wpłynęła na Ciebie... Kurcze jak zimno...aż się chce jeść... :-) Trzymajcie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wagę przedpotopową, wiec tak naprawdę to nie wiem ile ważę rzeczywiście, ale spadek i wzrost rejestruje;-) ehhh majmaczku wspomniałaś o dominikanie a pierwsze co zrobiłam to zajrzałam na stronę z wycieczkami i teraz mam chrapkę na bali hahahhaha:-D aż się siebie boję:-o no to miłegodnia dziewuszki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:-) ogłaszam wszem i wobec, ze jutro PONIEDZIAŁEK!!!! na pewno nie posiadacie sie z radości, tzn. nie wszystkie, choroba poniedziałkowa tyczy się tylko mnie, majmaczka i erwinki:-o spędziłam weekend na błogim lenistwie, niestety minął jak z bicza strzelił, jak zwykle zresztą, a od jutro kolejny, nudny, zawalony papierami tydzień. to do juterka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... a Ja znowu w domu dzisiaj...tak mi się nie chce pracować, że wzięłam dzisiaj opiekę na dzieci...jeszcze nie są zdrowe do końca więc... a od jutra zapiernicz, musze nadrobić do piatku wszystko...korzystam bo zaraz zostane sama na placu boju bo jak mówiłam koleżanka odeszła a druga zaraz odchodzi...szefowa szuka pracownika ale zanim znajdzie i zanim Ja jej przekaże obowiązki to ho..ho..musze mieć mocne nerwy...w ogóle tego sobie nie wyobrażam...przeglądam sobie oferty pracy a może Ja zmienie coś... :-) ciągle tną nam w pracy jakieś przywileje...nie było ich dużo a właściwie wcale oprócz tego, że mogliśmy nasz towar kupić po niskich cenach...o wiele niższych niż w sklepie...i to był plus...teraz niby w dobie kryzysu i to nam ucięli, nie mówiąc, że funduszu socjalnego brak u nas...ech...tylko trzyma mnie to, że blisko do pracy, dosłownie dwa przystanki...dobra to sobie popisałam a teraz chyba pójde ogarnąć chatkę... Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej majmac! ale sie dziś dobrałysmy, wyobraź sobie, ze ja dzis też siedzę w domku, wzięlam urlop na rządanie, również potwornie nie chciało mi się iść do pracy, nie mogłam się ruszyć z wyrka i rano podjęłam tą decyzję, przyszła mi dość szybko nie powiem:-D co nie zmienia faktu, ze jutro też jmi się nie chce iść i jak myślę o naszej biednej zapracowanej erwince, to dostaję duszności!!! erwinko daj znak, ze w ogóle żyjesz no i co u naszej przyszlej mamusi?:-) o amirce nawet nie wspomnę, tak ją zaszyło hehe, chyba będę musiała ją wykurzyć znanym wszystkim sposobem:-) no to papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !!! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.Spóźnione,ale najszczersze życzonka :-) Serenity dziekujemy za pozdrowionka.Dziękuję za fotki. Rodzinka w komplecie.Jak na razie delektuję się obecnością męża w domku i wyciągam go gdzie tylko mogę.Tak więc już wiecie,że większą część wolnego czasu spędzam z mężusiskiem.Mamy jeszcze trochę czasu,potem znowu szara rzeczywistość i zacznie się praca.Dzisiaj byliśmy na zakupach,kupilismy pożądne poduszki,prześcieradło...w końcu zakupiliśmy upragnione łóżko :D i trzeba je odpowiednie wyposażyć :D.Zaraz Serenity wyjedzie,że tylko jedno nam w głowie,ale wyspać się w końcu trzeba :-) Majamc i Erwinka jak zwykle zapacowane.Dlatego ja na razie sobie folguję i nie pracuję zawodowo.Jak czytam to wszystko przez co przechodzicie to aż ciarki po plecach przechodzą.Szczerze was podziwiam,ale zauważyłam,że wszyscy w takim pędzie żyją.Takie niestety czasy nastały :-( A nasza Momirka jak się czuje? A dzidziuś ? Serdecznie was pozdrawiam i ściskam gorąco. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Współtowarzyszki Niepracowania :P No dobrze, przesadziłam. Teraz to tylko ja z Amirką możemy sobie w domku z dziećmi posiedzieć, tzn, ja z moim dzieckiem 2w1 :D :D Wczoraj wieczorem byliśmy z J. na spacerze i spotkałam koleżankę wracającą z rady pedagogicznej.. I tak mi się błogo zrobiło, że mnie nie musiało tam być.. Ach... :) :) Dziewczynki, czuję się dobrze, choć coraz ciężej mi na ciele :D Na szczęście wyhamowałam wreszcie z tyciem i teraz to przybywa mi jakieś pol kg na dwa tyg a nie dwa na tydzień :P Z tego co mówi pani doktor na wizytach wynika, że Maluszek zdrowy i ułożony już do wyjścia. Póki co się nie boję. chociaż czas biegnie nieubłaganie i do końca siedem tygodni z hakiem, a kto wie czy nie pięć. Przygotowania trwają. Kupiliśmy ostatnio łóżeczko-kołyskę, które stoi już w naszej sypialni. Zostało mi jeszcze trochę rzeczy z listy niezbędnych i.. wózek :O Piszę to z taką miną, bo kompletnie nie wiemy na jaki się zdecydować żebym mogła sama wtargać go na nasze 4 piętro. No nic. Czasu jest jeszcze trochę, więc może zdążymy. A tak w ogóle to powiem wam, że becikowe to najśmieszniejsze pieniądze na świecie chyba. Żenada. Moim zdaniem, kupując wszystko w granicach rozsądku potrzeba jakieś 3.5 tys. Minimum. No ale takie są realia i nie będę się już Wam o tym rozwodzić. Także.. Serenitko... przygotuj się jakby co ;) Amirko, bywasz na skypie? Może byśmy się umówiły kiedyś na małe pogaduchy, boś doświadczona mama i chętnie posłuchałabym kilku rad :) Erwinko, machnij łapką i daj znać jak kolano 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki! amirko, momirko fajnie, ze się odezwałyscie, tylko o erwinkę zaczynam się niepokoić:-o mam nadzieję, ze wszystko ok, że bidula jakoś daje radę:-o amirko nic nie będe mówić, ale kiedyś mi powiedziałaś, ze przed spłodzeniem następnego potomka powstrzymuje Cię tylko za małe mieszkanko:-D a teraz o czym wszystkie doskonale wiemy masz już warunki, więc czekam czy postąpisz z pewną zasadą: \"w każdym kąteczku po dzieciąteczku\":-D co do pracy, to jest czasem bardzo zmęczona, ale z drugiej strony nie jestem pewna, czy potrafiłabym w domu usiedzieć, tzn. na pewno bym się nie nudziła, bo robota zawsze się znajdzie, ale chyba brakowałoby mi tej adrenalinki, no i ludzi, mam parę osób, których by mi brakowało, także mimo narzekania chyba wolę moją prackę, niz domek:-) momirko jak ten czas szybko leci, zdaje mi się jakby to z miesiąc temu było, kiedy obwieściłaś nam wspaniałą nowinę, a tu już prawie rozwiązanie. Trzymam mocno kciuki, zeby wszystko odbyło się książkowo! na pewno z każdym dniem będzie coraz cieżej, wiec tak naprawdę będziesz marzyła o tym by już irodzić, przynajkniej tak podczytywałam, ze tak właśnie jest:-) najgorszy na pewno jest strach przed nieznanym, wszyscy mówią, ze boli, ale tak naprawde nikt nie wie jak:-) kiedyś amirka opowiadała mi o swoich przeżyciach i o nastawieniu, bardzo mi się to podobało, dlatego momirko naprawde polecam Ci rozmowę z nią:-) sama zobaczysz, ze dostaniesz skrzydeł:-D majmaczku a ty dzis dalej na \"wagarach\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze co do wszelakich zakupów i nowinek dot.maluchów to bardzo mnie cieszy momirko, ze w przyszłosci będę miała osobę jak najbardziej na czasie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...w każdym kątku po dzieciątku...chyba zrobiłam się leniwa,jakoś boję się na nowo wchodzenia w pieluchy,ale nie wykluczam...żaba wody się wyrzekała a w błoto wpadła....Serenity zasakujesz mnie...mile zaskakujesz....normalnie urosłam :-) Momirko jeżeli chodzi o pogaduchy to chętnie pogadam o tym i o owym...przed komputerem spędzam bardzo mało czasu,ale nie stoi nic na przeszkodzie aby skorzystać ze skype.Mój nr tel.komórkowego nie zmienił się,więc możemy umówić się poprzez sms.A porodu nie bój się...ja je uwielbiam,pomimo bólu jest to cudowne uczucie... Wielgachne buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyka... no Ja dzisiaj niestety byłam w pracy i się musiałam odkopać...poza tym wisiałam na telefonie do kontrahenta który ma nam zapłacić pare mln i jest na widelcu...dodzwonić się do niego to graniczy z cudem a spychówka tam jest też niezła...no może dlatego, że to duży moloch i ma swoje procedury itp. Dzisiaj byłam na stepie i trochę na bieżni, rowerku i wioślarzu...zmachałam się, że hej i jestem z siebie zadowolona...oby tak dalej... Momirko jeśli chodzi o poród to szybko się o bólu zapomina...ostatnio koleżanka urodziła w pół godziny i nie narzekała...każda rodzi inaczej...no Ja niestety trochę w bólach... :-) Rzeczywiście szybko to zlecialo odkąd Momirka nam oznajmiła newsa.. Wczoraj byłam na angielskim i dwie koleżanki przestały chodzić bo są w ciązy...do tego Pani prowadząca sie przyznała, że też jest...także ciężarne mnie otaczają wszędzie...a narazie dostaje zdjęcia małych bobasków z porodów listopadowo-grudniowych... :-) Fajne bobaski ale...dzieci moje podrosły...wkońcu można się wyspać w weekend...hehe Musze spadać...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Dziewczynki za wsparcie :) Porodu się nie boję. Wydaje mi się też że mam dosyć dobre nastawienie. Jest to dla mnie bardziej wielka niewiadoma niż strach. No i ciekawość oczywiście. To niesamowite, że nagle pojawia się w domu, nowy, maleńki człowieczek... :) Ja też nie mogę uwierzyć, że ten czas tak biegnie. W końcu dopiero robiłam test ciążowy a tu już wyprawkę szykuję. A teraz to już w ogóle tempo szalone. Dopiero święta a tu połowa stycznia, a na suwaczku 50 dni do końca. Co prawda jest coraz ciężej, ale ważne żeby z Małym było dobrze. Reszta to kwestie drugoplanowe. Amirko, czy dla ciebie dobrą porą na pogaduchy są godziny dopołudniowe?? Wtedy jestem sama w domu. Twoje dzieciaczki jak się domyślam w szkole, więc może wtedy??? Dziś odpada, bo wychodzę do miasta, ale jutro lub w przyszłym tygodniu bardzo chętnie :) :) Majmac, widzę, że rzeźbisz ciałko dalej. Ciekawa jestem jak to będzie u mnie po porodzie. I czy wrócę na moją gimnastykę. Powiem Wam że bardzo dużo mi dała. Byłam świetnie rozciagnięta - śmiały się dziewczyny ze mnie że jestem kobieta guma, ale dzieki temu mam teraz mniejsze dolegliwości ciążowe :) Może jak wróce do pracy to i na gimnastykę mi się uda. O ile chłopcy będą sobie radzić beze mnie ;) Serenitko, w razie czego służę radą. Jakbyś dobrze pokombinowała, to może miałybyśmy dzieci z tego samego roku... :) Dobrze, idę ogarnąć mieszkanie i może przed wyjsciem do miasta poczytam trochę. Kupiłam wszystkie części Rozlewiska, M. Kalicińskiej - świetne! Polecam. miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc dla chlopczyka
Czesc 🖐️ Dwie panie postanowily pomoc choremu chlopcu i organizuja aukcje charytatywne z ktorych dochod jest przeznaczony na leczenie malego Wiktora. Gdyby ktos z was mial ochote cos kupic dla siebie, dla bliskich to podaje link do aukcji: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10006145 Sa maskotki, ksiazki, plyty i wiele innych drobiazgow. Pozdr 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! znów cisza, więc wpadłam podciągnąć frekwencję:-) erwinki jak nie ma tak nie ma:-o chyba zadzwonię do odpowiednich ludzi i załatwię jej jakieś wolne, ma się te znajomości;-) a propos znajomości to majmac wciaż czekam na tą podwyżke, którą ponoć wyciągnęłaś dla mnie od mojego prezesa😠:-D Amirko ja tez chętnie umowiłabym się na jakieś pogaduchy, moze razem uda nam się zasiąść na tym skypie, momirki jeszcze nie słyszałam, więc to by była nasza pierwsza randka:-D no piszcie co tam u was! ja na razie delektuję sią piątkiem, tylko wszystko mi psuje pobolewanie brzucha, od rana mnie męczy, jak nie urok to s..czka:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hooooop hooooop!!!!!!! ale puchyyyy.....znów podnoszę ze strony n-tej:-) może was przyciągnie to co zaraz napiszę, otóż wykrakałyście:-) no i momirko ty też miałaś nosa z tym, że może się załapię na jeden rok z Tobą, bo jestem właśnie w 3 m-cu:-) wypoczynek w tropikach obdarował mnie cudownym prezentem:-) maluch ma 4 cm, mam jego pierwsze zdjątko no i widziałam wczoraj jak się skubaniec wierci, nie myślałam, ze tak mnie to rozczuli:-) w kazdym razie jesteśmy oboje bardzo szczęśliwi!!! papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity!!!! Gratuluje kochana!!! a nie pisałam...ciocia Majmac dobrze mówiła...cieszę się naprawdę i trzymam kciuki...czyli termin na lato!!! ale fajnie... a Ja właśnie w bólach bo przyjechała @ choć się trochę spóżniła i myślałam już że dołączę do Was...ale nic z tego narazie... Byłam na ang. dopiero weszłam więc spadam... Naraska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM!!!! Skończyłam to cholrestwo i widze jakąś prostą przed sobą :D:D Niestety poza praca nie działo się u mnie kompletnie nic, więc nie za wiele mam do napisania... Dziękuję wam kochane za troskę, pamięć no i Serenity za to wolne w końcu :D!!!!!!!!! Nie widziałam jeszcze zdjęć, poza tym coś nie za bardzo z moim internetem bezprzewodowym w domu... Dosyć często nie mam zasięgu 😠 no ale umowa podpisana więc dwa lata męki, a może rok???? Potem nie wiem co dalej.. Wczoraj po raz piewszy od wielu dni udało mi się wyrwac na miasto, kupiłam sobie spodnie i doszłam do wniosku, że nic więcej w moim rozmiarze nie ma. Zostały albo małe albo duże ciuszki... Szkoda bo przeceny są fajne. Jeszcze w sobotę mam zamiar sie wybrac n a przedmieścia, może tam uda się coś upolować :) Ale jestem wykończona, niestety w przyszłym tygodniu moja koleżanka idzie na urlop, co oznacza że zostanę z tym bajzlem sama i znowu szykuje się małe piekiełko hehe. Czy to się kiedys skończy?!?!?! Chyba na emeryturze ;) Niezbyt to wszystko optymistyczne, więc zmykam póki co, może gdzies jakiś potencjał energii i radości znajdę ;) Mo że pod biurkiem :D:D:D Serdecznie ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×