Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

cześć erwinko! dziękuje ci za tą dawkę humoru w ten pochmurny brrrr dzień, ten tekst lekarza spowodowałam, ze jak zwykle oplułam monitor hahahaha:-D no mam nadzeję, ze chociaż przystojny;-) co do momirki, to z opisu na skypie widzę, ze są razem, wiec momirka jest już w domku! :) ale na razie na pewno nie w głowie jej telefony tylko maleństwo, więc musimy uzbroić się w cierpliwość:) u mnie dobrze, moją ciąże usg oszacowało na 21 tydzień, ale maluch skubaniecjest bardzo skryty i taki zawstydzony odwracał się i miał nas wszystkich w nosie! także nic nie było widać i dalej nie wiem co tam w moim brzuszku siedzi:) jest już całkiem spore, bo ma 17 cm:-) także już nie taka fasolka:-D amirko, majmaczku całuję gorąco, skrobnijcie cusik w wolnej chwili 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki Drogie! Piszę \"w przelocie\" bo mam teraz tak mało czasu, że nie wiem jak się nazywam ;) My od wczoraj w domu i uczymy się siebie. Mój mąż ma wolne i będzie z nami przez najbliższe dwa tygodnie. Erwinko, oddzwonie, obiecuję. Mam nadzieję, że sie nie gniewasz, ale muszę wypracować jakiś rytm i znaleźć momenty dla siebie. Pozdrawiam Was bardzo i dziękuję za gratulacje. Mój Syn jest przecudny i zakochana jestem bez pamięci!! :) :) W ciągu najbliższych dni postaram się wysłać jakieś zdjęcia. Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... ech Momirko wcale się Tobie nie dziwie...nic a nic...wielkie buziaki!!! U mnie wszystko ok, dzieci wyzdrowiały a mąż się rozchorował...a Ja się muszę jakoś trzymać i póki co mam się dobrze jeśli chodzi o zdrowie...a w pracy jak zwykle sajgon...koleżanka już na dobre odeszła więc walcze sama z tematami, które od niej przejęłam...ale czeka mnie jeszcze większy sajgon bo kończymy rok bilansowy w marcu a wtedy się zacznie dopiero...do tego musze wdrożyć program do Środków Trwałych...nie wiem jak szefowa to widzi ale Ja mam Komunie dziecka 16.05 w najgorętszym okresie w księgowości więc hmmm...jak zwykle pożyjemy ...zobaczymy... Weekend mieliśmy dosyć intensywny...imieniny, urodziny...trochę podróżowania a że jechaliśmy na imprezkę na Kaszuby to zawitalismy do Krzywego Domku gdzie o tej porze roku nie ma kolejek...polecam... A tak poza tym frank szwajcarski mnie dobija i szczerze mówiąc krzyżuje mi plany co chwila... :-) no ale co zrobić... Erwinko bardzo Tobie współczuję z powodu kolana...nie ma nic gorszego jak niemoc...tekst lekarza też mnie ubawił po pachy... :-) Trzymaj się kochana na tej fizykoterapii...hehe... Serenity duuużo zdrówka życzę...pracujesz czy odpoczywasz w domku? Kończe mój wywód...i spadam do kąpieli... Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu taka cisza? Boże, Majmac... jak Ty to wszystko ogarniasz???? Mam nadzieje, że i ja się kiedyś tak zorganizuję. Póki co czasu mam jak na lekarstwo. Już tydzień od powrotu ze szpitala, a są dni kiedy chodzę w piżamie bo nawet nie w głowie mi się przebierać. Marcel \"kradnie\" mi cały czas. Przewijanie, karmienie, prasowanie, pogryzione cycki... Ale jak patrzę na niego to serce mi rośnie! Tyle z placu boju. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzielna Momirko trzymam kciuki, za tydzień z pewnością już wszystko będzie ok :) A mnie zaatakował ząb i to ten pod koronką, ledwie zipe tak boli.. Dlatego nie jestem zbyt towarzyska... Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przeżyłam istne piekło u dentysty.. wrr.. normalnie leczenie kanałowe pod koronką, ale jazda... Dzisiaj z kolei biegnę na rehabilitację z nogą, a jutro ponownie dentysta.. Mam nadzieje, że to tylko przełom wiosny tak mi daje w kość, no ale znając moje szczęście hehehe.. Może przynajmniej przejęłam część paskudztw od was i będziecie miały spokój ;) No w końcu jakaś równowaga w przyrodzie musi być ;) Zmykam, bo nie czuję się najlepiej, oj boli, boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałam jeszcze wrócic na chwilkę, bo sprawdziłam skrzynkę, a tam same miłe niespodzianki!!!!! Momirko tfu tfu slczne masz maleństwo!!!!! Ze zdjęć w pierwszych dwóch dniach widać, że jakiś był niezadowolony z faktu wyjęcia go z ciepłego i milutkiego brzuszka mamusi ;) Moje wielkie gratulacje raz jeszcze!!! Niech się chowa zdrowo!!!! Majmac twoje pociechy tez nieźle rosną!!! Najbardziej widać (jak dla mnie) po córci, bardzo wyrosła osoatnio :) A twoje włosy to już nie powiem, długie i ekstra!!!!! No i miła, fajna wycieczka!! Szkoda że mam tam tak daleko, sama chętnie bym się wybrała. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł! erwinko znów ten dentysta no i wciąż kolano, no ja nie wiem jak ty jeszcze cierpliwość do tego znajdujesz? wiosna rzeczywiście już jest, ale tylko w kalendarzu, bo za oknem mam dziś takie widoki, ze tylko spać się chce, a na pewno nie usmiechać i radowac. Momirko zdjątka sa przesłodkie, niemozliwe by taki przemiły maluszek tak dawał Ci sie w kość!:-D;-) majmaczku naprawdę będe pelna podziwu dla ciebie, jesli uda ci się zapuścić włosy, ja też teraz w wersji przydługiej, musze isc do fryzjera czym prędzej, bo moja grzywa leży mi jak naleśnik, no nieukładna całkiem. Erwinko coś tam pisałaś wcześniej, ze zmieniasz kolorek i amirka cusik kombinowała z obcięciem chyba, może byście podesłały jakies foto, bo się stęskniłam za waszymi buziami! u mnie po staremu, dzidziolek rośnie i nie próżnuje, dzielnie się rozpycha, szamocze i kopie w mamusinowym brzuchu. Płeć wciaż nieznana, mam nadzieję, ze następna wizyta rozwikła tą zagadkę:) no to tyle z tego co u mnie, buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano w telewizji widziałam jakiś wywiad z Gdańska... ło matko!! Tam była legalna śnieżyca!!!!! To jakis koszmar, istne piekło wprost! U mnie nie lepiej, no może z wyjatkiem braku sniegu, ale mróż jest okropny, żałuje, że nie ubrałam rajstop!!! Myslę oczywiście o popołudniu, bo do domu zawitam koło 21... Dzis dla odmiany dentysta. No własnie Serenity sama się zastanawiam jak ja to wszystko znoszę.. prawde mówiąc z ledwością, i siłą rozpędu. Przecież za diabła od tego nie ucieknę, dolegliwości wszędzie mnie znajdą nawet w łóżku ;) No i tak to toczę swój świat na plecach :D Ale wścieknę się, jeśli po tym weekendzie nie przyjdzie wiosna na dobre 😠. Jak usłysze w prognozie o jakimś ochłodzeniu to normalnie nie wiem co, ale już ja coś wymyslę ;) To miłego dzionka i trzymajcie za mnie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello...jak miło Was widzieć... Serenity już mam całkiem długie włosy, ostatnio sobie spinam i jestem zupełnie inną osobą...hehe...też mam oklapusa na głowie ale widze to dopiero na zdjęciach :-) U nas zima powróciła...śnieżyca i zimnica...ech... Jestem zmęczona tym tygodniem a mimo to nie mogę się szybciej położyć spać... a jeszcze w dodatku wciągnęłam Kinder Bueno przed chwilą a która jest godzina??? ale jak tu nie jeść jak taka pogoda... weekend znowu imprezowy...i zero czasu na odpoczynek...ale co tam w końcu jestem w swoim żywiole najwyżej wezmę dzień urlopu żeby się wyspać... :-) Erwinko strasznie Ci współczuję z powodu kolana i zęba...a propo leczenia zęba to kolega o mało nie wywinął się na drugi świat z powodu antybiotyku który go straaaasznie uczulił aż wylądował w szpitalu i jego stan był poważny...dwa m-ce na zwolnieniu spędził a wszystko się zaczęło od zęba... no nic nie chce Cię straszyć Erwinko...trzymam kciukasy za wyleczenie tych choróbsk!!! Momirko słodziutki maleńki...śliczniutki... Serenity a Ty się byczysz czy cieżko pracujesz? Spadam się myć...buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski! witam was z wciąż zimowego elbląga, erwinko co też takiego zrobiłyśmy w tym roku, ze tak się tam w niebiesiech na nas gniewają:( a jeszcze tak calkiem niedawno pławiłam sie w morskich toniach i delektowałam słoneczkiem:-o już mi się marzy następny wypad, tym razem choruję na tajlandię i tak sobe wykoncypowałam, ze moze pod koniec macierzyńskiego strzelimy sobie jakiś wypadzik hehe, dziecko na szelki i wio! no ale tak sobie można planowac póki nie ma jeszcze maleństwa, zbaczymy jak wtedy się zorganizujemy:) majmaczku jesteś dzielna niebywale, podeślij fotę z najnowszą fryzurą, ciekawe też ile wytrzymasz w tym stanie:) co do imprezek to zazdroszczę, piwko za mną chodzi od kilkunastu tygodni, aż mi się śni czasem, ojejjjj....no to nie przynudzam i wracam do robótki, niesttey majmaczku, jeszcze sie nie byczę, pracuję jak poprzednio, zadnych ulg, siedzenie na d...przy kompie bite 8 h! buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej! a co was tak wywiało? ja wczoraj miałam mini urlop i przyznam, ze niewiele mi dal, bo jeszcze bym się pobyczyła. w piątek w mojej kochanej firmie przyznawali premie i ku mojemu zaskoczeniu nic nie otrzymałam, zaskoczona byłam, bo to były zaległe za zeszły rok, a powód jaki usłyszałam byl taki, ze w moim stanie to nie jest w porządku jeśli ja dostanę premię, skoro nie jestem już tak wydajna. tak sie wściekłam, ze wyszłam do domu o 12 chyba i jeszcze w poniedziałek wzięlam na żądanie. z tego wszystkiego postanowiłam, ze chyba na zwolnienie pójdę po następnej wizycie, zwłaszcza, ze na każdej gin się pyta czy chce. jak kuba bogu tak bóg kubie. no to tyle z moich żali:-) poza tym, to wciąż czekam na wiosne, choć przedsmak miałam w sobotę, nie powiem, pospacrkowałam nad morzem, dotleniłam się i jakoś tak czuję się szczęśliwa i naładowana samymi pozytwynymi emocjami, nawet ta praca jakoś mnie nie zdołała zdołować specjalnie, jedynie ciśnienie mi się trochę podniosło. wpadnijcie choc na chwilkę pracusie i skrobnijcie co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... u mnie jak zwykle imprezowo minął weekend, wogóle nie odpoczęłam...nie mówiąc o porządkach w domu...wczoraj wróciłam z pracy i się rzuciłam na zaległości ale jeszcze hoho...powinnam urlop wziąć ale trochę mi szkoda... Serenity toż to szok jak Ciebie potraktowali...tak to jest jak jesteś w stanie błogosławionym...traktują Cię jak trędowatą... Ja też pracowałam całą ciążę z synkiem na kompie po 8 g prawie non stop w excelu a jak wróciłam do pracy po macierzyńskim to szefowa zmniejszyła mi etat bo niby niewyspana jestem...a musiała komuś...ech...a Ja z kredytem na głowie się ucieszyłam że hej...no ale co zrobić...musisz o siebie dbać i nie patrzeć na innych...i tak mają Cię w nosie...trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no majmac nie jestem zdziwiona wcale ale to wcale Twoimi weekendowymi poczynaniami, byłabym w szoku gdybyś napisała, ze spokojnie siedzialas w domu:-D co do pracy to sama widzisz, ciężarna to już nie jest wydajny pracownik, choć dalej zdarza się, ze nadgodziny walę. mialam narobić rabanu, ale po co mam się denerwować, zwłaszcza, ze jak już sie rozkręcę to nie mogę się zatrzymac i popuścić, a znając szefostwo to i tak nic bym nie wywalczyła, więc szkoda moich nerwów:) za to dziś malo co się przykładam i bardzo dobrze mi z tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello...ech Serenity trochę Ci zazdroszczę Twego stanu...wczoraj nawet mój mąż coś wspominał o małym trzecim baby...oglądaliśmy na TVN style program o trudnościach w zachodzeniu w ciążę i stwierdziłam, że dobrze że nie zwlekałam...a na to mój m że może jeszcze zdążymy z 3 ...nie powiem zaskoczył mnie bo ostatnio napomykał, że nie ma cierpliwości...chęci są jedyne co to bariery finansowe... :-) Jestem zmęczona bardzo i przydałoby mi się trochę odskoczni...:-) Codziennie wstaje i chce urlop na żądanie ale jakoś sie dowlekam do roboty i tak co dzień... Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej majmac:) ty już bąkasz o tym potomku od jakiegoś czasu, teraz gdy w dodatku mężuś chętny to ja bym sobie strzeliła na Twoim miejscu:) z tym urlopem na żadanie to ja też dziś miałam chęć hehe, ale chyba limit wyczerpałam, nie mam już serca do tej roboty bleeee w ogóle to zauwaz majmac, ze od kilku lat narzekamy i zmieniamy pracę,a wciąż tu tkwimy, moze czas to zmienić w końcu na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe...Serenity łatwo powiedzieć a trudniej wykonać...człowiek się przyzwyczaja do pewnych wygód...jeśli chodzi o dziecko to przeraża mnie szukanie niani i jej ew. koszty a tak poza tym to nic więcej...sama radość... a jeśli chodzi o prace to siedze w niej dlatego, że mam blisko...dosłownie dwa przystanki a przy dzieciach jest to nieocenione...zdążę do przedszkola, z dala od korków... koleżanki z pracy dojeżdżają nawet 35 km w jedną stronę...chyba bym się wykończyła...a poza tym dostałam nowe obowiązki i wyzwania więc myśle, że to mnie ratuje ale męczą mnie za to klimaty i tak wkółko... :-) :-) :-) no ale w dobie kryzysu nie ma co narzekać... :-) Teraz sie zastanawiam czy pójść na step czy co ze sobą zrobić...jakoś nie mam energii... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ERWINKO W KOŃCU WIOSNA!!!! ja juz mam ochote sie rozbierac i oczywiście jutro szalone zakupy, bo ani butów nie mam ani kurtki, mąż za głowe się łapie, ze tak rzeczy zużywam, bo przecież co roku mam ten sam problem i zawsze jestem przygotowana jak polska drogówka na przyjścię zimy. dobrze, zę mój maż jak zwykle niczego nie potrzebuje, ja za to zawsze się dziwię w drugą stronę, ze od lat mówi mi, ze wszystko ma:-D poza tym to gnije jeszcze w pracy, wiec tak calkiem nie mogę sie delektowac ta pogódką, ale pare razy załatwiałam dzis sprawy w terenie to się naprawdę miło zaskoczyłam:-) no to życze wam równie wiosennego i radosnego weekendu i papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ogromnie cieszę się z ciepełka, które nam nastało :):) Wreszcie!!!!! Miałam serdecznie dosyć tej paskudnej zimy!!!! Miło was poczytać, zwłaszcza że dopisuje wam dobry humor :) Od razu jakoś mi lepiej na duszy. U mnie ostatnio była jakaś masakra. Mam niebywale trudny miesiąc, i z nadzieją wyczekuję końca tego \"pecha\". Nie dość że kolano, ząb, to jeszcze zimniska - sztuk 4 w tym jedno przy brzegu nosa, - zatoki, a wczoraj dostałam jakiegoś uczulenia i wyglądam jak parchacz..... Nie lepiej się czuję, ale cóż, może to już koniec?!?!? W tym tygodniu tyrałam jak głupia bo miałam zamnięcie kwartału, poza tym nie wiem co się stało, ale w ogóle w pracy nie mogę odpalić strony o2... Chyba została zablokowana odgórnie 😠 A w domu necik też mi sprawia kłopoty i stąd moja nieobecność. Dzisiaj wstała wcześnie i pierwsze co, to postanowiłam podjąć próbę wpadnięcia na naszastronkę. Na szczęście się udało i tfu tfu, oby udało się wysłąc posta... Wstałą wcześnie, bo idę do dentysty.. Jestem ciekawa czy ząb skutecznie się zatruł i da się go zakończyć szczęśliwie :) Poza tym muszę wam powiedzieć, że pod koniec kwietnia jadę na tygodniowy urlopik i to mnie trzyma przy życiu :) Nic nowego, znowu Kreta, ale taka właśnie wycieczka była organizowana i wpadła nam w oko. Dobrze, że przynajmniej tym razem bedzie to inny kawałek tej wyspy :) Wprawdzie byliśmy tam, ale jedynie na wypadach, a teraz naspko sobie pozwiedzamy :) Majmac, hehehe coś mi się zdaje że dołączysz do grona szanownych przyszłaych mam :D Trzymam kciuki! Znając twój temperament dasz sobie świetnie radę ;) Poza tym masz zjuż wprawę ;) Serenity jak rozumiem czujesz się dobrze w błogosławionym stanie? Bo ani jednego narzekania nie wyczytałam, nawet między wierszami ;) Bardzo dobrze dla ciebie! Oby tak dalej!!! Ale w pracy to faktycznie sobie pograli... normanie wściekłą jestem za ciebie! Co za.... ech..!!! To były słowa niecenzuralne ;) Życzę wam cudnego weeku, zwłaszcza że jest tak pięknie! Ja spadam się szykować do dentysty... Ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erwinko, jak tylko zaczęło się robić ciepło to pomyślałam o Tobie :) bo tak tęskniłaś za wiosną! :) A tu Kreta w planach, fiu, fiu... świetnie! Majmac, hmmmm, a może byście tak obie z Amirką się umówiły.. znów miałybyśmy dwie relacje ciążowe ;) Amirko, jak Wam się mieszka? Obiecałaś fotki nowego gniazdka a tu nic. No i siebie też baaaardzo dawno nie wysyłałaś :) Serenitko, kiedy poznamy płeć bobaska???? Wysłałam Wam ostatnio kilka zdjęć mojego Marceluszka i parę zdań. Pozdrawiam słonecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hola! u mnie piknie, za oknem słońce praży, no po prostu miodzio! erwinko jak najprędzej kuruj sie, co byś latem brykała jak kozica, a propos kozic, to Twoja kreta przepełnia mnie olbrzymią zazdrością, fajniastoooo, a ja wciaż marzeniami jestem w Tajlandii i wiem, zę to będzie mój następny cel, mnóstwo zwiedzania i cuuuudowniaste widoki, to jest to co lubię:) momirko zdjęcia oczywiście dostałam, marceluszek ze swoją słodko kapryśną minką jest po prostu boski! jak ten czas mija, jeszcze niedawno trzymałam kciuki za pomyślne \"rozpakowanie\" a tu marcelek już ma m-c, tylko u mnie wciąż czas się dłuży, jeszcze 3,5 miecha i miecha i będziemy we dwójkę:) erwinko czuje się bardzo dobrze, żeby nie zapeszyc, w ogóle jakoś przeszlam tą ciążę bezobjawowo, ani wymiotów, ani innych typowych dolegliwości, no i przyrost wagi zerowy, trochę zaczyna mnie to martwić, ale z drugiej strony jem naprawde dobrze, więc wiem, ze maluszkowi nic nie brakuje:) włosy, zęby i paznokcie mam na razie w lepszym stanie niz przed ciążą, wiec wychodzi na to, ze powinnam ciągle w ciąży chodzić:) no i tym akcentem kończe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, oraz serdecznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół życzy Majmac z rodzinką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Majmac, jedynie ty w pełni się sprawdziłaś ... dzięki za życzenia, ja oczywiście też wam wszystkim życzę udanych, rodzinnych i miłych świąt!!!! Wiem że to połowa, ale lepiej późno niż wcale ;) Uczulenie powoli znika, ale wciąż jem tabletki, a czuła się naprawdę fatalnie. Nieźle mnie wymęczyło, bleh... Od czwratku byłam u rodziców na cieżkich robotach, a wczoraj późno w nocy wróciłam na domowe pielesza. Głównie ze względu na mojego czworonoga, żeby nie był za długo sam. I tak uczynił mi niezłą awanturkę, widac było w jego oczach przerazenie. I tak nadal chodzi niespokojny. yjazdem rzeczywiście się cieszę, już uprosiłam mamę, żeby przyjechała do mojego ancymonka, za to ja jak zwykle w proszku. Tym razem jestem bardzo nieprzygotowana. A czas leci szybko... Polewajcie się dziś zdrowo!!!!!!!!!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej po świętach! rzeczywiście z tymi życzeniami to tylko majmac stanęla na wysokości zadania i erwinka jedną nóżką:) ja zycze wszystkiego dobrego po świętach:) jednoczesnie chciałam wam oznajmić, że moje maleństwo pokazało wczoraj siusiaka:) 20 minut trzeba było go przekonywać, zeby sie odwrócił i nie wstydził noooo i w końcu się ośmielił:) buziak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje GRATULACJE Serenity!!! Jestem ciekawa czy macie już typy imion ;) W pracy zablokowali mi dostęp do was buuu... nie tylko do kafe, ale w pgóle do o2... paskudnnie, bo nie mam teraz jak sprawdzać nawet konta meilowego. A w domu necik chodzi jak chce, co nie koniecznie pokrywa się z moimi chęciami... najczęściej wnerwiona wpatruję się w ekran z brakiem możliwości połączenia. Tak w ogóle to za tydzień i 3 dni wyjeżdżam na te swoje mini wczasy i jestem w totalnym proszku. Nie mam butów - tradycyjnie :D no i ciuszków też nie mam - jak zwykle.... Od jutra codziennnie będę biegac po sklepach z nadzieją że na coś trafię. Dziś zresztą wracając z PZU prawie znalazłam buty, ale jak już były dobre i wygodne, to okazały sie być ostatnią parą i to z wadą. Ot takie moje małe szczęście.. Wracając jeszcze do mojego ostatniego pecha, który tak sobie trwa nieprzerwanie i mnie trapi, to chciałam wam powiedzieć, że znowu wszyscy wokół zrywają ze mnie boki... Otóż poszłam do sklepu i schylając się po okulary, które raczyły mi się z rąk wysmyknąć palnęłam głową w kant lady... centalnie w środek czoła.. Krew się lała, ja zaćmiona pobiegłam po chusteczki i jogurt do chłodzenia, ech... ale dziura została z raną, a za parę dni pewnie i siniak ogromny się pojawi... NIe mam nawet tego jak grzywką przykryć bo takowej prawie nie posiadam :D:D Istne kalectwo!!! Mozno was ściskam!! Postaram się oczywiście jeszcze wpaść. Mam nadzieję, że u was jest lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki! Moje gratulacje Serenity!!! ech ten czas szybko leci...to na kiedy masz termin porodu? U mnie w pracy jak zwykle sajgon i koniec roku bilansowego...tak nietypowo w marcu ma nasza firma...a Ja z nowymi obowiązkami dwoje się i troje...ogólnie zaczynam jarzyć o co w tym chodzi ale wnerwia mnie fakt, że ryram nieprzeciętnie...wszyscy wolne przed świętami i po a Ja non stoper w pracy i ledwo się wyrabiam....a najgorsze w sumie przede mną...ogólnie mam wrażenie, że co niektórzy się nudzą u nas w pokoju a szefowa jakby tego nie widzi...pare jeleni sobie znalazła a reszta śpi i to jest najbardziej wkurzające... Ogólnie mam sajgon również związany z Komunią synka...jutro idzie do pierwszej spowiedzi więc było bieganie za butami, skracanie spodni itp...na szczęście mają alby więc nie muszę się tak spuszczać...hehe Po świętach wzowiłam chodzenie na step bo brzusio mi urósł znowu a jutro z rańca ide na nordic walking...zobaczymy co z tego będzie.... Erwinko napewno masz jakieś ciuszki z zeszłego roku więc nie musisz aż takich zakupów chyba robić... :-) Chyba Kreta musi być niesamowita bo moja znajoma jedzie też w czerwcu po raz kolejny...w każdym razie życzę udanego wypoczynku i nie powiem zazdroszczę...Ja w tym roku z powodu skoku kursu walut (czyt.kredyt w CHF) no i Komunii dziecka chyba nie dam rady zorganizować wakacji...no ale trudno...na miejscu też można byleby pogoda dopisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erwinko co do Twojego wypadku to miałam nie lepszy ostatnio...u nas pod blokiem jest parking z piachu tzn.z dawnego trawnika, który po deszczach i ogólnie zimie wyglądał jak teren budowy z wielkimi dziurami więc spóldzielnia zasypała jego takim żwirem, kamieniami. Oczywiście Majmac się musiała wyłożyć i zjechałam sobie pod nosem i koło oka skórę i wyglądałam jakby mnie mąż pobił... :-) masakra...i oczywiście musieliśmy następnego dnia jechac na impreze urodzinową do rodziny z którą się widujemy raz w roku... :-) hehe...potem do znajomych i na mecz koszykówki...ogólnie bardzo zajęty weekend a Ja poturbowana... teraz pozostała mi mała blizna i boję się opalać bo jeszcze dziwnie będę wyglądać...no ale Ty się urządziłaś pięknie...oby Cię przepuścili przez granice :-) :-) :-) Spadam bo oczy mnie bolą....dobrej nocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac wygląda na to że jesteśmy największymi pracusiami ;) Ja ogólnie też ciągle urobiona po pachy, ale jakoś sobie radzę. Tylko to cholerne zmęczenie daje się we znaki i może jest to powód naszych \"przypadków\":D Co do ciuszków to niestety nie wygląda to tak kolorowo. W zeszłym roku jechaliśmy w pełni lata, ale teraz pogoda na Krecie jest jeszcze zmienna. W dzień owszem ciepło, ale ranki i wieczory chłodne, a do tego mocny wiatr... I tu wlaśnie brakuje mi ubrań. Trochę byłoby głupio brać bluzeczki eleganckie i marynarki:D A ja nawet dresów nie mam, nie wspominając o corocznym problemie z butami. Trzymaj sie dzielnie! Wszystkie was serdecznie ściskam i lecę sie szykować na zakupy. Dzisiaj oprócz ciuchów rajd po agd, bomusimy kupić telwizor i aparat fotograficzny. Jak pamiętacie w zeszłym roku nam sie popsuł własnie na wyjeździe :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki! dołączam do grona zapracowanych, dziś punkt 6 w pracy, tyle roboty, ze idzie się załamać, w weekend porządki na ogrodzie, starałam się tobić wszystko wolno i raczej sie nie przemęczać, ale wiadomo, ze zakwasy sa, zwłaszcza krzyż mnie nieźle nawala. wasze przygody są po prostu boskie, mi tez tak cyklicznie zdarza sie coś sobie zrobić, z nieuwagi, pośpiechu, zakręcenia etc. także rozumiem i łaczę się w bólu:) majmaczku co do terminu to mam koniec lipca -początek sierpnia, za każdym razem ta data mi się zmienia, ale oscyluje pomiędzy zakresem, który podałam :) dziś ogólnie mam nerwa, oczywiście związanego z pracą i musze się jakoś wyżalić, choć pokrótce...otóż pracuję z facetem, który jest gorszy od najbardziej zmanierowanej i rozpieszczonej baby, aktualnie jest chory, ma grypę, gorączkę, oczwywiście twardo siedzi w pracy, wymyślił sobie, ze jego choroba spowodowana jest klimatyzacją i od jakiegoś czasu jest horror, w biurze parno, zwłaszcza, ze okna są od strony nasłonecznionej, a dziś odkryłam, ze on ja włącza każdego ranka....na grzanie 24 st!!!! przychodzi zawsze na 6 więc nikt tego nie wie, a dziś czuję, ze kapie ze mnie woda, klima szumi, podchodze a tam ogrzewanie, wściekłam się i właczyłam na auto, 21 st. za jakiś czas wyłączył, nawet nie wiedziałam kiedy i tak jest codziennie, jedna osoba steruje temp. w całym biurze, wlącza na 5 min chłodzenie, zaraz włącza grzanie, albo nic nie włącza i sam wentylator rozprowadza rozgrzane powietrze, coś czuję, ze jak pójde na zwolnienie to tylko przez niego, teraz własnie kicha i prycha, kaszle i stęka i czuję, ze zaraz go zapier...!!!!!! no i to by było na tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity współczuję!!! przecież facet Cię zarazi!!! co za bezczelny typ, przecież wie w jakim jesteś stanie...niech spada do domu się wygrzać a nie sieje terror...wiem coś o tym bo mam taką babkę w pokoju, która rządzi całym pokojem ale u Ciebie to jest inna sytuacja...Ty w ciąży...niech Tobie dziękują, że wogóle jesteś w pracy :-) a gościu chory zaraża i wszystkich męczy ogrzewaniem...tak to jest...Ty się spuszczasz a wszyscy mają Ciebie gdzieś...ech Serenitko trzymaj się chłodno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×