Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Midzia

Stała utrata wagi to kwestia psychiki. Odchudzanie to stan umysłu.

Polecane posty

Gość Midzia
Motto na nowy tydzień: Dziewczyny miejcie do siebie szacunek! Ja się w nadchodzącym tygodniu będę szanować! Powiedzcie mi jaki pozytywny sens jest w tym,że dziewczyny nazywają siebie same: baleronica, grubas, wstrętny obżartuch - zauważyłam takie nicki na innych topikach. zatem jak ma mi się powieść w uzyskaniu optymalnej wagi jeśli się nie szanuję, obrażam siebie samą, nie akceptuje siebie jako osoby?. Kocham siebie, ale nie akceptuję mojego aktualnego stanu (nadwagi), więc go zmienię - dla swojego dobra, dla swojego szczęścia i zadowolenia z życia? Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Piękny dziś dzień - przynajmniej u mnie w Lublinie. Czuje wiosnę :-) Wszystkiego dobrego z okazji Wiosny!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Tyle pięknych wiosennych ciuszków na mnie czeka i kusi! Poczekajcie ciuszki chwilkę - już do was pędzę! Jeszcze paręnaście kilosów i wszystkie będziecie moje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Dziewczyny coś się stało z moim łaknieniem przestało mi się chcieć jeść po 20 dniach diety: nie burczy mi w brzuchu, nie śsie. To chyba dobrze - nie. Ale czuje że spadła mi odporność- chyba idę do lekarza żeby zrobić badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Pogadajcie z mną :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Nie chcę się podłączać pod inne topiki. Tam niestety większość dziewczyn się bezustannie usprawiedliwia, cierpi na diecie, mówi o wyrzeczeniach i ja czuję się wtedy jak jakies dziwadło. zatem zapraszam do rozmowy osoby które chcą osiągać konkretne, trwałe wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Pytanie - czy waszym zdaniem dieta - 700 - 800 kalorii dziennie jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Nikt nie chce ze mną gadać.....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Niet, Lady, Agul, Kubanka, kumkum, LKJ, gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Do lekarza marsz! coś mi się zdaje, że mi brak elektrolitów. Oporność mi spadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, mysle ze ten topik byl dobrym pomyslem :) tez mysle, ze odchudzanie, ale SKUTECZNE odchudzanie zaczyna sie w glowie. kwestia podejscia, i nastawienia na stale zmiany, a nie tylko chwilowe wyrzecznia. ja mam tego swiadomosc, tyle ze z kolei gubi mnie podejscie w rodzaju \'wszystko albo nic\'. albo jem malo, albo zmiatam wszelkie slodycze w zasiegu wzroku :) zdalam sobie sprawe niedawno ze to tylko jedna sfera zycia w ktorej sie to przejawia, takie podejscie oparte na skrajnosciach. np. albo sie nie ucze angielskiego w ogole, albo zarzynam przez pare godzin zakuwajac. albo nie pije w ogole, albo sie upijam do nieprzytomnosci :) meczace jest takie podejscie do zycia, i postaram sie je zmienic :) zreszta widze ze w kwesti dietowania wiele osob ma tak, ze \'bezczeszczac\' ;) diete jakims kalorycznym grzechem, po ktorym moznaby bez wiekszych konsekwencji ja kontynuowac, w poczuciu porazki i moralnego kaca wpycha w siebie kolejne poklady tluszczy i weglowodanow, przekraczajace parokrotnie kalorycznosc pierwszej rzeczy. kompletny brak logiki w tym podejsciu. co do elektrolitow, to mysle ze jesli nie masz ekscesow typu przeczyszczanie/wymioty, to nie powinnas cierpiec na ich niedobor. moze to brak zelaza----->anemia ? przy zmeczeniu i stanach depresyjnych, ktore sie czesto nasilaja przy diecie, pomaga tez magnez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Witaj! Dzięki za podzielenie się spostrzeżeniami. Odnośnie elektrolitów - czuje ogólne osłabienie organizmu. żadnych innych rewelacji nie mam. Na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Odnośnie podejścia " wszystko albo nic" to rzeczywiście tak jest - Więc recepta jest jak zwykle w życiu złoty środek - umiar we wszystkim. Gdybym go stosowała, to nie miałabym dziś nadwagi. Na szczęście nie jest to coś czego nie mogę naprawić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Chyba mnie przeziębienie rozkłada - mam stan podgorączkowy. Ratuje się witaminkami i homeopatią. Dietkuje twardo, ale siłownie to dziś odpuszczam - chyba bym dostała zapaści na stepperze. :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Czy ktos zna jakieś dobre przepisy na koktajle dietetyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kefir + owoc + guarana = proste, smaszne i bardzo sycace a to dlatego ze w zmiksowanym koktajlu jest duzo powietrza i ladnie wypelnia zaladek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
250 ml odtłuszczonego mleka , 1 duża pomarańcza 4-6 kostek lodu wg uznania....zamiast pomarańczy może być kiwi ale do kiwi dodajemy dodatkowo 1 banana...tak można ze wszystkim. A w zamian mleka może być kefir....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Lady - skąd mam wziąć guaranę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej bardzo milutki i mądry temat jestem na diecie już kilka tygodni, więc jestem troszkę nia znudzona - ale czytając takie tematy..... wiem że postępuję własciwie, rozważnie :) moja dieta to: zero chleba, ziemniaków, makaronu, mąki, słodyczy, cukru tylko 2 łyżeczki dziennie. Naturalnie żadnych fast foodów itd. jem o wiele mniej niż przed nowym rokiem, efekty przychodzą powoli ale są :) przed nowym rokiem było w porywach 71,5kg przy wzroscie 160cm, 27lat dzis rano było 65kg mi raczej nigdy nikt nie dokuczał, czasem mój ojciec (który nie jest dla mnie autorytetem w żadnej dziedzinie) pytał czy przytyłam i że powinnam schudnąć moja mama bez żadnych złoscliwosci -trzyma za mnie kciuki mówię ludziom, że jestem na diecie (żeby nie proponowali mi słodyczy czy jedzenia) i naszczęscie rozumieją to i mam spokój :) najgorsze jest to, że gotuje w domu dla męża i córki, więc czasem BYŁO ciężko nic nie spróbować - na dzień dzisiejszy już nie mam zachcianek jeżeli mam ochotę na ciastko do kawy - to je zjadam, bo mogłoby się skończyc gorzej (objadaniem się np. krakersami jak któras z Was wyżej pisała) bardzo serdecznie pozdrawiam 🌻 🌻 🌻 życzę udanego i spokojnego dietkowania 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guarane mozna kupic na allegro. dalej lepszego kopa niz kawa. 100 gram kosztuje 25 zlotych wiec mysle znosnie, starcza na miesiac. guarana przyspiesza nieco spalanie i tewrmogeneze wiec dobra rzecz jesli sie cwiczy. a nawet jesli nie, to ma sie wiecej energii i mniej zachcianek na slodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Zorza, dobry pomysł z tym, żeby obciąć węglowodany. Popieram gorąco. Lady, dzięki za info na pewno wypróbuję. Znasz jeszcze jakieś fajne patenty odchudzające? Bo wygląda na to że jesteś doświadczoną dietkowiczką :-) A ja lubię urozmaicać sobie dietę i jestem otwarta na nowinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Słuchajcie dziewczyny. mam pomysł - może by stworzyć przepisowy topik? Jak ktoś ma fajne przepisy na dietetyczne przysmaki to poproszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Dziewczyny - mam pytanie - czy Guarane można mieszać z L-karnityną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Lady, a jakie proponowałabyś mi środki wspomagające dietę 800 cal i siłownię, jestem ciekawa Twojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Kurcze wiecie co dziewczyny? według NLP potrzeba 20 powtórzeń czynności aby wytworzyć nawyk. Więc jak przed dietą po powrocie z pracy rzucałam się na jedzenie, to wystarczy przez 20 dni z rzędu się nie rzucać no i mamy dobry nawyk żywieniowy. Ja bym do tego dodała, że kolejne 20 powrotów do domy to trzeba się nadal pilnować, aż jedzenie określonych ilości jedzenia, wybranych produktów i potraw wejdzie na stałe do repertuaru naszych zachowań. Mnie osobiści najłatwiej jest utrzymać dietę kiedy mama ściśle określony jadłospis na kartce, rozpisane 5 posiłków z godzinami, sposób przygotowania itp. Jak pozostawiam sobie miejsce na dowolność to już mnie ciągnie do jakichś odstępstw. Widać że jeszcze nie mam utrwalonych nowych nawyków, a stare, złe wyłażą jak "koty z kurzu z kąta" jak tylko zmniejszam uważność i czujność. Więc się skupiam :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Ale plucha na dworze, nudzi mie sie więc idę drugia raz na siłwnię - byłąm rano przd pracą - ciekawe czy to uzależnie nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
Przemyślonka na dziś: Gotowanie to sztuka czyli artystyczne podejście do spożywania posiłków. Zdarzyło się wam kiedyś jeść nad zlewem, nad gotującym się na kuchence garnkiem, na jednej nodze, przeżuwać w łazience (fuj). Ja tak robiłam. kurcze! - przecież to brak szacunku do siebie samej, do swoich potrzeb, to ignorowanie zmysłu estetycznego, który kazda z nas posiada. Są kultury, np Daleki wschód gdzie posiłek jest rytuałem, który się celebruje, przeżywa i święci, nie tylko na etapie samego jedzenia, ale także przygotowywania, planowania i doboru artykółów. Myśłę że to wyraz szacunku do samego siebie - traktowanie swojego ciała jak świątyni, daru, czegoś bardzo cennnego. Ja utyłąm bo nie celebrowałam - bezmyślnie wrzucałam w siebie "odpadki", łapczywie i szybko pozerałam byle co i byle gdzie i byle jak, bez szacunku dla siebie, swojej pracy włożobnej w przygotowanie posiłku. Chce celebrować życie, celebrowac siebie i swoje ciało. Bębę celebrowac posiłki, myslenie o nich i przygotowanie. Zajachało troche filozofią, ale tak sobie pomyślałam, że takie podejście będzie sprzyjać zmianie złych nawyków na żywieniowych na dobre. A przyszło mi to na myśl przy okazji głębszego zastanowienia się, co mozna dobrego zrobić na śniadanie z jajek i warzy - no i zamiast jajak na twardo w sąłatce pomyśłałam o omlecie ze szpinakiem, cukinią i koperkiem i papryką ozdobionego kiełakmi słonecznika i zodkiewką. Poezja mniammmmm. zycze miłego śniadanka jutro. Moje będzie celebrowane. Pozdrawiam Dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midzia
hej. właśnie kończę wspomnianego wczoraj mlecika, tak sobie pomyślałam, że im wolniej jem tym odczuwam większe uczucie sytości. Przed dietą tak wolno nie jadłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midzia 🌼 🌼 🌼 mądre przemyslenia :) pozdrawiam życzę wytrwałosci 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×