Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniula84

Termin Listopad 2007

Polecane posty

Dziewczyny ja dzis tylko na sekunde, chce Wam i Waszym najblizszych zyczyc zdrowych, pogodnych i radosnych Swiat, wspanialosci na swiatecznym stole, bogatego Mikolaja, ale przede wszystkim blogoslawionego i szczesliwego Nowego Roku, duzo zdrowka i sloneczka na kazdy dzien! u nas na razie zamieszanie totalne: swieta, remont i przygtowania do przeprowadzki. uffff... buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zajrzałam żeby życzyć Wam szczęśliwego Nowego Roku,aby przyniósł Wam jeszcze więcej dobrego niż poprzedni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czy ktoś tu jeszcze zagląda???? U nas powolutku leci, Kevinek mnie zadziwia z dnia na dzień teksty to ma niesamowite. Dziś np. zawołał mnie żeby mu pupę podetrzeć bo "zrobiłem dużą kupę jak taty pipolek" hehe Ogólnie to jest niegrzeczny, czasem brakuje mi sił, już nie wiem jak mam sobie z nim radzić, ale też mądry. Potrafi liczyć do 10, zna wierszyki, piosenki, umie si pomodlić, zna alfabet, mówi "r", rusuje już wyraźnie postać ludzką. A moja małą Laura już prawie pół roczku ma, karmie ją piersią, jak narazie okaz zdrowia. Niech któraś się zamelduje co tam słychać... Pozdrawiam i ściskam maluszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edziu dzięki za zdjęcia!!!!! Śliczne dzieciaczki kórczę aż szok ze ten czas tak szynko leci!!!! A my dziś pierwszy raz byliśmy z Fabiankiem w cyrku!!! Było fantastycznie choć zapowiadało się tragicznie. Na samym początku wyszedł do dzieci klaun i każdego chciał przywitac.. Fabi znany ze swej nieśmiałości nie podał mu rączki za co dostał dmuchaną pałką lekko w główkę... zrobił swoją minę męczennika czyli oznaczało ze zaraz się rozpłacze... na szczęscie się ogarną i zajął oglądaniem przedstawienia... Najbardziej się cieszył z pokazów z wężami więcy gdy Pan zapytał kto chce zdjęcie z pytonem tygrysim to fabi pierwszy poleciał i skończyło się tym że musiałam pokonać swoją Fobie dotyczącą węży i z nim pójść!!! mamy śliczną pamiątkę w formie naszego zdjęcia z wężem na naszych rączkach.. w zyciu nie mogłabym przypuszczać że węże są tak przyjemne w dotyku!!! Panienki gdzie was wszystkie wywiało!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_22
Hej witam was kochane!! U nas bez wielkich zmian. Wiktorcia dojrzewa, ostatnio zrobiła się troszkę nerwowa- krzyczy bije. Poza tym Wiktoria zrobiła się bardzo cwana, obcuje w dużej mierze z dorosłymi i co chwilę zadziwia każdego swoimi dorosłymi tekstami. Przez zimę bardzo mi urosła, a szczególnie zauważyłam, że stopa urosła jej o 2 rozmiary- w szoku byłam jak przymierzaliśmy wiosenne buciki. Natomiast mąż już od 2 miesięcy na zwolnieniu chorobowym ze względu na kontuzję kolana- grał w piłkę nożną w lidze zakładowej w pracy i zakończyło się noszeniem stabilizatora przez 6 tygodni. Na szczęście rezonans nie wykazał, aż tak dużych uszkodzeń i operacja nie była potrzebna. Pod koniec miesiąca mąż już wraca do pracy. Ja dalej na studiach, już 6 semestr, sesja za mną bardzo udana :) Planujemy w tym roku zakup nowego samochodu, troszkę bardziej rodzinnego, upatrzyliśmy sobie seat altea - bo obecnie mamy punto i momentami ciasno nam jak wyjeżdżamy gdzieś dalej. Także jesteśmy na etapie oszczędzania i już niewiele nam brakuje. Od kilku dni mamy piękną pogodę, córcia jeździ na rowerze, chodzimy na spacerki- jest cudnie, bo miałam już dość zimy ;) Jutro idę złożyć podanie do przedszkola - liczę, że małą przyjmą, bo bardzo jej brakuje takiej rozrywki, kontaktu z dziećmi. Raz w tygodniu na godzinkę chodzimy na zajęcia z rytmiki, bo mała uwielbia tańczyć, śpiewać i grac na instrumentach, jest zachwycona. Pozdrawiam mamusie i odzywajcie się od czasu do czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki !!! Jak fajnie,ze ktos tu pisze :) Przez to,ze nabiezaco sie tu nie pisze to nie wiem od czego zaczac,nie pamietam co wspominalam wczesniej,najwyzej bede sie powtarzac,a co tam :) Marcelek jest ogromna gadula (za mamusia hehe) Jest zwinny,wszedzie wejdzie,czasami tak biega po domu jakby piorun go strzelil :) Czesto sie stawia,czesto slysze-nie-,i nawet dlugie tlumaczenia nie pomoga,duzo za to pomaga niestety szantaz :( ubolewam nad tym chociaz i tak staram sie namawiac. Nie lubi sie myc! do wanny to z checia idzie ale przy umywlace tylko raczki,buzka i zabki to masakra,wogole zebow nie lubi myc,chociaz odpukac od kilku dni jak sam myje to idzie bez protestow,zobaczymy jak dlugo to bedzie. 2 tyg temu przestalam zakladac mu pieluche na noc i niestety co drugi,trzeci dzien albo kilka pod rzad lozko jest zasikane.Postanowilam odpieluchowac go bo zdarzalo sie ze po nocy mial czasem sucha pieluszke no i skonczyl juz w listopadzie 3 lata,wiec myslalam ze to juz czas,no ale nie wiem co jest,moze potrzebuje dluzszego czasu? jak jest u was z pieluchami w nocy lub ich brakiem>po jakim czasie lozko bylo suche? Dosc czesto nie je w calosci dan,najbardziej lubi na obiad makaron w sosie pomidorowym,potem racuchy z jablkami,nalesnikow i kluski ziemniaczane,reszte obiadow je w polowie albo i mnie albo wcale.Na sniadania i kolacje przewaznie kielbaska,jogurt albo monte,tosty.Chleba bardzo malo. Od 2 dni ma delikatna jelitowke,wymiotowal,ma biegunke,bez goraczki,nie jest zle,dobrze to znosi,najgorzej z jedzeniem bo jest na diecie i to co moze jesc,nie lubi. Czy Wasze dzieci tez wciaz wolaja 'chce cos dobrego'??? czytaj slodkiego? ja mam zasade dawac tylko po glownych posilkach ale on jak tylko otworzy oczy to juz wola-masakra no i bajki by wciaz ogladal,wlanczam mu z rana i na dobranoc. Nosi okularki ale tylko do tv. W swieta dostal krolika miniaturowego,wiec cieszy sie ze ma 'zuze' :) ale stwierdzam teraz ze to byl blad,bo jednak u Marcelka silniejsza jest radosc i chec biegania wokol niej i glosno sie zachowywac niz moje tlumaczenia ze nie wolno,ze sie boi itd A ja obecnie zarejestrowana jestem jako bezrobotna ale chodze na czarno do nowo powstalego przedszkola prywatnego,blisko domu ale jest garsteczka dzieci i nie wiadomo jak to dalej bedzie.Dziewczyna mlodsza ode mnie,otworzyla to dopiero 1 marca wiec tlumow nie ma co sie spodziewac ale ani nie mozna zajec normlanych zrobic ani nie ma planu dnia ani nic takiego jak w normalnym przedszkolu a wszystko przez brak dzieci a jak sa to wiecej niespelna 2u latki-wiec same rozumiecie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy kots moze mi doradzic co robic?wspominalam wczesniej ze Marcelek sika w nocy ;/ ,po miesiacu meczarni wrocilismy do nocnych pieluch-zalamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
Niestety u nas też ten problem, zdarzyło się, że Wiktoria zawołała kilka razy w nocy, że chce siku, ale nadal sama nie wiem co robić. Nie daję jej pić dużo przed snem, przed samym snem idziemy na siusiu. Ok godziny 22-23 na śpiocha ją wysadzam na nocnik. Ale w nocy dalej sika. Kupiła specjalną folię na materac i stwierdziłam, że za kilka dni znów ponawiam próbę i nie zakładam pampersa. Mam nadzieję, że w tydzień załapie o co chodzi:) Chyba tylko konsekwencja i wytrwałość mi została :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
Musze się pochwalić, że nastąpił u nas przełom Wiktoria od 2 nocy woła w nocy, że chce siusiu, a pampers jest suchutki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
A dziękujemy:) Pampersy zażegnane, już nie zakładam na noc, tylko jedna wpadka była, a tak to zawsze suchutko. Musze się pochwalić, że małą ponownie przyjęli do przedszkola( chodziła do 3 latków, jednak zrezygnowaliśmy ze względu na ciągłe choroby). Tym razem podajemy szczepionkę na uodpornienie, mam nadzieję, że ona pomoże, bo chciałabym iść do pracy, ale jeśli znów będzie tam mi chorować to nic z tego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze zapisac ją do mniejszej grupy?moze w innym przedszkolu?zawsze to cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
Nie bardzo mamy możliwość zapisania do innego przedszkola. Tu gdzie się dostała, miejsce załatwiła nam nasza koleżanka. Do innego by się nie dostała, ze względu na to, że jest za dużo dzieci ubiegających się o miejsce, a ja nie pracuję, co nas dyskwalifikuje od razu na wstępie. Dlatego cieszę się, że w ogóle się dostała , a grupa liczy ok 20 dzieci. Liczę, że szczepionka troszkę ją uodporni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlodziutka-a dlczego brak pracy od razu Cie dyskwalifikuje? a maz nie pracuje? a nie mozna powiedziec ze pomaga Ci finanansowo rodzina?ze oni pokrywaja koszt z przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
Mąż pracuje, dobrze zarabia. Ja jestem studentką, do tej pory zajmowałam się małą, jednak nie finanse stanowią tutaj problem. Na przedszkole nas stać, jednak najpierw do przedszkola przyjmowane są dzieci, które chodzą już do 3 latków, później dzieci samotnych rodziców, później dzieci rodziców, którzy oboje pracują, a nasz przypadek jest na samym końcu i dlatego większość dzieci, gdzie mamy nie pracują nie dostają się do przedszkoli. Dlatego załatwiliśmy przedszkole poprzez znajomą, bo inaczej by się nie dało :) I w ten sposób mam możliwość iść do pracy i mieć spokojną głowę, że córci w przedszkolu nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny raz widac jak Nasza Polska nic nam nie ulatwia tylko utrudnia-niestety,ale ciesze sie razem z Toba,ze malutka sie dostala.A do jakiej pracy sie wybierasz?masz juz cos na oku?bylas na rozmowach?czy to dopiero takie plany?:) napisz cos o swojej corci-czy grzeczna jest?>itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
Myślałam o stażu, jednak i tu jest problem, ponieważ mogą mnie przyjąć dopiero po okazaniu dyplomu, a do tego brakuje mi jeszcze rok studiów. Więc ze stażem muszę jeszcze poczekać. Natomiast mam na oku pracę na słuchawce w orange, albo w tp , jak dla mnie jest to takie rozwiązanie tymczasowe na rok. Pieniążki zawsze się przydadzą, a i ja nie będę siedzieć w domu, tylko wyjdę do ludzi :) Będę musiała wybrać sobie dział , w którym chce pracować, muszę popytać koleżankę, na którym jest najlepiej, ale to dopiero bliżej września, bo i tak nie miałabym z kim zostawić teraz małej. Płacą za godzinę, grafik można sobie zmieniać, studentów chętnie przyjmują, bo odprowadzają mniej składek. Na razie to moje plany, ale mam nadzieję, że wejdą w życie we wrześniu :) Co do córci :) Jest uparciuchem, raz grzeczna, raz nieznośna, ale jak to każde dziecko. Na ogół nie narzekam na nią, potrafi sama się sobą zająć, gdy ja mam coś ważne do zrobienia na uczelnię. Ostatnio zadziwia nas pytaniami , m.in skąd biorą się dzieci w brzuszku? :) Cieszę się, że idzie do przedszkola, będzie miała kontakt z dziećmi, a wiem, że jej tego brakuje. A jak Twój synek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mojemu synkowi przez ostatni czas rosna rogi,jego pomysly mnie przerazaja.Kiedy ja spie on wyjmuje jedzenie z lodowki i uklada sobie na dywanie w pokoju,rozsypuje cukier,przelewa wode do 3 kubkow naraz z mydlem w plynie,i co najgorsze jedzenie wyrzuca za swoje lozko,ostatnio byly to 2 jogurty,smietana,paluszki,6 parowek i ...patycznie higieniczne-jak ktos mi powie czemu on to robi to dam nagrode:) No i wiele razy slysze 'nie' I klamie !!! nie wiem czemu. 21 i 28 czerwca mam sprawy w sadzie.Pierwsza o ograniczenie wladzy dawcy a druga o alimenty.Strasznie sie boje ale wiem ze dobrze robie-musze.3majcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_23
Iva przepraszam bardzo, ale pomysły twojego synka rozbawiły mnie :) chociaż wiem , że nie do śmiechu Ci z tym, bo to tylko tyle sprzątania i szkoda jedzonka :) Na pewno mu przejdzie. Moja za to zrobiła się strasznie agresywna, bije, kopie itp A dlaczego wcześniej nie złożyłaś wniosku a alimenty? Ojciec Marcelka dawał jakieś pieniążki na syna przez ten cały okres jego życia? Ja od wtorku podaję Wiktorii szczepionkę na uodpornienie, mam nadzieje, że troszkę pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana,teraz to juz mamy zabezieczenie na lodowke wiec jest lepiej aczkolwiek wpadl synus na inny pomysl:wzial swoje nozyczki i pocial swoja poduszke wlacznie z podszewka na czesci iersze i powyrzucal troche zabawek przez oknko(lufcik,nie wiem czy wspominalam),takze nie nudze sie :) Sprawy do sadu dopiero teraz zlozylam poniewaz od marca przestal przelewac alimenty dobrowolne,jestem rawie pewna ze do dlatego ze zlozylam donos na niego do skarbowki ze przez poprzednie 2 lata zabieral sobie pieniadze z pitu-rozliczenie roczne za dziecko( a prawda taka ze w tamtych okresach,prawnie,ani jemu sie nie nalezaly ani mi),no i drugi owod to taki ze dowiedzial sie ze mam kogos.Jutro pierwsza rozprawa.Dzis byla kuratorka u mnie w domu zrobic wywiad,sympatyczna kobieta,nawet mnie uspokoila i powiedziala ze jestem na pozycji wygranej-jutro sie okaze. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Iva- dzieki za komplement na n-k:-)! A wiesz, ze przedwczoraj podawalam Cie za przyklad dzielnej kobiety na forum, na ktorym sie wiecej sie teraz udzielam (oczywiscie bez szczegolow). mamy tam fajna dziewczyna w podobnej sytuacji do Twojej sprzed ok. 3 lat. na szczescie postanowila odejsc od bezdusznego meza, no i walczy dziewczyna o przetrwanie. na pewno bedzie jej ciezko, ale wierze, ze tez da rade. no, to tylko tak na marginesie. Klamstwa... Iva- to ponoc typowe zachowania u czterolatkow, ponoc dzieci teraz wyrabiaja swoja wyobraznie, stad te "ciekawe, niestworzone opowiesci":-) u nas nie jest to jakis stan nasilony, ale nie powiem- od czasu do czasu mozemy posluchac, o tym, dzie to synus nie byl, z kim sie nie widzial, czy co niestworzonego robil:-) Xavier to tez do najpotulniejszych dzieci nie nalezy. taki juz jest z natury. widze to szczegolnie teraz, gdy mam porownanie z Xenia. te same geny, te same metody wychowawcze, a dwoje calkiem roznych dzieci. Nie to, zeby corunia byla okazem spokoju, ale i tak jest o wiele spokojniejsza od brata (nawet, gdy byl mlodszy). Xavciu od 17 sierpnia idzie do przedszkola. na azie bylismy na dwoch spotkaniach zapoznawczych i bylo ok, ale jak to bedzie pozniej, to troche mnie przeraza. wiadomo- teraz byl ze mna, a ciekawe co wymodzi, jak bedzie musial zostac tam sam? tak, to u nas wszystko w porzadku, nie wiem, czy juz pisalam, ze w lutym znowu sie przepowadzilismy. kupilismy domek szeregowy z podworkiem. dzieciaki sa zachwycone, bo moga byc calymi dniami na dworzu, o ile tylko pogoda dopisuje. my mamy tutaj jeszcze troche do zrobienia, ale wszystko w swoim czasie, poki co z utesknieniem czekamy na urlop, juz niedlugo wyruszmy na 3 tyg. do Polski. licze na blogie lenistwo:-) Xenia tez juz biega jak szalona. skonczyla 15 miesiecy. fajna, madra z niej dziewczynka. wiadomo- po mamusi:-))) ciekawe, co u reszty dziewczyn?tyle nas tu bylo, a teraz tylko garstce chce sie cos skrobnac raz na pol roku:-) trzymajcie sie cieplutko!buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iva- wiesz, Marcelek to chyba nawet Xavcia pomyslami przebija:-) My tez mamy zabezpieczenia na lodowke:-) kiedys zalozylismy, bo maly "malowal" jogurtami meble:-) Powodzenia na rozprawie! na pewno wszystko bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamelle- jak milo czytac,ze poadawalas moja osobe na przyklad dzielnej kobiety :) bardzo dziekuje :) Tak to juz jest,ze zycie ma swoje scenariusze,Bog ma dla nas kazdych wlasna sciezke przez ktora musimy przejsc,zdarza sie ze w obecnym momencie nie podoba nam sie dany stan ale z biegiem czasu mowimy sobie 'jak dobrze ze tak sie wtenczas stalo'... dlatego m.in kobiety zostaja samotnymi matkami ale z kazdej sytuacji jest wyjscie i zawsze kiedys wychodzi slonce.Sama 3 lata wychowywalam Marcelka,bylo ciezko,czesto bardzo,ale wlasnie to nauczylo mnie byc silna.Praktycznie kazda z nas dopiero w takich trdnych sytuacjach zyciowych odkrywa jak wielka sile ma w sobie o ktorej nie wie wiedziala.Twoja kolezanka tez ja ma.Bardzo dobrze,ze podjela decyzje o odejsciu,tylko aby sie nie cofnela.Potrzebuje teraz oparcia,kogos bliskiego codziennie,nawet do wygadania sie,wyplakania,wyzalenia jak jej ciezko.Jesli chcesz,podaj jej do mnie namiary (moze napisac na nk) ,niech opisze swoja sytuacje jesli ma ochote,moze ma jakies pytania a jesli bede w stanie,pomoge jej.Chyba latwiej z kims rozmawiac kto to przezyl.Ja z checia pomoge. O tych klamstwach naszych dzieci to nie do konca sie zrozumialysmy.Twoj Xawciu piszesz czasem opowiada gdzie i z kim byl mimo nie prawy,moj Marcel tez ale najczesciej klamie w syt takich jak np komus cos zrobil a sie mowi ze to nie on albo co gorsza,mowi ze to ktos inny,albo gdy idzie do mojego B i pyta czy moze cos slodkiego,on odp 'idz zapytaj mamy' ja mowie ze nie,a on wraca do B i mowi 'mamam pow ze moge" ... A to Xawciu juz z amiesiac przedszkolakiem zostanie :) super! Byliscie na 2 spotkaniach,czyli typowo integracyjnych.To normalne ze zatsanawiasz sie jak on bedzie tak sie zachowywal.Napisze Ci z doswidczenia i tego co widze nacodzien w mmojej pracy w przedszkolu.Kazde dziecko jest indywidualne.Jedne sa takie,ktore przyjda poraz pierwszy i nie placza,wbiegna do sali,zainteresuja sie zabawkami,usmiech na buzi i mowia do mamy' ty idz juz' :) a sa tez takie,ktore na samo wejscie juz 'wisza' mamie na szyji,placza w glos i krzycza 'ja chce do domu' i wtedy jest o wiele trudniej i ciezej.Dla dziecka i (czesto bardziej)dla matki ale w takich sytuacjach stosuje sie przyzwyczajanie maluszki stopniowo do nowego miejsca dlatego jesli moge doradzic,jesli Xawciu bedzie mial problemy z zostawaniem tam i rozlaka z Toba to sproboj przyprowadzac go najpierw na 1h,pozniej 2 itd Nie rzucaj go od razu na gleboka wode,od razu na 8h.Wszystko malymi kroczkami,do wszystkiego potrzeba czasu. Gratuluje zakupu domku!zazdroszcze bardzo!nie ma to jak domek i ogrod,dzieci wciaz na swiezym powietrzu,swietnie! pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!! Dawno mnie nie bylo.. miło poczytać co u was choć bardzo mało osób się udziela! Ja przyszłam się jak zwykle pożalić....Mój mały chlopiec od wczoraj chodzi do przedszkola.... Wczoraj było pierwsze spotkanie z innymi dziećmi... Byliśmy tak razem przez 1,5 godziny. Dziś już tylko go zaprowadziłam... W drodze bardzo się cieszył a w przedszkolu zrobił tego swojego zrozpaczonego rogala na buzi... a mnie się wyć od razu chciało.... bo nie mogłam już podejść i go przutulić.... wróciłam do domu siedze i wyje jak głupia baba jakaś... tak mi cicho w domu tak smutno nikt nie wola co chwilę - MAMOOOOO . kurde mam nadzieję zę oboje się z tym oswoimy:( Będzie chodził od poniedziałku do piątku od 9.30 - 12.30. jak było u was z pierwszymi dniami???? pomocy i wsparcia potrzebuję:( buziaki dla was i waszych pociech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! bebolku- glowa do gory! bedzie dobrze. Xavier tez od 17 sierpnia poszedl do przedszkola. pierwsze 3 dni nie nalezaly do latwych. na szczescie obylo sie bez wiekszych rozpaczy. moze to dziwne, ale na poczatku szedl bez protestow, natomiast jak go odbieralam to zaczynal plakac, tulic sie, tak jakby caly ten zal dusil w sobie, a na moj widok emocje zaczynaly dawac upust... dzis minely 3 tyg. odkad poszedl do przedszkola i nie chce przechwalac- chodzi chetnie, mimo, ze nie wlada jeszcze dobrze niemieckim (w domu rozmawiamy glownie po polsku). on po prostu lubi bawic sie z innymi dziecmi, a tylko tam ma mozliwosc przebywania z rowiesnikami. moim zdaniem najwazniejsze jest, aby zlapal kontakt z innymi dziecmi z grupy, zeby zrozumial, ze inne dzieci ida chetnie do przedszkola, a nie "za kare". Xavciu chodzi na razie od 9:00 do 12:00, ale od przyszlego tygodnia chce powoli wydluzac czas do 14:00. sama jestem ciekawa, czy nie bedzie mu sie za bardzo dluzylo? faktycznie, ciszej jakos w domu sie zrobilo, no, ale przynajmniej Xenia dzielnie nadrabia w brojeniu za brata w czasie jego nieobecnosci :-) a tak na marginesie dodam, ze od przyszlego tygodnia, co srode bedziemy cala trojka chodzic do tego samego przedszkola, bo zapisalam sie z Xenia na zajecia dla dzieci w wieku od 1,5 do 2,5 roku (mala akurat ma 18 m-cy). tak u nas wszystko w porzadku, niestety jesien zbliza sie wielkimi krokami... buuuu! trzymajcie sie!muah! bebolku- dacie rade, tylko nie poddaj sie, badz dzielna!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane!!! Czy ktokolwiek tu jeszcze zagląda??? Jak wasze dzieciaczki??? Mój Fabcio chodzi na 3 godzinki dziennie do przedszkola... łapie angielski w mig:) Wszytko jest super... Powiem szczerze Ze niechce mi sie od początku przeglądać naszego forum... a potrzebuję małej informacji... Czy któraś z was jak była już w ciąży robiła test i wyszedł negatywny mimo że tak naprawdę była w ciąży??? Ostatnią @ miałąm 2 Października... i do dziś nic... (cykl co 32-36 dni)rano robiłam test ciążowy... dokładnie 60 dni od ostatniej @ i wyszedł negatywny.. Od około 3 tygodni boli mnie lekko podbrzysze.., a od tygodnia pobolewają piersi.. Ale nei tak jak było przy ciąży z Fabim...Takie uczucie jakby piersi były pełne mleka...(czułam tak jak mleka było pod dostatkiem a Fabi spał i nie spijał:) w okresie kiedy karmiłam) W Poniedziałek chce powtórzyć test i jeśli wyjdzie negatywny to smigam do lekarza.... Oszukał was kiedyś test|?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebolku ja nieraz podczytuję.... Mój Kevin jest na 4,5 h w przedszkolu anglojęzycznym, też łapie angielski :P Laura biega, kochana córeczka moja :) Kevin to rozrabiaka straszny.... Co do testu- a druga kreska nie była taka słaba? Przyjrzyj się dobrze. Nie wiem... A jak nie ciąża to może stres, jakieś wahania hormonów????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! Edzia dzięki za odpowiedź!!! Ja byłąm na wizycie u gina... w ciąży nie jestem. Czekam na badania hormonalne.... a mogę je zrobić dopiero po świętach.... bo wcześniej w ośrodku nie było terminów wolnych.... wyniki cytologi po Świętach... zobaczymy co za ustrojstwo się mnie chwyciło.... Piersi nadal bolą... okresu jak nie było tak nie ma.... Przy okazji Kochane moje!!! Chciałam życzyć wam Wszystkiego co Najlepsze w te Święta Bożego Narodzenia... oraz Szczęśliwego Nowego Roku!!!!! Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Incomeppc
Do you need a work permit? buy tadacip online india The talks ended Friday afternoon and the next round of exploratory talks will begin Oct. 14, said SPD general secretary Andrea Nahles, after Ms. Merkel’s parties conduct talks with the Greens on Thursday.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×