Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elevele

DZiECI DWUJĘZYCZNE

Polecane posty

Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
Cytuję: "glupota dlatego ze szwed nie stavia 1 litr vodki, zarcia na stol, i ciagle .....jeszcze tego jest do sprobovania, ze nie idzie sie do sasiadki pozyczyc cukier albo sol i opoviadac plotki o innch. ze sie nie movi o pieniadzch pieniadze tutaj sie ma to maja miec ksenofobia." A na jakiej podstawie zakładasz, że wszyscy Polacy stawiają wódkę, jedzenie, plotkują i rozmawiają o pieniądzach? Hmmm? Może kiedyś za twoich czasów tak było, ale teraz młodsze pokolenie jest inne, bardziej zapracowane i raczej nie w głowie im imprezy w stylu "zastaw się a postaw się". Teraz to nawet i imienin się w domach nie wyprawia jak kiedyś. Chyba trochę się zagalopowałaś i dawno cię nie było w kraju, albo masz dziwne środowisko w kraju, bo wg mnie sypiesz tu przestarzałymi stereotypami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
Ponadto odnoszę silne wrażenie, że masz bardzo dużo kompleksów, skoro na zadane wprost proste i niekonieczne intymne pytania odpowiadasz wymijająco, stanowczo podkreślasz na każdym kroku niechęć do rodaków, oraz nigdy nie interesowało cię przekazanie historii, kultury, języka i tradycji swojego kraju i regionu własnemu dziecku, wychowując je w przeświadczeniu, że pochodzenie jest powodem do dumy, a nie wstydu, a zamiast tego wstydzisz się i całe życie wstydziłaś tego kim jesteś oraz starałaś się - jak to tutaj piszesz - "dostosować". Śmieszne doprawdy. I nawet trochę żałosne, powiedziałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3,14
Szkoda mnie ciebie ze zolc tobie pekla i wylewasz ja tutaj na forum. Ja nie mam nic viecej do dodania dyskusja z mojej strony jest zakonczona. Nic nie viesz o moim dziecko i nic nie mow bo gdybys to mieszkala to bys viedziala kim ona jest. Ciekavosc polakow nie ma granic wszystko by chcieli wiedzic a jak ni dostana odpoviedzi to zlc wylevaja. GOTT NYTT R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie panie Ja jeszcze nie mam meza obcokrajowca ale jestem w zwiazku z anglikiem od ponad 4 lat. Oczywiscie planujemy slub i zalozenie rodziny. Bardzo czesto sie zastanawialam nad tym jak to bedzie gdy doczekamy sie potomstwa. Juz rozmawialismy na ten temat i oboje jestesmy zgodni co do tego, ze nasze przyszle dzieci powinny znac i porozumiewywac sie w jezykach obojga rodziicow. Tylko nigdy nie wiedzialam jak to osiagnac i jak to bedzie wygladalo w praktyce. Teraz, dzieki temu forum zrozumialam, ze to nie takie trudne :). U nas napewno nie bedzie problemu z tym zebym do dziecka zwracala sie wylacznie po polsku. Tylko nie wiem jak bedzie z moim partnerem bo on usilnie probuje, stara sie mowic po polsku. Wiec w kazdym momencie jak tylko moze to mowi po polsku. Oczywiscie jest to lamana polszczyzna i ja jestem z niego bardzo dumna ale wydaje mi sie, ze jak bedziemy mieli dziecko to to jednak nie bedzie wlasciwe. Ale jemu to sie chyba podoba bo za kazde slowo, ktore zna po polsku, mowi tylko i wylacznie po polsku. Nawet zdarza mu sie to robic przez sen haha Nie wiem czemu sie tak dzieje, nigdy na nim nie wymuszalam nauki jezyka polskiego ale chyba on sam by tego bardzo pragnal zeby mowic po polsku. Nawet cos wspominal o kursie nauki polskiego ale z braku czasu nie jest to mozliwe do zrealizowania. Nie wiem co mu siedzi w glowie, mi w kazdym badz razie az tak nie zalezy zeby on znal jezyk polski ale skoro on tego chce to tylko pozostalo mi go w tym wspierac. Niegdy nie unikalam spotkan z Polakami. Wiem, ze na emigracji trudno o prawdziwych przyjacol tym bardziej Pollakow. Caly czas utrzymuje kontakt z Polakami, sa oni czestymi goscmi w moim domu. My rowniez czesto jestesmy goscmi u polskich rodzin. Moj chlopak naprawde uwielbia te spotkania mimo tego, ze czesto osoby ktore odwiedzamy slabo mowia po angielsku albo wogole. On ma wtedy pole do popisu i chwali sie jak to on zna polski :) to jest naprawde zabawne. Nie wyobrazam sobie zebym mogla stronic od Polakow. Chce z nimi przebywac, chce zeby moj partner poznal te dobre i te zle strony mojego narodu, tak samo jak mi bylo dane poznac jego swiat i nie widze nic w tym zlego. Nie mam zamiaru sie wstydzic za niedoskonalosci polskiego spoleczenstwa, bo kazde spoleczenstwo ma jakies wady! On akceptuje mnie wiec logicznie rzecz biorac powinien akceptowac kraj w ktorym sie urodzilam i wychowalam. Ja akceptuje jego kraj z wszystkimi zaletami i wadami. Bardzo bym chciala zeby nasze dzieci mowily po polsku i zeby nigdy nie musialy sie wstydzic swojego pochodzenia, zeby to bylo dla nich naturalne i zaszczyt, ze moga sie porozumiewac w dwoch jezykach. Zobaczymy jak to bedzie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
"Szkoda mnie ciebie ze zolc tobie pekla i wylewasz ja tutaj na forum" - Stwierdzam fakty. Czytam i automatycznie widzę z kim mam przyjemność. "Ja nie mam nic viecej do dodania dyskusja z mojej strony jest zakonczona" - Nie wiele nawet powiedziałaś, więc nie nazwałabym tego dyskusją, raczej permanentną niechęcią do wszystkiego co polskie i z polskością związane. "Nic nie viesz o moim dziecko i nic nie mow bo gdybys to mieszkala to bys viedziala kim ona jest." - Oczywiście, że nic o nim nie wiem i nie muszę, jednak widzę w jakim przekonaniu zostało ono wychowane przez własną matkę, bo między wierszami trochę o tym pisałaś, a resztę można wydedukować z niechęci z jaką odnosisz się do rodaków pisząc o nich. I nie rozumiem co niby masz na myśli, że gdybym mieszkała w Szwecji to bym wiedziała kim jest twoja córka? Wow, a na co mi to? Ja też mam dobre życie i nie jestem byle kim mimo, że nie mieszkam na emigracji. "Ciekavosc polakow nie ma granic wszystko by chcieli wiedzic a jak ni dostana odpoviedzi to zlc wylevaja." - Ja wcale nie jestem ciekawa twojego życia, tylko śmieszy mnie to że robisz wielki sekret z bardzo oczywistych, prozaicznych wręcz tematów, które nijak nie naruszają twoje prywatności, ale mniejsza o to. Zastanawiająca i niepokojąca jest jednak twoja niechęć wobec polskości i wypaczony wizerunek Polaków jaki masz w głowie. To tak jakbyś całą swoją dotychczasową wiedzę o własnym narodzie opierała nie na własnych doświadczeniach z przeszłości w kraju, tylko na steku zasłyszanych skądciś stereotypów i prześmiewek. To na prawdę przykre. Szwedką nie jesteś, Polką być nie chcesz - to kim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tobie co do tego
????? zyj i daj zyc, co cie obchodzi jej niechec do Polakow? Czytajac ciebie mnie tez taka niechec nachodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tobie co do tego=3,14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwcie sie tak bardzo 3,14 ze ma taki a nie inny stosunek. polacy za granica sa czesto po prostu podli. Nie wszyscy, ale bardzo czesto. Chodzi tu szczegolnie o pracownikow sezonowych, to co robia przyprawia o mdlosci normalnych ludzi, was tez by o mdlosci przyprawilo. Chamstwo, brud, bezczelnosc i niezachwiana wiara we wlasna wyzszosc. Przyklad? pierwszy z brzegu - co robi taki pan jak wraca do domu promem? - pije na umor a potem wpada pod stolik i dekoruje soba sale restauracyjna na promie. Przesadzam? No to sami przejedzcie sie promem na trasie Swinoujscie-Ystad. Ile razy w sklepie wysluchalam sie na swoj temat co to by ci panowie ze mna nie zrobili w lozku itp. zenada, i nawet taki jeden z drugim nie pomysli ze ja rozumie po polsku, smutne to, ale tak jest codziennie latem kiedy robie zakupy. Zaczelam jezdzic do sklepu z rana bo wtedy ich nie ma, bo pracuja. Co do tego "snajpera" coz strzelal do arabow, rasista jakis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakistanczycy to nie arabowie
persi to tez nie arabowie nie wszyscy polacy to imigranci nie wszyscy imigranci to robole fizyczni i pijacy dzieciom nalezy przekazywac wiedze o wlasnym narodzie (historie i tradycje) oraz kulturze (tej dobrej), sprawiac by byli dumni ze swych korzeni a nie by sie ich wstydzili dzieci nalezy uczyc jezykow ojczystych ich rodzicow to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To racja persi to nie arabowie, oni sa gorsi od arabow :). Nie twierdze, ze kazdy pracujacy za granica to pijak, ja nie pije :), ale tych najbardziej widac i to niestety rzutuje na obraz naszego spoleczenstwa i tu chocby nie wiem jak sie zarzekac to tak jest i juz. Ani ja ani kto inny nie ma na to zadnego wplywu. To czy ktos tak czy inaczej wychowuje swoje dzieci to jego prywatna sprawa i nic nikomu do tego. Zreszta to bardzo proste, jesli dziecko jest urodzone w innym kraju i tam mieszka cale zycie to bardziej identyfikuje sie z tym krajem w ktorym mieszka niz z krajem jednego z rodzicow czy nawet obu. To czy komus wygodniej mowic po polsku, szwedzku czy japonsku to tez jego sprawa i nie wiem na co sie oburzac , ze kobitka otwarcie mowi, ze tym jezykiem posluguje sie na codzien. Przeciez to proste, jesli ide do sklepu, banku, lekarza, do dzieci na wywiadowke to musimy tu mowiec po szwedzku. Jesli 3,14 ma takze meza szweda, a jej corka tez ma meza szweda to oczywiste jest ze rozmawiaja po szwedzku. A jak wy byscie rozmawiali? migowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypraszam sobie, moj maz to greko -pers, jest lekarzem u ktorego leczy sie pol londyny, szanowany , cenuony fachowiec, dlaczeg ktos napisal ze persowie sa gorsi od arabow?? czlowiek jak kazdy inny wsrod polakow sa dobrzy i zli ludzie....ktos kto zna troche historii wie czym bła Persja kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaskaenfield28
Omorfo, popieram, Persja byla jedna z kolebek cywilizacji, jak oni tam korzystali z wyznaczonych miejsc na toalety, to na terenach barbarzynskich - tez obecnej Polski, ludzie robili gdzie popadnie dodam , ze moj maz to Polak, ale niedobrze mi jak czytam takie rasistowskie wypowiedzi ps.moj obecny lekarz pierwszego kontaktu to Hindus,jest swietny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tobie co do tego
nie = 3,14 :p alez dlaczego dzieci NALEZY uczyc wlasnego jezyka, jesli jest on inny od tego uzywanego na codzien? dlaczego wlasnie to "nalezy"? Ja moje dzieci wychowuje na dobrych ludzi, na obywateli swiata. Czemuz wiec mam je ograniczac wpajajac im tylko to co polskie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza szwedzkim i angielskim ,greckim...(bo tego wymaga szkoła) moje dziecko zna polski chodz pisac nie bardzo umie . ale go ucze.. uwazam to za normalne, jestemmpolka i dziecko powinno znac jezyk matki, ojca tez ale on ma mniej czasu.. ale to zalezy od niego ile wlozy w to serca i checi zeby nauczyc go farsi.niewyobrazam zeby pojechal do kraju dziadk a i nie potrafił z nim rozmawiac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki rasizm, moja najlepsza znajoma ( tak to ujme) nazywa sie Wassan Hassan. Jest arabka. Ale kobiety to co innego, a mezczyzni co innego. Faktycznie niecierpie arabow i wszystkich muzulmanow plci meskiej. Sa bezczelni, chamscy i sa szowinistami jakich malo. Skad moja opinia - z doswiadczen. Tak sie sklada, ze wszedzie mam z nimi kontakt, sa moimi sasiadami, chodze z nimi do szkoly itp. Porozmawiajcie z arabkami, z ich zonami, corkami a nie zakochanymi w nich polkami to bedziecie mialy pelen obraz. Moja sasiasdka Fatima, 17 lat wlasnie urodzila 3-cie dziecko. Ona sama jest dzieckiem!!! Moja corka ma 17 lat. Ma kolegow w szkole - arabow, mieli taki temat miedzy innymi mowili o gwaltach, a koledzy co na to ? Ze to przeciez nic takiego, bo to tylko kobiety, TYLKO KOBIETY!!! Moglabym tak pisac i pisac, ale i tak jedyne co z tego wyciagniecie to to , ze pewnie jednak jestem rasistka. Nic podobnego! Nie nawidze dyskryminacji kobiet, niewazne z jakich krajow, kobiety to zycie, milosc macierzynstwo, nie musza byc cholbione, nie musza miec pisanych hymnow na swoja czesc, ale nalezy sie im przynajmniej szacunek. Rzecz w tym , ze muslimi nie szanuja kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 38
moze i nie szanuja, mnie tam moj szanuje, polak to dopiero szanowal jak 3 dni po slubie w morde dostalam az mi sie glowe obrociła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dostalas bo trafilas na zlego faceta, a nie dlatego polak. A muzulmanie tak sa wychowani, tak nakazuja im zwyczaje, religia i cale te ich bzdety. Ja mam meza polaka, choc 30 lat mieszka za granica i nie wyobrazam sobie zeby mnie uderzyl. powiedz mi jedno, a jestes nadal z mezem czy nie? Bo widzisz w jak masz meza araba i mieszkasz u niego w kraju to chocbys 100 razy dziennie dostala to odejsc nie mozesz, a w naszej kochanej cywilizowanej Europie jak najbardziej :). I taka to roznica. A arabowie potrafia naprawde byc czarujacy, wiem, ze latwo sie nabrac i potrafia grac calymi latami, ale tylko postaw stope na ich teranie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaminella --> ujelas sedno sprawy.. nawet jak arab zyje w europie i sie do naszej kultury dostosowuje z momentem powrotu presja spoleczenstwa i rodziny jest tak ogromna, ze wraca do nakazow swojej kutury. chodzi o to, ze jak juz znajdzie sie w swoim kraju to nie moze zachowywac sie jak w europie bo zostalby natychmiast odrzucony, a oni sa bardzo zalezni od rodziny. poza tym im zwyczaje i kultura sa tak gleboo zakorzenione i wpajane od pierwszych lat mlodosci to nie ma szans zeby nagle mial zmienic calkowiecie podejscie do religii i kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracajac do tematu.. moj maly zaczyna wlasnie mowic i troche mowi po angielsku troche po polsku, wiecej niestety po angielsku a polskie wyrazy zangielszcza np. pokazuje, ze ma glasses i je zaklada sobie na okos! taki mix ze szok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana - popraw go, powiedz jak trzeba powiedziec, za kazdym razem. Sam dojdzie wtedy do tego co i kiedy sie mowi. Dzieci to bystrzaki, nie to co my :). Przynajmniej tak radzili mi w przedszkolu,a maja doswiadczenie, bo u mnie to co drugie to nie ze szwecji. Istny misz-masz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie az milo sie czyta jakie dzieci potrafia byc madre lepsze od nas starszych co nam trudniej do glowy wchodzi. podziele sie z wami moja historia . mam 4 letnia coreczka byc moze dla innych okaze sie to co pisze klamstwem ale jest prawda mieszkamy w norwegi mam meza niemca dziecko na codzien mowi po niemiecku jak tatus i sie smieje w czasie godzin przedszkolnych i zabaw z dziecmi sasiadow przelacza sie na norweski, polski rozumie ale sama stwierdzila ze nie chce po polsku rozmawiac bo woli jezyk tatusia.ja tak samo w domu z mezem po niemiecku w pracy po norwesku i angielsku ,az czasem brakuje mi polskiej mowy heheh i z tego jestem zadowolona ze mala potrafi sie wylaczyc na jezyk w ktorym musi rozmawiac , przestawiac sie .,, oczywiscie czasem zdazaja sie mixy, ale wtedy staram sie ja poprawic ......... ciesze sie ze rozwija skrzydla slyszalam ze dziedzi nie maja problemow z jezykami same chlona wiecej i prosciej im to przychodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja --> a musisz do dziecka caly czas po poslku, czy musialas sie pilnowac zeby nie powiedziec cos po niemiecku? bo mi sie to wydaje strasznie trudne! powiem po polsku to najczesciej nie rozumie, a ze dopiero zaczyna sie uczyc to mi sie wydaje, ze tyle ma do ogarniecia, ze to bedzie trwalo wiekami zanim sie nauczy mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ona potrafi mowic plynnie po polsku jak na 4 latke ale nie chce, naokolo slyszy norweski w domu niemiecki wiec nie bardzo sama chce po polsku, nie chce jej zmuszac bo z doswiadczenia kolezanki wiem ze jak ja zmusze to wogole nawe nie bedzie chciala sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa puby, koscioly
zdesperowana-staraj sie mowic tylko po polsku do malego a maz po angielsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Cole
A u mnie znowu odwrotnie, moj synek chyba bardziej rozumie polski niz angielski. Tatus do nego mowi p angielsku to ja musze mu przetlumaczyc po polsku :( ale on jeszcze maluch jest i sam na razie tylko mama i bach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ciama
dziewczyny, moze poradzicie mi cos? Moj synek ma prawie 4 latka (konczy w kwietniu), mieszkamy za granica - nie w Europie. Obydwoje z mezem jestesmy Polakami i rozmawiamy po polsku w domu. Synka natomiast wyslalismy do anglojezycznego przedszkola kiedy mial 1,5 roku ( na poczatku byly to 4 godz. dziennie, pozniej ok 6, teraz od jesieni jest full time czyli 9-4). Synek bardzo pozno zaczal w ogole mowic, caly czas jakby nie wiedzial o co chodzi, co jest grane - nie mowie o slowach mama tata, milk, mleko itp. W pazdzierniku zrobilismy mu badania w obecnosci psychologa, tlumacza polsko- angielskiego (tlumacz potrzebny byl, zeby psycholog i nauczycielki z przedszkola zobaczyly "gdzie" on jest z polskim i porownaly z tym "gdzie" jest z ang. - my z mezem mowimy rowniez po angielsku) Werdykt byl taki, ze synek jest troche "do tylu" jak na swoj wiek ale jest to wlasnie efekt dwoch jez na raz, ze nadrobi. Zaznaczam, ze syn zna kolory, umie policzyc 1-20, zna alfabet i zaczyna skladac litery, umie przeczytac swoje imie i tez je przeliterowac - on w ogole literuje wszystko co napotka na drodze :) Pisze to wszystko dlatego, zeby Wam uswiadomic, ze moj syn nie jest uposledzony jakos, po prostu ma problem z polaczeniem dwoch jezykow w calosc. Psycholog powiedziala, ze pewnie gdyby byla w okolicy babcia albo ciocia, ze gdyby mial wiecej do czynienia z jezykiem - szybciej by sie to wszystko rozwijalo- a tak to TYLKO w domu polski i TYLKO w przedszkolu ang. W ciagu ostatnich tyg. widze duza poprawe u synka, zaczyna budowac zdania (krotkie) i odpowiadac na pytania. Natomias kiedy dzis zapytalam w przedszkolu jak mu idzie, panie powiedziala, ze troche lepiej ale ona ciagle nie widzi u niego checi rozmowy, ze pewnie bedziemy musieli badania powtorzyc niedlugo....Martwi mnie to wszystko strasznie, bo wiem ze dzieci w jego wieku naprawde juz mowia duzo a on taki bida ciagle prawie nic. Czy spotkala sie ktoras z Was z taka sytuacja? Czy to sie gdzies wszystko wyrowna? Boje sie ze zrobilam krzywde dziecku posylajac je do przedszkola anglojezycznego, moze gdyby zostal w domu i nauczyl sie najpierw polskiego byloby mu duzo latwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Bardzo dobrze zrobilas , ze poslalas dziecko do angielskojezycznego przedszkola. To jest dla niego mozliwosc kontaktu z poprawnym angielskim - unikalna szansa w Waszym przypadku, prawda.? Gdybys tego nie zrobila to dziecko mialoby problem potem w szkole. Problemem u Ciebie nie jest opoznienie w rozwoju tylko brak stymulacji wynikajacy z malego kontaktu z innymi. Twoj syn prawdopodobnie zacznie mowic pozniej. Nie naciskaj go. Odezwie sie wtedy kiedy bedzie sie sam czul na silach. Jesli bedziesz robic problem z jego malomownosci to obarczysz go niepotrzebnym stresem a wtedy naprawde mozesz mu zrobic krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ciama
oj nie nie ja go nie naciskam absolutnie!!! ja generalnie rozumiem cala sytuacje, ze malo ma stycznosci tak naprawde z dwoma jezykami - tylko w domu albo tylko w przedszkolu....ja po prostu czuje sie zle, ze inne dzieci juz ladnie rozmawiaja a on ciagle jakby z tylu...mimo, ze jest madry, duzo rozumie, spiewa piosenki, to ciagle nie mozna z nim porozmawiac....on potrafi zapamietac piosenke czy wierszyk i powtorzyc to ladnie ale sam z siebie nie potrafi za bardzo nic zlozyc - rozumiesz? Jako matke mnie to boli troche, ze pani wlasnie w przedszkolu mowi mi, ze ciagle nic - tak jakby chciala mi powiedziec, ze on wlasnie jest opozniny w rozwoju (moze to ja za bardzo przesadzam?) chcialam zapytac, czy moze ktoras z Was albo Waszych znajomych miala podobnie? I w jakim wieku mniej wiecej to sie wyrownuje? Czytalam, ze ok 5 roku zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×