Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elevele

DZiECI DWUJĘZYCZNE

Polecane posty

Piszac crash nialam na mysli zderzenie sie sie z jezykiem; okreslenia Créche nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrzcie tutaj
takie miejsca zabaw w supermarketach itd. nazywaja sie inaczej, creche to sa wlasnie PRZEDSZKOLA dla malych dzieci (takich od kilku miesiecy do 3-4 lat). wiem to stad, bo dzisiaj znalazlam cos takiego w moim miasteczku w ktorym jestesmy, ale niestety prywatne, wiec troszke by nas wykosztowalo... kurcze:O moze jeszcze jakies rady? moze ktos nauczyl swoje dziecko angielskiego - jaka metoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrzcie tutaj
przynejmniej tak jest w irlandii. niektorzy nazywaja miejsca zabaw w centrach handlowych creshami, ale to nie to samo co prawdziwy creche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jest w moim miescie
Crèche to miejsce, w którym dzieci ponizej osmego roku zycia maja zapewniona opieke w czasie gdy rodzic lub opiekun uczestnicza w jakichs zajeciach. Creche dostepne sa w niekorych centrach handlowych, kompleksach rekreacyjnych, ośrodkach szkoleniowych. Niektore z nich organizowane sa tymczasowo, inne dzialaja caly czas. Ich koszt jest stosunkowo niski, za sesje zaplacisz pomiedzy £2-£4 funtow. Informacje na temat creche w Twojej okolicy uzyskasz kontaktujac sie z Childcare Information Services. Czy crèche musza byc zarejestrowane w Ofsted? Rejestracja crèche zalezy w glownej mierze o tego na jakiej zasadzie dzialaja.T ymczasowe, organizowane mniej niz 6 razy w ciagu roku nie musza byc zarejestrowane, te dzialajace czesciej - powinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Witam wszystkie kobietki. Ja mam dylemat- mój mąż jest Algierczykiem i muzułmaninem. Jego język ojczysty to francuski oraz zna bardzo dobrze arabski z racji swej religii. Rozmawiamy ze sobą po angielsku. Mieszkamy obecnie w Danii ale za jakiś czas planujemy przeprowadzić się do Kanady. Mam dylemat, bo staramy się o dziecko i obawiam się że będzie ono miało problem z językami. Nasze dzieci będą muzułmanami więc muszą znać arabski, będą słyszeć angielski, i każde z nas chce uczyć je swoich języków ojczystych. Już nie chcę pomyśleć co będzie gdy pójdzie do przedszkola. To nie jest za dużo dla malucha opanowanie tylu języków? Zaznaczam że mąż ma wykształcenie pedagogiczne, chociaż pracuje ze studentami i ja również. Czy nie zrezygnować z któregoś z języków? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrzcie tutaj
no wlasnie, mowisz o anglii :) a ja o irlandii:)stad inne pojecie creche;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra007
wracam do tematu :) my jak na razie staramy sie o dziecko... u nas wyglada to troche skomplikowanie... ja polka, chlopak pol hiszpan, pol portugalczyk (zna 2 jezyki ze wzgledu na rodzine), mieszkamy w uk i poslugujemy sie miedzy soba jezykiem angielskim :) napewno bede chciala zeby dziecko mowilo po angielsku poniewaz tutaj mieszkamy... ze wzgledow na naszych rodzicow dobrze btloby zeby dziecko mowilo jeszcze po polsku i portugalsku... to juz sa 3 jezyki a przeciez jeszcze rodzina z hiszpanii??!! dziadkowie chlopaka??!! jezyki!!! boje sie ze to za duzo... co wy o tym myslicie?? czy ktos byl w podobnej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7.10
hej mam pytanie do mam w podobnej sytuacji corka ma 3.5 latka zaczela angielskie przedszkole jeszcze rok i zacznie szkole kiedy zaczac uczyc pisac i czytac dziecko po polsku ???? nie wyobrazam sobie zeby nie umiala pisac i czyta w ojczystym jezyku czy zaczacw wieku 6 lat odpowiednik polskiej zerowki czy wczesniej ?? kiedy pojdzie do szkoly bedzie miala 4.5 czy tam juz takie male dzieci ucza sie pisac ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agAAAta
ja mam ten sam problem co Ty 7.10- kiedy zaczac uczyc jezyka polskiego i podobna sytuacje moja corka tez chodzi do przedszkola i ma 3 latka.. ja jak tylko bedzie mozliwosc wysle mala do Polskiej szkoly (o ile takie sa/beda - jeszcze sie szukalam) bo napewno wrocimy na stale do Polski.. biorac pod uwage trudnosc jezyka Polskiego a Angielskiego, i poziom w systemie edukacyjnym;polskim a angielskim-uwazam,ze torura bedzie dla dziecka przejscie z szkoly ang na polska... oczywiscie to j.polski jest duzo trudniejszy (gramatyka, ortografia) oraz polski poziom w edukacji duzo wyzszy anizeli ang plus biorac pod uwage dzieci zyjace w dwujezycznych srodowiskach(dwujezyczni rodzice, czy dom - 1 jezyk, szkola - 2 jezyk)i ich predyspozycje (zupelnie naturalne) do wybierania sobie latwiejszego jezyka do porozumiewania sie i zycia, dlatego mam pewnosc,ze na jezyk kraju w ktorym dziecko ma zyc na stale- powinno sie polozyc nacisk, tym b jesli jest to trudniejszy jezyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytac mozna uczyc juz 8 miesieczne dzieci - metoda DOmana http://ezinearticles.com/?Domans-Method-for-Teaching-Babies-How-to-Read&id=134771 ja zaczelam ta metoda stosowac z moja 20 miesieczna corka ktora jest wychowywana dwujezycznie i juz duzo mowi i po polsku i po angielsku czy ta metoda jest skuteczna zobaczymy, w kazdym razie wszystkie bilingualne ksiazki i artykuly radza uczyc dzieci jezyka mniejszosciowego (czyli polskiego) zanim dzieci pojda do szkoly - moja pojdzie jak skonczy 4 lata bo jest z sierpnia wiec czasu mam malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandra najlepsza strategia dla ciebie moim zdaniem to OPOL ty mowisz po polsku, maz po portugalsku (lub po hiszpansku co woli) a miedzy soba po angielsku te trzy jezyki dziecko opanuje (ang takze ze srodowiska, przedszkola itp) hiszpanskiego sie pozniej nauczy z latwoscia bo dzieciom bi/multilingualnym nauka jezykow latwo przychodzi :)))) powodzenia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do siobhan
mam do ciebie pytanie. czy jestes moze z irlandii? wskazywalby na to twoj nick i to, ze dziecko pojdzie do szkoly w wieku 4 lat... chcialabym sie dowiedziec jak to jest z ta szkola w irlandii. gdzie trzeba isc i co zalatwiac, o co pytac zeby zapisac cztrolatka do szkoly? dzieki z gory za odpowiedz, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie nie jestem z Irlandii, mieszkam w Anglii (Kent) ; dziecko do szkoly musi pojsc w roku w ciagu ktorego ukonczy 5 lat np moja corka urodzona w sierpniu pojdzie do szkoly od wrzesnia po swoich 4 urodzinach - bedzie to reception class:) nie wiem jak jest w Irlandii, moze zadzwon do swojego councilu albo wpisz w necie admission to primary school - info nt kentu jest tutaj http://www.kent.gov.uk/education-and-learning/schools-and-sixth-form/school-admissions/admission-primary-schools.htm byc moze przyda ci sie dla ogolnego pogladu, ale przypuszczam ze w Irlandii moze byc inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najprosciej to wybierz sie do najblizszej szkoly albo zadzwon i sie wypytaj- na pewno wszystko ci dokladnie powiedza:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kozica.
Jesteśmy Polską rodziną mieszkającą od dwóch lat w Norwegii.Mój syn skończył dwie klasy podstawowe w Polsce,tutaj uczy się dalej.Po dwóch latach pobytu tutaj dla mnie i dla syna język norweski stał się drugim językiem(bardzo szybko się go nauczyliśmy,ja użwam go dużo w pracy bo językiem pracuje a syn w szkole).Ostanio zauważyłam że syn nie umie powiedzić po Polsku tych żeczy których się nauczył w norweskiej szkole np.nie wiedziła jak powiedzieć po polsku ułamki,jedna druga itp.Nauczył się ich po norwesku.Takich żeczy jest coraz więcej.Wiadomo że dziecko w szkole uczy się ciągle nowych słówek i poszerza ich zakres tak samo jak w swoim ojczystym języku w polskiej szkole.Mój syn tego czego nauczył się w Norwegii,nazywa tylko po norwesku,chociaż ja mówię mu jak to jest po polsku.Coraz częściej też syn wstawia norweskie słówka w rozmowie z nami,a przecież język polski zna doskonale i w domu rozmawiamy tylko po Polsku.Martwi mnie też że zapomina polską gramatykę.Gdy ostanio napisał mi na kartce że jest u kolegi i ci będzie robił,wstawił w polskie wyrazy norweskie literki.Daję mu polskie książki do czytania,ale już nie za bardzi chce je czytać,mówi że po norwesku było by mu szybciej to przeczytać.Ostanio syn poprosił mnie abym przy jego kolagach mówiła tylko po norwesku. Wydaje mi się że syn zaczyna faworyzować język norweski.Często udaje że nie słyszy jak coś do niego mówię gdy powtórze to po norwesku odrazu wie o co chodzi.W sklepach i przy innach ludziach mówi tylko po norwesku i gdy się odezwe po Polsku ,denerwuje się i prosi abym mówiła po norwesku.Gdy mówię że nie i mówię po polsku ,syn udaje że nic nie rozumie. Jak radzicie sobie z takim buntem językowym.Bardzo chcę żeby syn mówił po polsku.Wiem że nie zapomni tego języka,jesteśmy polską rodziną,ale jak mu przetłumaczyć że oba języki są ważne i że nie musi zapominać norweskiego?Ostanio jak rozmawiał z dziadkiem przez skypa,powiedział mu że musi się uczyć norweskiego bo już nie długo nie będa mogli tak pogadać,bo on zapomni Polskiego bo nie jest mu do niczego potrzebny.Tłumaczyłam synowi że potrzebny jest mu do tego żeby naprzykład porozmawiać z dziadkiem,a syn stwierdził że mu wygodniej mówić po norwesku i nie umie już tak czegoś wyrazić w ojczystym języku. Poradźcie jak przetłumaczyć 10-letniemu chłopcu że oba języki są ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martina1980
Kozica, to jest na pewno trudna sytuacja. Sami my jeszcze nie przeszlismy ta sytuacja, bo nasz maly ma dopiero 7 miesiecy, ale zastanawiam sie, co mozna bylo w takim prrzypadku robic. Nie masz zadnych znajomych Polakow, z ktorymi moglibyscie sie spotykac od czasu do czasu, tak zeby Wasz syn slyszal jezyka polskiego nie tylko od Was, ale tez od innych ludzi? Macie np TV Polonie zeby mogl ogladac programy polskojezyczne, czy filmy po polsku? Ja chyba bym probowala takim sposobem. A moze nawet, myslac troche dalej, daloby sie wyslac syna np w letnich feriach do Polski do dziadkow? Tak on widzialby, ze jezyk polski mu sie przyda i moze bedzie chcial bardziej mowic po polsku z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tepta
Proponowalabym poszukac polskich szkol a wiem ze takie sa w Norwegi . W Oslo jest taka szkola http://www.szkolapolska.no/kontakt.html Nauka jezyka ojczystego w szkola tez jest mozliwoscia o ile istnieje cos takiego . W Bergen tez jest mozliwosc http://nortus.pinger.pl/m/884191/polska-szkola-w-kolejnym-norweskim-miescie--teraz-bergen a najlatwiej to proponowalabym skontaktowac sie z ambasada polska i zapytac o Polskie szkoly w Norwegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz Niemiec - mowi do dzieci po niemiecku. Ja - po Polsku. Starsza corka mowi w dwuch jezykach. Do mnie zwraca sie zawsze po Polsku, chyba , ze pozna nowe slowo w przedszkolu, ktore jest rzadko uzywane, to pyta mnie jak to bedzie po Polsku. Czasem jej jest cos ciezko opowiedziec(bardzo rzadko) to w tedy mowie , zeby powiedziala to zdanie po niemiecku. Druga 1,5 roczku rozumie dwa jezyki bez problemu. Mowi slowa , wybiera sobie slowa , ktore jej poprostu latwiej wypowiedziec. Np. Danke - latwiej niz dziekuje:) Troche to haotycznie napisalam, ale wybaczcie ze wzgledu na pore;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jest jeszcze jedna sprawa. Odkrylam to nie dawno. Do tej pory czytalam jej ksiazeczki po polsku, uczylam nazwy np. ptakow po polsku. Teraz maz czyta jej duzo po niemiecku. Ja ucze jej np. nazwy roslin, drzw, rasy psow itp. po niemiecku. Teraz widze, ze musi niestety wiecej uczyc sie Niemieckiego. Przeciez nie powie w szkole - Ja wiem jak ten ptak sie nazywa, tyko po ... polsku. Dla niej jeden przedmiot , to dwa wyrazy do zapamietania. Nazwy zawodow, sklepow(piekarnia, ksiegarnia, spozywcza, drogeria) , kwiaty(maki, habry, gozdziki...) Tego wszystkiego jest tak duzo! Stawiam teraz na Niemiecki ,a Polski zawsze jest w mowie potocznej, w domu, w zyciu. Nie koniecznie na dzien dzisiejszy musi wiedziec jak po polsku nazywa sie np. ten kwiat, ale musi po niemiecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaPCC
Oto i moje trzy grosze. Mieszkam od lat w Stanach, moj maz jest Amerykaninem. Ja od poczatku mowie do mojego czteroletniego syna po polsku. Polski jest naszym jezykiem kiedy jestesmy sami, kiedy maz jest w domu ale mowimy o rzeczach typu codziennego, oraz kiedy jestesmy wsrod Polakow. Kiedy mamy rozmowe rodzinna mowimy wszyscy po angielsku; mowie do niego po angielsku takze kiedy jestemy z Amerykaninami i oni powinni byc czescia rozmowy lub uprzejmie jest zeby wiedzieli o czym mowimy. Dzieci rozgraniczaja zastosowanie jezykow w rozny sposob. Moze to byc zasada, ze kazdy rodzic mowi w swoim jezyku, albo rozgraniczenie sytuacyjne, albo rozgraniczenie w sensie miejsca uzycia danego jezyka. Gdybysmy mieszkali w Polsce, to mysle, ze w domu rozmawialibysmy wszyscy po ang., a poza domem po polsku. Najwazniejsza zasada jesto to, zeby nie mieszac jezykow w tym samym zdaniu! Moj syn rozumie wszystko po polsku (nie nalezy ulegac pokusie tlumaczenia "trudniejszych" pojec czy sytuacji w tm "lepszym" jezyku', bo wtedy sila rzeczy ten lepiej opanowany zawsze bedzie lepiej opanowanym.), a nawet nalega, zebym mowila do niego tylko po polsku. Wizyty w kraju daly bardzo duzo, zawsze byly przyczyna wielkich postepow w opanowaniu jezyka. Nie ma problemu z rownoleglym uczeniem dwoch jezykow od urodzenia, ale rodzice oboje Polacy rownie dobrze moga uczyc dziecko tylko po polsku, ono bezproblemowo przyswoi jezyk kraju zamieszkania w troche pozniejszym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek66
mieszkam w niemczech zona niemka moj synek 10lat-do 4lat rozumial prawie wszystko gdy przyszla na swiat corka sprawa sie zmienila bo nikomu nie chcialo sie 2 rozy czegos tlumaczyc lenistwo!!!!!!!!!! po smierci rodzicow w polsce mamy bardzo malo kontaktow z polakami i dlatego dzieci mi wcale nie lapia choc zona rozumie mowi troche po polsku pytanie?jak mozna to dzieciom najlepiej sprzedac aby zaczely sie jezykiem polskim interesowac dzekuje za kazda odpowiec piotr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andevi
Nasz synek, 3 i pol roku, jest dzieckiem dwujezycznym.Tata Holender, mama Polka. Polski ma tylko i wylacznie ode mnie, holenderski jest jezykiem otoczenia, bo mieszkamy w Holandii.Od poczatku stosuje metode OPOL (one parent= one language). Maly wiekszosc czasu spedzal ze mna, dopoki nie poszedl do przedszkola w wieku 2 i pol roku. Za pol roku pojdzie do szkoly. U nas nie ma problemu z utrzymaniem jezyka polskiego, jest to tak naturalne, ze do mamy mowi sie po polsku, jak naturalnym jest oddychanie. No, trzy lata konsekwencji, nie mieszania jezykow.Co wcale nie jest powiedziane, ze dziecko mi sie w wieku szkolnym nie zbuntuje i nie zechce mowic z mama tylko po holendersku! Coz, konsekwencja, konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja. Dziecko mowi po ichniemu, ty mow po swojemu, i wymagaj zwracania sie do siebie po polsku. Rozmawiaj z dzieckiem po polsku, ucz wyrazania emocji po polsku. No, ale jesli ty sam mieszasz jezyki, no to dzieciom sie nie dziw, one nie maja myslenia abstrakcyjnego, jezyk=rodzic. A jesli rodzic nie jest przejrzysty jezykowo, no to dostaja kociokwiku i wybieraja ten jezyk, w ktorym im latwiej wyrazic siebie.A jasne, ze latwiej w tym, z ktorym maja wiecej stycznosci (czyt.jezyk rowiesnikow). Nie wiem, moze matkom latwiej niz ojcom? Znam tez niemieckiego ojca w malzenstwie z Holenderka.Dopoki mieszkali w Niemczech, dzieci mowily po niemiecku, teraz, gdy mieszkaja w Holandii, mowia do ojca po holendersku, on sam tez przeszedl na holenderski jako jezyk domowy. Owszem, znaja niemiecki, ale jest on skutecznie wypierany przez kolegow. Wychowanie wielojezyczne wymaga bardzo duzo cierpliwosci, wyrzeczen, czesto spotkasz sie z niezrozumieniem otoczenia, a wrecz szykanami. Coz, jesli sam nie jestes swiecie przekonany, ze dobrze robisz dajac dziecku posag w postaci ojczystego jezyka, to otoczenie ten jezyk predzej czy pozniej wyprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecille Vantail
Ja będę miała siostrę piętnaście lat młodszą, mam zamiar mówić do niej tylko po niemiecku, mieszkamy z całą rodziną w Niemczech. Moja druga siostra i rodzice będą mówić po polsku, może tata trochę po niemiecku. Czy to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjerzak
Nie,takie dzieci nie będą mieli problemy. Jestem Brazylijką i mąż Polakiem.Ja z córką mówię tylko po portugalsku i z mężem ona mówi tylko po polsku.Na początku mieszają wszystko ale później już jest ok. Moja córeczka ma dziś 5 lat i mówi dokładnie po polsku i po portugalsku a już nie pomiesza wszystko. Takie dzieci mają szczęścia..:) Według mnie jedna waga która jest w tym ,to że nie zaczynają mówić tak szybko jak inny dzieci.Na przekład,moja córeczka zaczęła mówić kiedy miała ponad rok, wcześnie mówiła tylko,mama,tata,babcia,da..oczywiście po portugalsku :) A po polsku prawie nic nie mówiła,bo siedziała ze mną w domu. To mówila bardziej po portugalsku niż po polsku,przecież wszystko rozumiała. Teraz mam też 11 miesięczna córeczka, która mówi tylko mama,tata i babcia,po portugalsku i po polsku tylko tata,ale kiedy tata mówi do niej ,rozumie wszystko..A Gabi, najstarsza mówi do siostry po portugalsku i czasem tez po polsku,to nie da się skontrolować :) Pozdrawiam Mary www.slodziutkie-okazje.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, podnosze temat. Mieszkam w Niemczech, maz jest Niemcem. Mam takie pytanie - czy to jest ok. jezeli rozmawiam z moja 7 -mio miesieczna coreczka po polsku tylko jak jestem z nia sama? Kiedy maz jest w domu chcialabym abysmy wszyscy rozmawiali w jednym jezyku, jak rodzina, zebysmy sie wszyscy rozumieli. Maz nie zna polskiego, ale ja znam doskonale niemiecki. Czuje sie glupio kiedy rozmawiam przy nim z nasza corka po polsku a on nic nie rozumie. Dlatego postanowilam, ze bede z nia zawsze rozmawiac po polsku kiedy jestesmy same. Ale czy to jest ok.? Czy ona to zalapie? prosze o odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiok
Moim zdaniem powinnas zawsze sie do niej zwracac po polsku. Skoro jestescie w powaznym zwiazku, to nie widze problemu, aby maz poduczyl sie troche polskiego, jesli chce rozumiec co mowisz do dziecka. Co jest wazniejsze dla ciebie - dziecko, ktore mowi doskonale w twoim ojczystym jezyku czy to, aby maz rozumial kazde wypowiadziane przez ciebie zdanie? Niemiecki i tak bedzie jej dominujacym jezykiem, wiec nie zaprzepaszczaj jedynej szansy, aby od malego przyswoilo polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasiadka ducha
Poznałam ostatnio rodzine z czwórką dzieci.Dwoje dzieci urodziło sie w PL.Miały 4,5l jak wyjechali do Uk.Tu urodziła sie nastepna dwójka,maja 10 i 7l.Rodzice to Polak i Czeszka.Uwielbiam bywac w ich domu.Dzieci mówia i po polsku-do taty,po czesku do mamy i po angielsku miedzy soba,bo jednak ten język jest jezykiem dominujący.Wiadomo-szkoła,dzieci na podwórku,TV.Uwielbiam ich słuchac gdy rozmawiaja.Oboje rodzice znaja perfekt angielski i język swojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja starsza jest jeszcze za mala na to,zeby mowic,ale rozumie,co z mezem do niej mowimy (ja po polsku,on po angielsku).Dzieci wielojezyczne,jesli im brakuje jakiegos slowka w jednym jezyku,zastepuja go slowkiem z innego,z ktorym maja stycznosc-stad taka mieszanka,jak u tego dziecka w samolocie.Znam sporo par mieszanych,gdzie dzieci mowia idealnie w kilku jezykach,a jak byly male,to tez na poczatku mieszaly slowka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×