Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaola74

rodzimy w lipcu 2006

Polecane posty

Basiasz - Trzymaj sie Kochanie - MOCNO CIĘ ŚCISKAM K. choruje, na szczęscie gorączka ustąpiła, ale kaszel i katar pozostał. Byłam na urlopie w tamtym tygodniu, bo nie mogłabym wytrzymać w pracy z myślą ze mnie nie ma przy chorym dziecku. Niestety w poniedzaiłek wracam do pracy. A co u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczynki Ależ te dni ponure,szybko ciemno i wieczory takie długie,nie to co latem.U nas nuda,marzy mi sie gdzies wyjechac ,troszkę odetchnąc od codzienności ,mama tez by troszkę poczuła sie lepiej ale niesety nigdzie nie możemy sie ruszyc bo mam pieska i nie zostawię go samego na chacie bo zawyje sie na amen,nawet jak wychodzimy na zakupy to cały blok go słyszy tak wyje.Mąż mój dzisiaj wyjechał do szkoły do Szczytna więc troszkę chociaz on zażyje nowego klimatu a i warto troszkę potęsknic za sobą dla odmiany.Alanek bryka niesamowicie,cały dzien tupta i czasem tylko zasiądzie w fotelu jak leci jakas bajka allbo programy poranne dla dzieci.Dzisiaj odwiedziła nas znajoma i popijaliśmy winko a Alanek chciał maczac paluszki w lampce z winem i lizac paluszki ,jak mu raz pozwoliłam to nie mogłam go odpędzic i tak sie rozryczał ze łzy kapały mu jak groch a szlochał ,tak maleństwu mojemy zasmakowało winko tzn.paluszki maczane haha...Boże znowu sepsa się odezwała w Polsce,może zaszczepic Alanka na te meingokoki czy jak tam to się zwie chociaz sama nie wiem czym uchronic dziecko od takich tragedii i czy sie wogóle da? We wtorek umówiłam sie do fryzjera więc może tym poprawię sobie nastrój albo na odwrót. Uciekam poszukac co sna necie na jutro na obiadek bo brak mi pomysłów.PAPUSIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się dziasiaj wyrwałam do fryzjera i masz rację, dobry sposób na poprawę humoru :) Kalla mam nadzieję, że Krzyś lepiej? Basiasz nie wiem co mam napisać, bo ostatnio sama przytoczyłam przykład, a teraz napisałaś, że to cię najbardziej denerwuje. śama widzisz lekarze dawali dwa dni życie, a minęło dwa tygodnie.Lekarze się nie znają. Moja Kornelia też się zrobiła straszliwie rozdarta, jak jest coś nie po jej myśli to histeryzuje, widać taki etap rozwoju ;) Edyta melduje sie bo się martwimy. Iskierka też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dzisiaj byłam w szkole ale tylko na ćwiczeniach. Nie wiem co ja dzisiaj tam robiłam?!!!! Nie mogłam mysleć, wogule się skupić.... i te ciagłe pytania znajomych.... Nieługo sesja a ja czuję sie tumanem wsród ludzi po administracji. Ja kończyłam licencjat z zarządzania i marketingu. Chyba tamten kierunek był ciekawszy. A tu same paragrafy, ustwy, przepisy... Wczoraj zawoziłam brata ciotecznego na lotnisko i wpadlismy na zakupy do Ikei. Kupiłam dla Damiana kołerkę 150X200 i 2 poduszki 50x60 /poduszki takie fajne, mięciutkie i wcale nie są takie wysokie/. Do tego fajną pościel w rybki. Wczoraj poprałam a dzisiaj śpi w niej jak w akwarium :-) Ale sie cieszył niesamowice. A tak pozatym to jestesmy zadowoleni z tego fotela, który kupilismy wczesniej dla Damiana. Czasem jak przychodze w nocy nakryć maluszka to śpi na podłodze z poduszkami :-) ale ma nisko - bo jak na materacu. Wczoraj w Ikei widziałam pełno tcyh foteli... widocznie się im nie sprzedały. Nawet teraz są rozkompletowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*****Kalla Miłej pracy po urlopie. I niech Krzyś wraca szybko do zdrowia. *****Kamilla80 Czy Twoja mama mieszka z Tobą-Wami? Ja też mysle o fryzjerze bo nie mogę na siebie patrzeć. Od 2 tygodni nie miałam na sobie nawet makijażu... nie ma sensu, łzy go zmywają. *****Jaaga Damian też się szybko denerwuje jak coś mu nie wychodzi albo jak czegoś mu zabraniamy. Wtedy próbuję przeczekać jego histerię i zajmuję go czymś innym. Oglądłayście dzisiaj \"Super nianię\"??? Jak dzieci bily, pluły na rodziców, przeywały się itp. Mam nadzieję ze nie popełnimy z mężem błędów wychowawczych i nie czeka nas podobny los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak moja mamcia mieszka teraz z nami chociaz dom rodziców jest jak rzut beretem ale jest u nas ,cięzko byc samemu po takich przejsciach i ja równiez uwazam ze nie powinna byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć >>>Jaaga powoli Krzyś dochodzi do zdrowia, jeszcze tylko kaszle, ale już coraz mniej. podaje mu syrop prawoślazowy - wydaje mi sie że jest skuteczny. Jak już wyzdrowieje to musze zrobić mu morfologie, aby być bardziej spokojniejsza (przy chorobie zrobił sie bardzo bladziutki na twarzy i schudł 0.5 kg - obecnie waży 12 kg). Jaaga Ty pewnie już na dniach zamieszkasz w swoim nowym domku :), prawda??? Jak tam przygotowania do wyprowadzki przebiegają??? >>>Kamila, mój Krzys jak widzi piwo to się az trzęsie!!! Kiedys znajomi przyszli do nas i mąz postawił piwko, Krzyś jak to zobaczył to od razu pojawił sie przy stole i było tylko \"am am am am\". Co go chciałam zabawić czyms innym, on nic tylko wracał do stołu i wskaując na piwo wołał \"am\". No wiec dałam mu tylko zamoczyc język, później to nie mogłam go odgonic od tego piwa. Moja mama musiała go wziąc do innego pokoju, bo by się nie odkleił od kufla ;) oczywiście nie obyło się bez płaczu... >>> Basiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Kamila, bardzo dobrze, że Twoja mama mieszka z Wami. Jej mieszkanie by jej przybliżało wiele wspomnień związanych z Twoim Tatą i niepotrzebne juz łzy i żale. A tak cały dzien zapełniacie jej czas; Alan pewnie rozbawia, czy rozsmiesza babcie, czy nawet sobie pogadacie, wspólnie cos porobicie.... zawsze to jest inaczej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie ogę spokojnie wypic kawy, bo Kornelia też chce. Przychodzi do mnie, jak jej dam kubeczk to umoczy usta i sie śmieje. W ogóle to we wszystkim mnie naśladuje, chce robic wszystko to co ja. Kalla tak wyprowadzam się. Jeszcze tylko zamontuja kuchnię i drzwi wewnętrzne. Mielismy wyprowadzać się w sobotę, ale na poniedziałek-wtorek jade do Warszawy na szkolenie, więc chyba częśc mebli przewieziemy w sobotę, a juz definitywnie środa-czwartek. Czieszę się ale troszkę mi szkoda starego mieszkania. Taki szmat czasu w nim spędziłam i tyle dobrego mnie tu spotkało. No ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super!!!! Jaaga Wiesz też sobie tak pomyślałam, że jak ja się bede wyprowadzać z domu rodzinnego, to tez cholernie bedzie mi przykro ..... juz czuje jakiś sentyment do tego domu, praktycznie od 6 lat tam mieszkam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalla, ja całe świadome życie przeżyłam w tym mieszkaniu, wprowadziłam sie do nowego, gdy miałam dwa lata. Wszystko tam jest takie \"nasze\", spotykałam się ze swoim chłopakiem, narzeczonym, mężem, \"narodziły\" się moje dzieci...... Inaczej chyba jest gdy sie wyprowadzasz a to miejsce zostaje i możesz do niego wracać, tak jak np do rodziców. Ja gdy się przeprowadzę, oddam klucze to wpada ekipa remontowa i wszystko \'niszczy\". Jest to dla mnie ogromna zmiana, ale przeciez nie na gorsze. Nowy dom też jest całkiem nasz, budowaliśmy go od podstaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuśki półtorarocznych urwisów Dzieciaki w tym wieku są słodkie. Prawda? Jeszcze czeka nas jakieś rok lub dłużej uciechy i potem zaczną się problemy. Wiem, bo mam starszego synka Kazia. Cztery latka... U mnie zaczęły się problemy wraz z pójściem do przedszkola. Potem było własne zdanie, upór, nowi koledzy itd. Więc cieszmy się tym co mamy... Miesik ma półtora roku i jest na razie słodki. Oczywiście potrafi dopiec, bo na przykład wrzeszczy, kiedy czegoś chce. Ale to świadczy o inteligencji dziecka. Bo ono już wiele rozumie, wie czego chce, ale nie potrafi jeszcze tego powiedzieć i wkurza się, że nikt go nie rozumie. Dlatego irytuje się i wrzeszczy. Ale potrafi się przekomarzać, łaskotać nas i jest taki zabawny. Kocham go bardzo... A jeśli chodzi o jedzenie, to muszę stwierdzić, że Miesik pochłania niesamowite porcje żarełka. Nie jest gruby (na razie przynajmniej), ale cały czas chce coś jeść. Jeśli nie ma na stoliku czegoś do jedzenia dłużej niż pół godziny – zaraz przybiega i wrzeszczy, pokazując na lodówkę i na jedzenie. Domaga się AAAMMMM i nie daje spokoju, póki mu czegoś nie wyłożymy. I generalne rozrabia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Flipsik, jak miło cię widzieć. Masz zdecydowanie rację, upór dziecka w tym wieku świadczy o inteligencji i tego się trzymajmy :) Aż miło czytać jak piszesz o swoim dziecku, pochłania całkiem sporo. U mnie tak nie jest chociaz narzekać nie mogę. Je ładnie ale nie za wiele. A jak Kazio chodzi do przedszkola, bo wcześniej pisałaś, że przynosi do domu choroby i zaraża Mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem, a Edytka gdzie się podziewa? 🌼 Mdłości i nudności przeszły, teraz wcinam wszystko, co popadnie. Wciąż jestem głodna. Najlepsze dla mnie to to najsłodsze. Magdasz naprawdę nas opuściła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcinaj, wcinaj tobie wolno. I tak bedziesz szczuplutka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Alanek właśnie śpi a ja sie nudzę,oprócz tego gotuje zupkę kalafiorową,bo Alan najbardziej lubi zupy,nie trzeba wiele gryżc.Alanek ma jak narazie 9 ząbków i jeszcze trudno mu gryżc ale ślini sie okropnnie,cały czas wymieniam mu sliniaki.Wymuszanie płaczem też nie jest nam obce ,od pewnego czasu piszczy jak coś chce a mnie trafia jak to słysze,czasem robi tak specjalnie i sie chichra. Wiem jak to jest wyprowadzac sie z domu rodzinnego na swoje,niby wielka radosc bo juz na swoim,jednak cos tam w środku ściska.Ja sie wyprowadziłam z domku rodzinnego 4 lata temu ale rodzice mieszkali blisko więc jakos ta wyprowadzkę zniosłam pozytywnie,zresztą byłam czestym gościem u rodziców.Teraz jednak po smierci taty posypał sie mój rodzinny dom i jak przechodzę koło bloku rodziców to mnie ściska.Czasem wpadniemy z mamą tam na chwile ale zaraz sa łzy i przykre wspomnienia i dziwne jest to ze pomimo tylu wspaniałych chwil jakie tam przeżyłam ,utkwiły mi w pamięci te chwile cierpienia mojego taty.Przyjemnośc urządzania mieszkania to super sprawa ale przy moim niezdecydowaniu był problem jak nie wiem co.Może będę miała przyjemnośc urządzania sie na nowo w nowym miejscu to urządzę sie juz całkiem inaczej bo juz zupełnie co innego mi sie podoba i mam nowe pomysły,tylko mój mąż ma alergię na moje pomysły iwścieka sie jak wiecznie jeżdzę z meblami po domu,zawsze to jakas zmiana. Życzę masy pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj o 7:05 zmarł mój tatuś. Ja siedzę w domu z Damianem a mój mąż i mama załatwiają formalności. Cięzkie 3 dni przed nami :-( Dziś akurat mijają 2 tygodnie od kiedy tato miał wylew. Wybraliśmy już miejsce na cmentarzu, wieńce... Moja mama mieszka oddzielnie i wiem ze za żadne skarby nie będzie chcciała u nas być. Chociaż może w czasie pogrzebu bo dom pogrzebowy jest na tej samej ulicy gdzie ja mieszkam. Trudno jest opisać uczucia. Czuję sie w środku tak cięzko ... Ale muszę być silna i wspireć mamę i być z Damianem. Mama ma tylko mnie. Mój brat jest w USA i nie może przyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiasz strasznie mi przykro..............................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiasz przyjmij najszczersze wyrazy wspolczucia !!! tak mi przykro!! kamila ja tez sie wyprowadzilam z domu rodz. 4lata temu i mam podobne odczucia co ty.Wystarczy ze przejezdzam kolo bloku i przypomniaja sie piekne chwile spedzone wlasnie tam. moja mama mieszka sama teraz. Od smieci Taty bedzie niedlugo dwa lata. Zaraz po smierci mieszkalismy z nia przez 2mce ale wyprowadzilismy sie , stwierdzilismy ze tak bedzie lepiej,zauwazajac ze mojej mamie zaczelo powloli meczyc nasze towarzystwo. Ale jestesmy w stalym kontakcie telefonicznym i nie tylko. Do mamy mam 10min autobusem. Mama jest u nas czesciej niz my u niej.Mama do dzis nie moze wysiedziec sama w domu,tak wiec nigdy jej nie ma w domu.caly czas z wychodzi z domu. Ona nie pracuje juz 20lat ,nie ma zadnego zajecia,poprostu nudzi sie,nie gotuje dla siebie.Nie raz jej mowilismy ze z checia bysmy przyszli do niej na obiad,zeby cos ugotowala ,ale ona jakos sie nie kwapi do tego.Z opieki nad oliwka tez zrezygnowala.Juz nie wiem co mama chce? Marudzi ze nie ma zajecia,ale opiekowac sie nie chce,bo jest zbyt wygodna ,nie chce jej sie przyjezdzac do nas, a ja wozic nie bede bo szkoda mi dziecka. Oliwka jak juz wiecie ma nianię i jest to dla nas b.dobre rozwiazanie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wasze bobasy jedzą jeszcze w nocy. Bo mój Mieszko do tej pory budzi się ok. 4 w nocy i drze się, żeby mu zaaplikować butlę. A chyba już nie powinien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiasz szczere wyrazy współczucia dla ciebie i twojej rodziny... Ja wyprowadziłam sie z domu 2 lata temu, mieszkalam tam od urodzenia teraz mamy swoj domek i jest mi dobrze, ale na poczatku jak tylko odwiedzalam rodzicow iszlam do gory do naszych starych pokoi to bylo jakos zal.... Teraz rodzice sa po duzym remoncie i wszystko urzadzili po swojemu i jak przyjezdzam do nich to juz nie czuje smutku juz jest normalnie , a jak wracam do nowego domu to czuje ze jestem u siebie. Wiec Jaaga bedzie ok!!!! Edytko ja nie mam zadnych cieplych golfow na takie malutkie rozmiarki raczej wszystko większa albo cieniutkie takie... A dziewczyny a jestescie moze juz zarejestrowane na portalu nasza klasa , u nas sporo osob z klasy sie odnalazlo przez ten portal zarowno ze sredniej jak i z podstawowki.... Maly jak zwykle rozrabia i uwielbia tanczyc, a ja zastanawiam sie nad prezentami dla dzieci na mikolaja chcoc corka ma juz sprecyzowane wymagania... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×