Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

osti

Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!

Polecane posty

hej hej Aga wczesniej pisala Wam, ze chce jej odstapic laktator. Otoz z pewnym poslizgiem ale w koncu go wyslalam. A ta niemozliwa kobietka w odpowiedzi przyslala Olence przepiekny stroj :) :) :) Jak tylko pannice w to ubiore, to wstawie zdjecia. Dziekuje bardzo w imieniu Oli i ciesze sie, ze mala bedzie miala taka super tesciowa :) Alez mamy zaleglosci w czytaniu, ale powolutku nadrabiamy :) U nas wszystko w porzadku. Olenka zrobila sie juz BARDZO ruchliwa. Przez sen w lozeczku takie charce odprawia, ze musielismy juz opuscic podloge bo az strach ze wypadnie. Ostatnio kilka razy dziennie rozkladamy na dywanie 2 grube koce. Kladziemy na tym mate i inne zabawki i Olenke w srodku. I nie ma zmiluj sie nic nie podajemy, jak cos chce to sama musi do tego dojsc/ dopelznac/ doturlac sie :) Tak nam doradzila p. doktor i rzeczywiscie z dnia na dzien widac postepy jakie robi, bo w pewnym momencie zaczela sie juz troche lenic. Oczywiscie nie pozwalamy jej tam plakac, zeby nie bylo. Jak jej zaczyna nieodpowiadac to zabieramy i kladziemy pozniej jak ma ochote. Ola posadzona, siedzi juz bardzo ladnie bez opierania pleckow, ale podobnie jak Karlo za raczki nie podciaga sie w ogole. Ale mysle ze na wszystko przyjdzie pora wiec sie nie martwie :) Co do jedzenia to zmienil nam sie jadlospis, bo moja panna ktora dotad przesypiala od 19 do 6 rano bez problemu, zaczela nam sie budzic o 3. Wiec musielismy wprowadzic dodatkowy staly posilek + kaszke na noc zamiast mleka i juz wszystko wrocilo do normy :). Poza tym juz jakies 2 tygodnie jak mamy ustalone dokladne pory drzemek. Budzimy sie ok. 8 rano i pierwsza drzemka 13 - 15 a druga 17 - 18. Zatem w ciagu dnia 3 godzinki spania. Buziaki dla wszystkich papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochaniusie. W kwestii fotelików to ja też wymieniam - jutro będę u mnie. Bo z tymi co mam to już wytrzymac nie mogę - Dzieci pocą się w nich jak Myszki:(. No tragedia - postanowiliśmy więc z Mężem kupić dwa foteliki do wózków (w tym samym kolorze, montowane na stelaż), do tego większe niż te co mamy więc Dzieciom posłużą jeszcze dłuższą chwilkę. MYSICZKA Fajnie, że odżyłaś po powrocie do pracy i ten diabeł jednak nie okazał się taki straszny:). NHUNHA Jesteś tak fajową Babeczką, że na pewno uda Ci się trafić na wspaniałego faceta - dokładnie na takiego na jakiego zasługujesz:). Życzę Ci tego z całego serca. A \"tatusiowi\" Filipka powiedz, że jak nie wychowuje Dziecka to niech nie raczy się wtrącać w to jak Ty to robisz, bo jako Matka masz takie cudo jak intuicja i dobrze wiesz co dla Twojego Dziecka jest najlepsze:P i niech spada na drzewo \"dorosły dzieciak\"!!!!! ANESIA Kacperkowi katar mija - dziś odciągałam Go tylko dwa razy, ale pojawił się inny problem o czym napiszę poniżej:(. MISIACZKOWA Mielna nie znam - Łebę owszem - byłam tam dwa razy - jest super:) POLECAM! A co do postępów Lideczki - widzisz??? niedługo trzeba było czekać na postępy:):):) - bardzo bardzo się cieszę, że Mała zaczyna fikać!!!! - teraz już chyba mniej się zamartwiasz i z większym optymizmem patrzysz w przyszłość - nieprawdaż???? MIAMIUŚ Dzięki za życzenia:) BARDZO. Co do wózków to moje Pysiaki obecnie (na razie tylko po mieszkaniu) rozbijają się Concordami Fusion:) CHANTALL Ojoj toś się Bidulu nawkurzała nieźle na tym lotnisku.......ale widzisz....ludzie są właśnie tacy - Matka z malutkim Dzieckiem nie wzbudza żadnych emocji - i to się spotyka na codzień - niestety. ANESIU Mam nadzieję, że zdołasz przekonać Męża do swego. OSTI Super, że Olka już siada sama:), ani się obejrzysz, a Mała będzie siedziała bez żadnej pomocy nie przewracając się na boczki:):):). Dziś z Dziećmi byłam na rehabilitacji........mam sadzać, sadzać i jeszcze raz sadzać no i oczywiście nadal ćwiczyć przewroty. Podczas ćwiczeń Kacperka nagle zauważyłam po prawej stronie Jego szyjki .................gulę:(. Rehabilitantka ją lekko ucisnęła i Mały się rozpłakał.....momentalnie pomyślałam \"świnka\" i od razu umówiłam się do lekarza. Po badaniu Pani dr stwierdziła, że Mały ma zapalenie węzła chłonnego:(.........mam jutro zrobić morfologię i z wynikami do przychodni - wówczas Pani dr dobierze odpowiedni antybiotyk. Jak Jej powiedziałam, że myślałam, że to świnka odparła, że jej to też tak wyglądało, ale opuchlizna jest usytuowana trochę inaczej niż przy śwince. Nie wiem czemu, ale ja nadal mam dziwne przeczucie, że to świnka! Dodatkowo teraz zauważyłam, że Mały napuchł więcej i opuchlizna zeszła Mu już w okolice żuchwy.......no nie wiem jutro się okaże. Natomiast Zuzia (właśnie na rękach u Taty, bo mój kręgosłup po dzisiejszym dniu już nie bardzo funkcjonuje) bardzo się wybudza. Jak Jej wkładamy smoka to łapie rączką, otwiera szeroko buzię i pcha w okolice dolnej szczęki z przodu rondo smoczka.......i gryzie jak szalona przy tym się wściekając, albo wyciąga smoka i pcha paluszki do buźki po czym je mocno przygryza i \"drapie\" się po dziąsełkach..........chyba to ząbki dają o sobie bardzo dokuczliwie znać - oj...........chyba ciężka noc przede mną. Jeśli chodzi o wyjazd nad morze to nie wiem czy nie opóźni się on o kilka dni nawet do tygodnia, to wszystko teraz zależy od tego kiedy Kacperek wyzdrowieje, bo zarówno ze świnią jak i zapaleniem węzła nie pojadę z Nim nigdzie. Ząbkowanie Zuzy jakoś będzie trzeba przeżyć.... . Ech - cholerka zawsze jak człowiek coś sobie już zaklepie musi zostać pokrzyżowane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej jak ja Wam zazdroszczę, że dzieciaczki maja własny rytm... już kiedyś pisałam, że chyba wszystko sie ustaliło a tu d... Jasiek po pierwsze jest długo wieczorem aktywny: chyba po prostu przesunę mu kąpiel na 21ą, bo jak wczoraj ok.20ej byliśmy po to do 21.30 była jazda na pełnych obrotach. W nocy faktycznie budzie sie ok.2-3, a potem ok 5-6ej...a w ciągu dnia różnie, są takie dni, że cały dzień jest nakręcony innym razem pół dnia przesypia. Aleee najbardziej martwię sie tym, że on tez nie wykazuje chęci do siadania: ładnie się przewraca, pełza po całej podłodze, ale siadać za cholerę nie chce i masz babo placek. Poza tym po etapie soczków dziś wieczorem wprowadzam kaszkę ryżową, a w przyszłym tygodniu deserki owocowe. Aaaa mnie jakiś \"dół\" dopadł...dlaczego kobity sa takie podłe i uwielbiają flirtować z żonatymi facetami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alfi 24 - kochanie moja Ola tez nei ma rytmu.. czyzbys nei czytała moich postów?:( mopaj córka budzi sie wnocy meidy 24-1 potem o 5 i heja, a w ciągu dnia spi naprawde neiwiele....a co do kobiet, to ja to przerabiam na codzien, niestety:( wiem ze moj maz sie podoba laskom , a one mają to w dupie ze jestem ejgo zona i na moich oczach potrafią zagadywac albo jakies takie inne reczy... a ja jestem wsciekął zazdrosci tez pryzszła jzu oebcna mamo- proszę powiedz jaki to wóżek, bo zam\\pomniałąm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANESIU Wózek nazywa się Concord Fusion. ALFI Co do bab innych to masz rację - ja wogóle nie mogę pojąć jak można się mindrzyć do czyjegoś męża a już w obecności jego żony to wogóle szczyt bezczelności. Kurde ciekawe jakby się taka pinda jedna z drugą czuły gdyby były na Twoim miejscu - czy to tak trudno jest pomyśleć zanim się coś zrobi????? ANESIA Olcia jest taka słodka, że tylko Ją schrupać!!!!:D:D:D:D:D. Fajnie trzyma butelkę:D:D:D:D - ja się właśnie również przymierzam (już jakiś czas i zebrać się nie mogę) do kupna właśnie tych butelek z uchwytami:). Kacperek na szczęście się okazało ma minimalny odczyn zapalny (jeśli chodzi o tego węzła) dostał Zinnat i w środę pędzimy do kontroli. Mam nadzieję, że w związku z tym, iż szybko zauważyłam ten węzeł i odczyn zap. jest niewielki szybko z tego wyjdzie..... . Zuza nadal delektuje się najchętniej rondem smoczka.......strasznie mocno go przygryza aż czasem się boję by sobie krzywdy nie zrobiła, a gryzakiem fajnie Jej się rzuca - co ja Jej gryzak w łapkę to Ona bach nim o podłogę i chichra się jak szalona:D. No i przyszły foteliki:) już nawet zdążyłam wpiąć je na stelaż wózka :) jestem zadowolona, że są wyłożone tym samym welurkiem co wózek - Kacperek dziś testował nowy tron i nie spocił się:D. No wreszcie może będę miała spokój z tym poceniem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, Anesiu---co do wózka z szerokiem siedziskiem to z czystym sumieniem mogę Ci polecić wózek, który niedawno zakupiłam Jane Slalom Pro. Ma bardzo fajne szerokie siedzisko, jest lekki i rewelacyjnie się prowadzi. Ja jestem bardzo zadowolona z tego wózka. Wreszcie mogę chodzić z Kubusiem na spacery, bo on (odpukać :) ) siedzi w wózku bardzo zadowolony, a przed tym jak woziłam go w gondoli czy foteliku samochodowym to po 15min spaceru już lądował u mnie na rękach, a więc najczęściej spacerowałam po osiedlu. Teraz wychodzę z nim na kilka godz. na spacer i mam spokój. Jak zasypia to leciutko rozkładam mu wózeczek do pozycji leżącej i mały śpi nawet ok. godz., co wcześniej na spacerze raczej było nierealne. Właśnie kolejna zaleta wózeczka bardzo łatwo i cicho zmieniane pozycję siedziska, w moim przypadku jest to bardzo przydatne. W sklepie widziałam że wózki Maclaren na piankowych kołach mają bardzo szerokie siedzisko, tylko że niestety mają tylko 2 pozycji regulacji oparcia. Alfi---co kobiet, to ja jeszcze do nidawna miałam na klatce taką sąsiadkę co ciągle podrywała mojego męża, nawet jak byłam w ciąży. To wyglądało tak, że ja do niej dzień dobry, a ona nawet mi nie odpowiadała. A jak szliśmy razem z mężem to pierwsza się witała ale to tylko do męża, mnie tak jakby wogóle nie zauważała, zaczynała mówić o jaki Pan ma fajny samochód, też taki chce kupić, a może Pan by mi pomógł i t.p. Jak mały się urodził i spotkała nas z wózkiem na spacerze to była w szoku i mówi do męża czy to własne, oczywiście przy tym zupełnie mnie ignorując, jakby mnie tam nie było.Mój mąż ignorował ją, a ona wciąż go podrywała. Ale na szczęście wyprowadziła się, więc mam już spokój. Obecna mamo---dużo zdrówka dla Kacperunia. Kubunio od kilku dni zaczął jadać kaszki. Daję mu je w nocy to dłużej śpi :). Ależ mu smakuje. Wypija 180ml. Pozdrawiamy wszystkich i życcymy miłego dnia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny... Po badaniach krwi okazało się, że Kacperek ma znikomy stan zapalny, zaordynowano Zinnat w dawce 3 ml dwa razy na dobę. W związku z pleśniawkami, które dopadły mojego Cycuszka dziś przeżyłam chwilę grozy a zaraz potem maksymalnej k..............cy. Otóż podczas zcierania nalotu z podniebienia Mały zaczął krwawić, prawie odeszłam od zmysłów i czym prędzej zapakowałam Kacperka w auto i pędem do przychodni. Wchodzę do gabinetu gdzie siedzi zmarudzona \"Pani Dr\" mówię jej co się stało i jak zareagował Mały (a zareagował panicznym płaczem włącznie z zapominaniem się raz po raz) a ta pinda do mnie, że przy pleśniawkach to tak jest - nie spoglądając nawet w moją stronę, nie wspomniawszy już o obejrzeniu buźki Kacperka!!!! - i że to abecadło każdej matki i że powinnam to wiedzieć - jak usłyszałam te słowa normalnie zagotowało się we mnie! Więc jej odpaliłam, że to moje pierwsze dzieci i że jako początkująca matka nie muszę wiedzieć wszystkiego! a ona jest od tego żeby mnie uspokoić i spokojnie wytłumaczyć o co chodzi i poinformować jak mam postępować - a ta franca do mnie, że to podstawowa wiedza i piszą o niej w GAZETACH!!!!! - więc jej odpaliłam, że po pierwsze skąd ona ma wiedzę o tym, że mnie wogóle na gazety a po drugie to czy to znaczy, że mam leczyć dzieci od dziś wedle zaleceń gazetowych? poza tym gdyby raczyła spojrzeć w kartę Małego to wyczytałaby tam ciekawostkę - że Kacper to wcześniak!!! i że mnie przynajmniej w szpitalu uczulano, że jak coś się dzieje niepokojącego od razu mam pędzić do lekarza!!!! a ta do mnie znów o tym abecadle - więc jej odpaliłam, że z niej taki lekarz jak ze mnie zakonnica - po czym zaczęła mi coś kolasić o piochtaninie na wodzie i aftinie - więc jej powiedziałam, że ja nie potrzebuję zaleceń na \"czutkę\" i wypadałoby obejrzeć dziecko zanim coś się zaleci! - a ona mi żebym jej nie pouczała bo to ona jest tu lekarzem - powiedziałam tylko - A JA JESTEM POTRZEBUJĄCĄ KOMPETENTNEJ POMOCY MATKĄ po czym obróciłam się na pięcie i z rykiem wybiegłam z gabinetu. No cholera jasna - jak tak można?????? jak można stawiać kwestię wyżywania się Bóg wie za co na matce nad pomocą i rzetelnym zbadaniem Dziecka????? piiiiiiiipiiiiiiii w jakim my kraju żyjemy?! Normalnie jestem do teraz wkurzona maksymalnie! i tylko latam do łóżeczka Kacperka non stop i sprawdzam czy wszystko z Nim ok..... A wizytę kontrolną mamy dopiero w środę:( mam nadzieję, że to faktycznie tylko \"norma przy pleśniawkach\" - ale jak nie to jak Boga kocham zniszczę tę k..........wę!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heJ WITAJCIE. Przepraszma, ze nie pisze ale kończę swoją pracę lic i musze się szybko uporać, do tego mój mąż też pisze, więc mam dwie na karku.:( Nadrobię zaległości, przecyztam i odpisze - obiecuję. Tylko musze się Wam pożalic, co przeżyłam. :(:(:(:(Jwestem beznadziejną matką i do tego nie mogę się pozbierać. :(:(:(:( W czwartek wybrałam się z koleżanką na spacer. Zawsze jak Kaorlke wyrośnie z ciuszków oddaję je dla biednych dzieci do PCK- u nas stoi taki pojemnik. I poszłam z reklamówką i chciałam wrzucić ciuszki( dodam, że jeśli coś nadaje się na dzieci znajomych to oddaję tutaj bliżej). I pod tym pojemnikiem, mówię do koleżanki, ze mam czerwoną kurteczkę, używaną ja ją dodstałam po innej dzidzi, ale, że ona jest w żółte groszki to jest dla dziewczynki typowo i chcę ją oddać, więc jeśli chce da swojej Kaji to proszę bardzo.I do tego jescze bluza fioletowa...i ona zaczęła oglądać, a ja się odwróciłam wrzucić ta reklamówkę.:90 Boże już beczę znowu:(:(:(:(:( I odjechał mój wózek prosto na ulicę, całe szczęście, że nic nie jechało( z resztą to jest mało ruchliwa jezdnia)......ALe byłąm pewna , ze znajoma stoi przy wózku, ale wiem nie ma tłumaczenioa to moja wina:( I on sie przechylił................ do przodu i KArolek się zsunął na torbę od wózka:(Nie wypadł, ani na asfalt, ale się ssunął. I mi to wystarczy:(Wózek się gibnął do przodu:(Nie mogę sobie poradzić. Nic się nie stało, bo wszystko jest ok, KArolek się śmieje, nie płacze. Płakał na początku, bo spał i się wystraszył. ALe po 5 minutach miał uśmiech od ucha do ucha i się śmiał. Chciałąm iść do lekarza, ale i znajoma i mąż i moja mama wszyscy mówią, że nic się nie stało , on jest zabawny fika i że wszystko jest dobrze. A ja nie mogę spać, widzę ciągle to prze doczyma. Boże jak mi wstyd!!!!!!!!!!!!!!!!IWiem, że dziecko bardziej by saie poturbowało, gdyby np spadło z wersalki albo fotela, bo on się nawet nie uderzył, al mógł........................:((:( Idę pisać pracę i beczeć. Jestem do dupy.::(:(( Jestem od dupy, chciałąm pomóc innym dzieciom a nie dopilnowałam swojego. NIGDY NIE STAWIAJCIE WÓZKA PRZODEM DO JEZDNI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga nie dołuj się :) ważne że się wszytko dobrze skończyło. Ja też kiedyś zostawiłam wózek i poszłam sobie wąchać lipę i wózek zaczął zjeźdzać w dół. W osttniej chwoli zdążyłam przed krawężnikiem (wysokim - napewno by się przewrócił) i teraz zawsze uż używam hamulca nawet na prostej drodze. Michał budzi się osttnimi czasy po 10 razy w nocy - jest poprostu super i coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jak byłam w wieku Oli wypadłam z wózka, bo moja siostra sie odwróciła na moment, a ja sturlikałam się z wózkeim na jezdnie i wypadłam prosto na nią, dobrze ze nic jechało bo dzis została by po mnei tylko pamięć :))) Aguniu takei rzeczy sie zdarzają wszystkim!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny prosze przeczytajcie te strone www.piecioraczki.pl Musimy im pomóc - jesli tylko możemy, wyobraźcie sobie strach o zdrowie dziecko razy 5...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecna mamo- widziałam że udzielałas sie w sprawie pomocy tym dzieciaczkom - super! Jestem wstrząśnieta ich historią.A co do pleśniawek to niestety walcze z nimi od 2 m-cy . Nystatyna nie pomogła aphtin tez nie, moja lekarka tez jest strasznie zołzowata a od innej dowiedziałam sie żeby je scierac tylko gazikiem z wodą i potem na przemian czasem gazikiem z Cebionem(to wit.C) W każdym razie teraz tak robie pleśniawki troche mniejsze(niestety zawsze nad ranem są), w kazdym razie o aftinie naczytałam się sporo złego , i ponoc nie jest wskazany dla takich maleństw.Zreszta ta druga ekarka powiedziała że i tak nie pomoże. AGa 1981- właśnie jestes supermamą, bo tak przeżywasz to co sie stało a nic się przecież nie stało, głowka do góry. Twój synek ma cudowna mame juz teraz pewnie o tym wie, a poxniej bedzie tylko bardziej świadomy i przekonany o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko 07 ten kto bedzie chciał pomóc zrobi to, ten link juz pojawił sie klika stron temu, mysle ze kazda z nas go widziała i ze względu na wielki szacunek do sytuacji nie podlega komentarzom tez przyszła jzu oebcna mamo- co za ci ... z tej lekarki , neinaiwde takich ludzi, wredna baba, któa jest złą o to ze musi pracowac , trzeba ejj było mocniej dacdo zrozumeinia ze chyba jej sie cos poje... skoro uwaza ze powinnas z gazet wiedziec to czy tamto, co za baba??? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anesia- poczułam sie troszke zbesztana przez Ciebie, może niesłusznie, ale tylko chciałam pomóc...Nie jestem na bieżaco z aktualnymi wpisami, wybacz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelko 07- absoltnie nie miałam na celu obrażanie Ciebie, tłumaczę tylko brak ew. komentarzy do Twojego postu... co do tego linka, to znazcy mysle ze kazda z nas jest wrazliwa i po przeczytaniu histroii 5 raczków wspołczuje, i napewno jesli któras z nas bedzie mogła - pomoże .. nie gniewaj sie widocznei za bardzo bezposednio sie do Ciebie wzróciłam, to z przyzywcajenea cbo u nas na forum jak w domu- bez opciachu :) chantall- sliczne fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguniu najważniejsze że nic się nie stało, jesteś wspaniałą mamą, takie sytuacje się zdarzają, a dzieci nie są ze szkła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) AGUŚ Ja też wypadłam z wózka głębokiego jak byłam maleńka. Moi Rodzice ustawili wózek ze mną śpiacą w nim smacznie w ogrodzie pod drzewkiem. Mama wieszała pranie, Tato zajął się czymś innym. W międzyczasie ja się obudziłam i zaczęłam tak wywijać w wózku, że..........ten się przechylił, a ja z niego wypadłam. Oczywiście po tym wydarzeniu mój Tato wpadł w taką furię, że \"zabił\" wózek siekierą:D. Jak widzisz mimo wypadku w okresie niemowlęcym żyję i mam się nieźle. A Rodziców swoich bardzo kocham i uważam, że są najwspanialsi na świecie:). Także wyluzuj Słonko. Myśl o tym, że Karolkowi nic się dzięki Bogu nie stało, a incydent potraktuj jako nauczkę na przyszłość - takie rzeczy się zdarzają! - nota bene mam koleżankę, która ma Dziecię w wieku moich Bliźniaków i Jej Maluch spadł z kanapy. Było strachu co niemiara, ale wszystko dobrze się skończyło a Ona już nigdy nie zostawia Małego bez nadzoru:) - otrzymała lekcję z której wyciągnęła wnioski :). AMELKO Owszem zaangażowałam się w sprawę pomocy pięcioraczkom. Sama wysyłam Im w poniedziałek wózek (w sobotę już nie zdążyłam) i jak dostanę wypłatę wpłacę Im pieniążki na konto. Poza tym apeluję o pomoc gdzie się da. Już wstępnie namówiłam dwóch właścicieli firm na darowiznę, ale co z tego wyjdzie nie wiem. Co do pleśniawek, to tfuuu tfuuu nystatyna z wit. B12 zadziałała i Kacperek ma już niewielką pleśniaweczkę. Co do Aftinu to używałam przy Zuzi pleśniawkach jak miała 2 i pół miesiąca - nie pomógł, także nie chcę tego ustrojstwa na oczy widzieć. Cebion Multi moje Maluszki dostają codziennie od urodzenia, także nie sądzę by pomógł (aczkolwiek spróbuję). Dzięki za wskazówki bardzo:):). CHANTALL Mała Chantall jest śliczniusia:D - fajnie, że tak ładnie rośnie i jest taka radosna:):). Co do zmiany lekarki - to ta p.........da co mi kazała Dziecko z gazet leczyć to była tzw. \"dyżurowo stabilna\" - czyli dyżurująca w przychodni. Na szczęście Dzieci są zapisane do lekarki, która rozumie mój niepokój i czasem banalne pytania i nigdy mnie nie zbyła ani nie dała mi do zrozumienia, że nie znam \"abecadła dobrej matki\". Słuchajcie teraz ja się muszę pożalić, bo mnie wyrzuty sumienia męczą cały czas.... Otóż wczoraj wybrałam się z Zuzią na spacerek, bo Mała jest już zdrowa. Po powrocie zostawiłam Małą śpiącą w wózku z ciocią i poleciałam do mieszkania zobaczyć jak sobie tata radzi z Kacperkiem, wchodzę na klatkę schodową i słyszę zawodzenie Kacpeusia, więc pędem do domu, a mąż mi mówi, że Mały odkąd wyszłam płacze cały czas i nie jest w stanie Go uspokoić.....wzięłam więc Maluśkiego na ręce, a Ten się tak mocno wtulił we mnie, że już wiedziałam dlaczego tak płacze............On płakał za mną!!!!! Dopiero po jakis 5 min. się uspokoił i zasnął u mnie w ramionach, teraz jak tylko chcę Go odłożyć śpiącego do łóżeczka czy wózka od razu się budzi i sprawdza czy jestem przy nim.......po czym zasypia znów. Jezu jakie mam wyrzuty sumienia!!! okropne:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wczesno-poniedziałkowe -jeśli chodzi o te pięcioraczki-historia zżycia, trzeba pomóc-tez czekam na pensje i chociaż tyle..a może jeszcze napiszę maila i zapytam co-by im się bardziej przydało: czy konkretne rzeczy czy kasa pytania: - czy to prawda, że na tym etapie rozwoju nasze dzieci powinny przesypiać całe noce?? tzn czy po karmieniu wieczornym następne dopiero na d ranem, czy jednak karmi się tyle ile domaga się dziecko? -ile dajcie kaszki, lub kleiku-wiem na opakowaniu jakie są zalecenia, ale czy to oznacza, że wasze pociechy pałaszuje ok.160 ml kleiku? -plisssss o radę jak dajecie sobie radę z usypianiem? coś jasiowi się ostatnio poprzestawiało...usypianie jest koszmarne, ani przy piersi, ani w łóżeczku, anie na rękach... na razie pozdrawiam- biorę jaśka i schodzimy na śniadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alfi mój Misiek budzi się po 6 razy w nocy z płaczem i napewno nie z gółodu. Dziś ledwo wyczołgałam się aby iść do pracy więc nie pomogę. Co ciekawe kiedyś ładnie przeypiła a teraz...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwiraaaaaaaaaaaaaaa
Czesc dziewczyny ;-) pisze do was poniewaz jestescie juz doswiadczonmi mamusiami :-) ja jestem 2-3 tygodnie przed rozwiazaniem. Chcialam was zapytac jak to jest z odciaaniem pokarmu i karmienie odcianietym mleczkiem. Taki pokram mozna przechowywac w temperaturze pokojowej do 4 godzin? a w lodowce do 12-stu? pozniej nalezy taki pokarm podgrzac? a gdy wychodzicie zabieracie z sobą odcianiety pokarm? i jak go przechowujecie podczas wyjscia? z góry serdecznie dzekuje za odpowiedzi ;-) pzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o pokarm to do przechowywania w zamrażalniku-nawet do 3 miesięcy, są specjalne torebeczki-jednorazowe i pojemniki-wielorazowe.Osobiście używałam firmy AVENT. W lodówce można do 48 godzin. A jeśli chodzi o sprawy pokarmu czy laktacji w ogóle-to najlepiej wrzucić w wyszukiwarkę internetu i skorzystać z porad- bo jest ich całe mnóstwo.Jeśli jeszcze jakoś można Ci pomóc- pytaj.A i po wyjęciu z lodówki należy je podgrzać, ale nie gotować: czyli np. wstawić do garnuszka z gorącą wodą lub zaopatrzyć się w podgrzewacz-a ten przyda się na pewno-tylko sprawdź średnice, bo niektóre są mniejsze a inne większe i wtedy nie każde butelki da się w nie włożyć. mysica---> ufff to widzę, że nie tylko ja nie przesypiam nocek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Alfi Emilka budzi się kilka razy w nocy, a usypianie, to mozolna praca. Daję jej kleik na wodzie przed snem, ale i tak budzi się po północy. Nauczyła się moja kruszynka pokazywać język i wystawia cały ile go ma, każdemu kogo widzi. Wrzucę fotki, to zobaczycie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Misia27***
Ja też urodziłam na początku roku. Dokładnie 27-go stycznia. Synuś ma na imię Wiktor, urodził się malutki - waga 2700 długość 51cm. Teraz już jest fajniutki, w środę 5 miesięcy skończy a waży teraz 6400. Mąż strasznie zakochany w synku, bardzo dużo mi pomaga przy Wikim. Mam tylko jeden problem, może któraś z was mi pomoże. W ciązy przytyłam ponad 20 kilo i nie mogę tego zrzucić. Nie karmię piersią. Nie jem też dużo. Rano owoc, kolo 13-ej lekki obiad - bez sosów i tłuszczu, wieczorem jogurt. Jak się tych "kochanych" kilogramów pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia 27- ja tez przytyłam 20 kg i teraz mam jeszce 10 na plusie których nei moge sie pozbyc, ja rownbiez mąło jem, mło tego ccwicze fitness , jem l- karnitynę i pije odchudzaące cherbatki, moze tylko czas nam pomoze?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maść majerankowa jest ok. można też rozcienczać wudzieline wodą morsk a w spraju i potem kłaść malucha na brzuszek i wyciągać aspiratorem. No w razie czego kropelki nasivin ale nie wiem czy u ciebie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wstyd sie przyznac ale kaca jak cholera, wczoraj obchodziłam 25 urodziny i moj kochany Krzysiu zorganizowal mi impreze na rynku krakowskim, zgrął moich znajomych i wsyztsko dopiął na ostatni guik, ja sie dowiediząłam ostatnia i tak naprawde miałam 30 minut eby sie ubrac i zabrał mnie do nich do dyskotekli, szok przezyłam tak dawno nei widziałąm wielu z nich, a tu wszyscy na mnei czekali z kwaitamai i prezentamil, moj maz jest neisamowity, bawilsimy sie do 2 w nocy , z Olą została moja mama ktra była wczesniej prez niego nagrana, było super!! troszke sie opiłam, ale czułam sie jak za dawnych czasów, nawet nei przeszkadzął mi bardz to zejestem gruba, wytanczylismy sie i wogole, tylko dzis mnei jakos główka boli, ajjj :( no i chrypkę mam taką ze szok, bo nagadac sie nei mogłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×