Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

osti

Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!

Polecane posty

Hej! Nhinha, nooooo to super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę Lidki doleczyć, cały czas chrypa i chrypa, nie może nawet biedactwo zapłakać bo głos je więźnie w gardełku :( Ten antybiotyk co teraz ma na razie specjalnie nie działa Faszeruję ją dodtakowo tranem, vit.C i Lacidem. Daję siemię do picia. Ale jakoś nie rusza. Jak w piątek nic się nie zmieni, to pędzę znowu do lekarza, ale tym razem już pewnie skończy się na zastrzykach Straszyła nas dr, że jak ten antybiotyk nie zadziała, to koniec, będą zastrzyki :( Katar już prawie zniknął, ledwo co. Te eupforbium jest ekstra :( Szkoda, że na gardełko nie radzi. Wiem, że coś z krtanią, bo raz że lekarka mówiła, a dwa że głosik zmieniony :( Do tego ząb się wyrzyna z góry. Widać już otworek i kawałek białego za cieniutką błonką dziąsełka.Wszytsko na raz :( Siedzę w domu od 3 dni, bo się boję wyjść z nią na dwór, bo własnie przez spacer jej się pogorszyło, a inny lekarz zalecał jak najwięcej, bez ograniczen :( Konowały!!!!! Alfi, łaaał ale menu :D Rety, ja daję jak zawsze mięsko z warzywami ale razem, ale dziś dla odmiany dałam jej troszkę budyniu, nic jej nie było :D I serio dajesz pomidorka? I ogórka? Ale Jasio tak gryzie tę kromkę czy jak? Ja dawałam jej z dżemem tak gryzać, ale bardziej się ubrudziła niż najadła ;) Anesiu, witaj w klubie kochana, tyle że ja jestem w grupie pokonanych, śpię z małą i męzem. Mieliśmy dość wstawania i zaczęliśmy z nią spać. Wiesz co, kupiłam książkę o spaniu na allegro, kosztowała 15 zł, wysłałabym ci ale sama jeszcze nie przeczytałam do końca, ale na takie dzieciaczki jest tam sporo rad, również odnośnie jedzenia, pór snu itd. \"Każde dziecko może nauczyć się spać\", autorzy: Anette Kast-Zahn i Hermut Morgenroth. Na allegro jak będziesz szukała wpisz tytuł bo po nazwisku nie znalazłam. Ja mam zamiar skorzytać na razie z Tracy, a potem z tej, bo tu jest mało o spaniu z rodzicami i ew odzwyczajaniu, raczej o regulowaniu snu i dziennego spania, jedzenia, rytmu, dopasowując go tak, by dziecko spało w nocy. Noo i własnie śpi to moje dziecię na \"swojej\' podusi u nas. Mam zamiar teraz stoopniowo robić, najpierw zmienię jej poduszkę na tę z łożeczka, potem będę przenosiła małą, jak zapłacze wezmę i odłożę i a jak to nie poskutkuje, to będzie się darła aż zrozumie, że krzykiem nie wymusi nic ode mnie. Bo i to już zaczęła robić :( Aga my też mamy tego szczeniaczka i mała go bardzo lubi, sama sobie naciska i skacze praawie do rytmu ;) Lubi jak jej śpiwewamy te piosenki, cieszy się strasznie ;) Dobry zakup :D A chrupaczki też daję i to od ponad miesiąca, nic jej nie jest :) I biszkopty petitki. Danona i parówek nie dam bo mam taką zasadę :) A bucików takich do chodzenia na razie nie kupuję, bo ona jeszcze ni chce tak choidzić na spacerach, nie zmuszam jej i na razie kupilam takie polarkowo - kożuszkowe do wózka za 15 zł, ale jak zacznie chodzić to od razu jadę do Bartka i kupuję ;) Na razie jeszcze nie wiem jaki rozmiar, bo ja bym chciała max 18 a najlepiej 17. Teraz ma kapciuszki 18 i są duzo za duże ;) Miamo - oj ty o kasie na remont nic nie mów, my już wpakowaliśmy w chatę jakieś 50 tyś a prawktycznie nic nie widać, te materiały co mamy to są raczej na końcowe etapy a tu trzeba komina, dachu nowego nie mówiąc już o kanalizacji, której ukończenie utkneło jak zawsze w urzędzie, bo czekamy na warunki :o Kocham urzedy i to czapkowanie Tak bym chciała już wybierać farbę na ściany, żyrandole, kuchnię. Ale nie ja mogę na razie pojechać wybrać kliknier i rury kanalizacyjne ;) hihi zawsze to coś :p U nas też tylko mąz pracuje, ale mam zamiar od września zacząć, bo cieniutko jest i sama też chcę, to moze i nam by się udało kredycik dobrać, bo już się zapasy mamony kończą 😭 ;) Lece robić mleko małemu głodkowi ;) Scikam i buziaki dla maluszków :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa-ja jeszcze na chwilkę; wiesz co Jasiek ma po prostu 6 zęboli-stąd raczej problemów z gryzieniem nie ma. Zresztą w ogóle bardzo ładnie je, pije z łyżeczki herbatkę, czasami z mojego kubeczka. Poza tym ten chlebek tostowy jest delikatny bardzo. Jogurtu nie daje bo tu wszystkie są z truskawkami-a one coś Jasiowi nie służą.Parówek też nie, ale w Polsce dostawał z szynką ze razy i delikatną polędwicą. Jeśli chodzi o spanie to też kanał. Tak sobie mnie wychował, że po omacku staję, przystawiam do piersi i zasypiamy razem, a że po chwili zaczyna sie wiercić to ja rano połamana jak po lumbago . Zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić, ze nie wspomne o tym, że nie mam pomysłu jak go odstawić od piersi. DOBREJ NOCY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alfi>> Dizękuje już sobie wydrukowałam, top co napisąłaś odnośni ejedzenia. Chantall>> Al emała już silna i mój karluś też wymusa. jak mnie ozbacyzpo pracy to najlepiej tylko na rączki i koniec jak go położe do kojca to robi taką poodkówkęi taki okropnie głośny płacz, że aż mnieściaska nie iwem co orbićź. mi go szkoda, ale jak wrócę z pracy mam masę obowiązków i musze porobić bo sdamo się nie zrobi a on najlepiej na recę. a do tego chyba idzie mu7 siódmy ząbek na dole i marudzi i robi troszke luźniejsze kupki. mISIACZKOWA>> a POWIEDZ MI DAJESZ DO RąCZKI TE CHRUPACVZKI CO NIE ZADłAWI SIę TYM DZIECKO, A JAK UGRYZIE ZA DUżO? Ja się boję i nie wiem czy to dobrz, czy na pewno nic się nie stanie. Jak sobie ugruzie kawła a ja tego nie zauważe to co wtedy? Alfi>> jesteś super, że nadal karmisz, mój Karlo mnie dostawił jak miał 7 miesięcy. Anesiu>> moj Karlo jak był mały potrafił się obudzić i się bawić trzy godziny, na razie odpukać mu to minęlo, ale wiem kochana co to zanczy nie spac, czasem jak się rozbudzi to idę nieprzytomna do pracy bo wqtsaję o 5,30, a jak nasz an nauka ang??Moze w końcu znajdziemy chwilkęio popróbujemy, razem raźniej. :) Ja jestem za. tylko musze przy sobie mieć słownik :) Na pewnmo większa mobilizacja niż dotychczas. Dziewczyny, mój Karlo nie raczkje, wiecie jak Wam zazdroszę, że możecie patrzeć jak Wasze dzieci się poruszją, tylko przekręca się wkółko że raz jest głową do drzwi raz do okna, i to tyle. ::(:(:(Czy ocś z nim nie task??05.11 mamy wizytę u neurologa, bnędzie stwierdzął, czy nie ma padaczki, bo takie było podejrzenie, sądzę że dreszcze które miał to goraczkowe, ale sprawdzić trzeba. ALe boję sie, czemu jest taki leniwy co do postępów, jak wezmę go pod paszki to zasuwa jak głupi, a jak za rączki to powolutku idzie, ale raczkowania zero. Kładę go na brzuszek to sie denerwuje, ajak coś położe to piszczy mrzyczy że chce, ale nieumie podejść, :( Powiedzcie a te kanapki z dzemem to jak podajecie??JA nie chc emu dawac chelbka, ale czasem cos innego chcialbym mu wporwadzic. Kupilam wczoraj kaszki mleczno-ryzowe nestle truskawkowa i pomaranczowa, ciekawe czy bed amu smakowac. Ale to wszystko dorgie, szok.:( Za teciastyka Chrupaczki dłąam 10zl- chyba ich pogrzalo!!!!!! aCHA WCZORAJ PRASOWAC SKONCZYLAM O 22,45 POTEM KAPIEL I SPAC Cąłuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki za dni kilka wielka przeprowadzka, a potem zniknę, aż mi łącze podłączą :-( mam nadzieję że szybko. EMi strasznie marudna, chyba wyżyna się prawa górna jedynka, a ja chwilami już nerwowo nie wyrabiam. Kocham małą nade wszystko, ale mam chwile słabości. Agunia ja też nurkuję w buzi małej jak tylko coś większego dorwie. Ale daję jej normalnego chleba - skórkę, albo kawałek bułki i też wtrynia strasznie. Anesiu też tracę siły, bo to takie spanie już trwa jakieś 3-4 miesiące i nie wiem, co jest grane i czy się to kiedyś skończy. U mnie tak samo, mała w dzień śpi czasem tylko 2x po pół godziny, w nocy tak jak u Ciebie, wierci się, skramczy co chwilę, płacze, o 5-6 już jest wyspana i nie daje spać więcej. I ten sam problem z usypianiem, tak jak pisałam wyżej, babcie ją nauczyły usypiania na rękach, już nawet z mężem się o byle co kłócę, bo mi nerwy siadają. Anesiu jak myślisz, czy te nasze małe damy zachowują się normalnie? Alfi bardzo urozmaicony jadłospis, muszę małej też coś wymyślać. Taaaak przebranie pamperka to cyrk na kółkach, jazda samochodem też jest be, na grzyby jechała częściowo na moich kolanach. Główkę myję co 2 dzień wodą z wanienki. Misiaczkowa z tym darciem się małej i wymuszaniem to nie jest takie łatwe. Emi też się tego nauczyła, ale jak ona się drze, to przeradza się to w paniczny płacz, na który trzeba zareagować, nie wiem czy u Was też tak jest...? A jeśli mowa o kasie to my wpakowaliśmy JUŻ niemalże 200.000 i na tym nie koniec. Ale dom był w ruinie, a teraz prawie wszystko nowe, tylko mury się ostały. Tak więc czeka Was jeszcze spory wydatek. A dachu nie zgłaszaliśmy do urzędu. Chantall twarda jesteś, chcialabym mieć Emi tak nauczoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantall właśnie, niedługo się przeprowadze i cały dzień bedziemy same, wiec musze ja nauczyc pewnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kochane dobrze,że wróciłam bo przynajmniej widzę,że nie jestem sama z tym problemami: płacz,wymuszanie, zasypianie czy budzenie-wszystko to u nas tez jest. chantall-jaki kupiliście fotelik?plissss może u nas tez to pomoże, zwłaszcza, ze ze starego po prostu wyrasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was kobietki. Nie mam możliwości stale korzystać z komputera- tylko w pracy. Więc nie mam czasu żeby wszystko dokłanie czytać i na każde pytanie odpowiadać. Ale nie długo to się zmieni. Mojej małej wczoraj wyszedł pierwszy zabek :)) zaczyna się puszczać rączkami w łóżeczku i zrobi dwa, trzy kroczki. Super. Ale te dzieci szybko rosną. Jak znajdę chwilkę to jeszcze napiszę. Teraz mam troche roboty. PA, PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maimus ja nie wiem czy to normalne ale zaczynam sie martwic io to na serio i wiesz dostałam paereadresów do neuurologów i ja chyab pojde , zapytac w tym tygodniu, niech mi powie czy takei zachwoanie ( wiercenie, rzycuanie si epołłzoku trudnosci z zasneiciem i brak spokojnego snu, przebdzanie co godzine) jeslimi lekark apowie ze to normlane bede wiedziął ze trzeba czekac i tyle ze nei kazde dzicko jest takie samo , bo teraz mam obawy ... agus jestem chetna tylko na jakim jestes poziomie, bo ja na podstwaowoym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, aga i jescze jedno moja Olka zaczeła raczkowac tydzien temu, a ja juz myslałam ze nic z tego nei bedzie, takze wiesz, moze KAROLCIO bedzie pozniej raczkował, a moze wcalee i to tez bedzie norma, moja Olka miałą pierszy ząbw wieku dokłądnie 9 meisiecy, i tez sie martwiłam czemu sie wolniej roziwja niz pociechy w jej wielu, ale widzocznie tak ma byc, kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uohoho sie nazbieralo tego no wiec tak filip spi spokojnie ale na przescieradelku mam koldre tzn spi na koldrze musi miec ja zwinieta z jednej i z drugiej strony buzki zeby sie wtulic i pod kolanka tez zeby sobie opieral o nia takze wymagania wrecz krolewskie i tak jak dziewczyny mowia ze trzeba poszukac przyzyny dzieci przeciez nie marudza ot tak sobie zebby nas dreczyc ;) aha i bron boze nie na rekach nawet jak marudzi dzidzia to pomarudzi i przestanie a jak zaczniemy im ulegac to bedzie dramat bo jak nosic 15 kilowe dziecko przez chociazby pol godziny?? trzeba polozyc (tak mowia) smoka w dziubek jak sie przekreci i wypluje poglaskac z powrotem polozyci tak do skutku spokojnie bez emocji na poczatku trwa to dosc dlugo ale efekt murowany co dojedzenia to filip je z nami obiady nawet kapusniak jadl ostatnio dostaje twarog normalny na krowim mleczku i tez daje mu rzeczy na wyrost dla starszyh dzieciaczkow ale nam pediatra od poczatku mowila zeby nie liczy jeo wieku rzeczywistego bo jest hej siup do przodu duzy i potrzebuje wiecej i roznosci co do ciastek chrupek itp to daje mu te zwykle kukurydziane i zajada no zdarza sie ze zapakuje do buzi za duzo ale wtedy sie przykleja do podniebienia i latwo wyciagnac ostatnio zadlawil mi sie chlebem powaznie dosc i wtedy DZIEWCZYNY PAMIETAJCIE OD RAZU DO GORY NOGAMI DLON W LODECZKE TZN NIE PLASKA TYLKO TAKA Z ZAGLEBIENIEM DLONIA PO PLECACH NIE SZCZYPAC SIE TRZEBA DOSC MOCNO TO ZROBIC ZEBYWYPADLO nawet sie nie zdazylam przestraszyc jak wyplul dopiero pozniej sobie pomyslalam co sie moglo stac ... biszkopty te wafle zwykle slodyczy jaki sz cukrem czy czekolada czy czymkolwiek nie daje bo i tak wazy niezle nie chce go utuczyc na tak wiec okolo6 -7 mleczko i lulu do 9 max 11 sniadanie zwykle kanapka z dzemem twarozkiem jakims wedlinka pozniej znow idzie spac pozniej jemy obiad czyli to co ja jem to je i on pozniej zabawa spacerek czy cos i albo przysnie to go kapie o 19-20 i mleko albo zasypia okolo 18 i juz nie da sie obudzic tylko na meleczko wstaje okolo 23 i spi cala noc w nocy dostaje tylko herbatke jak sie przebudzi i spi dalej milego wieczorku ja ide polezec bo plecy mi daja czadu aha a z tata filipa to chyba byl slomiany zapal tzn jestesmy ze soba ale brakuje tej milosci z moje strony caly czas nie wiem jak to bedzie i czy warto w to brnac .... takze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nhunh sytuacja z tata filipa jest rzeczyiwsice dosc nietypowa, Twoje uczucia są własciwie niesklasyfikowane, ale task to jest z nami kobnietami, czasem bysmy czegosc chciały i niby nam sie wydaje ze to jest, ale w głebi serca cos nie pasuje w układance i ciezko jest na siłe ciagnac cos czego tak naprawde nie wiemy czy jest w ogóle... hi hi :) w kazdymr azie mam nadzieje ze odnajdzesz spokoj wewnetrzny i spełnienie bo jestes młodziutka i szkoda Twojego czasu na jakeis niewyjasnione sytuacje... moja Ola mnie dzis zaskoczyła... usneła mi w wanince podczas kąpieli, no no to naprawde dziwne zjaiwkso złwaszcaa ze zazwyczaj po kąoepii jeszcze łduuuudo walczy ze snem ,ciekawe co sie bedzie działo w nocy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nhunha nie zazdroszczę sytuacji rodzinnej, ale tego jak Filipek Ci spi, to rany, jak ja Ci zazdroszczę!!! Emilka bez zmian, śpi jak zając pod miedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to już dwie na pregnylu jedziecie? Teraz już musi być dobrze, w końcu po to te zastrzyki, żeby zaciążyć, nie? W stópce fotki Emi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, poknociło mi się, to pisałam na tym forum, gdzie planowałam zaciążenie :-) Ale fotki są rzeczywiście, więc zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chantall...faktycznie wymiotło. U nas dzień był prawdziwie brytyjski brak słońca i kapuśniaczek. Jasio pogodny i radosny...ale noc była koszmarna: tzn. po kolacji do 24ej sen, potem co godzinę wybudzanie i już nawet przy piersi marudzenie,a pobudka o 5ej. MARZE O PRZESPANIU NOCY. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chantall...faktycznie wymiotło. U nas dzień był prawdziwie brytyjski brak słońca i kapuśniaczek. Jasio pogodny i radosny...ale noc była koszmarna: tzn. po kolacji do 24ej sen, potem co godzinę wybudzanie i już nawet przy piersi marudzenie,a pobudka o 5ej. MARZE O PRZESPANIU NOCY. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffffffffff - miałam ostatnie dwa dni bardzo ciężkie......otóż, do moich Teściów zadzwoniła pewna Pani i poinformowała, że nieznany dotąd członek rodziny z Pensylwanii chciałby się z nami spotkać......jakiż szok wszyscy przeżyliśmy! Wspomniany jest prof medycyny - kardiochirurg i postanowił odnaleźć swoją rodzinę rozrzuconą po świecie i tak trafił na Teścia i nas. Przyleciał do Polski i środę oraz czwartek postanowił spędzić z nami. Ja robiłam za tłumacza - Wuj Robert nie zna słowa po polsku, jego Żona Gail również, także łamałam sobie język dodtakowo się przy tym stresując niesamowicie (języka uczyłam się 11 lat, ale nie mówiłam w nim od 5..........także dużo mi wyleciało z głowy), jednak jakoś tam sobie poradziłam i nawet Ciocia Gail powiedziała mi, żebym czuła się jak Ich córka, że jak czegoś będę potrzebowała to mam \"walić prosto z mostu\" oraz, że się na mnie śmiertelnie obrazi jeśli do Pensylwanii razem z Mężem i Maluszkami nie zawitam. Maluchy wzbudziły dziki zachwyt Rodzinki zza wielkiej wody i kazali sobie przesłać zdjęcia na maila (nie wiem kiedy ja to zrobię, ale zostałam mianowana naczelnym kontaktowym z Pensylwanią). Oczywiście jak to ja mam w naturze peplałam jak porypana, opowiedziałam Im historię Rodziny jaką my tu w Polsce znamy oraz poświęciłam nockę by poszukać jakichś ciekawostek na temat naszych przodków - po czym następnego dnia wręczyłam Im moje odkrycia (m.in. znalazłam historię bohatera narodowego Ameryki wraz ze zdjęciem, które stanowiło lustrzane odbicie Wuja Roberta oraz dekret z roku 1210 przekazujący osobę o przydomku Zelis pod władanie biskupów i kościoła) Wuj i Ciocia byli w szoku i aż mnie wycałowali z tego zachwytu:). Załatwiłam Im też zwrot kosztów jednego niewykorzystanego noclegu w hotelu w Krakowie. Pewnie lada dzień - dziś wylecieli do Stanów otrzymam od Nich maila:) Doczekać się nie mogę, zwłaszcza, że cholernie Ich polubiłam.......myślałam, że to będą bufony, ale okazali się naprawdę rewelacyjnymi Ludźmi!. U nas hm..........ciężkie czasy nastały..... Kacperuś po raz pierwszy w życiu zaczął wczoraj mi gorączkować (od 37,4 do 38,2), prawdopodobnie to zęby - już się wykluły dwie górne jedynki, ale zanosi się na kumulację ząbkowania i na wczorajszej wizycie w Krakowie powiedzieli mi bym wypatrywała następnych zębów. Katarku ani kaszlu Mały nie ma........ale i tak bardzo bacznie Go obserwuję a gorączkę mierzę co 30 min. (wariatka jestem wiem....), chce jeść i to bardzo, ale widzę, że po kilku kęsach zaczynają Go boleć bardzo dziąsełka - ślini się na potęgę aż nie nadążam ze zmianą śliniaków, dziś pomimo pięknej pogody zrezygnowałam ze spaceru z Małym, przez gorączkę - nie chcę Go narażać. Zuzia też marudna, ale nie gorączkuje........górnych jedynek nadal brak, ale w Krakowie powiedzieli mi, że to kwestia kilku dni ....... Mała je za siebie i za Braciszka wpula ile wlezie i wciąż domaga się dokładek:D - dziś np. zjadła 3 razy kaszkę w ilości 280 ml i chciała jeszcze ale się bałam dać......zatkałam Ją chrupkami:), 1,5 bułki kajzerki z dżemem niskosłodzonym oraz 1 jabłko, 1 banana, 1 danonka, pół paczki biszkoptów, zupkę - rosołek z makaronem 260 ml, oraz królika z ziemniaczkiem i marchewką (nóżka królika cała, jeden duży ziemniak i jedna duża marchewka z jabłkiem). Co do tego co daję Bliźniakom do papania to: Zupki: jarzynowa - z groszkiem zielonym, fasolką zieloną, brokułami, marchewką, pietruszką, selerkiem, jedną brukselką, małą cebulką. rosołek - na full wypasie jarzynowym - tzn. kawałeczek kapusty, selerka, pora, dwie duże marchewki, pietruszka, dwie małe cebulki - jedna przypieczona na blasze bez tłuszczu, druga w całości, do tego duża szczypta tymianku, sól, to wszytsko na cielęcince i skrzydełku. Do tego gryzik lub ryż, makaron, lane kluchy, ziemniaczek. ziemniaczanka - seler, pietruszka, marchewka, ziemniaki, ziele angielskie, listek laurowy, zagęszczone mąką kukurydzianą, sól. barszczyk czerwony zabielany z ziemniaczkiem - buraki, marchewka, pietruszka, seler, ziele angielskie, czosnek, listek laurowy, łyżeczka śmietany 18%, sól ziemniaczek, barszcz na skrzydełku i kostce cielęcej barszczyk czerwony czysty z zółtkiem - jak wyżej bez śmietany i ugotowane na twardo żółtko. pomidorówka - pomidory wyparzone i obrane ze skórki - usuwam pestki i daję sam miąższ, pietruszka, marchewka, mała cebulka, łyżeczka śmietany 18%, sól. do tego makaron ryż bądź lane ciasto. Resztę dopiszę jutro bo Zuzia się budzi..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie moge już....
obecna mama ma taką wyobrąźnie ze poprostu jestem w szoku..... nie ma NA NIC CZASU, ALE ZARYWA NOCKI NA SZUKANIU PRZODKÓW W INTERNECIE ..HIHI I JESZCZE TEN DEKRET Z 1210 ROKU...TO BYŁO NAJLEPSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecna mamo--super, że napisałaś kilka przepisów, chętnie z nich skorzystam, bo czasami brakuje mi pomysłu, a chciałam sobie zrobić rozpiskę Jasiowego jedzenia tak na 2 tyg.Poza tym u Jaśka szły 4 zęby na górze jednocześnie-więc wiem co przeżywasz.Temperatury nie mia, ale ślinił sie na potęgę i dwa dni były mega marudne(ale w nocy).Więc trzymaj sie dzielnie. chantall--ale sie uśmiałam jak napisałaś o tym połamaniu, dokładnie to samo u nas. Książę śpi w każdą stronę a ja i mąż porozrzucani po krańcach łóżka. Aaaa mieszkamy sobie w Torquay. Więcej później-bo jasio zawodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny...........coś znalazłam szczególnie dla Mamuś tracących siłę w związku z temperamentnymi Maluszkami. Ja również ostatnio - może przez zmęczenie......do tego gorączkujący Kacperek (gorączki boję się jak ognia od dnia narodzin Maluszków), traciłam cierpliwość i siły do moich Rozrabiaków (wczorajszej nocy nie spałam wcale - Zuzia wykręciła numer i przysypiała - a nie spała - tylko w moich objęciach - dobrze, że dziś dały mi Maluchy troszkę odespać) i po przeczytaniu historii Kingusi..........znów bezgranicznie dziękuję Bogu, że u mnie skończyło się wszystko (wiecie co) tak jak się skończyło........i znów nabrałam sił i cierpliwości do moich Najukochańszych Wiercipołków - JAKŻE JESTEM SZCZĘŚLIWA, ŻE SIĘ TAK WIERCĄ!!!!!!!!!!! polecam lekturę - to powinno dodać Wam sił! Nasuwa mi sie znamienne zdanie Papieza:\"Jestem spokojny , Wy tez badzcie\". Tak bylo we wtorek 10.05.2005 , tak jest teraz. Dlaczego ? Bo Kiniutek mnie na to przygotowal... Bylysmy razem ... z tym , ze to Jej madrosc wiedziala , kiedy ja bede gotowa.Bo wczesniej byla walka , stres, lzy , nerwy, paniczne modlitwy... Obiecalam Jej , ze wymodle Jej zdrowie.W swoim egoizmie wydawalo mi sie , ze mi sie uda. Bo modlilam sie tak zarliwie - do Boga i Jego Swietych...Ale wtedy to ja bylabym Bogiem... Trzeba wielkiej pokory. Potrzebowalam 5 miesiecy niewyobrazalnych cierpien swego ukochanego dziecka , zeby zrozumiec , ze tak naprawde nie ja jestem tu wazna ,ze swoimi lzami , bolem i placzem- tylko ONA ! Zaczekala na mnie , bym poszla do Spowiedzi i przyjela Komunie...i z tym Bogiem w srodku - dopiero Ja tulila i prowadzila za reke w strone SWIATLA... Gdy wrocilam z Kaplicy po 45 minutach -wszyscy plakali.Tetno Kini wynosilo 50 uderzen /min.Gdy weszlam , a szukala mnie oczkami -skoczylo do 112. Mowilam Jej spokojnie, ze jak jest Mamusia , to nie trzeba sie bac...bo Mamusia nigdy nie skrzywdzi swojego Kiniaczka... Szeptalam Jej do uszka , jak bardzo Ja kocham i , ze tak juz bedzie zawsze , ze mnie wzbogacila, ze nie znam zadnej innej tak wielkiej i walecznej LWICY w cialku malego kociaka... Kinia nauczyla mnie i nas wszystkich , ze NIGDY nie mozna sie poddawac, mimo , ze to tak bardzo boli... Ze trzeba walczyc do konca , a milosc dodaje sil ! Jestem dumna z wlasnego dziecka , bo to nie jest zwykle dziecko! W 30-letniej karierze Pani Ordynator nie zdarzyl sie cud przezycia 7 operacji dziecka o wadze 2 kg !!!!Operacji na miere eksperymentu, na granicy wysokiego ryzyka. Za kazdym !!!!! razem dziwiono sie , ze Kinia wrocila z POP-u! Ordynator powiedziala , ze nie chce juz byc lekarzem , bo dziecko z taka wola zycia powinno zyc!!!! A Ona nie umie Mu pomoc!!!! Potem stwierdzila , ze to moja milosc nie pozwala JEJ odejsc!!!! BO TO PRAWDA!!! Ale moja wiara byla tak silna!!!I jest nadal!!! Moja wiara nie pozwala mi rozpaczac , tylko z pokora zaakceptowac WOLE BOGA , jako najwyzsza madrosc.Bo Ta madrosc wyzwolila mojego Kiniutka z cierpienia, dala spokoj sumieniu , ze JEJ cierpienie ma glebszy sens , ktorego mimo wszystko ...Jako Matka -PO LUDZKU -nie rozumiem... Pierwszy raz widzialam od poczatku do konca majestat smierci.Umylam mojego Kiniutka - jako pierwsza matka na Oddziale.Zamknelam Jej oczka, odlaczylam respirator.Utulilam jak male uspione dziecko , ubralam i zlozylam w trumience. Wiedzialam , ze zrobie to najczulej i delikatniej...\"Tuli , tuli i kochu , kochu\" Milosc rozsadza mi serce...ale to szczesliwa milosc do wlasnego dziecka , jakby KTOS zabral mi bol. Nie rozumiem tego , boje sie , ze to minie ...ze jestem w amoku. A moze to wlasnie Kinia swa wyjatkowoscia uczynila ten cud, nauczyla milosci , ktora nie pozwala na rozpacz???? To nie bylo zwykle dziecko, to byla dorosla , dojrzala dusza w ciele malego dziecka... Wszyscy czuja sie podobnie , rozpalila tak wiele serc... Czuje Jej cieple wloski na swoim policzku , mowie pieszczotliwie tak jak dotychczas, nic sie we mnie nie zmienilo. A Kinia ...pocieszyla mego zaplakanego i zrozpaczonego Meza...mowiac: \"Tatusiu...nie martw sie , ja juz jestem u Bozi i jestem szczesliwa\".Slyszal to wyraznie. Poprosilam Ja o to , zeby zaopiekowala sie Tatusiem i pocieszyla Go , bo Tatus jest bardzo, bardzo , bardzo smutny. Kinia nam pomaga ...BO NAS KOCHA. Dzis byl pogrzeb.A udal sie tylko dlatego , ze kochana Ania-Hanti z kochanym mezem Arturem nam w tym bardzo , bardzo pomogli. Jestescie wyjatkowi.Wolalabym i po cichutku myslalam , ze spotkamy sie w innych okolicznosciach , ze poznacie moja Kinie ,tego Wesolutka i Pieszczoszka ...ale tak wlasnie mialo byc.CZUJE , ZE SIE JESZCZE SPOTKAMY. Zawsze pozostane mama wczesniaka.I zawsze losy waszych dzieci i Wy wszyscy bedziecie mi bardzo bliscy.Pamietajcie o tym. Gdyby kiedykolwiek zaszla koniecznosc pomocy w Bialymstoku - o kazdej porze dnia i nocy...lanre2@op.pl...085-732-39-85. Mama wczesniaka sie po prostu JEST! Co zrobie dla innych dzieci? Bede oddawac krew - honorowo.Bo moja Kinia przyjela hektolitry krwi. Poszlam do Stacji..ale zaprosili mnie za rok po porodzie... \"Moja Kinia jest zdrowa i bezpieczna we Wszechswiecie.Wszechswiat , czyli Zycie- Bog kocha Ja i wspiera.Dziekuje Ci Boze , tak wlasnie jest. Dziekuje Ci Boze za DAR bycia mama Kiniutka-Dzielniutka -WIELKIEGO-MALEGO CZLOWIEKA\" Ela zdjecia Kini: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=20284570

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu podaję link do całej historii Wielkiej Kini - tak bardzo Dzielnej i mającej tak Wielką Chęć Życia - oraz do historii Jej Wielkich Rodziców........ja powyłam się jak bóbr.........chyba sama w takiej sytuacji bym zwariowała - po tylu miesiącach życia- okupionego heroiczną wprost walką o każdą chwilę - Maluszka! Kinia w dniu odejścia miała 5 miesięcy i 1 dzień życia............ http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15302&w=18658113

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecna mamo--ja tez sie poryczałam, zwłaszcza, że zaglądam od rana na forum by pytać o radę: Jasio w nocy obudził się z wysoką temperaturą-i tak mamy dużo szczęścia bo to pierwsza gorączka od czasu narodzin, mierzyłam pod paszką 38,7 natychmiast dostał czopek dla niemowląt-Bogu dzięki zabrałam je z Polski, temp. spadła do rana, kiedy z powrotem zaczęła rosnąć: przy 37,7 zaaplikowaliśmy mu jeszcze jeden czopek. I teraz tak nie wiem czy mogę z nim wychodzić, czy to infekcja, bo katarzy się okrutnie, ale takie smarkanie miał przy ząbkach więc zgłupiałam..a może to cd. zęboli. czy coś innego.Jeśli do jutra nie będzie poprawy to kicham na zimny brytyjski chów i idę z nim do lekarza. Czy mogę Mu jeszcze jakoś inaczej pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrząłam na chwilkę,jutro poczytam, bo niedawno pojechała teściowa. Byłam wczoraj z nmęzem na urodzinkach wujka, teścia brata 60-tkj.a Bło super i się wytańczyłam, jak głupia. :)::)Super:)Na pewno wytrzęsłam trochę tłuszczyku.Wróciliśmy przed 3:) Ale zaszaleliśmy. Aguś topic nie może się skończyć daj spokój, nie nie . Karolkowi chyba tż idzię ząbek już ósmy z koler. Aguś dobrze, że Chantallk nie ma ząbków, przynajmniej nnie musisz się martwić że suię za szynbko pospują. Ucxiekam kończyć film. Całuski do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane Mamuśki. Witam Was gorąco. Bardzo żałuję, że ostatnio nie mogę tak często wpadac do nas na forum, ale już wysiadam. Nie mam czasu na nic. Sterta,prania, prasowania, zaległe zakupy itp, itd Głupio tak nazekac po tej historii co przytoczyła Obecna mama (też ryczałam jak wariatka) ale naprawdę już sama nie wiem co robić w pierwszej kolejności. W pracy zatrzęsienie już nawet nie pamietam kiedy wyszłam godzinę wcześniej ze względu na karmienie. Mąż ostatno wraca koło 19:00 tej. Padam n atwarz:-( Ale najważniejsze, że Amelka cała i zdrowa:-). Mały mój łobuzek. Mówie Wam ona powinna chyba być chłopakiem - mały z niej majsterkowicz:-) Obecna mamo - dzwoniłam o tę czapeczkę i nawet dzisiaj byłam osobiście w Reducie i niestety nie ma tego rozmiaru (46) najwiękasza 44. I raczej juz nie będzie dotsaw:-(. Przykro mi. Ale na pewno znajdziesz jakaś inna super czapeczkę. Obecna mamo dzięki za pomyśly na zupki. Od jakiś dwóch tyygodni zaczęląm jej sama gotować i pasteryzowac tak na 3 -4dni. I wyczerpał mi się repertuar:-). A teraz skorzystam z Twoich przepisów:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki Drogie mam pytanie co do bucików? POwiedzcie, która już kupiła i jakie. Bo mam niezły dylemant. Coś wyczytałam, że Chantall Ty polecasz elephanten? Ja juz smam nie wiem. Elephanten, ecco, bartek, befado jest duży wybór ja napradę nie wiem, które są dobre? Zdaję sobie sprawę, że pierwsze buciki to poważny zakup i jestem bezradna. Czy wogole juz kupować. Bo aj do tej pory to Amelce nie kupowałam żeadnych bucików. Na spacer zakładałam grube skarpetki. A teraz jak juz zabiera się dochodzenia i zreszta zima idzie, wypadałoby kipiś jakies cieplutkie buciki. Tylko jakie. Doradzcie Kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamówiliśmy juz fotelik, zdecydowaliśmy sie na romera. Czekam tylko na sygnał, że można odebrać. Już Amelce barzdo ciasno jest w tym maxi cosi, podróż jest dla niej męcząca, nie może sobie swobodnie ruszać nóżkam, tylko ma je podkulone. Mam nadzieję, że w tym tygodniu juz będzie ten fotelik. A Wy na jakie się zdecydowlaliście? Witam nowe mamy:-) nunha super , że jesteś. Trzymam kciuki za waszą rodzinę, oby Wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu my też mamy romera i jest super :) Co do bucików to jak już pisałam Misiek po dworzu nie chodzi więc kupiłam nie drogie buty (49 zł) w ccc takie ocieplane na rzepy. Ich jedyna funkcja ma być taka że mają ogrzewać stopki :) Zastanawiam się nad pantoflami ale czytałam że dziecko jak najdłużej powinno chodzić w skarpetkach więc młody zapierdziela w abs -ach. Jeśli zacznie łazić po dworzu to kupie mu lepsze buty ale jeśli sapdnie śnieg, będzie plucha itp to niesądze żebym go wypuszczała z wózka wcześniej niż w marcu więc dopiero wtedy zainwastuje w lepsze botki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×