Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ollka

STYCZEŃ 2006

Polecane posty

dołączam Mati wstał po 7, a wczoraj spał do 8,30 :D, d 2 dni nie jest dostaje w nocy nic do picia ani jedzenia. trochę krzyku jest w nocy, budzi sie kilka razy, raz na dłużej, wczoraj darł sie godzinkę, a dziś pół Odstawilismy, bo zobaczyłam, ze marne są jego zęby, nie wiem czy to osad, taki paskudny ma, czy to próchnica butelkowa, źle się narobiło :( :(:(:(. Musimy poszukać jakiegoś dentysty dziecinnego, bo żadnego nie znamy, chociaż nie wyobrażam sobie, jak on sobie z nim poradzi, bo małemu umyć zęby to tragedia, jeszcze dół to jako tako, ale góry nie daje wogóle :(:(, czasem na silę mu szurnę troszkę, albo sam gryzie szczoteczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Zapko - nie wiem własciwie jak wyglądają twojego Mateusza ząbki, ale u mojej Lenki na dwójkach tez sie zrobił ciemniejszy osad - bylismy u dentysty (co prawda nie dziecieego, ale chyba prochnice rozpozna :D) i ona powiedziała ze to prochnica i zapisala nam na recepte jakies masci....jak poszlam zrealizowac ta recepte to w trzech aptekach farmaceutki powiedzialy ze tego juz sie nie podaje a skoro bym sie uparła to mozna to zrobic....ale byly zdziwione tym co pani stomatolog tam zapisala........ale do czego zmierzam....otóż po tym fakcie stwierdzilam ze ta pani stomatolog chyba jakas nie douczona...poza tym rozmawialam z kolezanką ktora studije na akademi medycznej i powiedziala, że u niektorych dzieci na mleczakach powstaje taki nalot, ale nie jest to prochnica, poprostu tak sie czasami dzieje i nie mam sie absolutnie martwic bo jak mleczaki powypadają to wyrosna piekne białe zęby :D Swoją drogą tez sie dziwiłam skąd ona takie cos dostała bo nigdy zadnej czekolady i czekoladopodobnych produktów jej nie dawałam typu: kinderki, lizaki i takie tam.... wiec juz sie nie stresuje.... Pozdrawiam...aha...i gratuluje dzidziusia drugiego bo jeszcze nie miałam okazji tobie pogratulowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati też raczej słodyczy nie je, ale pił kompoty w nocy i jadł kolo 5-6 butle kaszki, troszkę naczytałam się o tej próchnicy, wiec troszkę się przejmuję i na pewno pójdziemy do dentysty. Ale z tego co wiem, jeśli to próchnica to lakuje się ząbki lub ozonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zapka GRATULACJE!!!!!!!!!!!! Bozinko trzymaj sie skarbie. Wierzę w to, że te guzki to nic poważnego, ale po opreacji będziesz musiała uważac z tym dźwiganiem. Lulka odezwij sie co u Ciebie i jak się czujesz, co z tą krwią w moczu??? A my już po pogrzebie w środe był. Teraz tylko same problemy i dalsze załatwianie. Samochód był na teścia, trzeba go sprzedac, ale najpierw musi być sprawa w sądzie o ustalenie nabycia spadku bo prędzej nic teściowa nie zrobi z tym autem, nawet nie zezłomuje. Kurde dziewczyny DLACZEGO tak wyszło??? Tak bardzo cieszyłam się na te wakacje nad morzem. Tak bardzo chciałam odpocząć i nacieszyć się mężem i Mateuszkiem. On ostatnio robi tyle postępow i jest taki kochany. Cała kasa którą zbieraliśmy na wakacje poszłą na pogrzeb i stypę, bo teść nie był ubezpieczony :( Strasznie mi ciężko i ryczeć mi sie chce, że tak to wszystko wyszło. Teściowa załamana trzeba na nią uważać i sie nią zajmować a ona cały czas płacze, nie wiem co mam jej mówić. Teściowa została na lodzie bez środków bez pracy i jakichkolwiek świadczeń. Pewnie dostanie po teściu rentę ale zanim to nastąpi... :( Sorki, że tak nasz topik zaśmiecam, ale nie mam komu się wyżalić :( U nas znowu upał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinko to nie jest zaśmiecanie topiku, nawet tak nie myśl, to jest życie i nie zawsze ono jest usłane różami:O domyślam się jak ci ciężko, sama musiałam kiedyś przeżyć 3 pogrzeby swoich najbliższych z rodziny:( ból jest i będzie, ale życie toczy się dalej, wierzę, że na pewno jeszcze spędzisz z najbliższymi nie jedne cudowne wakacje, teraz jesteś potrzeba mężowi, teściowej i swojemu Matiemu, przytulam cię bardzo, bardzo mocno do swego serca i jeśli tylko masz tak potrzebę to pisz, pisz i jeszcze raz pisz..... dla ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa mamo dziękuję Ci. Ciężko mi bo bardzo cieszyłam sie na ten wyjazd, tym bardziej,. że cały rok szkolny mijaliśmy sie z mężem, aby nie brać niani dla Mateusza i nasz związek na tym ucierpiał i chciałam, aby choc trochę dzieki wspólnym 14 dniom w innym miejscu i otoczeniu poprawiły się relacje między nami. A tymczasem Sebastiana urlop zaczął sie śmiercią ojca a teraz załatwianie i gonitwa i goście którzy przyjechali na pogrzeb i tak w kólko i jeszcze upal do tego, czuję się zmęczona. Szczęściara a co z Tobą??????????? Czemu sie nie odzywasz????????? A może jesteś na wakacjach a ja to przeoczyłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinka, trzymaj sie i nie poddawaj, wiem, ze nie będzie łatwo, jesteśmy z Tobą, pamiętaj o tym zawsze!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna
Suzinko ja cię doskonale rozumiem , obie w ciągu mięsiąca straciliśmy teściów, jest ciężko ale będzie lepiej. Jak n to powiedział męża kuzyn cytuje" wiecie ostatnio przyszedł do mnie wujek i ojciec i dali mi odczuć, że jest im bardzo dobrze i żebym przekazał,że nadejdzie ta chwila gdy wszyscy będą razem" my pochowalismy w jedny, roku jednego z braci teścia klemensa , wpadł w śpiączkę na weselu syna , za 4 mięsiące następny brat kazik zmarl jak warzywo i teraz mojego teścia , on według oględzin umarł szybko i się nie męczył. Moja teściowa nie mówi o niczym innym jak o tym jak leżał martwy jak go znalazla w pokoju , śpi tylko jak ktoś znią nocuję. Darek -jej strarszy syn kompletnie zrezygnował z życia , mioeszka z nią a nie z rodziną , bo boją się ,że sobie coś zrobi , bo teściowa zaczęła pić z rozpaczy .My zmieniamy darka na weekendy bo mieszkamy 120 km od teściowej, pomagamy jak możemy . Ja trochę jestem obeznana ze śmiercią. Mój uchochany Tatuś UMARŁ JAK MIAŁAM 12 LAT i wierzcie mi brakuje mi go cholernie , choć minęło 12 lat , zawsze szukałam faceta trochę pod charakter mojego tatę , wszystko bym dała ,żęby był z nami i cieszył się z amelki, ale nic już nie zmienie i dosjkonale rozumiem mojego mężą, jego ból . Ale on miał tatę przez 30 lat a ja? nawet nie dorastałam z nim, nie widział mojech sukcesów i porażek , nie miał nawet okazji wyganiać moich koleinych narzeczonych! Teść miał 62 lata a mój tata 37 lat . Moja mama w wieku 34 lat stanęła przed wyzwaniem wychować samotnie mnie ( 12 lat,) bracia mieli 3 lata i rok .I gdzie tu sprawiedliwość? Otóz nie ma sprawiedliwości na świecie i dlatego ja nie jestem religijna i w wieku 12 lat odwrócilam się od boga , za mój ból , strach małego dziecka , za łzy mamy nocami ,za wszystko! Mój teść zostawił pieniadze na lokatach , dom , jego samochody i już mimo ,że jest po sprawie spadkowej , kłopoty trwają dalej . mój mąż chce wyprowadzić się z gdańska do tucholi do mamy , a ja kupuje działkę by się budować i boję się stanę przed dylematem co dalej? boję się przenieść gzdzieś gzdzie mi się niepodoba i daleko od moich bliskich . Powiem tak , gdy staliśmy na cmentarzu to wszystcy dorsze są już razem a babcia kasia ma już przy sobie mojego teścia - ukochanego syna, tylko jeden karol leży gdzie indziej , tam gdzie go zamordowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypijmy więc za spokojny sen, tych którzy odeszli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figlarna ❤️ Mój mąż nie ma nikogo, tzn. jest jedynakiem i teściowa może liczyć tylko na nas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna
dlatego suzinka wierze ze mąż i tesciowa mają wielkie oparcie w tobie , ja słucham mojej teściowej , ocieram każdą jej łzę i nie ganie jak chłopaki ,że wypiję kiekiszek koniaczka , jeśli to ukoi jej ból to nawet ja niepijąca mogę z nią się napić .moj teśc odszedł zadowolony ,że w wieku 60 lat dochował się meli, tyle n anią czekał a ja będe uczyła moją córkę w szacunku i pamięci dla dziadków , którzy ją kochali . a teraz z innej beczki pytanko czy wasze dzieciaczki tez mają etap bicia dzieci innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figlarna tylko ja nie wiem jak mam ją pocieszać, co jej mówić? Mati nie bije innych, tylko piszczy jak wyrywa od nich zabawki i ucieka z tą zabawką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny weszlam na topik poczytac co u naszych styczniowych pociech - i lzy mi sie kreca, bo macie takie problemy. Suzinko, ja nie wiem jak Cie pocieszyc. Urlop i wspolne pobycie - tylko Ty i Twoja rodzinka - nalezal sie Wam jak najbardziej. Szkoda, ze zmarl Twoj tesc i szkoda, ze wlasnie teraz. Ale takie jest zycie. Nikt ie obiecywal nam, ze zycie bedzie latwe i przyjemne, sa w nim chwile smutku, zalamania, nerwow, obaw... Trzeba isc przez nie dalej - teraz wyjatkowo mocno trzymajac sie za rece;( Figlarna - straszna rodzinna historie opowiedzialas nam - mamusiom styczniowych bobaskow.Ja osobiscie nie wyobrazam sobie zycia bez moich rodzocow. Moj tata zycie oddalby za mojego Michalka.Jest na jego punkcie brzydko mowiac -\"glupi\". Michal jest chyba dla niego najwiekszym skarbem! Nie wyobrazam sobie, zeby Michalek nie mial swojego dziadka:( Ale badzcie dzielne, czas goi rany.Przed niejedna z nas jeszcze taka tragedia - smierc bliskiej osoby! Cieszmy sie, ze spotkalysmy w swoim zyciu ludzi, ktorzy szanuja nasze zmartwienia, z ktorymi mozemy sie nimi podzielic.I nie uzywajmy slow \"zasmiecam topik\", my jestesmy po to, aby chociaz na odleglosc wyslac sobie kilka slow otuchy. Jestem z Wami w Waszym smutku i czekam na Wasze lepsze, usmiechniete dni. Pozdrawiam-Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinko myślę, że sama obecność czsami wystarczy, bo trudno taki ból ukoić słowami.... wiem to z autopsji, straciłam brata, mamę i tatę, zostałam sama z siostrą, która od 5 lat mieszka poza krajem... czas goi rany i coś w tym jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinko! Moj Michal nie bije dzieci, jak juz to wali mnie po lbie, ale ja zaraz go strofuje, abo nawet krzycze i maly wowczas mnie caluje:) Ale krew mnie zalewa jak inne dzieci robia mojemu Misiowi krzywde!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sz.mamo! Jeszcze na dokladke Twoje przezycia, ja nie wiem skad ludzie biora na nie sily.....:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała nie da sobie w kaszę dmuchać, na podwórku wśród dzieci wiedzie prym, szkoda, tylko, że one już czasami uciekają na jej widok, bo ona nie bije, ale za mocno kocha, a nie każde dziecko lubi takie przytulanki:D, natomiast wśród starszych dzieci jest maskotką:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andziar niestety tak jest, dlatego wiem co to za ból, 17 lat temu odszedł brat po roku zaraz mama, a 8 lat tata, ale dzięki obecności wspaniałych ludzi wokół mnie prężnie szłam do przodu i dzisiaj sąsiedzi mnie i siostrę podziwiają za taką wytrwałość... takie jest życie, więc dziś cieszę się z mojej córeczki i jestem w niej zakochana po uszy i rozpieszczam ją za dziadków;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Suzinko - Ja po stracie mojej mamy pocieszałam sie tym ze już Ona tak nie cierpi jak za życia (rak z przezutami do kosci)...moze takie myslenie troche was uspokoi co do Leny to robi sie straszna!!!!!!! ucieka mi a jak ją gonie to sie śmieje...teraz robie tak ze za kazdym razem jak ucieka za kare wsadzam ją do wózka i przypinam pasami, a jak wózka nie ma to idze za kare do domu :D ....poza tym bardzo lubi dzieci gryść i szczypać i jest strasznie zazdrosna o swoje zabawki ale czyjesc zabawki podbiera bez pytania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ollka moja magdusia też swojego nie da, a czyjeś zabiera a czasami to wręcz wyrywa:O, a za 4 dni przyjeżdża siostrzeniec na miesiąc to nie wiem co to będzie w domu.... może pogodzą się jakoś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna
melka sobie upatryzla szna 16 miesiecz mojej psiapsiolz , bije go ebz po minucie go ukocha . Jak tak dalej bedyie to bede miala moj coreczke na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna
moja tez ucieka , gdzie pieprz rosnie a w domu to ciągle na ręce chce , dziwne te nasze skarby;):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinko! trzymaj się dzielnie, teściowej nic nie mów, tylko ją wysłuchaj niestety w życiu czekają nas różne paskudne próby ........ mają nas pewnie nauczyć pokory lub jeszcze czegoś innego, trzeba to przetrwać .... jak ślubowałyśmy w dobrej i złej doli ..... ściskam cię gorąco i jak mogę w czym ci pomóc to daj znać! jak jest mi ciężko to takimi słowami się pocieszam: \"nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej\".... Szcz. mamo, Figlarna - całuski dla was :-) co do bicia to moja mała też bije - to taki okres, ale jej tłumaczę z poważną miną że to bardzo brzydko, bo robi mnie lub innym \"ała\", jak to nie pomaga to czasem jej robię to co ona mnie, czyli np. pociągnę za włoski, maluchy próbują co mogą co nie, robią coś i czekaja na reakcję z naszej strony. a co do uciekania, ollka jak złapiesz małą to musisz wziąźć ją w ręce, popatrzeć w oczy i powiedzieć, że może jechać auto, albo może zabrać ją jakiś pan jak ci ucieknie - może trochę drastyczne, ale trzeba jej uświadomić zagrożenia, bo nie jest tego jeszcze świadoma. my ostatnio jeździmy rowerami nad jeziorko, bo mamy je blisko, mała pływa w pływaczkach super, sama wskakuje do wody, i rusza rączkami i nóżkami - wszystcy patrzą z podziwem i pewnie myślą, że jest starsza bo taka duża - 87,5 cm zmykam spać, więc dobrej nocki Bożena :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinko.......przykre to co piszesz,wogole temat śmierci bliskich sprawia ze zaraz rycze:( moj tata tak jak i figlarnej odszedl wczesnie bo miał 36 lat a ja wtedy 13:( i mimo 24 lat jakie minęly ja na to wspomnienie płaczę,pamietam tamten dzien jakby to bylo wczoraj,ostatnie chwile z nim,to byl zawał z pęknięciem aorty:( zawsze sobie mysle jaki dumny tata byłby widząc mnie,moje corki.....to był bardzo ambitny i pracowity człowiek -bardzo mi pod tym względem przypomina go najstarsza corka-tez zodiakalna panna nawet prawie w podobnym dniu miesiąca rodzona:( ehhhhh trudno jest po stracie bliskich:(:( a co do Kingi to ona mało z dziecmi,długo sie \"oswaja\" a i tak lubi własne ściezki...co do \"psot i grandzenia\" to tez nabroi i albo ucieka albo ma dyżurny tekst-PIĆ hehehehhehe całłusna sie zrobiła:D duzo buzi daje,ale i potrafi bic po buzi,nie wiem skąd to zna,no i zazdrosna jest jak tule jej siostry ale jak \"pies ogrodnika\"bo sama wtedy nie przytuli sie hehehe no i koszmaru z jedzeniem dalszy ciąg,chudzina z niej sie robi straszna,zyje na budyniu gęstym rano i wieczorem i sokach,a reszta w maleńkich ilosciach:( no a ja tak wogole to spac nie moge:D poszlam o 23:40 spac o 2 w nocy wstalam...pije kawusie i czekam na 4 rano bo wstaje reszta rodziny i jedziemy nad morze,mam nadzieje ze pogoda w miare dopisze:D laptopa bierzemy wiec poczytam co u Was i skrobne cos:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka 22 mama styczniowa
czesc mamy pewnie nikt tu o mnie nie pamieta , ale ja tez jestem mama styczniowa pisalam z wami troszke do puki mieszkalam z rodzicami ale jak urodzila sie dzidzia to zamieszkalismy u meza i nie mialam kontatu z tym co dzialo sie u was moja córa ma 18 mies i jest uroczym bobaskiem a raczej malym diabelkiem z wiecznie usmiechem na buzi i wesolymi oczkami ma na inie julcia ifonka..........12.01.2006..........julcia........jaworzno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×