Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaamelkaaaa

szukam super faceta takiego jak Draak

Polecane posty

Cześć! Wkrótce jedziemy razem na wakacje, pomieszkujemy ze sobą, troszkę też spięć jest...ale jesteśmy razem :) I chyba jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Pozdrawiam Was, a w szczególności sie probiło (;)) oraz ULĘ 🖐️ niestety będę musiał skasować ten temat, więc jest to pożegnanie, ściskam Was mocno - czasem złe historię kończą się happy endem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Chłopaku za wieści, dobre :) i za pozdrowienia 🖐️ :) Jeśli musisz skasować to trudno... to może skrobnij coś czasem na maila ;) pozdrawiam serdecznie U L A 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ktoś pamięta temat, może szanowne koleżanki, które mi kiedyś tak pomogły się tu pojawiają jeszcze :) tak więc epilog to ja teraz napiszę Po roku się spieprzyło :D oczywiście na moje życzenie. Spieprzyło się nagle (choć ja nie widziałem). Ot, była sielanka przez rok, poprzetykana drobnymi zgrzytami, po których się jednak godziliśmy. Jednak mój zły charakter wszystko popsuł. W czwartek zaplanowaliśmy wakacje. W piątek nie widzieliśmy się. Dostałem pięknego maila z wyznaniem miłości. W sobotę miałem duże nerwy z pewnych powodów, które przeniosłem na nią. Pożarliśmy się. Czekała całą sobotę aż przyjadę z kwiatami. Nie odezwałem się. Zrobiłem to dopiero we wtorek, przemyślałem wszystko dogłębnie i obiecałem sobie, że czas zacząć pracować nad własną naturą choleryka. Niestety było za późno. Z jej strony ból, rozpacz, tęsknota, depresja, ale też postanowienie. Mimo że się waha, to przez przelane łzy nie jest w stanie mi uwierzyć że będzie lepiej. Prosiła o oddech. Trochę rozstanie w afekcie, ale chyba muszę wziąść za to odpowiedzialność i uszanować Jej decyzję. jest mi strasznie głupio to pisać, że zawaliłem to, o co tak bardzo walczyłem. chciałbym zacząć wszystko zmieniać (nasz związek był udany, kochaliśmy się, wspaniałe chwile, wsparcie... czasem niestety krzywdziłem ją), ale...nie mam możliwości. Nie wierzy mi i ma ku temu solidne podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×