Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewcinka

POWODY ROZPADU ZWIAZKU/MALZENSTWA

Polecane posty

kocham mojego mezczyzne, calym serduszkiem... on mnie tez, czuje to. Ale wiesz co, brakuje miedzy nami nie wiem jak to nazwac, moze podam przyklad. On ze znajomymi chodzil sobie do clubow, nie mialam nic przeciwko temu, zawsze bylo jakies ALE... jednak i tak chodzil, ja sie zgadzalam. Az do pewnego momentu. dowiedzialam sie, ze bawil sie z jakas dziewczyna... :( a przeciez zawsze mowil, ze idzie siedziec przy barze... Moze i jestem glupia, ale wierzylam mu. Czuje jego milosc, wiem, ze tylko mnie kocha. Po tym jak sie tego dowiedzialam, powiedzialam, ze nie zgadzam sie zeby chodzil wiecej razy sam beze mnie. I myslisz ze nie poszedl?? Poszedl... Pomimo tego, ze wiedzial, ze bedzie pomiedzy nami krucho :( czy go w ogole to obchodzilo? Co w takim razie bylo dla niego wazniejsze??? DLa mnie odopowiedz jest jasna. I tak bylo nie raz, nie tylko chodzi mi tu o imprezy, ale inne sprawy, zawsze cos wazniejsze... Przeciez to mnie boli!!!!! Czy on liczy sie z moim zdaniem!!!??? Mowie nie rob tak, a on i tak to zrobi, w ogole nie patrzac na to co mowilam!!!! Przeciez w zwiazku liczy sie partnerstwo.... I on ma 28lat?? Czasami tego nie czuje :( Co o tym myslisz, spojrz z punktu widzenia mezczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mi smutno, czuje, ze jestem czasami tylko jakas ozdoba?? Z ktorej zdaniem nie trzeba sie liczyc... :( a tak poza tym jest wszystko ok. Naprawde ze swieca szukac jak to sie mowi. Ale.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz mocne słowa, ten Twój facet nie jest wart funta kłaków. Zamiast być przy Tobie, cieszyć się tym, że nie jest sam, to gdzieś łazi. Mam obawy, że zdobył CIę tylko po to aby pokazać, że jest artakcyjny, że też może mieć kogoś. Sa tacy faceci. Aż wsyd mi za takich. Ty patrzysz sercem, a on całkowicie inną częścią ciała. Brrrrrrrrrr. Widzę rzecz tak, szkoda Ciebie dla takiego (ocenzurowano) i warto abyś przeprowadziła z nim szczerą rozmowę. Nie sądzę abyś miała zapędy Otella, ale jak facet woli zabawiać się z innymi niż ze swoją lubą, to kopa takiemu w (ocenzuroawno). Takie jest moje myślenie.Gdy byłem z kimś, to moją wierność można porównać do wierności psa, ale to ja wyznaję takie zasady, dziś to już niemodne, niedopuszczalne, śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie zupelnie nie jest to smieszne!!! Wiec juz oboje mamy takie poglady... SLuchaj za chwile sie bede z nim widziala. Jak mylslisz co moze trafic do niego?? Jaki argument, ze ma juz tak nie robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje dziekuje bardzo tego bylo mi trzeba!!!!! A wiesz co jest najsmieszniejsze?? Ze ja bym mu pozwalala, zeby gdzies tam sobie jechal, czy zrobil cos czego ja bym nie chciala, gdybym widziala chociaz odrobinke, ze on LICZY SIE ZE MNA!!!! Gdyby dal mi takie podstawy to chociaz bym wiedziala, ze Ja tez istnieje w zwiazku... To jest nasz jedyny problem... A moze dlatego, ze on wczesniej nie mial zadnej kobiety?? i nie potrafi inaczej?? Moze jest przyzwyczajony, ze sam decyduje za siebie... Nie wiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak .
28 lat i wcześniej żadnej kobiety??? Ciekawe dlaczego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taką dziewczynę powinien na rękach nosić i dać takie poczucie bezpieczeństwa, aby każdy sen miała spokojny. Gdzieś Ty się uchowała??? Jestem pełen szczerego podziwu dla Ciebie :) Dla takiej jak Ty można tłuc kamienie na drodze... Jak chcesz pogadać to u góry masz mój nick z tlena. Jestem on-line, ale niewidoczny :) [ogromny bukiet czerwonych róż]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ---> zadnej kobiety w ktorej by byl zakochany.... przelotne znajomosci nie mozna nazwac zwaizkiem chyba co?? .... Echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo teraz uciekam... ide na spotkanie... ale co mu powiedziec zeby zrozumial... bo on twierdzi ze to nic takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nagadaj mu, że Cię nie szanuje, że tak nie robi się komuś bliskiemu. Strzel focha i pokaż, że nie będziesz jego zabawką, ale nie daj się ponieść nerwom :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida__
Dziewcinka --> jezeli nie poskutkuje rozmowa z nim to moze pokaz mu jak to jest i zrob tak samo jak on. Zacznij wychodzic bez niego. Moze wtedy cokolwiek do niego dotrze i zrozumie jak Ty mozesz sie czuc w takich sytuacjach? jak tak tutaj czytam wypowiedzi to coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze jestem najglupsza kobieta swiata. mialam wszystko i najzwyczajniej to popsulam... yh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sinusoida__ powiedz mi, ale tak szczerze i od serca; dlaczego okazywanie uczuć to oznaka słabości? Kto Tobie takich głupot nagadał? Zbytnia wylewność nie jest dobra, ale jak dziewczyna zrobi \"koalę\" lubemu to chyba nic złego. A i z męskiej strony np. ucałowanie w obydwie dłonie swojej Najmilszej (że o wzięciu na kolana nie wspomnę) nic nie kosztuje i nie jest oznaką zniewieścienia czy słabości, a że dziś takie gesty są w odwrocie, to wina tych pogrzmoconych czasów. Gdy zdarza mi się umówić z jakąś dziewczyną, to przerażenie widzę w oczach gdy podaję ramię przy zaproszeniu na spacer... Dla mnie to norma, ale dla większości chyba niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida__
Ktoś z daleka- ale teraz to ja juz wiem. teraz to ja juz jestem madra- po przyslowiowej "szkodzie". Ja nie wiem jak to sie stalo, gdzies po drodze sama sobie chyba to wmowilam. On czesto je okazywal, co tez mi zaczelo przeszkadzac. Mowilam, ze ja nie mam takiej potrzeby pokazywania i dawania "bliskosci". Teraz rozumiem i cholernie zaluje. Chociaz sama do tego nie doszlam. pomogl psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sinusoida__ Widzsz, errare humanum est. A ja za okazane serce otrzymałem cios w plecy i żeby nie pancerz distinguo dwuręczny, to padłbym jak kawka. Ten pancerz to miłość dziecka. To mnie ustrzegło przed najgorszym z możliwych rozwiązań. Tak mnie zdołowała zdrada, że chciałem sam zamknąć za sobą drzwi... Teraz jestem mądrzejszy i przestałem wierzyć, że istnieje coś innego niż kontrakt(normalny, poarty na bezdusznej kalkulacji) między kobietą a mężczyzną. Miłość? To tylko bajki i ckliwe romanse. W realu nie istnieje... A jeszcze jeżeli facet nie ma urody ani kasy to lepiej niech sobie w łeb strzeli, bo i tak będzie sam jak palec w (ocenzurowano)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida__
Maxim2121 - ale ja nie zdradzilam go. Po prostu nie mial tego czemu strasznie potrzebowal. Od tego sie zaczelo psuc. Zaczela sie jego zazdrosc i proby kontrolowania. Brak rozmowy. I wszystko sie rozpadlo. Chociaz nadal trudno uwierzyc, ze juz "ostatecznie". A co do milosci- mhm pewnie jakis czas temu powiedzialabym to co Ty, bo dla mnie wszystko musialo byc potwierdzone. Chcialam miec jakis wzor ala matematyczny na milosc. Zreszta na wszystko potrzebowalam dowodow i wzorow. Teraz po tym wszystkim mhm chyba dopiero teraz wierze w milosc. I nie jest ona produktem wykreowanym tylko i wylacznie na potrzeby jakis romansidel czy innych tego typu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o zdradę. Mnie przyprawiono rogi takie jak u stada łosi, ale rozpad związku nie musi być związany za zdradą. Wystarczy, że dwoje ludzi łączy się dla jakiegoś interesu za obopólną zgodą. Interes się skończył i się żegnają. To jeszcze jest ok, ale gdy ktoś robi manewr taki jaki został zrobiony wobec mnie, to trudo uwierzyć później w czystość intencji... W już istniejących związkach odpychanie uczuciowe drugiej strony to też dziś, praktycznie, norma. Okazywanie uczuć zachodzi tylko w momentach związanych z finansami. Brrrrrrrrrrr......... Nie ma nic gorszego niż małżeńska miość za pieniądze.... Potem chłód, mróz i rozwód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida__
mhm nie bylismy razem dla jakiegos interesu. Pieniadze tez nie wchodzily w gre. Ja sie to wszystko zaczelo ja bylam bardzo mloda, potem dorastalam i zmienialam sie, wmawiajac sobie wlasnie rozne rzeczy. co do Twojego przypadku- masz racje, moze to zachwiac wiare w "czyste intencje uczuc". To oczywiste. Ale nawet w dzisiejszych czasach, gdzie spoleczenstwo jest nastawione na konsumpcjonizm zdarza sie jednak prawdziwe uczucie, a nie tylko i wylacznie chec otrzymania jakis korzysci. Wiec glowa do gory i troche wiecej wiary w ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od mojego rozwodu minęło sporo lat, próbowałem kilkakrotnie zmnaleźć kogoś, ale bezskutecznie. Doszedłem do następujących wniosków : żeby facet znalazł kogoś to musi mieć 1. kasę 2. urodę Z wychowania może być burym, niepiśmiennym chamem, ale kasa i uroda to podstawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida__
jak dla mnie wnioski zle, moze zle trafiales. Moze jakas przeszkoda jest to, ze jestes rozwodnikiem i masz dziecko? nie wiem, nie mi o tym sadzic. Chyba zbyt malo lat mam jeszcze yh A co do tego, ze facet musi byc urodziwy i miec kase- mhm moj nie mial kasy, a i o jego urodzie moznaby dyskutowac;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wspomniałem, nie jestem młodzieniaszkiem. Dzieciak jest samodzielny (wyfrunęła ptaszyna z gniazda). Córka wychowywana przez matkę miała ze mną lepszy kontakt niż z rodzoną mamą... Może mam takie własności odstręczjące, bo np. nie cierpię alkoholi (wszelkich) Eurosportu, chamskich odzywek... Uwielbiam za to słuchać muzyki (szczególnie poważnej). Bardzo dużo czytam... Jak się nie boisz, to kliknij do mnie na tlena (tylko powiedz kto puka, bo nieznajomych ingoruję). Pogadamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uważam ze kobietry patrza tylko na kase i urode. zazwyczaj to kobiety poszukuja romantycznej miłosci, takiej jedynej, nipowtarzalnej. Myslę ,ze w zyciu najwazniejszym jest - zaufanie, szczerosc akceptacja, wyrozumiałośc a to wszystko poparte miłoscia i udanym seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida__
Maxim nie posiadam tlena;] gg jedynie wrr;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam ponownie!!! Tez uwazam, ze mezczyzna nie musi miec kasy, to chyba wlasnie faceci sobie wmawiaja....Ale uwierzcie!!! Rzadko ktora kobieta patrzy na zasob portfela, a jesli patrzy to trzeba wiac.. :o Jakies inne powody rozpadu zwiazku?? Moze to cos mi da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do spoglądania na kasę i urodę to jest prawda. Jeżeli facet nie ma tego, to nie ma szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lete i inne panie. Rzecz w tym, że miłości poszukują tylko bohaterki ckliwych powieści, normalne, przeciętne kobiety chcą tylko tego o czym wspomniałem. Niczego więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×