Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asia 22

Czuje sie winna...

Polecane posty

Dziewcinko:) dziękuje:) moze sie przyda.... tylko niestety nie wróci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kzalm mu sie wyglupiac,by tak klekal pzrede mna na ulicy-ale coz w koncu potem bylam znim i pomyslec,ze wczesniej sie tak ponizalm by byl z emna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
Dobra, muszę się wypowiedzieć, bo nie wytrzymam. Uprzedzam, nie będzie miło Jakie wy jesteście naiwne!!!! Ja nie wiem jak można dawać sobą tak pomiatać, błagać o powrót "a może wróci", "jak wróci to będę najszczęśliwsza", "moje życie bez niego jest bez sensu"... Ja rozumiem miłosć miłością, ale ile można?! Jestem pewna, że cokolwiek i ktokolwiek Ci tu powie, jeden jego ruch palcem i znowu będziesz pod jego stopami. Niestety, jest taki typ kobiet i się tego nie zmieni. Poza tym, widocznie to lubisz, następny wcale nie będzie lepszy. Idź popłacz sobie, bo Twoje życie bez "kochanego" (haha!!) jest do dupy. Bluszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie jest do dupy, i nie mam zamiaru za nim JUŻ płakać.. wystarczy. popełniłam w cholere błędów-wiem i przyznaje sie do tego, chciała bym to naprawić, a że nie mam możeliwości bo on nie chce jeszcze bardziej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
ale co Ty chcesz naprawiać? z NIM?!!! Napraw najpierw swoje nastawienie a o nim z a p o m n i j Poza tym, ten Twój optymizm do mnie nie przemawia, ciekawe ile będzie trwał. Masz być pewna swoich myśli, do których sama dochodzisz a nie pod wpływem kobiet, które mają ten sam problem. Skoro mają, to chyba coś tu nie gra? A tak na marginesie, nie masz żadnych przyjaciół, którzy by Ci rozjaśnili co nieco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam, mam ich nwet sporo noi mi rozjhjaśniają: ze to nie moja wina ze tak musiało byc i zebym nie czekała ze zadzwoni- bo nie zadzwoni i zebym wzieła sie w garsc, i zaczeła życ na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
No i dobrze :) Tylko nie rozumiem jednego: czemu się smucisz, że pewnie już nie wróci? Nawet gdyby Cię teraz błagał na kolanach nie możesz go przyjąć, zdjaesz sobie z tego sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no włąsnie nie... bo nie po to chce żeby wrócił zeby go olać..tylko zeby spróbowac...żeby sie nam udało...bo wierze ze jeszcze moze sie udac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem jest w tym żeby chciał wrócic, a poźniej bym sie zastanawiała czy wrócić czy nie. tylko jak na razie telefon milczy, i jego numer prawdopodobnie juz sie nigdy nie wyświetli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
A Ty =Ja= też jakiś nienormalny jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
Gdybym była facetem też bym nie zadzwoniła, przykro mi. Nie lubię mieć wszystko podane na tacy. Poza tym, ja też bym go nie obwiniała Aż TAK jak wy wszystkie. Chłopak jest beznadziejny, ale nikt nie przywiązywal asię, żeby z nim była. Przynajmniej był z nią "uczciwy" i zerwał kiedy nic nie czuł. A poza tym, widząc po Twoich wpisach nie wierzę, ze mu nie robiłąś scen ani fochów. No nic, przykro mi, ale ja nie zamierzam jak inni Cię omamiać. Trać nadal czas wpatrując się w komórkę Albo idź go jeszcze raz przeproś i błagaj o to, żeby z Tobą był :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem,że nie byłam fair, zdje sobie z tego sprawę. ale bardzo go kocham i chciała bym mu pokaza ze sie zmienie, ze będzie o.k., nie rozumiem czemu niektórzy uważają ze wróci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo JEST CHYBA OCZYWISTE ZE DAWNO PRZESTAŁO MU ZALEŻEC, A JA JESTEM GŁUPIE I TO DO MNIE NIE DOCIERA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
nooooooo Alleluja! Olśnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
No bo chcesz usłyszeć pewnie to, co wszyscy mówią: "ojej, jaka biedna asia. Nie przejmuj się, pewnie otworzy oczy i zobaczy jakie miał szczęście i co stracił" Nie, bo nawet jesli się odezwie, historia się powtorzy i będziesz pisała za niedługo takie same posty na Kafeterii. No ale słuchaj sobie dalej koleżanek, które mają swietne rady... i te same problemy :) I uwierz mi, że nie jestem taka straszna jak się wydaje, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
=Ja= Przepraszam za to, co powiedziałam. Teraz cofam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mon temp, wiesz co ja jestem szczera osobą aż do bólu... i na prawde szanuje szczerość, tylko mam kocioł w głowei, jedni mówie- zobaczysz stęsknie sie zadzwoni, innie ze chyba jestem nie normalna myśląć ze zadzwoni, i plącze mi sie to pogłowei. Powiedzcie szczerze =JA= tez czy wrópci, ajak nie to dla czego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcemy Cię oszukiwać. Jak mamy Ci powiedziec, zeby Ci się go odechciało? Przecież to i tak nie pomoże. Możemy Ci tylko współczuć, że przez jakiś czas będziesz się jeszcze szarpać i cierpieć. Współczujemy, tym bardziej, że większość z nas przeszła lub przejdzie przez to samo, co Ty, więc wiemy, że nie jest Ci łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon temps
Dobra, zaczynam tracić cierpliwość. Może i wróci, ale Ty nie powinnaś tego chcieć. A wg mnie nie zadzwoni, chyba, że będzie miał ochotę kogoś znowu upokorzyć. On Cię nie kocha. I rzeczywiscie, daj szansę temu drugiemu. Spotykaj się z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad ludzie
maja do ch o l e r y wiedziec czy on wroci czy nie. Glupie pytania tutaj zadajesz, chcesz zeby ktos uspokoil twoje sumienie i powiedzial ci czy on wroci czy nie? Nikt tego ci nie powie, spytaj jego a nie ludzi ktorzy wiedza tylko o tym twoim zwiazku to co im sama nakreslilas. jestes bardzo naiwna w tym co mowisz, wydoroslej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiał spkojnie z uśmiechem na tzwarzy, widziałam ze sprawia mu to przyjmność jak widzi jak ja cierpie, on sie ze mnie śmiał, nie wkurzał, spokojnie móił ze ma mnie gdzies, że mu nie zalezy, patzrył głęboko w oczy i ze spokojem stwierdził ze nigdy nie wierzył ze nam sie uda. On chciał mnie zranić , chciał zebym odeszłą... i już nigdy , nigdy nie będzie chciał wrócić, nie ejst debilem zeby wracac do tego na czym mu nie zalezy i czego nie szabuje, po skoro może mieć inna, lepszą, zresztą powiedział ze nie jestem jedyną babą na świecie. Wkurzył sie raz jak do niego podeszłam i chciłam się przytulic, -wybiegł z mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad ludzie
no wiesz dochodze do wniosku po przeczytaniu twojego postu z innego topicu "ja chce tylko jego" ze jestes wielka egoistka! chcesz kurczowo zatrzymac kolesia tylko dla twojej wygody, tylko po to zeby mu udowodnic ze nie jestes taka jak on mysli. to nie jest milosc. wcale go nie kochasz. I wiesz co ci powiem - dojdziesz do tego samego wniosku, ze to wcale nie byla milosc, ale po dluuuugim czasie. I bedize ci dopiero przykro ze sie tak dalas wykorzystywac, dla tej "milosci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×