Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Amelia1

historia mojego zycia-co wybrac??

Polecane posty

Znalazlam sie miedzy tzw. mlotem a kowadlem I zupelnie nie wiem w ktora pojsc strone.No to moze zaczne od poczatku. Od zawsze bylam osoba nastawiona glownie na sukces,kariere I tego typu rzeczy.Skonczylam studia, roznego rodzaju kursy itp.Nie interesowalo mnie posiadanie rodziny, a tym bardziej dzieci. Zwsze myslalam ze mam swoj sposob na zycie osiagajac kolejne sukcesy I piac sie po drabinie kariery.3 lata temu wyjechalam do Wielkiej Brytanii,znalazlam dobra I rozwijajaca jak na pocztek prace ,zdobylam rzeczy, o ktorych kiedys tak bardzo marzylam.Nie moge powiedziec ze mam juz wszystko co chcialam miec,przede mna jeszcze dluga droga do spelnienia moich marzen.Ale doszlam do momentu,kiedy instynkt macierzynski daje juz o sobie porzadnie znac. Marze o malutkiej,kochanej coreczce. Czesto wyobrazam sobie ze mam ja juz przy sobie,nosze na rekach,karmie,usypiam.Kiedy widze matki z coreczkami nie moge oderwac od nich oczu.Tak bardzo pragne zostac juz mama.Czuje sie w tej roli wspaniale (jesli mozna tak powiedziec).Niestety mieszkajac w UK nie mam mozliwosci posiadania dziecka.Mieszkam z narzeczonym w wynajmowanym domu. Mamy tylko jeden pokoj dla siebie I nie ma mowy o umieszczeniu tam dziecka. Poza tym nie mam tutaj zadnej rodziny, zeby w razie czego zostawic dziecko,kiedy ja bede w pracy itp.Domu nie zamierzamy tu kupowac z takich czy innych wzgledow. Jedynym sensownym wyjsciem jesli chodzi o dziecko jest powrot do Polski. I tu jest pies pogrzebany.W polsce raczej nie mamy wiekszych perspektyw. Nie mamy swojego mieszkania,wszystko trzeba by zaczynac zupelnie od nowa. Druga sprawa to to,ze ja nie czuje sie jeszcze spelniona zawodowo.Jestem w trakcie poszukiwania mojej wymarzonej pracy. Tutaj-w UK bo w Polsce nie ma takich perspektyw. No wlasnie.Chce dwoch roznych rzeczy I nie potrafie wybrac. Czuje sie rozdarta I nie umiem ruszyc w zadna strone. Wyjade do Polski-pogrzebe szanse na moja kariere, bede musiala raz na zawsze zrezygnowac ze swoich planow I marzen. Boje sie ze bede zalowala do konca zycia, ze stracilam tak wielka szanse jaka dalo mi zycie na realizacje moich planow. Z drugiej strony zostajac w UK czuje presje uplywajacego czasu.Mam juz 27 lat I najwyzszy czas na dziecko.Mysl ze przez kolejne pare lat nie bede w stanie realizowac sie jako mama napawa mnie przygnebieniem.Mojemu partnerowi nie spieszy sie do posiadania dziecka.Mowi ze chcialby ale nie teraz bo nie chce wychowywac dziecka w UK. I co ja mam zrobic?? Przeanalizowalam te tematy na wszystkie strony. Nie potrafie wybrac.Nie chce zalowac ani jednego ani drugiego. Jak to wyglada z waszej perspektywy? Co o tym myslicie? Dziekuje wszystkim za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze dziwnie robisz bo skoro jestecie w UK to pewnie zarobiliscie sporo pieniedzy zeby zaczac zycie w Polsce a skoro masz tyle kursow i dobre studia to napewno znajdziesz w Polsce dobra prace, a tu masz cala rodzine co Ci pomoze a tam nie zaczynasz od nowa?tez nie masz mieszkania tylko wynajmujesz maly pokoik ze swoim facetem? to szczyt marzen...zastanow sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Boje sie ze bede zalowala do konca zycia, ze stracilam tak wielka szanse jaka dalo mi zycie na realizacje moich planow\" - z jednej strony skoro masz takie watpliwości, jeszcze nie dorosłaś do macierzyństwa, a z drugiej, jeśli wybierzesz dziecko (co wcale wg mnie nie jest równoznaczne z pogrzebaniem marzeń o karierze) nie będziesz tego żałować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to jestes wcale w nie najgorszej sytuacji. Wiesz mi, ze tutaj w Polsce ludzie zaczynaja zycie od calkowitego zera i jakos z chwila nadejscia dziecka jakos sytuacja sie polepsza. Nigdy nie wiesz,ze po powrocie do Polski bedziesz miala lepiej. W Wielkiej Brytani masz wiecej moliwosci.Rodzina nie zawsze pomaga przy dziecku. Czesto i tutaj w kraju czujemy sie samotni. Wiesz mi, ze dziecko to cud i gdy sie go juz ma ,zycie nabiera tempa i jakos uklada sie. Najwazniejsze to zrob to co czujesz i jak k,ierduje Toba serce. Jak potoczy sie nasze zycie nigdy tego nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuh
moim zdaniem to wielkiej różnicy nie widze, czy wrócisz do polski czy nie.. w polsce nie masz "zycia" i w UK tez.. przeciez wynajmujecie mieszkanko (swoją droga pogratulowac tej kariety, ze nawet na mieszkanie was nie stac :o, oczywiscie w kontekscie twoich przechwalanek..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę nikomu zaglądać do portfela, ale skoro odnosisz tam TAKIE sukcesy to nie rozumiem dlaczego mieszkacie z facetem w wynajętym zaledwie pokoju. Mnóstwo moich znajomych jest w UK i każdy już ma tam ustabilizowaną sytuację, bez problemu decydując się na dzieci. Z drugiej strony tak jak ktoś wyżej napisał - tu przy takich super kwalifikacjach masz szanse na super zarobki w super firmie i to z pocałowaniem ręki. Roboty i kasy nie ma dla tych co idą na łatwiznę. Mi tam jakoś dzieci w niczym nie przeszkadzają, ani w szkołach, ani w kursach, ani w pracy zawodowej:D W UK przy takich ochach i achach jak piszesz i na nianię powinno Cię być stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wynajmuje mieszkanie I mieszkam z kilkoma osobami bo glupota jest dla mnie wynajmowanie calego domu tylko we dwojke I splacanie komus kredytu. Wynajcie calego domu kosztuje okolo 800-900 funtow a ja nie przyjechalam tu tak jak mowilam splacac czyjegos kredytu bo nie wiaze az tak dlugiej przyszlosci z tym krajem I raczej wole cos odlozyc na przyszlosc. Tu nie chodzi o chwalenie sie.to bylo nakreslenie sytuacji,ze albo dobra praca albo dziecko. Gabriela Rajewska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam,skopiowalam czyjes dane Ok,dzieki wszystkim za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga bede sie mądrzyć
Amelio, żadnej rady Ci nie dam. Napisze Ci, co JA bymz robiłą w Twojej sytuacji: Po pierwsze wynajęcie domu ( dwie sypialnie, plus salon, plus łazienka plus jadalnia ) kosztuje pod Londynem 450 Funtów. Po drugie - samochód ( można kupić bardzo fajny już za 300 Fntów! ) Po trzecie - zrezygnowałabym z pracy na jakiś ( JAKIŚ ) czas. Bo kariere można zrobić w każdym momencie życia, a dzieci się rodzi tylko w określonym czasie... później, na dzieci może być za późno... A więc zrealizowałabym się jako matka w jakimś miłym przytulnym domku np. na obrzeżach Londynu ( czy gdziekolwiek ). Grosza nie ubędzie, bo na niepracującą żonę z dzieckiem mężczyzna otrzymuje tzw. benefit child + social więc... jest tego dośc dużo. To nie jakaś marna jałmużna, jak w POlsce, tylko naprawde dobra kasa. Po 1,5-2 latach wróciłabym do kariery zawodowej, a dziecko do przedszkola ( lub jeśli wczęsniej, to niania, lub żłobek - skoro bez pracy nie możesz żyć ) Spełniłabyś się jako matka w najlepszym dla Ciebie czasie i jeszcze wróciła do zawodu po niedużej w końcu przerwie. POzdrawiam, tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kto mowi, ze musicie od razu wynajac dom? Wystarczy mieszkanie dwupokojowe. Rozejrzyj sie, czy w okolicy nie ma zlobka. Na dziecko dostaje sie przeciez jakies pieniadze, wiec moze z tych pieniedzy pokryjesz koszty opieki nad nim. Z czasem chyba coraz trudniej bedzie ci zdecydowac sie na dziecko, bo jak sie ma super prace, to nie chce sie jej stracic, zawalic mozliwosci awansu, zawiesc oczekiwan przelozonych.... Tak to juz jest. Lepiej jak zdecydujesz sie wczesniej niz pozniej- na kariere zawsze bedzie czas. Czy twoj partner bylby ew. w stanie wyzywic was, gdybys stracila prace? Wg mnie powinnas porozgladac sie za mieszkaniem, dowiedziec sie o miesieczne koszty. Potem dowiedz sie o mozliwosci opieki nad dziecmi oraz o to, czy przysluguja ci pieniedze na dziecko i ew. zapomogi w przypadku utraty pracy. Podlicz sobie wszystkie koszty- jesli po porownaniu wydatkow i strat nadal bedziecie na plusie, to mysle, ze mozesz sie pokusic o dziecko. Inna opcja do przemyslenia: Zastanow sie, co by bylo, gdybys wpadla- jak bys sobie poradzila, co bys zrobila. Pogadaj z partnerem na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraimpresja
moim zdaniem to musisz poszukać tej lepszej pracy skoro tak czujesz, bo zawsze będzie Cię to gnębić i nie bedziesz szczęśliwa. więc do dzieła, realizuj się. masz 27 lat więc nie jest źle, to jeszcze nie ostatni dzwonek, ale.... kobiety długo czekać nie mogą. więc proponuję nakreślić sobie jakiś plan . nowa praca, ile tam mam pracowac, w tym czasie gadac z facetem o tym wszytskim, drążyć temat powoli, żevby się oswajał. myślę, że tam powinnaś urodzić. rozglądąć się za mieszkaniem, i 2 pokoje wystarczą (w polsce znam wiele małżeństw w kawalerkach żyjących i szczęśłiwych z dziećmi!!!) a przecież do opieki się ktoś znajdzie.nie martw się na zapas, poradzicie sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, jak dziewczyny juz wczesniej pisaly, Twoja sytuacja jest moze troche skomplikowana, ale naprawd eni ma przeszkod w posiadaniu dziecka. Pytanie kiedy i jak - to sa w zasadzie kwestie do obmyslenia. Czy najpierw dziecko, potem praca w wymarzonej firmie, czy odwrotnie - praca, i po jakims roku dziecko. Tu sie przeciez pracuje w ciazy praktycznie do konca, nikt nie boi sie zatrudniac koiet z malymi dziecmi. Ja mam dwojke maluszkow, pravuje w wymarzonym zawodzie, rok temu kupilismy dom, bo znudzilo sie nam wynajmowanie - a wyszlo nam ze przy planach pobytu 5 lat to sie juz oplaca, nawet nie biorac pod uwage ze nieruchomosci ida w cene 15% rocznie. Wynajmowanie pokoju jest super, jak sie ma priorytety - praca i odkladanie kasy. jesli myslisz o zalozeniu rodziny, musisz troche przorientowac swoje podejscie - nie rezygnowac z niczego tylko poukladac kolejnosc... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
a ja sobie myślę, ze nie powinnaś robić nic na siłę. Jeśli jeszcze sama nie wiesz i czujesz się rozdarta to zostań tam - pracuj, realizuj się. Doświadczenie zdobyte TAM w Polsce też sie przyda. Może za jakieś 2-3 lata sytuacja sie sama wyklaruje? Może tak jak piszą dziewczyny - zostaniesz tam, urodzisz i wychowasz dziecko. Do Polski w każdej chwili możesz wrócić. Daj sobie czas, bo pośpiech i presja nie zawsz są dobrymi doradcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×