brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 to desant do Francji poprosze... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Ja myślę, że jak nie umie mówić, co robi itd., to już go ic nie nauczy:( Tak samo jak mojego nic nie oduczy oszukiwac czasami... W ogóle te chłopy jakies takie...:o Że też ja się musiałam w takiej cipie zakochac, no A ja może i mam pazur, ale to jest po prostu taka potrzeba komunikowania się z nim. Strasznie tęsknię:( Ale tez jestem zła. i nie mogę siępowstrzymac, sotatnio juz mu wysłałam niekulturalnego smsa:p Ale jako odpowiedź na to, ze on mi cos tam \"pozwolił\' zrobić:O Zirytowało mnie, ze najpierw mnie zostawia, a potem pisze, ze jak chcę, to mogę coś tam zrobic, ale... No fajnie, ze mi pozwala, urocze:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
setunia 0 Napisano Marzec 11, 2007 nooo dziewczynbki ja tam spac ide;) u mnie tez ani wina ani....;) Branoc:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 No trudno. Ja w sumie też idę... Ale tak bym chciała kurde coś mu napisać.. Parszywe to wszystko:o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 jak to nic go nie nauczy? nauczy! nadzieja umiera ostatnia. ;) zobaczymy jak on sie poczuje, jak ja rowniez przestane miec mowienia czegokolwiek. a w ogole to z czasem coraz ciezej mi w zyciu, strach pomyslec co bedzie za 2 lata np :) ja np powoli zyskuje pazura. moze nawet to nie pazur, ale jakos juz swobodniej mowie, co mi nie pasuje, wywalam zale, a nawet sie czepiam, ot tak :) i robie sceny (juz potrafie! :) ) desko, jak cipa z niego, to nie zbalamuci koleznaki na imprezie :) facet nie tepak, wie, ze to bylby koniec i brak powrotu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 wy spac, a ja... chyba utluke szyjke butelki :) w akcie desperacji :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Tak, ale ta koleżanka sama mu się pcha:O Jak ze mną zrywał, to żeby mi udowodnić, ze nic go znią nie łączy a moje zarzuty sa wysane z palca, rzucił mi tekstem, ze jakby chciał, to juz by ją dawno zaciągnął do łózka. A on atkim \"ciągaczem\" za bardzo nie jest;) Niestaty, mi sie wydaje, ze nic ich nigdy nie nauczy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Ja np. cały czas mówię, co mi nie pasuje:D W ogóle, mówię to, co myślę, nie bawię się w żadne gierki itd. Wczoraj było mi dobrze, dzisiaj juz nie jest. Mam humory jak w klejdoskopie;) Ale przynajmniej nie robię żadnych świństw, nie knuję, nie oszukuję. Za to marudna jestem, no... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 ok, ja juz na temat osob trzecich wokol zwiazku wypoiwadac sie nie chce, bo zaraz naprawde utluke szyjke butelki i wypije wszystko na raz.. no ale jesli nie nauczy to co? ja mam byc wrozka i zgadywac czy siedzi w domu, czy wychodzi (jak tyle km ode mnie jest?) a ty masz tolerowac oszustwa? najgorsze, ze on zawsze wysyla, ze wrocil do domu :( a teraz jeszcze nic nie dostalam... no gdzie on sie szlaja? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Nie wiem. ale przynajmniej nie zostawił Cię i nie jesteś biedną, samotna, gadającą do siebie dziewicą z zmarazniętym tyłkiem, przed kompem o 3 nad ranem A on juz się pewnie ma o kogo ogrzać:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 ja wymieklam i sie spytalam czy wrocil.. pewnie spi, spity, szczesliwy, nie wiadomo gdzie do konca.. ach, po co tak sie martwic i uzerac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 To może ja się spytam, czy juz się ma o kogo ogrzać?:p Ale to żałossssssne, wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 zabawne :) ostatnio zostawial mnie co noc, a co dzien wracal :) co prawda to ja wywinelam dosc niemily numer... ale swoja droga, ten kalejdoskop emocjonalny jest uciazliwy. a nie wiem czy mnie nie zostawi, to raz. a dwa, zadeklarowal mi przed wyjsciem takiego niusa, ze spokojnie moge sobie darowac myslenie przyszlosciowe jako \"nas\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Bu:( Bo oni są wstretni! No napisałam mu, co miałam do napisania, oraz żyzyłam miłej nocy. ale pewnie ejst zajęty i nie odpisze:o Dopiero się lepiej poczuję:O:O:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 ok, to idę spać Dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 ja do mojego nawet probowalam sie dodzwonic... bez efektu. roznioslabym go w drobny mak, gdybym teraz dorwala! dosc tego! mam coraz mniej optymistyczne spojrzenie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 dobrej nocy, tez sie zbieram Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Hej, to normlane:) Jak byłam z moim chłopakiem, to nigdy nie odbierał telefonu, jak gdzies imprezował z kolegami albo jak gdzieś wyjeżdżał. Również jak mówił, z ejuz idzie do domu, o godzinie 16, bo za dwa dni egzamin i musimy sie uczyć, a ja potem zadzwoniłam, bo się chciałam o coś zapytac, to nie miałam szansy się dodzwonić... Bo wcale nie szedł do domu, tylko z kolegami na piwo. Ale ja się martwiłam o niego, bo juz kiedys jakichś 3 debioli tak go pobiło i skopało, ze wylądował w szpitalu:O W sumie już nie wiedziałam, co robić, bo było późno, a on nie odbierał, w końcu po 15 telefonach, ok. 1 w nocy napisąłmm mu, ze bardzo się martwię, ze coś mu się stało i żeby chociaż się odezwal. Po 4 smsach raczeył odebrać telefon. I okazało się, ze jest 2 w nocy a on własnie łapie stopa, zeby się dostać do domu:o I weź tu się nie denerwuj! Nie dość, ze jeździ stopem w środku nocy, nie dość, ze w ogóle o siebie nie dba, to jeszcze twierdzi, ze nie dbiera telefonu, bo nie chce mnie denerwować:O Faceci są dziwni... Ah, i oczywiście się do mnie nie odezwał i nie napisał nic w odpowiedzi na mojego smsa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Draak 0 Napisano Marzec 11, 2007 Deska, fajna dziewczyna jesteś :D Zostaw tego dziwaka, niech się goni :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 ide do sasiada po korkociag. otworze sobie na wieczor, bo potem znow bede miala klopot z wykombinowaniem :) a na desancie sie zawiodlam... i wychodze na spacer, bo cala sie z nerwow trzesa. jak emocje opadna, to moze z nim porozmawiam normalnie, teraz bym tylko rzucala wyzwiskami we wszystkich :0... a przeciez nie chce tego, chce rzeczowo porozmawiac... ale jak juz powiedzial cos o kobietach przy stoliku, to mi sie slabo zrobilo :0 nie, no kryzys goni kryzys. czy to jeszcze ma szanse? czy kiedys wyjdziemy na prosta? :( i czemu tak malo wiary mam? buuuu.... niech mnie ktos przytuli.. a ja tu taka sama, na tej pieprzonej emigracji. ani jednej bratniej duszy :( brakuje mi moich przyjaciol, rodziny i psa :( buuu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Draak---> za późno:p Juz go zostawiłam, ale mnie przechytrzył i wrócił:o A teraz to on mnie zostawił. brr---> ale masz problem z tym korkociągiem::D Może kup sobie, to zawsze będzie w pogotowiu?:) A w ogóle, to zjadłam dziś śniadanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 Nie martw się! Przynajmniej nie przegrałaś życia tak jak ja:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brr 0 Napisano Marzec 11, 2007 ok, problem z korkociagiem roziwazany :) juz sie o siebie zatroszczylam :) a teraz jeszcze zatroszcze sie o swoja rownowage emocjanalna. czas postawic na siebie! desko, dobrze, ze zjadlas. mozemy sie policytowac na przegrane... :) chociaz pod prysznicem dzis sobie pomyslalam, ze jestem mloda i nawet jesli teraz mi sie kiepsko wiedzie, nie oznacza to tego, ze bedzie tak juz zawsze! nawet jesli teraz czuje sie jak jedyny przegrany frajer... sciskam i pozdrawiam, ide nad rzeke :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja Bongo 0 Napisano Marzec 11, 2007 jeju laseczki co Wy za facetow macie? :o ja bym nie pozwolila sobie na takie traktowanie, idzie na impreze, nie mowi o tym, oszukuje, matko kochana jak wy to wytrzymujecie? tylko bez frazesow ze milosc jest slepa :P moj na szczescie jest ok...narazie, bo nie wiem co mu strzeli do lba za jakis czas, moze sie okaze taki sam jak wasi :o :D tak sie dolaczylam ni stad ni z owąd do topiku, jakos tu swojsko jest :p buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 No bo wiesz... Najpierw mój był idealny i kochany, szlał za mna itd. A ja nie mam nic przeciwko temu, żeby sobie chodził, gdzie chce, jeżeli ja nie mam ochoty. Mam do niego zaufanie. Tyle, z esię martwię po prostu i denerwuje mnie, jak idzie gdzieś i nie odbiera telefonu, bo wie, ze się będe martwic i mówic mu, zeby nie wracał do domu o 2 nad ranem:o Pewnie mu sie tego nie chce wysłuchiwać. A ja nic nie poradzę, z esię martwie o niego... Nawet teraz. Ale juz np. jak śpi u swojej koleżanki i łazi z nią do kina, to jest drobne przegięcie, nawet dla mnie. Ale teraz juz nie jest moim chłopakiem, wieć może robic, co chce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fdser Napisano Marzec 11, 2007 co to znaczy ,ze jesteś deską? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Draak 0 Napisano Marzec 11, 2007 Sama sobie na końcu odpowiedziałaś. Facet łazi z inną, sypia u niej i nie-wiadomo-co, wrócił i Cię zostawił. A Ty się biedaczko nam tu marnujesz tylko :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie 0 Napisano Marzec 11, 2007 To znaczy, że jestem nieoheblowana:P Kurde, wszyscy się pytają, juz pisałam o tym... To taki nick. Jestem deską---> bo nie ma cycków D, od których zaczyna się kobieta. Przegrałam życie---> bo tak. Jak wszyscy na Kafe, to przeciez najpopularniejszy tekst tutaj:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem i powiem Napisano Marzec 11, 2007 to znaczy, że jej charakter jest twardy jak deska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona szuka drwala Napisano Marzec 11, 2007 no, ale jak jesteś deską...to co z "rąbianiem" ? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach