Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pomorzanka1

Chłopak Pakistańczyk

Polecane posty

Gość Errrrr....
Wcześniej pomieszkiwałam na Actonie, Ealingu, obecnie mieszkam na Wschodzie Londynu. :) Niedaleko Stratford, chociaż i tak zamierzam zmienić miejsce zamieszkania w najbliższym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duktor Małgośka
A nie prawda. Chrześcijaninem może zostać ten, kto się upamięta i da ochrzcić. A żeby się dać ochrzcić trzeba w sercu uwierzyć i ustami wyznać. Co mnie denerwuje w większości katolików? To, że nie widzą innych odłamów chrześcijaństwa (ja protestantka). Errr Ty sama piszesz, że trzeba jakieś sakramenty przyjąć, żeby zostać chrześcijaninem. To błąd jest, powinnaś napisać, żeby zostać katolikiem. Bo w Biblii są wymienione tylko dwa sakramenty- chrzest i wieczerza Pańska. Można w niej uczestniczyć po ochrzczeniu się. Albo taki przykład. Moja koleżanka na moje pytanie, czy jest chrześcijanką, odpowiada, że nie jest. Pytam a kim jesteś? A ona na to- katoliczką. Cycki mi opadły do samej ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duktor Małgośka
Chciałam jeszcze nawiązać do tych pozostałych sakramentów, wymyślonych przez katolickich duchownych. Na przykład katolicki "sakrament" bierzmowania. Co to jest? To chrzest Duchem Świętym. Według Biblii możemy Boga o niego prosić. To jeden z darów Ducha Świętego. Nie żaden sakrament, do którego trzeba się uczyć jakichś formułek z katechizmu i albo się zda egzamin, albo nie. To DAR, o który można się modlić. I to zaledwie jeden z darów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
duktor Małgośka - Tak, wybacz miałam na myśli katolicyzm. Taką widzę mam od księdza, że osoba która chce zostać chrześcijaninem (tutaj mam na myśli katolika) musi poznać dobrze nasza religię, uwierzyć, przyjąć chrzest i inne sakramenty. Osobiście księży nie lubię, ale to już inna kwestia. Moja kuzynka "przepisała się" na inny odłam i nie narzeka. Mayor of London - Ja zostaję w Londynie, tylko dzielnicę zamierzam zmienić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska mulzumanka
Jestem urodzona w Polsce, ale wiekszosc mojego zycia mieszkalam w Danii. Przeszlam na islam zanim spotkalam mojego meza, ktory jest z Algerii. Chcialabym wam powiedziec sa dwie strony ze zwiazku z arabem/turkiem/pakistanczykiem itd. Jesli jestes mulzumanka nie ma zadnego problemu ... nawet w swoim kontrakcie malzenskim mozesz zaznaczyc ze jesli maz bedzie chcial miec wiecej zon to mosi sie z toba rozwiesc. Jesli patrzy sie na islam to Prophet Mohammed pomagal zawsze w domu, byl bardzo dobry dla swoich zon i dzieci. Ci co pija alkohol, chodza na dyskoteki, uganiaja sie za dziewczynami, itd to nie prawdziwi mulzumanie, Islam tego wszystkiego zabrania. zabrania bo jedno moze doprowadzic do drugiego i potem sie grzeszy. Kazdy tak zwany "mulzumanin" ma szanse na zostanie w zwiazku jesli jego rodzina nie praktyzuje i on tez. Wiec jesli natrafilas na takiego moze sie stac kilka zeczy. Pierwsze mozecie byc szczesliwi bo on nie jest wierzacy i jego rodzina rowniez a ze mowi ze jest mulzumanem to nic nie znaczy. Za to jesli jego rodzina nic o tobie nie wie trzymalabym sie z daleka ... bo to sie dzieje z arabami itd jak przyjada do europy ... oni sa nie przyzwyczajeni do babek ktore lubia pokazac swoje cialo ... wiec leca jak psy ... za to moze jego rodzina jest praktyzujaca i wtedy raczej nie zaakceptuja ciebie jesli nie przejdziesz na islam. Nie ktorych rodzina mieszka w tym samym kraju co wy, ale on wcale nie chce was przedstawic sobie ... a nie ktorzy maja takie pole do popisu bo ich rodzina mieszka w tym kraju z jakiego pochodza. Co jeszcze? Uwazajcie na facetow ktorzy szybko chca wziasc slub ... najczesciej chodzi tu o wize, staly pobyt. Jak to sie po angielsku nazywa greencard. Dla nich jestescie biletem do europy. A potem moga sprowadzic swoje zony i dzieci ... tak czesto niestety jest. Jesli umiecie angielski ... www.topix.com/forum/religion/islam/T160P52JOTBI0M6E5 szukajcie tez innych stronek i same sie dowiecie jakie zwiazki sa z takimi "mulzumanami", oni moga byc falszywi ... chodzic na dyskoteki a sie modlic/poscic. Nie dajcie sie kochane. I mysle tez ze powinnam wam przypomniec o tylu przypadkach jak oni porywaja dzieci od matek. Ogladnijcie sobie film "not without my daughter".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
polska mulzumanka - Właśnie znajoma mojego kuzyna miała taki przypadek, że mąż chciał jej dziecko porwać i wywieźć. Przed ślubem był aniołem, a po ślubie wszystko się zmieniło i właśnie na koniec tego wszystkiego, chciał jej odebrać dziecko, ale dziewczyna miała szczęście, że w Polsce mieszkali i jakoś się z tego wywinęła. Jeśli Ty jesteś Muzułmanką, to wierzę, że możesz być szczęśliwa w związku z Muzułmaninem, ale ja z religijnym nie potrafiłabym (próbowałam, nie wyszło), zawsze są spory o religię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Mój też nie był taki zły, ale na punkcie religii jest strasznie przewrażliwiony... aż za bardzo, dlatego nie mogłam tego znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka mulzumanka
Jest mi bardzo przykro co przeszlyscie. Tacy psuja cale piekno islamu.Ja nie moge narzekac ... dobrze sie rozumiemy ze wzgledu na religie. jedyne co mnie denerwuje to jak on i jego rodzina chca mieszac kulture z islamem ... a to nie ma wcale nic wspolnego ze soba. i to wtedy wlasnie z tad pochodzi nie porozumienie ... nie tylko dla konwetrytow ale takze dla nie mulzumanow, czemu nie ktorzy "mulzumanie" wola swoja kulture bardziej niz islam ... i wtedy media jeszcze bardziej wszystko psuja ... Ja np nie nawidze i do dzis Osama Bin Ladena ... potepiam to co sie wydazylo w NY. Znam wiekszosc osob ktore robia to samo ... bylysmy bardzo sczesliwe jak ameryka go znalazla. Ale niestety jest duzo mulzumanow ktorzy go bardzo kochali i nadal kochaja. radze wam jako polka ... trzymajcie sie naszych. Trzeba naprawde sie wzyc w islam zeby rozumiec to wszystko. Miedzy islamem a katolictwem jest duza roznica ... jeszcze wieksza jesli kultura jest mieszana w to. A kazdy mulzumanin musi traktowac swoja zone dobrze, to on mosi zarabiac pieniadze .. jego pieniadze sa ich a jej tylko i wylacznie jej i ona moze zrobic z nimi co tylko chce. Jesli nie robi tak to bedzie za to odpowiedzialny na ostatnim dniu. Zycze wam wszystkiego najlepszego. :-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duktor Małgośka
Ja też księży nie lubię, a w zborze miałam pastora. Normalnego człowieka z żoną i trójką dzieci "na głowie" ;) Ten przynajmniej mi otworzył oczy na sprawy chrześcijaństwa i zakłamania kleru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związki mieszane są trudne i wymagają wiele wyrzeczeń, uwagi, zmian w życiu i kompromisów. I ja nieraz się spłaczę i mój małżonek też. Przynajmniej nie pije alkoholu, nie chodzi na zakrapiane imprezy, żeby jeszcze rzucił palenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Śmieszne jest to, że księża chcą uczyć jak powinno wyglądać życie rodzinne itd. Serio, śmiech na sali. A co oni mogą wiedzieć o życiu rodzinnym? Nie lubię również spowiedzi... czemu mam się spowiadać komuś kto jest większym grzesznikiem niż ja? Moim zdaniem, powinniśmy się spowiadać bezpośrednio do Boga... Do tego była taka sytuacja, że mój znajomy widział na stacji benzynowej księdza z pobliskiej parafii.. Niezłe autko, młoda, szczupła blondyna w miniówie mu towarzyszyła. I jak to szanować księży? Do tego co i rusz jakaś kartka chodzi, żeby im kasę dawać. A co oni mają do roboty? W domu mają gosposie, które im piorą, gotują, sprzątają itd. Życie jak w bajce... Dlatego ja wierzę w Boga, księży mam gdzieś. Co do kultury w krajach muzułmańskich (i nie tylko, bo w Indiach też)... przeraża mnie to. Rodzice często traktują dzieci jak fundusz emerytalny (w szczególności synów). Wiem, bo mam wielu brązowych znajomych... Połowa z nich wysyła kasę rodzinie pomimo, że im samym ledwo starcza na przeżycie tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze w szkole średniej miałam księdza na religii, który mówił, że najlepszą metodą antykoncepcji jest szklanka wody. Pytałam się, skąd to wie, mówi że usłyszał w radiu (Maryja???). Potem wpadł z pielęgniarką, zmajstrował jej 2 dzieci, wyleciał z parafii. Co za ohyda. Co do wysyłania pieniędzy rodzinie, to mój mąż też wysyła. Przed ślubem wysyłał częściej, teraz wysyła mniej. No to akurat mnie nie dziwi, że czasem pomaga, oni jakoś ciągną, ale nieraz potrzebują pomocy. Za to jak ja pojechałam tam na 2 miesiące, to zapewnili mi wszystko. Wyjazd kosztował nas tylko tyle, co bilety. Nawet chcieli podłączyć internet i kupić sofę specjalnie dla mnie. Oczywiście się nie zgodziłam, ale jakbym się uparła, to by było ;) Więc miło, jeśli wsparcie jest obustronne. Poza tym w krajach muzułmańskich pojęcie rodziny jest inne, niż w Polsce. My zwykliśmy mówić, że z rodziną to się dobrze na zdjęciach wychodzi ;) A tam wszyscy żyją na kupie, razem się wspierają. Rodzina tam to podstawowa komórka społeczna, bardzo się kochająca. Dlatego "beżowi" często wysyłają pieniądze, są bardzo zżyci z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Chcieć wysyłać, a musieć to spora różnica. Może to zależy od rodziny, ale ja mam sporo znajomych, którzy wysyłają, bo muszą. W Polsce wygląda to zupełnie inaczej, dlatego tym bardziej trudno jest nam to zrozumieć. Poza tym, facet z którym się spotykam... utrzymuje całą rodzinę! On jeden, sam... Zaznaczam, że wszyscy są w UK. Całe szczęście, że facet ma całkiem dobrą pracę, ale odłożyć nic nie odłoży no bo jak? Kiedy matka trochę chora (więc wiadomo, trzeba pomóc), ale co z ojcem? Jemu się wcale do pracy nie pali, wszyscy się na synka oglądają. Synek wszystko opłaci, da pieniążki, więc po co pracować? I jeszcze zero wdzięczności ze strony rodziców. No sorry, ale ja bym tak nie mogła. Podziwiam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
No bo wiesz.. jak ktoś w rodzinie ma problemy finansowe to wiadomo, że trzeba pomóc, ale niektórzy po prostu są pazerni... Np. w Indiach jest to całkiem normalne. Mojej znajomej męża matka (gosh, ale pomotałam) jest zamożną kobietą, ale mimo wszystko od syna kasę ciągnie non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna marokanczyka
zgadzam sie z tym co polska muzlumanka pisze, Allhamdullilah przeszlam na islam rowniez i mam jedna rzecz do podkreslenia Mayor of London : w imie Allaha moglby zabic, no wiec chce tylko powiedziec ze w Quranie jest powiedziane ze ten krory zabije jedna osobe liczy sie tak jakby zabil caly swiat, wiec to mowi cos w sobie . bardzo denerwuje mnie gdy ludzie oceniaja Islam jako terror ,przemoc itp. Ja uwazam ze wszystko jest zupelnie inne i szkoda ze ludzie mowia rzeczy o ktorych nic nie wiedza, ktos napisal wyzej Quran mowi ze mezczyzna ma wiekszy intelekt niz kobieta? Co w takim razie mowi Biblia oko za oko zab za zab ? Co ja mam o tym myslec? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
dziewczyna marokanczyka - Ludzie interpretują Koran na co najmniej dwa sposoby. Np. bicie kobiet. Jeden uczony powie Ci, że muzułmański mąż może bić żonę codziennie, a drugi, że bić żony nie powinien. Znam co najmniej trzy angielskie tłumaczenia Koranu. W jednej jest wyraźnie napisane, że jeśli żona jest nieposłuszna, to mąż powinien ją uderzyć, w drugim tłumaczeniu jest trochę inaczej. Może to wynika z tego, że arabski jest bardzo ciężko przetłumaczyć dosłownie na "nasz" język. Co do zabijania... tutaj możemy znaleźć kilka cytatów o zabijaniu - http://marekblaszkowski.salon24.pl/105710,koran-nakazuje-zabijac Każdy może odebrać to inaczej, stąd terroryzm itd. "Oko za oko, ząb za ząb" to jedno z praw Hammurabiego, a nie cytat z Biblii. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Hammurabiego - proszę sobie przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna marokanczyka
po pierwsze Quranu dokladnie nie da sie przetlumaczyc dokladnie ,arabski npotoczny nie jest tym ktory jest w Quranie, terror tlumaczyc inaczej? No nie bylambym tego taka pewna terror nie ma z religia nic do zrobienia ,sama mieszkam w Oslo gdzie nie dawno byl atak terrorystyczny Anders B. Breivik byl chrzescijaninem i jak sam twierdzil zrobil to by chronic chrzescijanstwo jednak to nikt nie mowi chrzescijanin terrorysta a skoro mowimy o biciu pewnie zdarzaja sie i przypadki ktore uderza swoja zone, ale polacy tez czesto bija, pija itp i czy bedziemy wszystkich wrzucac do jednego kosza? Nie sadze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Oczywiście, wszędzie zdarzają się takie przypadki, aczkolwiek nie rozumiem, dlaczego Muzułmanie się bulwersują, jeśli ktoś powie coś złego o ich religii. Różnica jest w tym, że chrześcijanin terrorysta to przypadek bardzo, ale to bardzo rzadki, a muzułmanin terrorysta to norma, więc coś musi w tym być. Może słyszałaś o szkołach koranicznych i o tym czego tam uczą. Czytałam ostatnio książkę (kupiłam na lotnisku) Hulya Kalkan "Chciałam być tylko wolna". Książka autentyczna, autorka opisuje swoją historię, była uczennicą szkoły koranicznej, w której uczono, że nawet świętowanie swoich urodzin czy w ogóle oglądanie telewizji jest haram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Errrrrr, nie mozna prowadzic logicznej dyskusji z muzulmanka, ktora tak kocha Islam, ze nawet jesli inni muzulmanie napluja jej na glowe, to powie, ze deszcz pada. Ja tez przeszlam na islam w 2004tym roku. Nie za namowa meza. Po prostu zaczelam w to wierzyc. To bylo jak sekta, ktora zabiera Ci rozum. Obudzilam sie po jakims czasie z tego letargu. Moze po roku. Moje malzenstwo nie przetrwalo. Maz nie mial sily przekonywac mnie znowu do Islamu, a ja mialam dosc jego agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Mayor of London - Ja nie zieję jakąś nienawiścią do Islamu czy coś, po prostu stwierdzam fakty, których żaden religijny Muzułmanin nie poprze. Ja potrafię krytykować własną religię, więc tym bardziej trudno mi zrozumieć, dlaczego Muzułmanie takiej krytyki nawet nie potrafią przyjąć z godnością. dziewczyna marokanczyka - Okej, powiedzmy, że Ty nie pijesz, dajesz pieniądze ubogim, nie wyrządzasz żadnej krzywdy innym, uważasz się za dobrą Muzułmankę, ale musisz zrozumieć, że niektórzy, bycie dobrym Muzułmaninem pojmują inaczej. I pamiętaj, że Islam to nie tylko religia, to także prawo, system polityczny... przepis na życie. Raczej nie urodziłaś się w kraju islamskim i nie wychowałaś się tam, Twoi rodzicie nie są muzułmanami, więc tak naprawdę możesz sobie nie zdawać sprawy czym jest Islam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szyc
''Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma'' - jeśli jest taka to nie mam nic przeciwko!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Adam Szyc - Co z Twoją ex? Co postanowiłeś? Jeśli można wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szyc
Errrr postanowiłem pomóc jak kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Errrrr....
Więc muszę powiedzieć, że bardzo hojny z Ciebie człowiek, aczkolwiek nie bądź dla niej za dobry, żeby nie myślała, że to wszystko uszło jej na sucho. Nauczkę dostała i mam nadzieję, iż wyciągnęła z tego jakieś wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szyc
Errr masz racje. zawsze wszystko wybaczałem i na wszystko pozwalałem. Teraz będę tylko kolegą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Adam Szyc lecz madre przyslowie mowi" wilka zawsze ciagnie do lasu" ja bym jej wspanialomyslnie pozwolil byc kuchta w moim domu a sam znalazlbym porzadna kobiete.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×