Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pomorzanka1

Chłopak Pakistańczyk

Polecane posty

Gość Caristia
Opowiem wam moją historię...... Po 1,5 rocznym związku z Anglikiem, facet zostawił mnie bez powodu. Bardzo mnie to zabolało, przeszłam depresję i wtedy pojawił się on-Jahanzeb. Zaimponował mi swoją rozwagą, dojrzałością emocjonalną pomimo 28 lat i gotowością do założenia rodziny. Był dobrze wykształcony, inżynier z australijskimi kwalifikacjami, gwarantował mi super przyszłośc jako swojej żonie. Ja należę do osób wrażliwych i szukam w życiu oparcia, kogoś na kim mogę polegać. Jego postawa wydawała mi się uczciwa więc pomimo szoku jaki przeszłam po rozpadzie związku, powiedziałam sobie: Dam mu szansę. Zaczęliśmy pisać do siebie dlugie maile gdzie on opowiadał mi o swojej rodzinie. Przyjechałam do Londynu 23 grudnia i poznałam jego rodzinę tj. wujka, żonę wujka i brata. Wszyscy bardzo mili i pomocni. Nie mieszkałam z nim jednak gdyż ich religia nie pozwala mężczyźnie na obcowanie z kobietą bez małżeństwa w meczecie, dlatego wynajął mi hotel. Spotykaliśmy się w kinie, restauracji itp. On wiedział że go nie kocham i celem dla którego przyjechałam do Londynu była rozmowa z moim byłym. Nie chciałam ta rozmową niczego zyskać, ale po prostu oczekiwałam wyjaśnień. To były najgorsze święta mojego życia- bez ukochanego, sama w obskurnej dzielnicy Londynu z doraźnymi spotkaniami z facetem którego dopiero co poznałam. Bardzo chciałam komuś zaufać, może pokochać i czuć się kobietą. Nasza znajomosć kwitła. Niestety zaczęłam zauważać jego wady a wręcz obsesję. Zaczęło się od tego, że idąc na spotkanie z koleżanką w Londynie wyłączyłam telefon. Wieczorem otrzymałam od niego wykład na temat jak się powinnam zachować wobec kogoś kto myśli o mnie poważnie. Powiedziałam mu, że nie mam obowiązku się tłumaczyć i że jestem wolną osobą. Ucichł, poszedł po rozum do glowy i nasza znajomość kwitła dalej. Niestety było co raz gorzej z biegiem czasu. Po sesji zimowej postanowiłam pojechać na 2 tygodnie do Londynu. On mnie zaprosił. Było podobnie jak wtedy. Mieszkałam w hotelu. Po kilkudniowym pobycie zaczął mnie namawiać, wręcz zmuszać do pójścia do prawnika tzn. solicitor i podpisaniu dokumentów małżeńskich. Mówię:Po co ten pośpiech? A on na to: im szybciej się pobierzemy tym lepiej z uwagi na moją pracę. Pojdę na statek (inżynier morski) i zarobię pieniądze na kupno domu i twoje studia. Żeby udowodnić mi swoja uczciwość przyniósł ogromny segregator z dokumentami potwierdzającymi jego legalny status, kwalifikacje i wszystko po to, żebym czuła się z nim bezpiecznie. Doceniłam to. Mój lot powrotny był zaplanowany na 1-go marca. Uzgodniliśmy że 1-go z rana mam sie stawić u prawnika z paszportem. Wieczór przed, nie wiem jakim sposobem, ale dostałam drgawek, tak jakby coś mnie przestrzegło.....Stchórzyłam... nie stawiłam się tam gdzie powinnam. Zamiast tego wsiadłam w autobus na lotnisko i odleciałam do Polski. Od tego momentu zaczęły się problemy.....zaczął do mnie wydzwaniać, pisać maile-eseje, jaka to glupia jestem, bezmyślna, nieodpowiedzialna, jak to go ośmieszyłam przed rodziną, że on mi tyle oferuje a ja odrzucam jego dobroć.....Zaczęłam się zastanawiać czy to może ja jestem jakaś pomylona, czy co? Napisał maila do mojej przyjaciółki na facebooku błagając o pomoc, żeby mnie przekonała. Żądał wyjaśnień dlaczego się nie pojawiłam u tego prawnika, zaczął mi wymyślać że głowa boli. Kontakt między nami się urwał. Po jakichś 2 tygodniach, przeprosił mnie za swoją nachalność i przekonał do siebie ponownie. Zaczęły się rozmowy o małżeństwie. Jego sposób patrzenia na rodzine imponował mi...Wszystko miał przemyślane co do naszego wspólnego życia. Jako że moja rodzina jest skłócona ze sobą, perspektywa stworzenia własnej kochającej się rodziny miała dla mnie ogromne znaczenie. Ostatecznie, wysłałam mu dokumenty małżeńskie. Zaplanowaliśmy slub na lipiec, ale.....no właśnie.....Postanowiłam że przyjadę na 3 dni do Londynu od 3-go do 6-go lipca (szukam pracy jako opiekunka i miałam zaplanowany interview w agencji). Jako że jedna z rodzin postanowiła mnie na jeden dzień zaprosić, to zmieniłam rezerwację na 2-go lipca. Nie mówiłam mu, bo wiem jak on reaguje na moje zmiany. Jakimś sposobem się dowiedział i wpadł w furię. Wysłał mi sms-a o treści " Jeżeli za chwilę mi dasz mi wiarygodnego usprawidliwienia, to spodziewaj się konsekwencji jakich sobie nawet nie potrafisz wyobrazić" BYŁAM W SZOKU!!!! ON MI ZWYCZAJNIE GROZI!!! Odpisałam mu maila że nie lecę do Londynu, ślubu nie będzie jeśli będzie mnie traktował jak niewolnicę ( długo rozmawialiśmy o równości w związku, i o tym że on nie będzie dyktatorem. Powiedziałam mu co wiem o jego nacji, islamie itp i że jeśli kiedykolwiek mnie skrzywdzi to odchodzę z dnia na dzień). Powiedziałam o wszystkim rodzicom i zagroziłam mu że jeśli nie zostawi mnie w spokoju to zawiadomie policję i urząd imigracyjny. Zlikwidowałam konto na facebooku i skrzynke mailową którą stworzyłam specjalnie dla maili od niego. Jako że sama jestem osobą wykształconą, nie pozwolę na takie traktowanie. Definitywnie zakończyłam tą farsę i ostrzegam was dziewczyny, bądźcie czujne!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhkhkhkjkjhk
ja bym na ciapatego nawet nie spojrzala..male to i wyglada jak nie myte, nie znizylabym sie do takiego poziomu, ale coz milosc nie wybiera, i nie osadzam, zycze powodzenia zwiazkom polsko-pakistanskim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2010
jkhkhkhkjkjhk co masz na myśli mówiąc że nie zniżyłabyś się do tego poziomu? czy ciemnoskóry to dla ciebie gorszy rodzaj człowieka? skoro tak uważasz to pomyśl nad swoim poziomem, nie możesz zniżyć się do niższego, bo twój jest najniższy, a brązowy kolor skóry nie znaczy brudny, niejedna dziewczyna chciała by takiego faceta ale jej na to nie stać. sama widzę jak reagują dziewczyny na widok mojego męża i jego klolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alayah
Ja w życiu nie zainteresowałabym się ciapakiem lub innym koorowym, taka jestem i mam nadzieję, że coraz więcej dziewczyn też bo jesteśmy polakami i nie ma co się mieszać z jakimiś brudasami taka prawda bo to są pasożyty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbb
Na litość Boską, w dzisiejszych czasach mamy taki zacofany naród, jesteśmy Polakami łączmy się z Polakami, kobieto, wszyscy są równi, czym się różnisz od azjatów czy murzynów, kolorem skóry, i temu uważasz się za lepszą. Nazywasz ich brudasami? Zaden Polak nigdy nie bedzie tak czysty jak prawdziwy muzułmanin. Nie wiadomo czy śmiać się czy Cię pożałować z powodu Twej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alayah
Głupia to jesteś Ty !!! to nie zacofanie tylko zwykły szacunek do samej siebie i naszej kultury. Jak widac każda związana z ciapakiem żle na tym wyszła a ty jak chcesz dawać dupy brudasom to powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciapate - fuuuuuuuuuuuj!!!!!!!!!! Wszedzie, gdzie sie nie rusze, czy to urzedy czy sklepy czy restauracje czy inne instytucje, tylko ich chyba tu zatrudniaja. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alayah
ps to nie tylko kwestia koloru skóry ale kultury, której oni nie maja nawet w połowie jak przeciętny polak a w dodatku odbywają stosunki ze zwierzętami i dalej są fajni? banda dzikusów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debi
Do Polek ktore sa z ciapolami brudasami:rznijcie sie z nimi ile chcecie tylko potem nie przywozcie tych terrorystow do Polski bo nam kraj zasmiecicie.i tu wcale nie chodzi o kolor skory tylko o ich sposob zycia ich mentalnosc.wszedzie wokol nich jest syf,na ulicach w ich domach po prostu wszedzie,sraja pod siebie i maczaja fiuty w kubeczkach odrazajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2010
tak, najwięcej mają do gadania te, które azjatów znają tylko z filmów, ale przez przypadek jakiegoś widziały gdzieś na ulicy. ja mam swojego Pakistańskiego męża, jest najlepszy na świecie, kulturalny,szanuje mnie i moją rodzinę, i jak wracam z pracy do domu to nie zbieram jego skarpetek i nie śmierdzi piwem. nie mówię że Polacy są źli, każdy ma prawo kochać kogo chce, i możecie pisać co chcecie, ile chcecie, możecie mnie obrażać, wyrażać swe rasistowskie opinie, mówić że się puszczam, wymyślać miliony histori na temat muzułmanów, ja i tak wiem swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alayah
poczeka i ty też pożałujesz już on Ci pokaże szacunek Zawsze są mili ale z biegiem czasu to bandyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2010
a skad ty to wiesz? z rozmów w toku? a może przeczytałaś w Fakcie? w każdym kraju, w każdej religii, w każdej kulturze są ludzie źli i dobrzy, niestety media pokazują tylko złe historie związków miedzykulturowych, żeby przyciągnąć widzów trzeba wywołać sensacje, nikt nie będzie oglądał szczęśliwych historii bo to nudne że ludzie sie kochaja i szanują, więc tv wykreowało złego muzułmanina. a swoją drogą ilu Polaków pije, bije, katuje, a nawet zabija żony dzieci. nigdy nie wiesz na co trafisz.nie osądzaj człowieka po jego pochodzeniu czy wyznaniu,ale po jego czynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debi
a piszcie sobie co chcecie,ja znam sporo pakistanczykow i wszyscy sa tacy sami i zadna laska mnie nie przekona ze oni moga byc wspaniali,oczywiscie zgadzam sie z tym ze w kazdym narodzie znajda sie tacy co pija i bija,ale pakol to pakol po prostu terrorysta,ama to we krwi,dla allaha zrobi wszystko,wpakuje sobie ladunek w dupe i wy...doli jakis samolot w powietrze.wszystkim zwiazanym z pakolami zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja:)
!!!!!Nie jestem w zwiazku z pakistańczykiem...mam kilku znajomych z tego kraju i wiem jedno, ze dla nich najwazniejsza jest rodzina(rodzice) oraz ich zdanie, a takze KORAN,a wiadomo ze rodzice chca by ich dziecko postepowalo zgodnie z tradycjami....wiec zwiazek muzulmanina i "polki " jest wykluczony(wyjatki potwiierdzaja regule). A jesli chodzi o opinie typu..."brudasy","niedomyci" itd... To powiem Wam tak...chcialabym zeby wszyscy ludzie na ziemi dbali tak o swoja higiene i o swoje cialo jak pakistańczycy(przynajmiej Ci ktorych poznalam). Zalecam poczytanie troszeczke artykulów, ale tych rzetelnych, o kultrze islamu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meary7722
Ja jestem żoną Pakistańczyka i bardzo tego żałuje, z tymi ludzmi nie da sie normalnie zyc. Obecnie mieszkam w Polsce, jego tutaj nie ma dodam jeszce tylko, ze wnosze pozew o rozwod. Dosyc mam juz obrazania, ponizania i jego lenistwa. Nie mowiac juz o dziecku, nie zostawiam go z nim sam na sam nawet na sekunde bo z jego pomyslami i przekonaniami to pewnie bylo by bez wlosow i odpowiednio "zdrow" nakarmione. To chyba wszystko na temat Pakistanczykow, islamu, koranu i ciemnoty jaka ci ludzie maja. Oni sa wszyscy "dobrzy", do slubu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zalezy na kogo sie trafi. Mam kolezanke z pracy ona jest z Pakistanu i ma meza tez z tamtad to clay czas placze ze ja bije etc. No ale ona troche juz przejzala na oczy :) I sobie nie daje. Ja mam chlopaka hindusa dobry jest ale wiadomo sprzeczki sa :) jak w kazdym zwiazku nikt nie jest idealny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, tak mowicie o muzlumanach ze to brudasy, a same powiedzcie czy wy myjecie swoje d... po kazdym sraniu? Nie, milion procent nie,bo to robia tylko muzlumanie. Wiec zanim cos powiecie to zajrzyjcie w swoje obsrane majty a potem oceniajcie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie zdecydowalabym sie na zwiazek z pakistanczykuem czy innym afganem, po prostu mam zle wspomnienia z nimi zwiazane I naprawde znichecili mnie do siebie nisamowicie. Jak przyjechalam kilka lat temu do UK mialam 15 lat i bylam naiwna (a nikt mnie nie uprzedzil jacy potrafia byc pakistanscy chlopcy). No i napatoszyl sie taki jeden osliniony (w szkole), udawawal mojego kolege z kilka dni, a potem na jakiejs przerwie zaczol sie bezczelnie dostawiac i obmacywac (az teraz mnie wzdryga). Pech chcial ze byl to dosc ciemny kat i kto wie czym by sie to skonczylo gdyby nie moi prawdziwi przyjaciele:( od tamtego czasu unikam pakistanczykow i tym podobnych... Jedyni normalni to ci ktorzy juz urodzili sie lub wychowali za granica i w ich rodzinach Islam oraz piwiazania rodzinne nie sa najwazniejsze. Ci ktorzy sa europejscy (znam osobiscie 1 takiego czlowieka (pakistanczyka wychowanego wUK) jest moim cudownym przyjacielem, i mezem pewnej francuzki). Takze zalezy na kogo sie trafi, ale trzeba byc bardzo ostroznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na to wszystko wywalone. Moj swiat i zycie nie kreci sie wokol ich odbytow, religi ich mentalnosci oraz kultury. Nie szukam z nimi kontaktu bo ich wszystko obraza. I wala mnie ich fochy. Lataja po calej europie jak szympansy z gola dupa i ciagle gadaja o tym swoim kolorowym fochowatym obrazaniu sie na wszystkich. A czy jestem rasista. Z pogladami to jest tak jak z dupa, kazdy ja ma ale czy trzeba ja wszystkim pokazywac. Bedzie czas ze sobie z nimi poradzimy. 600 milionow europejczykow jeszcze nie zglupialo. A ze ladnie sie potrafimy usmiechac i byc grzecznymi dla innych nacji to nie znaczy ze tak myslimy jak sie to wydaje. A wpisy dzieci kwiatow lubie czytac. Takie naiwne i romantyczne. Typu pokoj milosc mieszanie ras a nie wojna bialasie :), Co za awangarda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ulka 111 ja po kazdej kupie myje swoja pupke i inni polacy rowniez oraz europejczycy tez to robia dosc czesto. Chyba ze brak jest takich mozliwosci (moze oni kolorowi maja bidety przenosne typu halal) A jak u ciebie z tym jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolline
od roku jestem zona Pakistanczyka, czasem mamy male sprzeczki, ktorych powodem sa doslownie glupoty- jak w kazdym zwiazku. Dba o mnie, gotuje, sprzata, nie jest brudasem- wrecz przeciwnie- kapiel potrafi wziasc nawet 5 razy dziennie. Jego rodzice wiedza o mnie, rozmawiam z jego siostra. Podoba mi sie jego trzezwosc myslenia o przyszlosci i o rodzinie. Wcale nie nalega abym zostala w domu i rodzila dzieci wrecz przeciwnie. Jest za tym abym spelniala sie w tym co lubie i odnosila sukces w swojej karierze. Jest uczciwy, mam pewnosc ze mnie nie zdradza i za przeproszeniem zesral by sie za mna. Nie pije alkoholu jak wiekszosc polskiego spoleczenstwa, czasem tylko napije sie ze mna likierku dla towarzystwa, nie jada wieprzowiny- to fakt(religia), ale nie ma nic przeciwko temu abym ja ja spozywala. Nie nalega abym zmienila dla niego religie a co do dzieci to one same wybiora religie w ktorej dobrze sie czuja i ktora bedzie dla nich sluszna . Jestem z nim bardzo szczesliwa i nie wyobrazam sobie zycia z kims innym a przede wszystkim z Polakiem, z ktorym wczesniej bylam, zdradzal mnie na prawo i lewo, inny cpal, 3ci zostawil bez powodu itp. I dodam, ze daleko im do mojego mezczyzny. Szkoda, ze ludzie slepo wierza w to, co im media przedstawiaja. Media kreuja ich na zlych ludzi, ale poczytajcie sobie polskie fakty- dzieci zabite w beczkach, aborcje, pobite zony i dzieci, syn zabija ojca na zlecenie matki za pieniadze, gwalty!!WIELCY KATOLICY!Podobno najbardziej religijny, buahahaha! I dodam, ze o tym nie uslyszycie w pakistanskich wiadomosciach, bo takie rzeczy tam sie poprostu nie dzieja. Temat rzeka co tu bede wiecej pisac. Spojrzcie wpierw na siebie kochane Polaczki, jak traktujecie zony, mezow, dzieci i innych ludzi, apozniej wydawajcie wyrok na innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenada..
Aj tam pie*dolicie od rzeczy. W każdej nacji znajdą się brudasy, chamy, zabójcy, ćpuny, alkoholicy, cokolwiek. Szkoda mi waszego stereotypowego myślenia, każdy człowiek powinien być postrzegany jako po prostu człowiek, a nie od razu dostaje dziwne etykietki, nawet jeśli tak naprawdę nie zasłużył. I co z tego, że wiadomości, tu zabił, tu zgwałcił, wiele spraw nawet nie wychodzi na jaw, bo rodzina sobie nie życzy - czy to tutaj w Polsce, czy w UK, czy w Pakistanie. A te dziewczyny, co trafiły na złych Pakistańczyków i sądzą, że trafią na lepszych Polaków i odwrotnie, to też mnie to bawi haha :D szkoda mi tak płytko myślących osób, bo jak wiecie, nawet Polak Polakowi zaje**stą krzywdę może zrobić. Czekam ludzie, aż nabierzecie trochę tolerancji do różnic w społeczeństwach i nie będziecie aż tak krytykować tego, czego nie znacie lub znacie tylko powierzchownie. Ci, co znają, to życzę powodzenia, aby znalazł się ktoś taki, kto z powrotem wyrobi lepszą opinię o danej nacji. Tak wiele różnych ludzi, jak i wiele różnych opinii, gdzieś mam waszą krytykę, chciałabym tylko, abyście w końcu pomyśleli z sensem (to tylko do tych, którzy krytykują i obsmarowują innych non stop..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beewee
Carolline, Twój opis całkowicie pasuje także do mojego męża, może poza jednym, mój nie pije ze mną likieru do towarzystwa, wogóle nie pije alkoholu, a reszta ja w Twoim opisie. jest najwspanialszym człowiekiem na świecie, i nie twierzde że Polacy są źli, ale wiem że mój "Jaanam" najlepszy dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość through_amazing_eyes
Nie mogłam się oprzeć by się nie wypowiedzieć na temat tu poruszony.. Nie łudzę się, że którąś to powstrzyma przed związkiem z Paki, bo miłość jest jak choroba psychiczna, która na dodatek oślepia i ogłusza. Pewnego lata wybrałam się do UK na wakacje. Tam bowiem swoje "życie" spędzał mój polski wybranek. "Życie", ponieważ wegetacja emigracji w uk, znacznie odbiega od powszechnie rozumianej definicji "życia" - ale przecież nie o tym mowa. Mój polski ukochany zgotował mi prawdziwe piekło, ale też nie o tym chcę mówić. Teoretycznie mogłam zawinąć manatki i wrócić do Polski, ale nie chciałam dać ludziom tej satysfakcji by mogli powiedzieć "a nie mówiłem, że tak będzie!". Także zacisnęłam zęby i jakoś znosiłam upokorzenia. W międzyczasie rozstaliśmy się, ale mieszkalismy razem. Pracowałam. Kiedy sprawy między mną a Polaczkiem zaszly za daleko, poinformowałam jednego ze znajomych w pracy o tym co się dzieje w moim życiu. Tą osobą był przemiły PAKI. Bardzo szybko zdobył moje zaufanie. Poznał on dobrze moją sytuację i wyszedł mi na przeciw z pomocą. Naprawdę CHOLERNIE mi pomógł. Staliśmy się sobie bliscy. Nawet nie wiem kiedy straciłam dla niego głowę. Dużo rozmawialiśmy, był niesamowicie inteligenty i stanowczo odbiegał od mojego wyobrażenia na temat muzułmanów. Pomyślałam, że powodem tego jest fakt, że całe życie mieszka w UK i jest bardziej brytyjski aniżeli pakistański. Poznałam paru jego przyjaciół , kilka koleżanek. Wszyscy wyrażali sie o nim bardzo pozytywnie. Miałam pewne obawy, jak każda z nas, ale nie wreszcie pomyślałam, że już nic gorszego nie może mnie w życiu spotkać od mojego ex Polaczka. Wtedy jeszcze nie wiedzialam jak bardzo się mylę. Zakochałam się do granic szaleństwa. Czułam, że on też poza mną świata nie widzi. Był najcudowniejszym człowiekiem jakiego spotkałam. I nie chodzi o to czy prawił komplementy bądź kupował kosztowności. Wówczas byłam bardzo pewną siebie kobietą, znającą swoją wartość i świadomą swej atrakcyjności. Nasze uczucie dojrzewało, my się lepiej poznawaliśmy i coraz więcej sobie obiecywaliśmy. Powoli zbliżał się dzień, kiedy miałam opuścić UK na jakiś czas, by potem na rok rzucić wszystko i do niego wrócić. W międzyczasie zdecydowaliśmy się na współżycie. Któregoś razu bezmyślnie daliśmy się ponieść pragnieniom i dopuściliśmy do seksu bez zabezpieczenia, zaufaliśmy stosunkowi przerywanemu. Czy miałam obawy? ŻADNYCH! Mijały kolejne piękne dni, nadszedł ostatni dzien w uk. Moj ex Polaczek postanowil mi dopierd***ć na odchodne i wmieszał się w mój egzotyczny związek, skutkiem tego była wielka awantura z Paki.. niewyjaśniona, ze względu na mój powrót. We stayed in touch. Przez pierwsze 2 dni. Potem poczułam że zaczyna uciekać i się wycofywać.. Kolejno zmienil nr telefonu, profil na fb, skype usunął- rzekłabym - zniknął z mojego pola zasięgu. Jego przyjaciele nie chcieli ze mną o tym rozmawiać. Co będę mówić jak się czułam. Najgorsze przyszlo z czasem.. Gdy okazało się że jestem z nim w ciąży!!! Jak się skończyło?? Próbowałam nawiązać z nim kontakt.. Bałam się, że odbierze mnie jak kretynke, która z rozpaczy wymyśla historię o ciąży. Nie wiem po co nalegałam na rozmowę z nim.. Wmawiałam sobie, że i tak wychowam dziecko sama.. urodzę i będę najzajebistszą matką we wszechświecie. Jakkolwiek.. udało mi się z nim pogadać. Wyparł się wszystkiego. Rozmawiałam z jego przyjaciółmi, im ściemniał że ciągle jest prawiczkiem. Przy okazji nawymyślał mi. Miotałam się z tym syfem.. I podjęłam decyzję. usunęłam tą małą komórkę ze swojego ciała. Razem z tym usunęłam całą swoją wiarę w ludzi i w miłość. Straciłam pół swojego świata i do dziś dnia nie odzyskałam. Pewnego dnia wróciłam do UK. Jak masochistka. Tym razem udałam się do Manchesteru i o dziwo spędziłam urlop z JEGO przyjaciółmi. Połowa z nich nigdy o mnie nie słyszała. Druga połowa "od zawsze mnie kochała i współczuła mi za TEGO dupka". Jego najlepszy przyjaciel oświadczył mi się. Tym razem zaśmiałam im się wszystkim w twarz mówiąc, że pogadamy gdy ewolucją dorównają białemu człowiekowi. I odeszłam. Na temat Pakistańczyków mogłabym mówić długo. Historie z jakimi się zetknęłam sprawiają, że aż sama nie wierzę w to co ludziom opowiadam. Przede wszystkim są największymi hipokrytami jakich znam... Ode mnie to tyle. Gratuluje tym którzy doczytali do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dziala to
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość through_amazing_eyes
Nie mogłam się oprzeć by się nie wypowiedzieć na temat tu poruszony.. Nie łudzę się, że którąś to powstrzyma przed związkiem z Paki, bo miłość jest jak choroba psychiczna, która na dodatek oślepia i ogłusza. Pewnego lata wybrałam się do UK na wakacje. Tam bowiem swoje "życie" spędzał mój polski wybranek. "Życie", ponieważ wegetacja emigracji w uk, znacznie odbiega od powszechnie rozumianej definicji "życia" - ale przecież nie o tym mowa. Mój polski ukochany zgotował mi prawdziwe piekło, ale też nie o tym chcę mówić. Teoretycznie mogłam zawinąć manatki i wrócić do Polski, ale nie chciałam dać ludziom tej satysfakcji by mogli powiedzieć "a nie mówiłem, że tak będzie!". Także zacisnęłam zęby i jakoś znosiłam upokorzenia. W międzyczasie rozstaliśmy się, ale mieszkalismy razem. Pracowałam. Kiedy sprawy między mną a Polaczkiem zaszly za daleko, poinformowałam jednego ze znajomych w pracy o tym co się dzieje w moim życiu. Tą osobą był przemiły PAKI. Bardzo szybko zdobył moje zaufanie. Poznał on dobrze moją sytuację i wyszedł mi na przeciw z pomocą. Naprawdę CHOLERNIE mi pomógł. Staliśmy się sobie bliscy. Nawet nie wiem kiedy straciłam dla niego głowę. Dużo rozmawialiśmy, był niesamowicie inteligenty i stanowczo odbiegał od mojego wyobrażenia na temat muzułmanów. Pomyślałam, że powodem tego jest fakt, że całe życie mieszka w UK i jest bardziej brytyjski aniżeli pakistański. Poznałam paru jego przyjaciół , kilka koleżanek. Wszyscy wyrażali sie o nim bardzo pozytywnie. Miałam pewne obawy, jak każda z nas, ale nie wreszcie pomyślałam, że już nic gorszego nie może mnie w życiu spotkać od mojego ex Polaczka. Wtedy jeszcze nie wiedzialam jak bardzo się mylę. Zakochałam się do granic szaleństwa. Czułam, że on też poza mną świata nie widzi. Był najcudowniejszym człowiekiem jakiego spotkałam. I nie chodzi o to czy prawił komplementy bądź kupował kosztowności. Wówczas byłam bardzo pewną siebie kobietą, znającą swoją wartość i świadomą swej atrakcyjności. Nasze uczucie dojrzewało, my się lepiej poznawaliśmy i coraz więcej sobie obiecywaliśmy. Powoli zbliżał się dzień, kiedy miałam opuścić UK na jakiś czas, by potem na rok rzucić wszystko i do niego wrócić. W międzyczasie zdecydowaliśmy się na współżycie. Któregoś razu bezmyślnie daliśmy się ponieść pragnieniom i dopuściliśmy do seksu bez zabezpieczenia, zaufaliśmy stosunkowi przerywanemu. Czy miałam obawy? ŻADNYCH! Mijały kolejne piękne dni, nadszedł ostatni dzien w uk. Moj ex Polaczek postanowil mi dopierd***ć na odchodne i wmieszał się w mój egzotyczny związek, skutkiem tego była wielka awantura z Paki.. niewyjaśniona, ze względu na mój powrót. We stayed in touch. Przez pierwsze 2 dni. Potem poczułam że zaczyna uciekać i się wycofywać.. Kolejno zmienil nr telefonu, profil na fb, skype usunął- rzekłabym - zniknął z mojego pola zasięgu. Jego przyjaciele nie chcieli ze mną o tym rozmawiać. Co będę mówić jak się czułam. Najgorsze przyszlo z czasem.. Gdy okazało się że jestem z nim w ciąży!!! Jak się skończyło?? Próbowałam nawiązać z nim kontakt.. Bałam się, że odbierze mnie jak kretynke, która z rozpaczy wymyśla historię o ciąży. Nie wiem po co nalegałam na rozmowę z nim.. Wmawiałam sobie, że i tak wychowam dziecko sama.. urodzę i będę najzajebistszą matką we wszechświecie. Jakkolwiek.. udało mi się z nim pogadać. Wyparł się wszystkiego. Rozmawiałam z jego przyjaciółmi, im ściemniał że ciągle jest prawiczkiem. Przy okazji nawymyślał mi. Miotałam się z tym syfem.. I podjęłam decyzję. usunęłam tą małą komórkę ze swojego ciała. Razem z tym usunęłam całą swoją wiarę w ludzi i w miłość. Straciłam pół swojego świata i do dziś dnia nie odzyskałam. Pewnego dnia wróciłam do UK. Jak masochistka. Tym razem udałam się do Manchesteru i o dziwo spędziłam urlop z JEGO przyjaciółmi. Połowa z nich nigdy o mnie nie słyszała. Druga połowa "od zawsze mnie kochała i współczuła mi za TEGO dupka". Jego najlepszy przyjaciel oświadczył mi się. Tym razem zaśmiałam im się wszystkim w twarz mówiąc, że pogadamy gdy ewolucją dorównają białemu człowiekowi. I odeszłam. Na temat Pakistańczyków mogłabym mówić długo. Historie z jakimi się zetknęłam sprawiają, że aż sama nie wierzę w to co ludziom opowiadam. Przede wszystkim są największymi hipokrytami jakich znam... Ode mnie to tyle. Gratuluje tym którzy doczytali do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caristia
Witajcie dziewczyny, Długo mnie już tutaj nie było. Napisałam post jakieś 2 miesiące temu. Wtedy to pokłóciłam się z "moim" Pakistańczykiem. Długo by pisać jak doszło do zgody, no ale doszło....Powoli zaczynam tego żałować... Mój obecny narzeczony od samego początku naszej znajomości nalegał na ślub. Zaznaczył też, żebym nie myślała że robi to dla wizy. Ujął mnie swoją szczerością, więc zaufałam. Po tym incydencie, o którym pisałam wczesniej, doszło między nami do zgody, ale cały czas mnie 'pchał" do tego ślubu. Uległam no i wyznaczyłam datę. Prawdę mówiąc chciałam to odwlec jak tylko się da. Ślub miał się odbyć 10-go września. On przyjechał do Polski, ale praktycznie cały czas sie kłóciliśmy. On bez przerwy mówił o jego wizie a właściwie legalizacji stałego pobytu. Ciągle tylko słyszałam o tym, co muszę zrobić. Na co dzień pracuję jako nauczycielka w szkole, więc żeby załatwić te wszystkie formalności potrzebowałam urlop. Do ślubu nie doszło. Wystraszyłam się jego tonu rozmowy ze mną. Troszkę namieszałam no i oświadczyłam mu, że USC potrzebuje więcej czasu na legalizację dokumentów z ambasady. Chyba nie muszę pisać jak bardzo się zdenerwował;-) Ślub przełożyliśmy na 11-go października. Międzyczasie wrocił do Londynu z moim paszportem! Zabrał paszport bo jak mi obiecał, chciał mnie zarejestrować w WRS, a tu nagle wysyła mi maila i pisze, że zamierza otworzyć na moje nazwisko fikcyjną firmę, wpłacać na moje konto i wypłacać z niego pieniądze a po 3 miesiącach zamknąć fikcyjny biznes. Takie matactwa mają mu niby ułatwić zdobycie szybciej wizy...Mnie to przeraża! Co więcej, on nalega na zameldowanie go! Moja rodzina nie wyraża na to zgody a ja nie mam własnego domu, żeby go zameldować. Sama nie wiem na ile jego zamiary są uczciwe a na ile to jedna wielka gra. Przeszłam poważny zawód miłosny i chciałabym komuś zaufać. On mnie ujął swoją szczerością, dlatego zgodziłam się an ten ślub. Skończyłam prestiżowe studia, mam pracę ale jego osoba wciąż pozostaje dla mnie zagadką...Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caristia
no przecież mówię, że odłożyłam ślub, żeby go lepiej "zrozumieć". Tak, uczę w szkole i może dlatego jestem taka przebiegła. Bawi mnie obserwowanie jego starań, wszystkich tych matactw itp. Fakt, nie jest to przyjemne kiedy chcesz komuś zaufać a on widzi w tobie biznes...ale cóż. Z drugiej strony, nie mogę każdego Pakistańczyka oceniać po jednych pieniądzach; że zły bo muzułmanin itp. Im dłużej go znam, tym bardziej mnie zaskakuje i to jest właśnie to, co mnie w tej znajomości kręci. Chciałabym żeby wpadł we własne sidła i pogubił się w tych przekrętach. Wtedy ja bym triumfowała;-) i uczciła swoją wygraną... Póki co, po cichu wciąż wierzę, że może ma uczciwe zamiary...Nie siedzę w jego głowie więc nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiok
jestes kretynka Carista, jak moglas mu dac swoj paszport? Nie wierze, ze Polki sa takimi debilkami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-antidotum
Dle mnie to jakies dziwne.Czarujacy facet no i od razu pcha Cie w kierunku slubu,a to nie dla wizy? Co na to jego rodzina? Jak dlugo sie znacie?Kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×