Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczebioci

chodzi tylko o białą suknię o odwalenie ślubu kościelnego izycie własnymi zasada

Polecane posty

Gość rozdtgotana mania
"którzy chodzą do kościoła, modlą się , uczesniczą we mszach, żyją wg zasad kościoła. I dla nich ważny jest Sakrament i nie podchodzą do niego w ten sposób co niektóre z was" a potem ten katolik siedzie przed kompem zamiast pracowac :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdtgotana mania
hehehe..białam biała suknie, piekna i z trenem, ale mam w powazaniu kosciół, wole urzedników..ci mniej kradna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdtgotana mania
i to wasze współczuc....co za milosc do blizniego..o tym było na kazaniu??? wspolczuje to ja wam..slepoty, nie posiadania rozumu..wstapcie do jehowych, tam szukaja fanatyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
o co ci chodzi? piszesz jak niewierząca. To poco tu jestes? Bo człowiek wierząca tak sie nie zachowuje?Idziesz do kościelnego w welonie? do Boga? a po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdtgotana mania
a ty umiesz czytac? ups..sorki, ze tu weszłam, nie wiedziałam,ze sluby sa tylko dla katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
cytat wspolczuje to ja wam..slepoty, nie posiadania rozumu..wstapcie do jehowych, tam szukaja fanatyków Nierozumiem nadal o co ci chodzi? każdesz nam do jehowych iśc, narzucasz nam swoje zdanie? bez sensu hja nie rozumiem . Jakich fanatyków? ja się modlę, chodze do kościoła, nie kradne, nie wyzywam tak jak ty i nie uwazam się za fanatyka.Zyję nie przeszkadzając innym, pracuję, dbam o o dom, rodzinę, wierze w Boga.a ty mówisz o czym/o fanatyżmie?:O bez komantarza -chyba jednak nie jestes odpowiednim partnerem do rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
nie chodzi o to ze dla katolików ale chyba temat nie jest dla ciebie.Chodzi o slub kościelny a ty jak widac bierzesz cywilny więc o co ci chodzi?skąd ta agresja, nerwy ?ten ton........troszkę szacunku dla ludzi nie uwazasz? Nawet jako niekatolik powinnaś uszanowac innych, to ze wierzą czy nie wierzą....jakim ty jestes człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdtgotana mania
a ja nie zamierzam z toba rozmawiac:) bo niby o czym? o waszej nieomylnosci. ja własnie wychodze do pracy pracowac!! wam tego zycze tez..w pracy sie pracuje a nie na kafeterii siedzi...to grzech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie o sukni
Ona marzy o sukni ale jest oddalona od Kościoła i nam zazdrości.Nie ma sensu z nią polemizowac. Tacy ludzi tylko ubliżają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie o sukni
o czym o nieomylności? o czym ty do nas piszesz? chyba ci się forum pomyliło. Nieomylnośc Bóg i suknia? :O dziecino idz lepiej do tej pracy moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
ciagla ona nam coś zarzuca .teraz nieomylnośc:D moze ona jest niepoczytalna dziewczyny? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
nie rozmawiam z kretynem bo najpierw doprowadzi mnie do swojego niskiego poziomu a potem wygra doświadczeniem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
dobrze to powiedziałaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to własnie chodzi
ej ty nie podszywaj się:) wiem ze dobrze powiedziałam.Tu takich pełno osóbek które chcą sprowokowac i wkurzyć swoja głupotą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do o to własnie chodzi
nie podszywam się.Tylko napisałam ,że to do ciebie było co napisałam, ze bardzo dobrze napisałas o tej kretycnce. Wydaje mi się a nawet wiem,że to nieszczęsliwi ludzie.Zazdroszcza nam , ciepła, spokoju, one takie nerwowe, agresywne, bluznia w koło. My to w porównaniu do nich chyba faktycznie wyglądamy jak święte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniczek
dlaczego sadzicie sumienia innych? to chyba rola Kogos innego, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny i znowu wrze!!! ja jestem w pracy ale mój szef przychodzi później a czasem gdy go nie ma, badx zrobiłam co miałam zadane - piszę. I nie zniedbuję obowiązków.\' Nie chcę się tu wychwalać, ale wczoraj na ostatniej nauce ja i mój narzeczony zostaliśmy pochwaleni za postawę i sumienne uczęszczanie. Niektórzy są tak niekulturalni, że wyśmiewają się z tego, co mówi ta osoba. Przypomina to trochę lekcję w szkole, kiedy olewa się to, co mówi Pani. Nie mówię, że ja to jestem tam taka lub inna, ale zauważyłam, że część tych ludzi traktuje sakrament małżeństwa zbyt lekko i chyba nie ma dojrzałości wymaganej na tym etapie życia. Zaznaczam, że nie chcę się wywyższać, ani nic z tych rzeczy, jestem normalnym śmiertelnikiem i czasami błądzę jak każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy małzenstwo zawarte w innej wierze jest mniej wartosciowe? jezeli ktos nie wierzy to jest mniej wartosciowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W małżeństwie chodzi przecież o wspólne dobro - a więc jesteśmy MY a nie ja i ty. TYlko że jedynie w Kościele Katolockim ślub ma rangę sakramentu, a w pozostałych sytuacjach - nie. Wydaje mi sie, że nastały ciężkie czasy dla młodych ludzi właśnie na początku wspólnej drogi. Jak trudno jest znależć odpowiedniego partnera, a potem obronić swoje małżeństwo przed zawieruchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając to forum, łatwo zauważyć wyniosłość kobiet, które wybrały życie całkowicie zgodne z wiarą katolicką - ich wybór - gratuluję wytrwałości w wierze i w przekonaniach (o ile sprawia Wam to największą radość i czystość ducha). Bardzo lekkomyślne jest podejście do sakramentu małżeństwa jedynie ze względu na białą sukienkę, oprawę muzyczną w kościele, czy ze względu na katolicką formę regułki przysięgi małżeńskiej... Jeżeli ktoś wychodzi za mąż, ze względu na te czynniki, to nie jest dojrzały do ślubu kościelnego, ale to nie oznacza, że w ogóle nie jest gotowy na małżeństwo. Kościół jedno - życie drugie. Analizując historię praw kościelnych łatwo można zauważyć, że bardzo często i bardzo drastycznie w dziejach katolicyzmu już się one zmieniały. Największe przełomy można odnotować w średniowieczu, kiedy to miało miejsce gardzenie kobietami, których rolę sprowadzało się tylko i wyłącznie do brudnych zadań jakim jest brudne rodzenie dzieci. Kobieta wtedy, będąc nikim nie miała prawa decydować o sobie, o innych o swoim życiu. Była złem koniecznym, kimś kogo nie należy tykać nawet patykiem... Tak tak... i To były słowa ludzi kościoła. A gdzie miłość bliźniego? Gdzie równość? A potem czas pokazał, że kobiety jednak się na coś przydadzą kościołowi i nastąpiła zmiana stanowiska kościoła. I co Wam gwarantuje, że za 10 czy 50 lat Kościół również nie zrobi jakiegoś przełomu, tylko dlatego, żeby przytrzymać przy sobie większą ilość wiernych? Dlatego proponowałabym doceniać ogólne prawa moralne, obowiązujące wszystkich ludzi, a nie degradować kogoś do miana \"łajzy\" tylko dlatego, że ślub kościelny wziął, bo wszyscy biorą. Mimo to można przecież być wzorowym obywatelem, małżonkiem, matką, ojcem, doradcą, przyjacielem, dobroczyńcą... I jeszcze trochę o rodzicielstwie... Do tej roli trzeba dorosnąć. Instynkt macierzyński, czy ojcowski nie pojawia się u wszystkich w jednym wieku... np. po osiągnięciu 18-roku życia, albo tuż po sakramencie dojrzałości katolickiej... Można mieć 35 lat i dopiero poczuć pragnienie bycia matką, choć inne dzieczynki czują już to w wieku 18-lat. Ważna jest dojrzałość psychiczna i emocjonalna. A co ciekawe, dojrzałość do bycia wzorowym małżonkiem może pojawić się wcześniej niż pojawienie się tego pierwszego instynktu - gdzie więc istnieje zakaz do miłośći, do ślubu, do życia razem? Więc księżo-bojne kobitki, pamiętajcie, że najważniejszy w wierze jest Bóg, a nie człowiek, który głosi prawa... ale czy boskie? Bóg kazał miłować drugiego człowieka, wybaczać, pomagać... Kochać ludzi bez względu na kolor skóry, na wyznanie, wiek, wzrost, urodę, bo wszyscy są równi. Wy nie sądzicie wszystkich jednakową miarą - widzicie lepszych i gorszych. NIe wiem jednak, czy w tej grupie \"lepszych\" same się znajdujecie... Nie ksiądz osądzi - a Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to własnie chodzi
cytat: Dlatego proponowałabym doceniać ogólne prawa moralne, obowiązujące wszystkich ludzi, a nie degradować kogoś do miana "łajzy" tylko dlatego, że ślub kościelny wziął, bo wszyscy biorą a zauwazyłas ze to własnie te "łazy" nas wyzywają od takich owakich i podwazają........sama poczytasz kto sączy jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kościół przeszdł wiele zmian i reform - to chyba dobrze że jednak potrafi się zmieniać co? Mudzi mnie już to wyciąganie brudów przeszlości przy każdej okazji...kiedyś medycyna też była na niskim poziomie, metody leczenia były barbarzyńskie ale jakoś chodzisz do lekarza i ufasz że potrafia Cię w obecnych czasach wyleczyć? Nie wywyższam się tu nad nikim - wskazuje tylko hipokryzje w mysleniu i postępowaniu niektórych osób - a jak one będą dalej zyły to już ich problem. Oddzielanie wiary od Kościoła nie powinno mieć miejsca u soby która ma się za katolika. Katolik wierzący ale nie praktykujący to żaden katolik. Oczywiście można krytykować pewne założenia z jakich wychodzi kościół ale akurat sakramenty i wszystko co jest związane z życiem rodzinnym , małżeńskim zostało w ostatnim stuleciu bardzo dobrze i wnikliwie opracowane przez KRK w co duży wkład miał nasz JPII - poczytajcie jego książki - znajdziecie tam dokładnie to o czym tu piszemy - np \"Miłość i Odpowiedzialność\" sięgnijcie po opracowania Jacka Pulikowskiego, po świetną książkę jaką teraz czytam pt. \"Dzikie serce\" - otęsknotach męskiej duszy - polecam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
katoliczki wierzące i niepraktykujące, tzn. nie uczeszczające do kościoła to tak samo jak studentki - studiując, ale nie praktykujące uczęszczania na wykłady i egzaminy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może przeoczyłam któryś z postów, bo przyznam, że całego topiku nie czytałam... Jednak tak jak napisałam wcześniej - jesteś wzorową katoliczką i z czystym sumieniem bierzesz ślub kościelny - Super! Świetnie! Gratuluję! Oby tak dalej... Patrz jednak na siebie i nie oceniaj tak ostro drugiego człowieka, wyzywając od nieodpowiedzialnych, udawanych katolików, tylko dlatego, że ktoś bierze kościelny dla całej tej otoczki... W obecnych czasach ludzie w bardzo różne sposoby interpretują wiarę i różnie podchodzą do obowiązku katolika, ale czy to znaczy, że jeżeli ktoś nie przywiązuje ogromnej wagi do modlitwy od razu jest złym człowiekiem? Jak napisałam wcześniej, uważam, że jeśli ktoś nie dorósł do prawdziwej wartości sakramentu małżeństwa, nie rozumie tego, to z przykrością muszę stwierdzić, że szkoda... powienien był... Ale to jego sprawa, jego życie, które w ogóle nie musi być gorsze od Waszego. A to, że na innych topikach młode kobiety stosujące naturalne metody planowania rodziny są jakoś wyzywane... No sorry - nie moja wina. Nie mogę przecież odpowiadać za każdego, co napisze. Twierdzę tylko, że jak chcecie być takie fair wobec Boga, siebie i innych, to pamiętajcie o miłości bliźniego... Bo jak widać jadem pluje jedna i druga strona sporu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś stara panna jutro żona
to najpierw poczytaj cały topik. I zobaczysz czy katoliczki wyzywają, czy nie. katoliczki tylko pisza ze to jest niedorzecznośc nie wierzyć w Boga bo wiekszośc tak pisze, ale chca iśc do kościelnego ze wzgl, na rodzine, suknie i ze tak niby chce babacia czy narzeczony.I to jest okropne. Nie wyzywamy tych kobiet tylko mówimy ze lepiej aby nie brała kościelnego skoro nie jest to dla niej wazne, bo pod przymusem branie kościelnego to o krok do uniewaznienia małżeństwa. To sakrament , a nie sylwester. Trzeba wiedzieć z czym wiąże się koscielny i jakieś podtsawy chyba trzeba znać. A tu te pseudo katoliczki jakbys doczytała to bys wiedziała jak się zachowują.ironizują, wysmiewają, sa agresywne, bardzo brzydko onas mówią wyzywają od moherów, od nawiedzonych fanatyczekitp. To ze wierze w Boga , modlę się , chodze d kościoła i biorę ślub kościelny to jestem nawiedzoną moherowa fanatyczką? bez przesady. Nie jestesm świętą, nie jestem zakonnica i korzystam ze spowiedzi ale wypraszam sobie wyzywanie nas od nawierzonych itp.........my nie wyzywamy bo nawet przez gardłoby mi nie przeszło wyzywac , nie to było moim celem wejście tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie...
Mala Li...hmm..Dla mnie porownanie rozwoju medycyny z Kosciolem troche ci sie nie udalo..Medycyna jaka byla taka byla, ale zwsze starala sie ratowac czlowieka..Kosciol?? Hm..ratowal jak mu bylo na reke..zabijal jak mu pasowalo zabic,glosil poglady aby pomoc swojej pozycji i bogactwu..zawsze dazyl do bogactwa, mniejszym lub wiekszym kosztem..ale zawsze..Dla mnie wazniejsza jest wiara w Boga i tak..swiety dzien moge swiecic nawet na pikniku w lesie..i w lesie tez sie moge pomodlic niekoniecznie sluchajac ksiedza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś stara panna jutro żona
oj chyba ise mylisz. Kościół to światynia w której jest tabernakulum, wszyscy wierzący tam sie spotykają by czcić Boga, składac hołd, modlic sie do niego, aby przyjmowac go pod postacia chleb i wina. W lesie tego nie masz. W lesie oprócz tych niedzielnych mszy mozesz owszem sobie pogadac, ale to ze jestes wierząca oznacza tez by chociaz w dzień świety raz w tygodniu pójśc do swiątyni przyjąc chrystusa, modlić sie z wszystkimi wiernymi i wychwalac go. Kurcze chyba nie musze ci tego tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co do tematu
A później zostanie w szafie ta piękna biała suknia z trenem za 4000zł, biały welon, buty trochę podniszczone i przyjdą dni nieznane...... czasem lepsze czasem gorsze :( wkradnie się nawet nie wiadomo kiedy w Nasze życie rutyna, znudzenie i pełno kłopotów. Zaczniemy planować osobno wakacje, a jak razem to już bez tych emocji co kiedyś. Z tych lepszych czasów zostaną zdjęcia, wspomnienia i płyta z wesela :) I po co był ten ślub???????? Bo koleżanki wychodziły za mąż i ja też chciałam? Dla tej sukni? Dla wesela? Bo miało być tak pięknie? Bo bardzo się kochamy? Bo będą problemy z chrzcinami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś stara panna jutro żona
wez zarzyj moze deprim bo widzisz swiat tylkow tych złych kolorach i te widma przyszłości.................masz męza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co do tematu
Jakbym nie miała to bym się nie wypowiadała :) a po 12 latach życia razem mogę coś na temat pożycia powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×