Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zanetka 76

w lipcu miałbyc ślub a narzeczony jest po wypadku na wózku

Polecane posty

Gość a ja się boję dhunka
pomyśleć co jeszcze napiszesz, bo że nie umiesz czytać ze zrozumieniem to już wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie brednie to mozna czytać tylko tutaj. i kto tu ze zrozumieniem czyta wyjasnie wam autopsja=naoczne stwierdzenie z racji = z powodu nie mogę czytać ze zrozumieniem z powodu naocznego stwierdzenia danego faktu. jasne? jeżeli macie jakies inne równie dowcipne uwagi do mojej polszczyzny to chętnie poczytam, bo danow nie śmiałam się tak z powodu czyjes głupoty brawa dla tych pań, one wybrały styl swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale podam wam inny przykład, bardziej klarowny nie mogę czytać tych bredni ze zrozumieniem z racji nudy, mitomanii i głupoty jaka przebija przez 3/4 wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli naocznie stwierdziłaś
jak wygląda sytuacja autorki i jej narzeczonego i z tego powodu nie możesz czytać ze zrozumieniem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i gdzie tu nuda
albo mitomania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a twoje wypowiedzi dhunka
to prawdziwy przykład mądrości, zrozumienia tematu i taktu. No i skromności. I biegłości językowej, w dziedzinie interpunkcji też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój , Dhunka pisze jak najbardziej poprawnie.Czytajcie proszę z uwagą a zrozumiecie słowo autopsja w zdaniu. Poza tym wasze nagminne czepianie się ludzi ,którzy mają trochę inne zdanie niż ogół jest dziecinne i okropnie przekorne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przeczytaj jeszcze raz
jej wyjaśnienia, a potem pytanie "czyli naocznie stwierdziłaś". Przecież zupełnie nie o to chodziło, ale tak to sformułowała, że ja też tak to odebrałam. Nie widzę tu również mitomanii i nudy, choć głupotę, czasem, owszem. A poza tym, ten temat nie dotyczy tego, co dhunka uważa nt. moralności autorki, tylko tego jak autorce pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie tu zdanie ma ogół
bo ja nie widzę żadnej ogólnej opinii, raczej szereg wypowiedzi, które można umownie podzielić na "za" i "przeciw"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może ja wyjaśnie. Jeśli chodzi o \"ogół\"- czytając wypowiedzi , przyznasz ,że spora większość popierała autorke i proponowała ślub odłożyć. Jeśli chodzi o to nieszczęsne slowo ogół , to żadnych złudzeń co do użycia tego slowa w zdaniu nie mialam. Dla porządku muszę napisać ,że ja się z Dhunką absolutnie nie zgadzam i mogę się z nią nawet kulturalnie pokłucić ;) Denerwuje mnie natomiast , zamiast konstruktywnych argumentów wytykanie ludziom błędów stylistycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprawka chodziło mi o \"niewdzięczne słowo AUTOPSJA\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokłócić się możesz
tylko po co? Jej rozumowanie jest niedorzeczne, bo nie czyta ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *chmurka*
" ale tez ja mam jedno zycie i chce miec rodzine, dzieci, wspólnie z męzem rozmawiac o przyszłości, o problemach, robić zakupy i chodzic do tego nieszczęsnego kina." - -PRZECIEŻ TWÓJ NARZECZONY NIE JEST SPARALIŻOWANY OD SZYI TYLKO OD PASA W DÓŁ - KTO POWIEDZIAŁA, ŻE NIE MOŻECIE PÓJŚĆ RAZEM NA ZAKUPY CZY DO KINA????????? CZY TY WYOBRAZASZ SOBIE ZE TACY LUDZIE SĄ ZAMKNIĘCI W CZTERECH ŚCIANACH I TYLKO TAM TOCZY SIĘ ICH ŻYCIE??? PRZECIEŻ DZIECI TEŻ MOŻECIE MIEĆ, A ON NA WÓŻKU MOŻE PRACOWAĆ, NP. NA KOMPUTERZE. NAPRAWDE TO BARDZO CIĘŻKA SYTUACJA ALE JEST I DUŻO MOŻLIWOŚCI. chce normalnie żyć - JAKĄ MASZ GWARANCJĘ, ŻE ZNAJDZIESZ SOBIE ZDROWEGO CHŁOPA I ŻADNE NIESZCZĘŚCIE CIĘ W ŻYCIU NIE SPOTKA? NIE MASZ ŻADNEJ GWARANCJI! DLATEGO TA SYTUACJA JEST DLA CIEBIE WIELKĄ PRÓBĄ I SPRAWDZIANEM UCZUĆ - JEŚLI NAPRAWDĘ GO KOCHASZ ZOSTAŃ PRZY NIM, A JEŚLI NIE DAJ SOBIE SPOKÓJ. Bycie z kaleka na wózku - to kniec bycia matka, bycia kochanka, spacerów, rozmów o rachunkach, o wakacjach, o nauce dzieci, o tapetach w domu..... - JAKI KONIEC? NIE MOŻECIE RAZEM WYBIERAĆ TAPETY, NIE MOŻECIE PÓJŚĆ NA SPACER??? I TO ŻE NARZECZONY JEST SPARALIŻOWANY NIE ZNACZY ŻE OD RAZU ZDZIWACZEJE, JAK NA NOWO ODNAJDZIE SENS ŻYCIA, JAK BĘDZIE MIAŁ PRZY SOBIE UKOCHANĄ OSOBĘ - WSZYSTKO JEST MOŻLIWE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie widzę
błędów stylistycznych (choć styl ma nietuzinkowy), tylko brak logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chmurki
która widzi tylko pozytywne aspekty życia z niepełnosprawnym... Autorka nie chce być przekonywana, że wszystko będzie ok, tylko jest zrozpaczona, wykończona i prawie bez pomocy. Nie chodzi o wybieranie tapet, tylko o to, że ona nie ma siły go podnieść, nie daje rady go wykąpać, nie potrafi mu pomóc kiedy on płacze i mówi coś niewyraźnie, nie wie dokąd się zwrócić po pomoc. I nikt nie musi mówić, że nie mogą pójść do kina czy na zakupy, bo to jasno wynika z wypowiedzi autorki. Pisanie, że życie z niepełnosprawnym człowiekiem jest pasmem szczęścia i sukcesów to puste frazesy. To wielki wysiłek fizyczny, psychiczny i emocjonalny, a najgorszą rzeczą jest brak wsparcia i bzdurne pocieszanie. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie cały temat, zanim się tak naiwnie wypowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanetko nie czytaj tych idiotycznych wypowiedzi ludzi którzy tak naprawdę nigdy Cię nie zrozumią bo nigdy nie znajdą się w twojej sytuacji.Takie ocenianie czy ubliżanie swiadczy jedynie o braku inteligencji.Ja rozumiem twoje wątpliwości.Ja myślę że powinnaś odwołać ślub i nie myśl o tym co powiedzą inni.Porozmawiaj szczeże z nazeczonym o tym.Myślę ze powinnaś zgłosić się do instytucji z prośbą o pomoc.Sama sobie w tej sytuacji nie poradzisz!Napewno nie powinnaś go w takiej sytuacji zostawić gdyż zawsze jest nadzieja że On odzyska sprawność!Powinnaś postarać się o rechabilitację dla niego i poprosić też o pomoc rodziców przecież to ich syn!zastanówcie się raem jak rozwiązać ten problem może powinni przyjezdzać np.raz w miesiącu na kilka dni zeby cię troszkę odciązyć gdyż zdaję sobie sprawę z tego ze opieka nad osobą niepełnosprawną jest bardzo cięzka.Powinnaś sama udać się do psychologa myślę ze on napewno pomoże ci na pewne sprawy popatrzeć z innej strony,wiele ci wytłumaczy poradzi.Zdaję sobie sprawę ze w tej sytuacji napewno psychicznie jesteś wyczerpana.Mam nadzieję ze twój nażeczony szybko powróci do zdrowia.Życze Ci dużo sił i nadzieji a nażeczonemu szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chmurki
Przecież autorce nie chodzi o wybieranie tapet, ani o chodzenie do kina - to tylko aspekty normalnego życia, które mogą ją ominąć, podobnie jak dzieci, podróże, itd. Cóż dziwnego w tym, że się tego boi? Pisanie o życiu z niepełnosprawnym człowiekiem jak o pasmie szczęścia i normalności jest naiwne, żeby nie rzec głupie. To wielki wysiłek fizyczny, psychiczny i emocjonalny - niezależnie od miłości. Autorka nie szuka pocieszenia 'będzie fajnie, bo przecież to nic, że nie chodzi, dacie radę", tylko szuka pomocy, bo sobie nie radzi. Autorka nie ma siły, żeby chłopaka wykąpać, przesunąć; nie rozumie jego niewyraźnej mowy, płaczu na zmianę ze śmiechem, brakuje jej pieniędzy. On przeżywa depresję, jest w szoku, nie może sam zjeść, bo wypadają mu sztućce, nie bardzo umie wyrazić to, co chce, musi przebywać w pampersie. Gdzie tu widzisz te tapety i kino? Ja na razie widzę ogrom pracy i straszne obciążenie jakie spadło na autorkę i jeszcze większe przed nią. Czytaj dokładnie i uważnie zanim się kolejny raz tak naiwnie wypowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze wybaczyć mi..ja tylko .
wiecie co>? myśle ze to żenująca prowokacja!!!podpisuje sie jednak pod dhunką jesli jest to prawda.Zostaw go(pewnie przezyje załamanie nerwowe,bedzie mu ciężko...et..) ale bedzie to z korzyscią dlaniego. Przeczytałam całość uważnie ,jak dlamnie bije z niego podjudzanie(czyt.'podkrecanie' temperatury) i egoizm.Bo ja cały czas czytam:"kochałam" go,"wiem że nie bede z nim szczesliwa","bede harowac całe życie zmieniając mu pampersy""juz mu nawet nie staje" i to pisze (zakochana!!!!) jak do tego czasu z przed wypadku dziewczyna.Coż czasem na 'odejscie 'miłosci potrzeba zaledwie miesiąca:D nie chce nikogo urazić,ale dziewczyna przy swojej całej wyobrazni poruszyła niezwykle wazny temat"..i że Cię nie opuszcze az do smierci w zdrowiu i w chorobie" na ile powaznie traktujemy te słowa..zatrzymujemy sie przy nich na dłużej..???,,, aa i jeszcze jedno:gdyby mój przyszły(i kochany przezemnie ) narzeczony uległ tak powaznemu wypadkowi,na bank nie siedziałbym teraz na forumSZUKAJĄC POTWIERDZENIA I ROZGRZESZENIA..jesli autorko masz rzeczywiscie taką sytuacje to chyba własnie poto tu jestes prawda? i to jest najbardziej przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z autorką duchem
to chyba jednak nie doczytałas. My tu z nią jestesmy od początku i wiemy o co chodzi. To ze mu nie staje to pisała jakas podszywaczka- doczytaj uwaznie i powinnas wyczuc jako osoba mysląca ze kobieta ma problem i napewno nie jest to sprawa czy staje czy nie staje czy będa pampersy czy nie. Bo to czy się jej podoba czy nie będzie niestety prawdą. Ne jest łatwe zycie być z kaleką. Nie jest łatwo w małzeństwie nie mieć stosunków i nie jest łatwo bez przerwy zmieniac pampersy i nie jest łatwo byc kimś w rodzaju Matki Teresy. To normalna dziewczyna i pisze ze go kocha ale on się zmienia. Nie rozumiesz? To jest inny człowiek...ma zahwianie nastrojów, poczytaj dokładnie jego przebieg rozmowy z kolegami, to ze raz się śmieje a raz jest nie do zniesienia. Ona musi utrzymywac go, pracowac a po pracy byc opiekunką., Ciekawe mądralińska jak ty bys śpiewała będąc na jej miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z autorką duchem
pozatym jak doczytałas ona nie slubowała nic podobnego co przetoczyłas w zdrowi i w chorobie. Pisała ze jakby była zona i byłby wypadek to by z nim była, ale nie jest jego żoną i nie musi nic przy nim robić, nic nie slubowała. Pozatym jak sie śluibuje to nie w zdrowi i w chorobie tak jak w ameryce tylko miłośc wiernośc i uczciwośc małżeńska oraz ze cię nie opuszczę aż do śmierci. jakoś w chorobie nic nie slubuje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z autorką duchem
dhunki cytat: mojej siostry mąż w pół roku po ślubie spadł e skałki tak niefortunnie, że złamał kregosłup. i ona jakoś pracuje, wychowuje dziecko ( ciaża po ślubie, bez in vitro), opiekuje się nim, są radosnym normalnym małżenstwem. tylko ,ze ich łączy prawdziwa miłość, a nie serwetki i biała ALE JAK WIDZISZ TO BYŁ JEJ MĄZ I ZOSTAŁA Z NIM, A AUTORKA NIE MA MĘZA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość great barrier reef
ŻENADA ! A jak by miał wypadek dzień po ślubie , to już by było wszystko OK ? Bez dylematów i pretensji, bo to przecież mąż a nie zwykły narzeczony ? Teraz nie będąc jeszcze zoną nie wyobrażam sobie życia bez narzeczonego , nigdy bym go nie zostawiła , a już na pewno nie w chorobie ! Takie dylematy pokazują jak płytkie musi być uczucie w tym związku , gdzie bezlistosne odejście będzie tłumaczone brakiem świstka z urzędu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszecie bzdury
great - widzisz, wydaje mie się, ze ty nie tylko nie wyobrażasz sobie życia bez narzeczonego, ale rownież nie wyobrażasz sobie sytuacji, w jakiej jest Żanetka. Nikt, kto nie opiekowal się niepełnosprawnym nie zdaje sobie sprawy, jaka to niewdzięczna, niekończąca się harówa. Wiecznie na środkach uspokajających, z ponaciaganymi rekami, wiecznym bólem kręgosłupa; pampersy, lewatywy, mycie, golenie. Te, które twierdzą, że one nigdy przenigdy nie zostawiłyby narzeczonego, po prostu nie znają życia. I po drugie - nie znają siebie, tylko wspaniałe wyobrażenie o własnej szlachetności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupła i elegancka i mądra
przeciez ona pisała ze po ślubie nie zostawiła by go- nie czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość great barrier reef
To w takim razie wszystkie komentarze są do bani . Bo żadna z dziewczyn nie została postawiona w takiej sytuacji. Znałam dziewczynę , która przez ładnych parę lat spotykała sie z chłopakiem na wóżku. Poznali sie jak on już na tym wózku jeżdził. Był w pełni samodzielny. Sam prowadził samochód , sam sobie zmieniał pampersy , sam sie mył, gotował, pracował . Byli zaręczenie, ale dziewcyna została tak zaszczuta przez rodzinę i otoczenie oraz wszelkiej maści " ciocie dobre rady" - że zostawiła tego chłopaka . Nie patrząc na swoje uczucia po prostu posłuchała się innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujau
czy jest gdzieś taki przepis, reguła, obowiązek, który nakazuje każdemu osobnikowi męskiemu czy żeńskiemu dać potomstwo, być szczęśliwym kosztem partnera, czynić dobro nie dostając nic za to we wzajemności? jeżeli TAK to należy zawierać związki małżeńskie o którym pisze Zanetka 76

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka mężatka
jestem półtora roku po ślubie cywilnym. W kwietniu bierzemy kościelny. W styczniu tego roku mój mąż miał wypadek- stracił lewą dłoń. Dlatego potrafię sobie wyobrazic syuację, w której się znajdujesz. Nie mogę jednak zrozumieć twojego pojęcia miłości. Sądzę, że nigdy nie kochałaś naprawdę tego faceta. Nie bierz z nim ślubu, bo go skrzywdzisz i to ty jemu złamiesz życie, a nie on tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość great barrier reef
Tak na marginesie ... Przeczytałam wszystkie strony i cały ten temat jest jedną wielką prowokacją . Teksty i styl pisania autoki jest mi bardzo dziwnie znajomy ... Nudzimy sie w pracy ? ... Hę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibonka słoneczko
madziu on nie jest jej męzem jak wiesz. Ty iałas juz męza jak stracił dłoń. Nie ma co porównywac dłoni do paralizu ciała. PS a nie przyszyli mu jej? teraz przyszywają przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×