Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zanetka 76

w lipcu miałbyc ślub a narzeczony jest po wypadku na wózku

Polecane posty

Gość moze ja doradzę tak
co za podłosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pewnego pana
A co mamy wolać "Tak, miłośc wszystko zwycięzy, to takie romantyczne poświęcić siebie dla narzeczonego" Niestety, to życie a nie Harlequin. Niepełnosprawni mogą być różni - pełni życia i pasji, albo skrzywieni, z pretensjami do całego świata. Póki co narzeczony Żanety prezentuje tę drugą postawę (wcale go o to nie obwiniam). Trudno kogoś przekonywać, ze związek z takim facetem będzie wspaniały, bo miłośc pokona wszystkie przeszkody. Nieprawda, nie pokona. Miłość potrzebuje paliwa, aby mogła płonąć. Za jej podtrzymywanie odpowiedzialne są dwie osoby. Narzeczony Żanety nie jest w tej chwili do tego zdolny i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie. Mój kolega jest sparaliżowany, ledwie porusza rękami. Jest zgryźliwy i nieprzyjemny, trudno z nim wytrzymać. Związek z kimś takim to koszmar i nie wierzę, żeby jakakolwiek miłość byla w stanie to przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka 76
czytam czytam.ale nie komentuje, bo cóz tu komentować. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka 76
w samym zyciu takim serialu jest ten chłopak na wózku.jak kiedys go oglądałam jeszcze to wsciekałam się ze on takie nieuprzejmy, zdziwaczały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem zona ani nazeczona.ale gdyby moj facet mial wypadek to nie zostawilabym go nawet jakby mogl tylko lezec i nie ruszal sie i nie mowil.co to za roznica czy to juz maz, czy jeszcze nie? naprawde zachowujecie sie jakby po slubie wasz facet stawal sie kims innym:/ po slubie sie bardziej kocha? bo piszecie ze zona powinna zostac z meze, a nazeczona nie musi:/ napeawde zal mi was z takim podejsciem do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka 76
dora masz 20 lat i dlatego tak ci sie wydaje wszystko łatwe i klarowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dora20 I CI CO NIE ZROZUMIELI TEMATU! ---------> nikt nie pytał o zostawianie narzeczonego, którego autorka kocha! autorka pytała o odwołanie, albo przesunięcie w innym czasie ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.............
Ja z pewnoscia przesunelabym slub...daj sobie czas, nie zawracaj sobie glowy slubem teraz, kiedy masz tyle innych problemow..ja mam siostre niepelnosprawna, w tym momencie rodzice sie nia zajmuja ( jest po porazeniu mozgowym, jest ograniczona ruchowo i mentalnie)...wiem co to znaczy:((( moja siostra przynajmniej moze sie wolno poruszac trzymajc czegos, ale wiem, jakie jest zycie i opeka nad niepelnosprawnym.To prawda, ze ktos taki robi sie zlosliwy, uparty, sflustrowany i bardzo utrudnia zycie...ja..powiem szczerze nie wiem, czy bylabym na tyle silna psychicznie, by poswiecic cale zycie na opieke...chyba nie:(((( mozecie mnie nazywac zla osoba, ale dosc sie najezdzilam w zyciu po szpitalach, naogladalam roznych przypadkow i nie wiem, czy bylabym zdolna do takiego poswiecenia..choc..moze...gdybym naprawde bardzo kochala:))..ale na pewno nie zdecydowalabym sie w tym momencie na slub..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanetko dobrze by bylo gdybys zglosila sie do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Moja mama tez jest osoba niepelnosprawna, nie chodzi. Otrzymala od nich calkiem za darmo wozek inwalidzki, przyznawany jest na 5 lat. Co m-c takze chodziny do lekarza ktory zapisuje refundowane pampersy, wychodza duzo taniej niz by kupowac normalnie w zaleznosci tez jaki rodzaj kupujesz, np. my kupujemy 60szt( bo tyle przysluguje na 1 m-c w ramach refundacji) kosztuje u mnie w miescie 51zl. Po kilku m-ca jak mamy uzbierane wiecje faktur idziemy do Centrum Pomocy Rodzinie i on zwracaja cala kwote za te pampersy, czyli sa one tak jakby za darmo. Ale oczywiscie przez wrocie jest warunek ze dochody nie przekracaja 504zl (byc moze cos sie zmienilo) na 1 czlonka rodziny. PCPR doklada rowniez do remontow w mieszkaniu w celu poprawienia warunkow osob nieplenosprawnych. Proponuje Ci wybrac sie do Centrum i popytac o te wszystkie formalnosci, bo naprawde mozna dostac od nich duza pomoc. Myslalas moze tez zeby zglosic sie o pomoc do Wolontariatu? Wolontariusze przychodza na kilka godzin do osoby chorej opiekuja sie nia bezplatnie. Popytaj lekarzy, w Starostwie w Twoim miescie, napewno znajdzie sie jakas pomoc. Zycze wytrwalosci i podjecia slusznej decyzji bez wzgledu jaka ona by byla. Trzymaj sie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówcie jakbyście się zachowali gdyby ... Nikt tego nie wie ... Takie gdybanie jest bezsensowne. Współczuje autorce posta całej sutuacji ... Ja nie wiem jakbym postąpił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiniowa
ojej , twoja mama tez ?a jak to jest u Was?twoja mama od dziecka nie chodzi czy miała wypadek tak jak narzeczony autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukiniowa jezeli to pytanie do mnie to juz odpowiadam. Moja mama jest od 17 lat chora na stwardnienie rozsiane i niestety, ale choroba postepuje :( jak zachorowala miala 34 lata i tylko utykala na noge, pozniej zawsze chodzila pod reke bo tak jej sie lepiej szlo ze mna lub brate czy tata. Gdy choroba postepowala coraz bardziej pozyczylismy od znajomego balkonik i poruszala sie przy nim, niestety w chwili obecnej mama juz nie chodzi, otrzymalismy za darmo wozek i mama porusza sie juz tylko na wozku. Wiem ze to jest zupelnie inna sytuacja niz Zanetki, ale ja tylko napisalam gdzie moze zwrocic sie o pomoc w otrzymaniu wozka, pampersow i innych potrzebnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien pan
no i wykopały mnie dziewczeta biedne. Cóż, dla kaleki nie ma miejsca w dzisiejszym świecie. Trzeba być pięknym, zdrowym i bogatym, dobrze, że jeszcze jestem piekny i bogaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiniowa
ale chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowny panie niepełnosprawny
na wstępie powiem, że cieszę się iż znalazłeś towarzyszke życia i że ci się udało. Jednak czym innym jest poznać kogoś niepełnosprawnego i zakochać sie w nim, a zupełnie czym innym jest przypadek założycielki tematu. A teraz odwróć sytuację. Jesteś piekny, młody i bogaty, masz fajną dziewczynę, zamieszkujecie razem i planujecie ślub. I nagle wypadek, ona sparalizowana, nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie mogła się poruszac na wózku. Ty oczywiście się nią zajmujesz, kąpiesz, pielęgnujesz, sprzątasz, prasujesz, gotujesz, zmieniasz jej podpaski jak ma okres i podmywasz ją, ciągniesz ją na leżąco do ołtarza, bo ślub planowany za 2 miesiące. Potem chcesz żeby urodziła dziecko, które sam wychowujesz biorąc urlop macierzyński, zmieniasz pieluchy, chodzisz na spacerki i jednoczesnie opiekujesz się przywiązaną do łóżka żoną. Czy dobrze zrozumiałam, że byłoby cie na to stać? Poświęcić całe życie na rolę Samarytanina???? Nie wierzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaUK
Pan napisal...ze jest bogaty...hmm..to tez duzo pomaga, bo mozna zatrudnic pomoc lub kupic wszystkie potrzebne rzeczy...autorki tematu nie stac na wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żanety
przyznam, że nawet nie chce mi się czytać obwiniających cię komentarzy. staram się wierzyć, że piszą to ludzie wierzący w naiwną, romantyczną miłość do grobowej deski, a nie osoby złośliwe, upośledzone emocjonalnie, nie potrafiące się wczuć w rolę drugiej osoby. twoje obawy co do wspólnej przyszłości są całkowicie naturalne, tylko mało inteligentni, beztroscy ludzie bez komentarza przyjmują to co los im ześle. osoby, które piszą, że pewnie go nigdy nie kochałaś i jesteś egoistką.. no cóż, życzę im jedynie żeby im się nie przytrafiła taka tragedia i nie musieli stawać przed takim wyborem. najłatwiej jest oceniać innych w sprawach, które nas niedotyczą. to takie proste, łatwe i przyjemne. nie chce Ci doradzać rzuć go albo zostań. poczekaj. nawet jeśli macie ślub to nie teraz, kiedy on nawet mówić do końca nie może. poczekajcie z tym, aż narzeczony podda się rehabilitacji, będzie sprawniejszy. z czasem sytuacja trochę się wyklaruje, zobaczycie na jaki powrót sprawności może liczyć twój partner, czy będzie w stanie wykonywać jakieś prace domowe, czy przyznają mu rentę i w jakiej wysokości, może będzie w stanie coś dorabiać. nie trzeba mieć sprawnych nóg by np. pisać dobrze płatne programy komputerowe w domu. będzie trudniej, ale możecie dać radę i powrócić do w miarę normalnego życia. jeśli jednak sytuacja przez dłuższy czas bardzo się nie zmieni, zaczniecie się od siebie oddalać, to chyba nikt nie ma prawa cię zmuszać byś była z kimś tylko i wyłącznie z litości. w takim przypadku nie przejmuj się złośliwymi komentarzami podłych ludzi i spróbuj ułożyć sobie życie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obwiniałabym nikogo.... ale jednak - co to za miłość. Nawet nie warto próbować? Wspomnę jeszcze o drobiazgu - spróbujcie się postawić na miejscu tej chorej osoby. Źle Wam nie życzę, ale pozostaniecie absolutnie same, bez szans. Taka to filozofia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie przesadzaj że sama
Zostanie co najwyżej bez dziewczyny. Przecież ma rodzciców i rodzinę, która może go zabrać do siebie jeśli dziewczyny juz nie będzie. Chyba nie sądzisz, że gdyby dziewczynie teraz coś się stało, to zostałby samiusieńki na tym świecie... Przeciez nie jest sierotą z domu dziecka, a zwalenie obowiązków pielęgnacji na dziewczynę, której i bez wypadku może się przecież "odwidzieć" i zakochać w kimś innym, jest moim zdaniem nie fair. Gdyby nie było wypadku, albo wyszedł z niego bez szwanku, to nie mogłaby zmienić zdania i "odkochać się"? Ileż jest takich przypadków, że panny młode nawet z kościoła uciekają tuż przed wypowiedzeniem sakramentalnego "Tak". Więc co, był wypadek, więc to na nią przypada rola pielegnacji do końca zycia? Bo była jego dziewczyną. Bo kochała? A może tylko się jej wydawało. Nie mozna nikogo do niczego zmuszać, bo do niczego dobrego to nie prowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxx
najciekawsze w tym wszystkim jest to, że ona go kocha i możliwe, że z nim zostanie, ale nie dostaną ślubu katolickiego bo mu nie staje. mogliby mieć dziecko metodą in vitro, ale in vitro to grzech straszny. dużo to mowi o kk skoro dziewczyna walczy o czystą i szlachetną miłość, a slubu z nim nie dostanie bo nie ma prokreacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszosci gratuluje intelektu pewnie, ze milosc jest piekna, gdy on jest przystojny, bogaty i dowcipny gorzej jak takie 20 latki musza wziac na karb takie własnie obowiazki. przeciez niedlugo mialas mu slubowac milosc w zdrowiu i chorobie. sądzę, ze jestes zwykła gówniara, która ucieka od obowiązków. lepiej zostaw go, jeszcze znajdzie dziewczyne z wielkim sercem, ktora pokocha go razem z wózkiem, bo na tym swiecie istnieja jeszcze kobiety, ktora nie leca na skóre, fure i komore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"no nie przesadzaj\" czy ja coś mówię o zmuszaniu??? Nawet nie oceniam. Nadinterpretacja. To była raczej ogólna uwaga. O człowieczeństwie, miłości. Dodatkowo - tu masz jednak konkretny przypadek - nie tego oczekiwała - nie kaleki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak na pewno bedzie mial
wielkie powodzenie u kobiet i bedzie mial w czym wybierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jakie ładne katoliczki :) sobie piekne swiadectwo wystawiacie...tak to gromadnie w cnocie do ołtarza biegacie, sluby cywilne i konkubinaty potepicie.. a tu bach...niepełnosprawny? to do kosza...bo bedzie trzeba pomagac mu, a to on mial sie mna zajac, mial kase zarabiac wielkie brawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dhunka
czytanie uważne i ze zrozumieniem to wielka sztuka. Pisanie o moralności z emfazą i zadęciem to bardzo uproszczone i płytkie patrzenie na świat. Polecam ci to pierwsze, bo to drugie robisz świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zrozumieniem tego niestety czytać nie mogę z racji autopsji. mojej siostry mąż w pół roku po ślubie spadł e skałki tak niefortunnie, że złamał kregosłup. i ona jakoś pracuje, wychowuje dziecko ( ciaża po ślubie, bez in vitro), opiekuje się nim, są radosnym normalnym małżenstwem. tylko ,ze ich łączy prawdziwa miłość, a nie serwetki i biała sukinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechhu warte
była czerwcowa doli, potem arabela, teraz dhunka zaczyna dorównywać im poziomem i zaczyna awansować na jedną z gwiazd tego forum :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmniej nie boje sie mówic tego co mysle i nie ukrywam sie pod nickami tymczasowymi a tego typu wypowiedzi mam w powazaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dhunka
Z autopsji to można coś znać, a nie czytać. Ale nie móc czytać ze zrozumieniem z racji autopsji (!?) to tylko Ty potrafisz... Wygląda na to, że autopsja to u Ciebie jakaś choroba... :-)) :-)) :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×