Czy puszysta dziewczyna może podobac się facetom?

Co o tym sądzicie? Czy zgadzacie się z tym, że puszysta kobieta może nadawac się "do łóżka" ale publiczne pokazanie się z nią to obciach? To pytanie głównie do panów.

Pewnie, że może. Czasem idę po ulicy i widzę parę: chłopak z dziewczyną, ale ona trochę przy kości, czasem nawet bardzo ;) Czego tu się wstydzić ;) TO się miłość nazywa, jak się kocha to najabrdzoiej na swiecie i jest sie z tego dumnym ;) A nie chowa dziewczynę w łóżku:P

puszysta-taka za duza ale ksztaltna zadbana i seksowna, z ladna buzia moze sie podobac ale spocone paskudy 80 kg z tlustymi wlosami nie bardzo

jak najbardziej puszysta laska może podobać się facetom Natomiast niski facet nigdy nie spodoba się lasce :) Lepiej być grubą kobietą niż niskim facetem !!! Niski facet to zero !!!

Moja koleżanka waży prawie 90 kg. Jest śliczna i zadbana, po prostu super dziewczyna. Ma mnóstwo znajomych, również facetów, ale jeszcze nigdy nie była w żadnym związku. Zastanawiam się czy to mozliwe żeby faceci dostrzegali tylko zbędne kilogramy?

i nawet jesli ona sie im podoba to presja kolegow i mozliwosc, ze go wysmieja z powodu grubej dziewczyny jest bardzo silna, zobacz, ze wielu facetow pewnych siebie, dojrzalych, po 30. ma grubsze partnerki ale szpanerzy po 20. wybieraja dla siebie fajne "focie" nawet jesli mniej im odpowiada to co maja w glowie w porownaniu do Twojej kolezanki... :-O

Tak, to chyba prawda, że dla "starszych facetow" to nie problem. Ale czy młoda dziewczyna musi byc skazana na spotykanie się z kimś o 10 lat starszym od siebie? :(

nie wiem czy "skazana" bo ja sie spotykam ze starszym facetem chociaz niby gdybasem nie jestem-dla moich rowiesnikow (mam 25 lat) pewnie jestem gruba krowa bo waze jakies 60 kg w porywach do 62 przy 168 cm :-O spotykam sie ze starszym facetem nie dlatego, ze czuje sie bezpieczniej czy lepiej tylko dlatego, ze sie w nim zakochalam a ze ma mnostwo zalet, ktorych brak bylo moim poprzednim chlopakom to juz inna historia :-)

60 kg w porywach do 62? Masz wagę odpowiednią do swojego wzrostu. Tylko nie wiadomo dlaczeho za normę uznaje się pięcdziesiąt pare kilo a wszystko ponad to jest nienormalne :(

przy tej wadze mozesz miec 6 kilo za duzo,a mozesz byc akurat-wszystko zalezy od budowy ciala. jesli jestes bardzo drobnej kosci,to mozliwe,ze wystarczy Ci kg na sporo tlustych faldek. a jesli masz mocny,szeroki kosciec,to byc moze nawet jestes szczupla:-) licza sie centymetry i proporcje,nie kilogramy! oczywiscie w jakims rozsadnym przedziale:-)

dzieki za zrozumienie :-) ja tez wiem, ze to jest norma i BMI mam w normie ale wspolczesnie KAZDA dziewczyna ktora wazy wiecej niz 55 kg nie zasluguje (zdaniem wielu wielu osob) na nic dobrego w zyciu bo "skoro nie potrafi schudnac to nic nie potrafi" "jest za gruba bo zre jak swinia przy korycie" itd. odkad pamietam zawsze wazylam kilka kg wiecej niz kolezanki i slyszalam z tego powodu wiele niemilych rzeczy :-O ale mam nad nimi jedna przewagę - potrafie dostrzec wartosciowych ludzi a oni tylko ladnych... :-P

dodam, ze kosci mam srednie i raczej malo tkanki tluszczowej bo trenowalam wiele lat jezdziectwo, w pelni siebie akceptuje i nie mam zadnych probelmow zwiazanych z wygladem nawet jesli moj tylek jest wiekszy "niz przewiduje ustawa" to przynajmniej wiem, ze jest fajny, jedrny i bez celulitu :-) Co do grubej kolezanki Kaski - ona wazy okolo 90 kg wiec tutaj juz nie jest to tylko sprawa faldek i estetyki ale tez jej zdrowia, fajnie byloby gdyby znalazla sobie cos co ja zmobilizuje zeby troszke zrzucila, jak zobaczy efekty to bedzie chciala wiecej, nabierze pewnosci siebie a to tez przyciaga facetow :-)

Najzabawniejsze jest to, że ona nie jest leniwym tłuścioszkiem. Razem chodzimy na basen i siłownię, ale ona po prostu lubi dobre jedzonko. Czy jest w tym coś złego?

dla mnie nie ma w tym nic zlego-sama lubie dobrze zjesc i popic piwkiem :-) dla mnie wogole nie ma nic zlego w tej dziewczynie ale widocznie Ciebie cos martwi skoro zalozylas temat :-)

W niej nic mnie nie martwi ale w facetach wiele :) Chciałabym, żeby byli bardziej tolerancyjni i kierowali się swoim rozumem a nie opinią innych.

Ehhh na facetow to my juz wielkiego wplywu nie mamy a tak na pocieszenie-jak ma sie w niej zakochac jakis duren tylko ze wzgledu na wyglad to moze lepiej niech zaczeka i trafi na wartosciowego faceta, ktory doceni jej zalety :-) ja tylko raz spotkalam rozsadnego 20-latka, ktory powiedzial, ze patrzy na to zeby miala ladna buzie i poukladane w glowie bo po dziecku z niejednej laski sie zrobil klops... poza tym ona zawsze moze schudnac a niektorzy faceci to w zaden sposob rozumu nie nabiora :-P

A ja myślę, że taka dziewczyna musi być naprawdę wyjątkowa pod innymi niż fizyczny względami, żeby się spodobać facetowi. Najlepiej żeby miała doktorat i własną firmę ;) - wtedy kilka kilo więcej może stanie się sprawą drugorzędną. Faceci lubią zgrabne dziewczyny, którymi mogą się popisać przed kolegami. Zauważyłyście jak nazywają te nieatrakcyjne? "Pasztety". To nie świadczy o ich rozumności i daje powodów by przypuszczać, że nie są powierzchowni. Macie jakieś złudzenia? Ja nie i ciężko mi się z tą świadomością żyje.

ja zludzen nie mam co do facetow ale wierze w wyjatki :-) no i obiecalam sobie, ze nigdy sie nie "zapuszcze" i nie bede gruba baba z odrostami i brzydkim makijazem. Co do wyjatkowych wzgledow - wierzylam w milosc tomasza kamela i kasi niezgody az sie dowiedzialam ze to pani prezes banku z dochodami kilkaset tysiecy rocznie, ciekawe czy kamel kochalby tak samo gdyby byla kasjerka w tym banku :-O

Pokażcie mi taki wyjątek to uwierzę ;) :P Jak dotąd wierzę tylko w to, że chłopcy/mężczyźni są płytcy jak kałuża. Co ja mówię, ja nie wierzę, ja to wiem :P

Właśnie odszukałam Kasieńkę. Fakt, starszawa ona i jakoś tak drapieżnie wygląda w tej czerni. Brrr

moj maz mowi, ze chlopaki ogolnie lubia puszyste bardziej, szczegolnie w lozku. Jest za co chwycic przynajmniej. Natomiast poniewaz faceci sie nadmiernie przejmuja co kumple pomysla, to wola sie pokazac publicznie ze szkieletorem.

Przyjezdzaj do Szkocji, Kasiu ! Tutaj w autobusach i na ulicach pelno par, w ktorych dziewczyna jest chyba ze 3 razy grubsza od faceta.

fajny tekst, ale niestety taka jest smutna prawda, po za tym napisałaś na końcu że facet może się zapuścić i nic na tym nie straci... no i tu się mylisz facet też powinien być szczupły i zadbany, na mdłości mi się zbiera jak widzę zapuszczonych brzuchaczy:( to zupełnie co innego niż zadbana grubaska

Żenujące jest tutaj podejście niektórych osób.. to ze ktoś ma nadwagę nie odrazu oznacza, ze nie dba o siebie, ma tłuste zapuszczone włosy, pryszcze, sarnine na nogach, śmierdzi i nie wiadomo jeszcze co... tusza nie ma nic do tego czy się dba o siebie czy nie dba,,, nie oznacza też, ze ktoś żre jak świnia, nie ma silnej woli i niczego nie potrafi, bo nie potrafi schudnąć

on chudy jak patyk

Znam wielu facetów, którym nadwaga przeszkadza. Dziewczyny z większą nadwagą są zazwyczaj duszami towarzystwa, wszyscy je lubią, chętnie spędzają z nimi czas, ale obserwuję po znajomych i wiem, że takie dziewczyny zazwyczaj mają problem ze znalezieniem faceta, bo faceci je lubią, ale te szczuplejsze i tak mają większe powodzenie.

:P

to moze ja cos dodam od siebie. swojego faceta poznałam 2 lata. ważyłam wtedy 80 kilo. ponieważ jednak spodobaliśmy się sobie to jesteśmy razem. w tym czasie schudłam 15 kilo. może nie jestem cienka jak patyk ale myśle, że wyglądam nieźle bo co raz się za mną faceci oglądają. grubsza dziewczyna może się podobać facetom jak najbardziej ale do pewnego momentu. jeśli ma 40 kilo tłuszczu za dużo to pewnie znajdzie sie jakiś amator gubasek ale nie oszukujmy się. nie będzie ich wielu. natomiast pare kilo nadwagi, max do 10 to nie jest tragedia i nie tylko wychudzone patyki mają szanse u facetów. rozrzut jest duży. można być bardzo szczupła i nie podobać się facetom a można być troche okrąglejszą i mieć powodzienie. wiele zależy od ubrania i tez od tego co się z własnym ciałem robi. nawet puszysta ale zadbana, wysportowana i jedrna dziewczyna wygląda lepiej niz chudy wymoczek z cellulitem. taka jest prawda. pozatym troche się na facetach znam. mam kolege, który patrząc na dziewczyny zawsze znajdzie w nich cos co jest nie tak. za krótkie nogi, za duzy brzuch, za małe cycki, nie takie włosy, ubranie, paznokcie, makijaż. kiedyś miał ją przyprowadzić do pubu. wszyscy myśleli, że ten lalus chodzi z miss świata a tu co widzimy? prowadził za raczkę tłustą, rudą świnkę z pryszczami na dodatek. nie krytukuję jej, sama nie jestem miss świata ale ona właściwie obiektywnie jest brzydka. i co? za 3 miesiące wesele.

oo i znikął.. Wracając do tematu niestety taka jest prawda..niestety nadwaga przeszkadza też przy seksie oczywiście są różne pozycje itp.ale i tak kobieta wstydzi się rozebrac przed facetem a jak już seks to tylko pod pieżynką..nie wiem sama co mam o tym wszytskim myśleć sami do nas mówią że wolą jak kobieta ma więcej ciała a potem sie oglądaja za takimi chudziznami żejak ide to mi sie przykro robi:/