Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..

dziwna historia, której nie umiem sobie wyjaśnić...

Polecane posty

Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..

To zdażyło się nie cały tydzień temu.Jechałam właśnie z pracy do domu, był normalny zwykły dzień.Zatrzymałam się na światłach, obok podjechał młody mężczyzna czarną hondą.Obserwował mnie w jego spojrzeniu było coś tak dziwnego...nie potrafie tego nazwać.Wciąz mam przed sobą jego oczy w tym jednym momencie.Po chwili włączyło się zielone światło i kierowca odjechał z piskiem opon, jedyne co zdołałam dostrzec to nietypowe logo na tyle samochodu.Podrodze wstąpiłam do sklepu na małe zakupt, cały czas towarzyszyło mi dziwne i nieokreślone uczucie, którego nie potrafie nazwać, co chwile pojawiała mi się w myślach twarz tego mężczyzny na światłach.Zapakowałam zakupy, wsiadłam w samochód i ruszyłam w strone domu.Na głównej drodze zrobiło się strasznie tłoczno, początkowo myślałam, że to korki, z bliższej odległości dostrzegłam, że na skrzyżowaniu doszło do wypadku.Czułam dziwny niepokój, niepotrafiłam go dosłownie określić, nie wiem dlaczego moje myśli zaczeły coraz bardziej intensywnie krążyć w okół tego chłopaka, którego widziałam zaledwie przez kilka chwil.Ja czułam, że to jest on, że to właśnie on miał ten wypadek i wiedziałam, że umarł.Nie mogłam się odpędzić od tej myśli, chciałam nawet zawrócić, żeby nie widzieć, żeby wmówić sobie potem, że to napewno nie był on tylko moje chore myśli.Ale nie zrobiłam tego, chęć poznania prawdy była silniejsza.I nie myliłam się.Na skrzyżowaniu czarna honda prawie całkowicie skasowana wynurzała się spod tira.W zasadzie widać było tylko tył i nietypowe logo, które tak dobrze zapamiętałam.To było straszne uczucie, nigdy coś podobnego mi się nie przytrafiło, nigdy nie miałam takich dziwnych myśli, nigdy nie udało mi się niczego przewidzieć.Po powrocie do domu byłam rozbita, właściwie nie wiem czemu, przeciez to był obcy człowiek, jeden z wielu, którzy na codzień giną w wypadkach samochodowych.Jednak nie mogłam o nim zapomnieć, nie mogłam skoncentrować się na niczym innym.Śnił mi się nawet tamtej nocy!wiem to być może efekt szoku, który przezyłam i zbyt intensywnego myślenia o nim.Potem już mi się nigdy nie przyśnił.PO 2 dniach zaczynałam powoli wracać do normalności, tylko czasami zdarzało mi się jeszcze o nim pomyśleć, aż do piątku.Wracałam z pracy do domu, stałam właśnie na światłach, na tych samych cholernych światłach co wtedy.Nie myślałam o nim rozmawiałam własnie przez telefon z narzeczonym i wierzcie mi, że naprawde o nim nie myślałam w tym momencie!Kątem oka zauważyłam, że ktoś podjechał i poczułam dziwne ciepło, broniłam się by się nie odwrócić w tym kierunku, wiedziałam, że właśnie jego zobacze, czułam to.Miał ten sam wyraz twarzy co tamtego dnia, te dziwne spokojne, przenikliwe i pełne zarazem jakiegoś niepokoju spojżenie.Przez chwile poczułam się jakbym właśnie obudziła się ze snu, straciłam rzeczywistośc ze światem, nie mogłam wydobyć z siebie słowa.Usmiechną się krótko do mnie i równie szybko odjechał.Z przerażenia nie mogłam dalej kierowac, musiałam się zatrzymać i ochłonąć przez chwile.Ja wiem, że zaczniecie mi wmawiać tak jak mój narzeczony, że to nie był on, że to napewno ktoś podobny i sama sobie wmówiłam, ale ja jestem pewna ja tak właśnie czuje i wiem, że się nie myle.Następnego dnia w sobote czyli wczoraj, robiłam zakupy w centrum handlowym.Byłam już przy kasie, w kolejce stało jakieś 10 osób.Byłam zamyślona, ale myślałam o czymś zupełnie innym niż ostatnie wydarzenia.Nagle rzucił mi się w oczy mężczyzna stojący tuż przy kasie, widziałam go tylko tyłem, miał na sobie beżową kurtke.Przez chwile pomyślałam, że go znam,wydał mi się jakiś znajomy,ale w tamtym momencie nie skojarzyłam go z tym mężczyzną.Kiedy odwrócił się tak, że było widac jego profił, poczułam, że nogi mam jak z waty, choć w głębi duszy wmawiałam sobie, że to nie on, że to napewno tylko moja wyobraźnia!Nagle spojrzał się na mnie, zobaczyłam te same tak dobrze znane oczy, uśmiechną się tak samo jak wtedy i odszedł szybko mieszając się z tłumem,Przez chwile stałam tak jak idiotka zupełnie odcięta od świata, po chwili nie wiem dlaczego ale pobiegłam za nim, ale nigdzie go już nie było... Powiedzcie mi czego ode mnie on chce?dlaczego ciągle go widze, dlaczego ciągle o nim myśle?Kim on właściwie jest, czy on żyje?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ierlgjoiejs
moze to jego blizniak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schiza paranoidalna
schizofrenia paranoidalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavavavavava
skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..
z Lublina ale jakie to ma znaczenie?Czy komuś z was przytrafiło się kiedyś coś podobnego i potrafi w jakiś racjonalny sposob to wytłumaczyć?Ja nie potrafie o tym zapomnieć, nie potrafie nie myśleć o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak..tak..taksi
następnym razem go jakoś zatrzymaj, zagadaj, sprawdź czy to nie duch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzzzzzzzzz
o jesooo az mnie ciarki przeszły... :( przerazajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greczynka
pomódl sie za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maroussia
Naprawdę przerażajace, ale i intrygujące zatrzymaj go i sprawdź to koniecznie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumata
to on w koncu zyje czy nie? co wtedy widzialas gdy byl ten wypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzzzzzzzzz
ale jak on stal przy kasie to cos kupował ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
te przywidzenia są skutkiem bardzo dużego obciążenia psychicznego. Po prostu bardzo to przeżyłaś. Stres. Miałam podobnie. Gdy kuzynka zginęła w wypadku autokarowym, wydawało mi się, że gdzieś ją widzę w tłoku, w tramwaju, w sklepie... Chyba nie chciałam zaakceptować, ze zginęła. Jak przepłakałam trochę łez i minęło trochę czasu, to przywidzenia minęły, dziwne sny również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za duzo
jeździsz samochodem - na rower radze sie przesiąść:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyna z kubkiem
.... mnie sie zdarzylo cos innego, ale tez nie potrafie tego wyjasnic. Widzialam wisielca, przezylam to bardzo, ale w koncu poniekad zapomnialam o tym. Po jakis 3 latach w zupelnie innym miescie oddalonym o jakies 320 km od mojego wczesniehszego miejsca zamieszkania jechalam z mama boczna droga (podmiejska) , bylo szaro. Powiedzialam do mamy uwazaj, bo tam idzie czlowiek, dotarlo do mnie ze jest tak samo ubrany jak ow wisielec, ale nie mowilam o tym mami, ona odpowiedziala, ze go widzie. Kiedy dojechalysmy do tego miejsca - nikogo tam nie bylo. Zarowno ona jak i ja bylysmy zdziwione. Zapytalam ja o to czy pamieta jak byl ubrany, jej odpowiedz zgadzala sie z tym, co ja widzialam w 100% . Nie umiem tego wyjasnic, ale nawet nie probuje. Przeciez ona go wtedy nie widziala jak wisial :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..
Szukałam jakichś informacji na temat tego wypadku, aż dziwne bo był to powazny wypadek i w końcu ktoś powinien o nim wiedzieć.Dzwoniłam na policje ale nie potrafili mi niczego powiedzieć.Nie wiem dlaczego ale czuje wewnętrzną potrzebe dowiedzenia się kim jest/był ten mężczyzna.Próbowałam zasięgnąć informacji o osobach, które dokładnie tego dnia zgineły, ale nie jest to takie łatwe, nie chcą udzielać takich informacji przypadkowym osobom.Dowiedziałam się za to z jednego źródła, że w tym dniu przywieziono zwłoki młodego mężczyzny z wypadku ale nie ma pewności, gdzie zadarzył się ten wypadek.Ja nigdy nie wierzyłam w duchy i tego typu sprawy, zawsze byłam nastawiona do tego bardzo sceptycznie.Ale on nie mógł przeżyć, to jest niemożliwe, nikt nie wyszedłby z tego cało.Nie piszcie mi, że jestem schizofreniczką bo jestem normalną osobą, przynajmniej narazie, bo ta historia sprawiła, że powoli zaczynam tracić zmysły.Coś co kiedyś wydawało mi się nierealne teraz odbieram w innym wymiarze.Boje się tego, nie chce go więcej spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napisz streszczenie ...
bo kto by to czytał ????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
"dziwne i nieokreślone uczucie, którego nie potrafie nazwać, (...) Czułam dziwny niepokój, niepotrafiłam go dosłownie określić (...) Ja czułam, że to jest on, że to właśnie on miał ten wypadek i wiedziałam, że umarł" a to się nazywa prawdziwa intuicja. Czasmy tak mamy, ze podświadomie odbieramy jakieś sygnały, które nam dają wiele informacji. Nie potrawimy powiedzić, skąd się bierze dane przekonanie, a ono trafia do nas drogą podświadomą. To co piszesz jest bardzo ciekawe z psychologicznego punktu widzenia. Jakbym była jeszcze na studiach, to chętnie bym przeprowadziła z Tobą wywiad, bo akurat pisałam kiedyś o tym pracę zaliczeniową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja umiem
a jak go widzialas drugi raz na swiatłach to byl tym samym samochodem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..
Kiedy był wypadek widziałam jego samochód, nie byłabym tego pewna, gdyby nie to charakterystyczne logo na tyle samochodu, to było jakieś czarno białe logo najprawdopodobniej jakiejś firmy, wiem, że był na nim liść jakby klonu i jakiś napis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
dziewczyno z kubkiem... Niestety masz przywidzenia, związane ze stresem, który przeżyłaś. Zaakceptuj, że ten czlowiek zginąl. Jeżeli bardzo Ci z tym ciężko, to zapal lampkę na cmentarzu za niego. Pomódlsię za jego duszę, jeżeli jesteś wierząca. Zastanów się również, dlaczego tak bardzo to przeżywasz. Czy tojest Twoje pierwsze doświadczenie ze śmiercią? Czy ktoś bliski również jeździ jak wariat i boisz się o tą osobę? A może jest inna przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z butelką whisky
lepiej sie duchami nie interesujcie bo bedą was nawiedzać a to nie jest przyjemne :P , tu jest świat materialny i jak nie chcesz mieć z tamta sfera nic wspólnego to nie będziesz miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..
Nie wiem, właściwie jestem prawie pewna, że to nie był ten sam samochód chociaż też czarny.Ale równie mocno jestem przekonana, że to był on.Wiem, że zaczniecie mi wmawiać, że to była inna osoba z która go sobie skojarzyłam, to samo wmawia mi ciągle mój narzeczony.Ale ja jestem pewna, ja jego twarz pamiętam tak dokładnie jakbym go widziała godzine temu, każdy szcegół.Poza tym jego twarz rysowała mi się przed oczami odrazu, kiedy tylko po raz pierwszy go zobaczyłam.Nie nie podobał mi sie, to nie dlatego.Nie potrafie wytłumaczyć dlaczego ciągle wracałam do niego pamięcią, to było jakby mimowolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka282
czytam to co napisalas i wspolczuje ci bardzo,ale tkwi w tym cos niesamowitego.....mam nadzieje ze nie zwariujesz i wszystko sie samo ulozy..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..
Jasne, możnaby to było tłumaczyć stresem i pewnie bym tak zrobiła gdyby nie jeden fakt.Kiedy go poraz pierwszy ujżałam on jeszcze żył(chyba?), więc pod wpływem czego moje myśli wciąż krążyły wokół obcej osoby?Dlaczego czułam dziwny niepokój i nieustające mysli o nim?Dlaczego wreszcie stojąc w długim karambolu czułam, że to właśnie on uległ temu wypadkowi?Na te i inne pytania nie potrafie sobie odpowiedzieć, one mnie poprostu przerastają. Odpowiadając na Twoje pytanie, to nie był pierwszy przypadek, kiedy zetknełam się ze śmiercią.Nigdy też czegoś takiego nie przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja umiem
ja też kiedys mialam jakies dziwne przeczucia... moj chlopak byl wtedy w szkole, a ja w domu. i chociaz nigdy do niego nie dzwonie jak jest w szkole i ma zajecia... to wtedy nagle zlapalam za telefon i do niego zadzwonilam... nawet sie nad tym nie zastanawilam, ze nie bedzie mogl odebrac... okazalo sie, ze wlasnie mial wypadek.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta
czesc wam !!przeczytalam twoja historie i jest niesamowita. Uwazam, ze za toba chodzi ciagle ta twarz, bo jestes ostatnia osoba , ktora widziala go za zycia i moze dlatego za toba chodzi. Ja w to wierze i uwazam, ze powinnas sie starac wyszukac kto to byl nie wiem jak, ale jezeli bedzie zalezalo na tym tej osobie to go znajdziesz. Bardzo ciezka sytuacja , a moze idz do jakiegos ksiedza i o tym porozmawiaj. Oczywiscie musi byc to jakas osoba zaufana nie wiem co ci powiedziec, ale cos trzeba z tym zrobic, bo on za toba chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujżałam
??:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..
Przykro mi bardzo z powodu Twojego chłopaka.Kiedy jesteśmy z kimś blisko związani czasami zdarzaja się takie sytuacje.Ale on był lub jest przeciez dla mnie zupełnie obcym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z butelką whisky
no co wy jak sie tak będzie interesować ,wypytywać ,szukać informacji to tylko sie tym będzie jeszcze bardziej nakręcać i w końcu zeświruje powinnś to całkowicie zignorować i zapomnieć , no bo co można lepszego zrobić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×