Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość Przyszła i obecna mama
Do Kas Luk Gratuluję poczucia komfortu rodzenia w miejscu gdzie stan zdrowia dziecka oceniany jest " na oko". Nie wiem o którym państwowym szpitalu pisałaś ale to ciekawe, że był tam tylko jeden prysznic, trzeba było czekać na kąpiel pół dnia ( podaj nazwę placówki). Poza tym nie wiem czy leżąc na tej samej sali z Tobą ( nawet w prywatnym szpitalu są sale 2 - osobowe) miałabym ochotę oglądać przez cały dzień Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
"na oko" oznacza, że nie trzeba robić od razu USG , żeby stwierdzić, że z bioderkami jest coś nie tak. Ja wyszłam i od razu zrobiłam takie badanie w szpitalu blisko miejsca zamieszkania. A Ty wcale nie musiałabyś oglądać mojego męża i nie miałabym najmniejszej ochoty leżeć na sali z kimś kto ma podejście takie jak Ty ! Mąż jest w takiej sytuacji niezbędny tak samo jest to jego dziecko jak i moje skoro ja nie mogę się nim w pełni zajmować po operacji to wolę, żeby to robił tatuś , a nie obca osoba. Mąż pacjentki obok był dłużej niż mój na odwiedzinach i nigdy w życiu nie przyszło by mi do głowy , że w jakimkolwiek sensie mi przeszkadza. A o szpitalu się dowiem , który dokładnie, bo kuzynka zaczęła studiować położnictwo i właśnie zaczęła praktyki więc trochę się nasłuchałam o odwiedzinach od 14 do 17 czego sobie absolutnie nie wyobrażam i kolejce pod prysznic, który ja miałam pod nosem w każdej chwili, a nie jedną wspólną łazienkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, nieprzyjemnie się zrobiło... tylko nie za bardzo rozumiem zarzuty pod adresem Łubinowej w tym momencie. Bo jeśli zarzutem jest możliwość bycia męża przez cały dzień przy żonie i dziecku, to dla mnie niezrozumiały zarzut. Po pierwsze, na Łubinowej pilnują liczby odwiedzających (tak było mnie). Pozwolili być maksymalnie jednej osobie przy łóżku. Kiedy był mąż, a przyjechali rodzice, to mąż musiał wyjść i pozwolili być rodzicom wyjątkowo przy mnie chwilkę. Więc raczej dbają o komfort i bezpieczeństwo mamy i dzidziusia. Poza tym kiedy u mojej "współlokatorki" był mąż, kompletnie mi to nie przeszkadzało, interesowało mnie tylko maleństwo i tyle. Poza tym zawsze lepiej mieć z kim pogadać, to są przecież normalni ludzie :) Raz się zdarzyło, że były u niej 3 osoby na raz - przyznam, to już przeszkadza - ale od razu któraś z pań zrobiła z tym porządek i kazała dwóm osobom wyjść. Za to kiedy moja siostra rodziła w szpital państwowym, to owszem, godziny były limitowane, ale nikt nie kontrolował liczby odwiedzających czy tego jak są ubrani. Kończyło się na tym, że wokół łóżka jednej z dziewczyn siedziało 5 osób, wszyscy w kurtkach, "bo tylko na chwilę". To jest dopiero niefajna sytuacja, a na Łubinowej byłaby nie do pomyślenia. A co do badań bioderek - skoro wiemy już wszyscy, że nie robią ich zawsze, to po prostu komu to nie pasuje, niech rodzi gdzie indziej. Ja wiedziałam, że jak będę miała szczęście, to zrobią, a jeśli nie - pójdę gdzie indziej. Częściej są one robione niż nie są, ale wszystko zależy od dnia i dyżurującego lekarza. Niestety, nie można mieć wszystkiego, a nikt przecież nie mówił, że robią USG zawsze, więc skąd to oburzenie? Tak czy inaczej jeśli komuś ten szpital nie pasuje, to jaki problem rodzić gdzie indziej? Oczywiście negatywne opinie są potrzebne, sama miałam kilka zastrzeżeń, ale sugerowanie, że chodzi tylko o komfort mam, jest bezzasadne. A nawet jeśli ktoś się tym kieruje, to jego sprawa. Pozdrawiam mamusie, te oczekujące i te już z maleństwami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, jeszcze jedna z pań napisała, że nie wszystkie rodzące są zadowolone z Łubinowej. Dla mnie to akurat jest oczywiste, bo to szpital, w którym pracują ludzie, a nie raj na ziemi z anielskim personelem. Tylko co innego rzucać ogólnikami, a co innego pisać konkrety - dziewczyny, które zastanawiają się nad porodem tam, chcą też czytać inne opinie niż te niesione zachwytem (wiem, bo sama pilnie śledziłam forum od początku i rozważałam za i przeciw). Dla mnie ważna była każda wypowiedź, a tak naprawdę konkretnych negatywnych nie było zbyt wiele (oczywiście wiem, że nie wszystkie mamy opisują na form swoje przeżycia). Nie znałam osobiście nikogo, kto rodził na Łubinowej, bardziej znajomi znajomych, więc forum było dla mnie jedynym źródłem informacji... Może niewiarygodnym dla kogoś, ale już po porodzie stwierdzam, że sprawdziło się wszystko, o czym czytałam, nie zaskoczyło mnie nic. Zarówno dobre, jak i złe strony były czymś zupełnie normalnym, na co byłam przygotowana, choć do końca nie wiedziałam co mnie tam będzie czekało. Może miałam szczęście do położnej, personelu itp. Ale nikomu nie dawałam "w łapę", nikogo tam nie znałam, a zostałam potraktowana tak, jak potrzebowałam być potraktowana jako kobieta w trakcie i po porodzie. Moje maleństwo było traktowane bardzo dobrze (nikt na siłę mi jej nie zabierał w trakcie karmienia - bo kąpiel, bo badania, tylko pozwalali dokończyć i brali chwilkę później. tego niestety nie mogła powiedzieć moja siostra - jej dzidzię na siłę oderwali od piersi, bo "przecież kąpanie jest"). Na forach innych szpitali też są dziewczyny, które zachwycają się warunkami przy ich porodzie, ale statystycznie nie ma co porównywać. Tutaj sporo dziewczyn obecnych jest wiele tygodni przed porodem i wraca, by opisać własne odczucia. Tak naprawdę ze stałych forumowiczek chyba tylko 2 były niezadowolone z porodu i opieki przez te lata istnienia forum - a to też o czymś świadczy. No ale nie ma co pieprzyć górnolotnych wywodów, jeśli ktoś się zastanawia nad porodem na Łubinowej, niech prześledzi całe forum, a nie tylko ostatnie opinie, rozważy za i przeciw i sam zdecyduje. Bo tak naprawdę wszystko tu jest - brak OIOM, brak USG bioderek w standardzie, nie zawsze robione badania poziom bilirubiny, powierzchowne poranne obchody itp. Ale jest też sporo o miłym, profesjonalnym personelu, doświadczonych położnych i chętnych do pomocy pań od noworodków, przyjemnej atmosferze podczas porodu, ochronie krocza, wygodnych warunkach w pokojach... Nie uważam, by moje dzieciątko ucierpiało na tym, że mama była potraktowana jak należy - doskonale się nią zaopiekowano, a w trakcie samego porodu gdzieś miałam świeczki i muzyczkę - najważniejsze było to, że położna dwoiła się i troiła, by z dzidziusiem wszystko było ok. Widziałam jak się nią zajmują, a potem już po porodzie pediatra (bardzo fajna babeczka) była dla niej delikatna podczas każdego badania, zwracała uwagę na każdą niepokojącą rzecz, uśminechała się do maleństwa i rozmawiała z nim. Może to pierdoła, ale mamusie dobrze wiedzą jak lekarze obchodzą się z noworodkami. Machinalnie, automatycznie, rutynowo. Ja absolutnie tego powiedzieć nie mogę. Powtarzam - może miałam szczęście. Dlatego chwalę i polecam. A o zastrzeżeniach też pisałam, więc to forum nie służy tylko do pochwał. Ale konkrety drogie panie, konkrety please. Każda przyszła mama na nie liczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqQAAA
ha? 2 negatywne opinie? to proponuję TOBIE prześledzić cały wątek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytaj ze zrozumieniem - 2 negatywne opinie od STAŁYCH forumowiczek, obecnych tu jeszcze sporo przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqQAAA
a to co? tylko stałe forumowiczki maja prawo pisać? i tylko takie wpisy są brane pod uwagę? daj spokój, jesteś nieobiektywna. ja nie piszę, że na łubinowej jest źle i jest zła opieka, pisze, że nie wszystkie kobiety są zadowolone. a to chyba nie jest jakieś trudne do zrozumienia. aczkolwiek widzę, że masz z tym mega problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
To oczywiste, że nie wszyscy są i muszą być zadowoleni . Mnie ten szpital poleciła koleżanka, poszłam, urodziłam , 3 dni po mnie moja kuzynka i ja sama poleciłam go 2 koleżankom. Każda z nich była zadowolona i każda mówiła , że jak 2 dziecię to też tam. Ja miałam nieprzyjemność spędzić 2 dni w szpitalu w Zabrzu . Opieka super bardzo miły personel, ale właśnie warunki, które sprawiły, że zostałam bez kąpieli , bo łazienka z 2 prysznicami na końcu korytarza w dzien nie miałam sił się zwlec więc nie wiem jak było, ale wieczorek już się nie dostałam i dziękowałam za chusteczki nawilżające . Nie rodziłam tam więc nie wiem z wielką chęcią poznam dobrą opinię o innym szpitalu i wezmę go pod uwagę, ale nie piszecie jaki polecacie?! Cieszę się, że w rodzinie zyskałam położną , bo będę znać opinię od tej drugiej strony. Dowiedziałam się , że teraz pracowała w Rudzie śl i jak porównywała ze mną Łubinową to niestety sama przyznała, że tam mi nie poleca jeśli chodzi o warunki i komfort. Każdy sam zdecyduje po to mamy tyle szpitali, że nic tylko zbierać opinie i same decydować, a potem wyrażać opinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, no nie będę się kłócić, bo i tak widzę, że nie dociera... pisałam, że stałe forumowiczki, bo dla mnie są one bardziej wiarygodne niż takie anonimowe wpisy. A zauważ, że pisałam też, że mam świadomość, że forum nie jest super wiarygodne, ale dla mnie było jedynym źródłem informacji. I przyznałam rację, że nie wszystkie kobiety są zadowolone z Łubinowej, to jest dla mnie oczywiste. Nie rozumiem zatem o co Ci chodzi? Czy ja podważam to, co napisałaś Ty albo ktokolwiek? Piszę tylko swoje zdanie, a nawet potwierdzam to, co jest powyżej. Ale kto chce się przyczepić, przyczepi się zawsze. Jak zwykle bez konkretów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqQAAA
Twój wpis też bez konkretów:) pozdrawiam. bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na wpis bez konkretów do kilku się przyczepiłaś ;) znasz temat form, więc może daj spokój mi, a napisz własne cenne przeżycia z Łubinowej, bo o to tu chodzi, nie? ja mam maluszka i trochę roboty przy nim, więc również zakończę "bez odbioru". Pozdrawiam Cię za to gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutowa
gratuluje wszystkim szczesliwym mamusiom z Łubinowej. nie łamcie się dziewczyny negatywnymi opisami które pojawiły sie ostatnio na tym forum. ja mam termin na poczatek lutego i jakoś trzymam sie tematu porodu na łubinowej. nierozumiem tylko wypowiedzi niektórych pań które nie chcąc rodzić ani nie są zainteresowane łubinowa wypowiadają się w sposób negatywny. po co wogóle wchodzicie na to forum, skoro was nie dotyczy?????? każda z nas ma swoje zdanie a przekrzykiwac się nie ma sensu. NIECH KAŻDA Z NAS RODZI GDZIE CHCE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ kas_luk proszę napisz cos wiecej o szpitalu w Rudzie Sl. Rozumiem, że chodzi o szpital miejski na ul. Lipa? ja bylam odwiedzic oddział polozniczy i wszystko wygladalao super - opojedyncze sale do porodu z toaleta, wszystko nowe. sale przedporodowe 2 os. NIestety nie bylam na oddziale poporodowym... wiele moich znajomych tam rodzilo i nikt jeszcze sie nie skarzyl na ten szpital, a znajoma polozna, ktora miala wlasnie tam praktyki go poleca... a szpital ma ta przewaga nad Lubinowa, ze ma super wyposazony oddzial noworodkowy, najnowoczesniejszy sprzet, nigdzie maluszka nie trzeba przenosic w razie jakis komplikacji. I to jest wielki PLUS. No i sami lekarze - specjalisci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
Jagna ja nie wiem na jakiej jest ulicy :/ Rodziły tam dwie moje koleżanki i były zadowolone ! Jedynie jak potem sobie opowiadałyśmy no to zauważyłyśmy znaczne różnice. Ale nie jeśli chodzi o opiekę wsyztsko odbrze wspominały. Moja koleżanka ubolewała nad tym, że mimo, iż nic jeszcze nie zapowiadało porodu musiała stawić się w dniu terminu w zpitalu i czekała tam 11 dni na cc , bo nic się nie działo, a mogła po prostu jeździć na ktg i ta atmosfera , że każda dziewczyna przyjeżdzala rodziła i szła do domu ją bardzo dobiła to jednak kupa czasu w szpitalu. Druga urodziła jak burza i wróciła szybko do domku :) A teraz jak rozmawiałam z tą położną towłaśniemówiła, że one zabierają dzieciaczki do kąpieli, mąż ma wyznaczone godziny odwiedzin i jedynie jak czegoś zabraknie może podrzucić i włąsnie o tej toalecie gdzieś na korytarzu.Źle absolutnie nie mówiła, ale dla mnie ważne było, że to jednak mąż chodził kąpać, potem wdomu się nie stresował kiedy ja byłam obolała i sam wszystko przy małej robił dopóki nie doszłam do siebie. Ale tak to jak będę na bierząco na pewno napiszę co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa85
Widze, że na forum rozpętało się małe piekiełko:) tak jak juz wspomniała betta1 nikt nikogo nie zmusza do rodzenia na Łubinowej, każda z nas ma prawo wyboru. Od czasu gdy zdecydowałam się na poród na Łubinowej również prześledziłam wszystkie posty na temat tego szpitala- termin mam za tydzień, wiadomo że strasznie sie boje ale to chyba normalne. Czytałam również opinie na temat innych szpitali, sama jestem z Rudy Śląskiej a więc rozpoczęłam od szpitala na Goduli...i co- jest kilka dobrych opinii ale jest też dużo negatywnych- praktycznie wszystkie dziewczyny mają nacinane krocze, nie są informowane o kolejnych etapach porodu i swoich prawach, po urodzeniu nie zawsze pokazują ci jak karmić maleństwo a jest to dla mnie bardzo istotne, szczególnie że to mój pierwszy poród. Nie oczekuje, że na Łubinowej będą mnie traktować jak księżniczkę, nie oczekuje że będzie mniej bolało ale myślę, ze komfort psychiczny rodzenia w ludzkich warunkach sprawi, ze i ja i dzieciątko będzie mniej zestresowane. I jeszcze jedno- jestem pod opieką lekarza z Łubinowej od początku ciąży- ufam mu, czuje się swiadoma kazdego etapu mojej ciazy i to tez zadecydowalo o tym, ze chce rodzic na Łubinowej. Mozliwe, że gdybym była pod opieka innego ginekologa np. ze szpitala z Rudy Slaskiej i ufalabym mu rodzilabym tam. Pozdrawiam wszystkie przyszle i obecne mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w Nowym Roku ! widzę że tu ostra dyskusja była :) ale dobrze niech będzie przynajmniej forum żyje :) gratulacje dla wszystkich nowych mam ! gałązka, dziękujemy za relacje :) ja jestem właśnie po wizycie :) thea17 i mamaAgatki , jak się czujecie ? ja jestem teraz w 32 tyg i moja żabcia waży już 2400 !!! kluseczka :) mam pytanie do dziewczyn które są już dalej w terminie lub juz rodziły, następnym razem będę miała pobierany wymaz , gin powiedział że zostawię go u nich w laboratorium (na łubinowej) powiedzcie mi czy ja dodatkowo za to będe płacić ? i ile ? zapomniałam zapytać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Informuję, że 29.12. urodziłam Martynkę. Poród silami natury, mała ważyła 4200g i mierzyła 57cm. Wszystko zaczęło się 28-go wieczorem ok 20tej - skurcze co pół godziny, 15 min i tak do rana; rano 29go o 9tej odszedł mi czop, więc zadzwoniłam na Łubinową i kazali przyjeżdżać. Na izbie przyjęć okazało się, że mam 3cm rozwarcia i lekarz zadecydował, że zostanę przyjęta na oddział, gdyż zanosi się, że urodzę w tym dniu. Przyjęli mnie na oddział ok 12-tej, podpięli oksytocynę i skurcze zaczęły się nasilać. Potem już poszło szybko, o 21.25 urodziłam. Położna Sabina zasugerowała mi znieczulenie do kręgosłupa, dobrze że je wzięłam, bo bolało mocno i nie wiem czy dałabym radę. Prosiłam o ochronę krocza, jednak nie udało się uniknąć małego pęknięcia (Pani Sabinka robiła co mogła i za to jestem jej wdzięczna - cud kobieta). Mam założone dwa szwy, które mają same się rozpuścić. Opieka i podejście super, wszyscy mili i wyrozumiali. Nie żałuję tego wyboru, jeśli kiedyś się zdecyduję rodzić to tylko tam. Małej niestety nie zrobili USG bioderek. Zaszczepili ją na żółtaczkę i na gruźlicę oraz zrobiono badanie słuchu. Jeżeli któraś z Was ma jeszcze jakieś dodatkowe pytania, to piszczie, chętnie odpowiem. do basilek k - za wymaz z pochwy pozostawiony na Łubinowej płaci się 20zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ,a ja mam właśnie pytanie co do wymazu na paciorkowca czy wszystkie miałyście to badanie przed porodem? Ja jestem w 38 tyg. i nie miałam dr.Ś nic nie wspominał o tym badaniu.W piątek mam wizytę u dr,ale wtedy już mam przyjechać z torbą na wywołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badanie lepiej zrobić. Nie jest badaniem obowiązkowym ale zalecanym. Ale na wynik chyba się czeka 3 dni, więc czasu mało do piątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączę się do wątku. Od jakiegoś czasu ślędzę Wasze wypowiedzi i rozważam poród na Łubinowej. Jestem w 35 tygodniu, cały czas myślałam o porodzie na Goduli w Rudzie Śląskiej. Większość rzeczy jest tam bez zarzutu, super porodówka, OIOM, fachowa kadra, byłam tak omamiona ładnymi warunkami i profesjonalnym personelem, że nie zwracałam uwagi na kwestie, którę są ważne dla mnie. Niestety nie ma tam mowy o ochronie krocza, nacięcie jest prawie rutyną i potrzeba dużo szczęścia żeby się wywinąć, dzidziuś po 5 sekundach jest zabierany do porządnego szorowania i przynoszony po szyciu mamy szczelnie zapakowany. Raczej nikt nie proponuje karmienia od razu po porodzie, kontaktu skóra do skóry ani nic z tych rzeczy. Oprócz tego generalnie tam jest spoko, obchody bardzo "szczegółowe", personel ok. Chciałabym mimo wszytsko dać sobie szansę żeby uniknąć nacięcia, dlatego zdecydowałam się i umówiłam na wizytę na Łubinową. Nie wiem jak to będzie, nie jestem tam pacjentką, nie wiem czy będę musiała wykupić tą cegiełkę o której wcześniej pisałyście. Czy któraś z dziewczym była w takiej sytuacji, że była tylko na tych końcowych wizytach i została bez problemu przyjęta? Ciekawi mnie też czy na Łubinowej nie panuje "przepełnienie" pacjentkami i czy są rodzące odsyłane do innych szpitali. W każdym razie termin mam na początek lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALWINA 35
Jestem zaskoczona,że doktor nie zlecił Ci wymazu.Lepiej wykonać to badanie,to bardzo ważne.Ja miałam wykonane badanie i wynik był zły wyszedł paciorkowiec.Bardzo się martwiłam,żeby wszystko było dobrze z dzidzią.Bakteria ta jest niebezpieczna dla noworodka.Masz jeszcze trochę czasu ,a jak by CI wyszło to paskudztwo to doktor antybiotyk przepisze i przed porodem też otrzymasz leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje Galvazine :) Jeszcze raz popieram wypowiedzi na temat WŁASNYCH doświadczeń porodowych - czy pozytywne czy negatywne, ale własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do dr. powiedział,że wyniki często wychodzą fałszywie dodatnie i odchodzą od tego badania ,że przed porodem przemywa się betadyną i to zabija wszystko.Sama już nie wiem co robić.Wy piszecie ,że miałyście robione to nic już nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
galvanize, gratulacje ! ale niezłą kruszynkę urodziłaś :) u mnie tez sie zapowiada ok 4 kg :) niech się chowa zdrowiutko ! a Ty wracaj szybko do sił :) dzieki za odpowiedź odnośnie wymazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
marc_cain moja koleżanka, która rodziła w Rudzie właśnie miała na tyle poważne kłopoty z karmieniem , że się jej nie udało , bo mówiła, że od razu butla poszła w ruch i mała już nie chciała piersi... Ja rodziłam na Łubinowej i byłam na jednej wizycie w 35 tyg potem w dniu terminu KTG i tam już jeździłam co 2 dni sprawdzać czy coś się zaczyna jak się zaczęło to zadzwoniłam powiedziałam co i jak pani mnie uspokoiła na tyle, że spędziłam jeszcze noc w domu pojechaliśmy rano i cały dzień rodziłam sama dopiero pod wieczór jakaś pani expresowo urodziła, a ja pojechałam na cc. Miałam to szczęście , że przepełnienia nie było, ale wcześniej lekarz mówił, żeby dzwoinić jak się jedzie do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa85
asik8379 też jestem pacjentką dr Ślęczki i tez nie miałam robionego wymazu, też mówił mi o betadynie, że tak jest bezpieczniej a więc myślę, że martwic się nie musimy. A tak z ciekawości bo jestesmy w podobnym terminie- dlaczego będziesz miała wywołanie w piątek?? Ja już też bardzo bym chciała mieć mała przy sobie ale coś mi sie wydaje, że za dobrze jej w brzuszku i w planowanym terminie nie wyjdzie. Jutro mam wizytę a więc może dowiem sie czegos wiecej Galvanize gratulacje:) Spora ta twoja Martynka. Tak myslalam, ze juz urodzilas bo nie odzywalas sie przez jakis czas:) marc_cain moja kuzynka rodzila na Goduli przez cc, nawet nie probowali przystawiac malej do piersi;/ obchody niby szczegolowe ale przeraza mnie w tym szpitalu jedno- to straszny moloch. Moje odczucia sa bardzo subiektywne gdyz nigdy tam nie rodzilam ale czesto ostatnimi czasy bywalam gdyz tata chorowal i przeraza mnie jedno- ogromne oddzialy, mnostwo pacjentow- niby czysto, pokoje dwu, trzy osobowe, lazienki sa ale tak naprawde czujesz sie bardzo anonimowa- strasznie ciezko uzyskac jakakolwiek informacje o stanie zdrowia, o tym co bedzie ci robione, pacjenci sa traktowani tam bardzo rutynowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosa85 ja kończę 38 tyg. w sobotę ,a na piątkową wizytę dr. kazał przyjechać z torbą mam mieć wizytę póżniej konsultacje u anestezjologa (przez skoki ciśnienia) i dr.mówił,że raczej mnie już zostawi i da kroplówkę na wywołanie,że w weekend sobie urodzę.Powód to skoki ciśnienia w 34 tyg. zaczęło skakać do 200 i od tego czasu biorę Dopegyt i w miarę się trzyma nisko na lekach ,ale dr.mówił ,że takie skoki są niebezpieczne.Rozwojem synuś na usg jest zawsze 2 tyg. do przodu i już przed świętami był na 38 tyg.Jestem nastawiona na to wywołanie raczej ,bo stresuje mnie to ciśnienie i boje się o synka.Drugie to brałam Fenoterol do 35 tyg. skurczy miałam masę biorąc go,a po odstawieniu wszystko się zatrzymało myślałam ,że urodzę zaraz po odstawieniu nawet się bałam ,że za wcześnie.Jak byłam z ciśnieniem u lekarza dyżurującego na Ł to mówił,że przenoszę na bank po fenoterolu, bo to normalne dr. Ś przed świętami mówił to samo,że tak działa fenoterol i często muszą wywoływać po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAgatki
witam w nowym 2011 :) Ja nie miałam robionych wymazów i dzięki Bogu wszystko poszło ok, nie byłysmy niczym zarażone :) ( rodziłam w kwietniu 2009). Co do maleństwa to moja mała waży teraz ok 1900 czyli dobijamy do 2 kg :) Agatka ur się w wadze 3060 , więc nie podejrzewam żeby teraz Madzia wyszła jakimś wielkim smokiem. 2400 to juz fajna waga :), ale mnie moje 2 kg tez pasuje :) :) Co do samopoczucia to ehhh.... zgagi nie mam bo wspaniały lekarz przepisał mi lek :), nie mogę za bardzo spać, bo mała albo kopie niemiłosiernie albo sama mam od siebie jakieś dziwne niespanie :/.... ogólnie psychicznie lepiej bo wiem , że już bliżej niż dalej :) ( teraz jakis 32/33 tc)... Zamierzam rodzić na Łubinowej mimo różnych opinii, bo po 1 porodzie jestem mega zadowolona! I nikt tego nie zmieni :) całuski dla was d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAgatki
aha, dziewczyny! mam pytanie : zapomniałam jakie lekarz kazał mi zrobić badania na ostatnią wizyte przed porodem, a on sam nie dał mi karteczki :/ ( mam tylko 2 wymagane wizyty..). Czy któraś z was mi pomoże? za cholerę nie mogę sobie przypomnieć.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
Oo to widzę, że mamy podobnie choć ja dopiero zaczęła drugą ciążę, a na Łubinowej rodziłam w maju 2009 :) Ja coś kojarzę badanie na krzepliwość i ten wymaz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×