Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość 23 marzec
mamaZofii z tą huśtawką nastrojów, to znam doskonale.. wczoraj siedząc w poczekalni przed wejściem do lekarza nagle się rozbeczałam.. i naprawdę nie mam pojęcia czemu :) raz jestem spokojna, raz zniecierpliwiona i chciałabym juz być po, a za chwilę płaczę, boję się i wolałabym odsunąć termin porodu jak najdalej.. albo jak piszesz wynająć kogoś, kto zrobiłby to za mnie :) mój mąż też twierdzi, że szybko urodzę (ciekawe skąd mają takie informacje;) ), widzę, że bardzo we mnie wierzy, bardziej niż ja sama w siebie.. i daje mi naprawdę dużo wsparcia, czasem myślę, że chyba mu jakiś medal musze dać za to, co musi znosić w tych ostatnich tygodniach, a właściwie to przez całą ciążę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZofii
23 marzec: dokładnie -skąd mają takie informacje ? ;) ja też nie wiem..może mąż wnioskuje po tym jak przebiegła "nasza" ciąża :) bo należę do tych szczęściar, które z wszystkich ciążowych dolegliwości doznały hmm..dwóch skurczy w łydce -w 9tym mies ciąży- niedawno i kilka razy zgagi..teraz może jest mi ciężej, 13 kg na plusie ..ale naprawdę uznaję się za wybrankę losu ;) i może dlatego,że miałam taką lekką ;) ciążę teraz panikuję w duchu,że poród może być ciężki .. a medal zgadzam się trzeba im dać ;) ja teraz zaczynam marudzić i sama siebie czasem wkurzam ;) ale podobno da się to jeszcze znieść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Ja rowniez zycze nam Wszystkiego Najlepszego! :D Moja mala dama niestety nie chce mi zrobic niespodzianki w taki dzien i nadal siedzi w brzuszku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25luty Może jeszcze się wyrobi na Dzień Kobiet :) Chociaż jak dla mnie lepiej w żadne święto nie trafić, bo z jakiej racji ma dostawać jeden bukiet zamiast dwóch ? :) Wszystkiego najlepszego Babeczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
magart..hihih,masz racje :D chyba dlatego siedzi :D madra dziewczynka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny w którym tygodniu poznałyście płeć dzieciątka? Ja mam 15tc i zastanawiam się czy jest już szansa? Nie pamiętam jak, to było z synkiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZofii
ja dowiedziałam się w 16 tygodniu :) pan doktor powiedział nam ,bo był pewien płci..jednak znam przypadki poślizgu - moja koleżanka czekała aż do 24 tygodnia , bo mała się tak ułożyła niefortunnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z synek poznałam w 13/14 tygodniu (tak na 80%). Z córką w 17/18 (na 99%).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka,25,04,2013
ja poznalam plec synka w 19 tygodniu i 100% pewnosc jeszcze troszke i sie dowiesz- chyba ze bedzie ci robic psikusa i sie obracac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dowiedzialam sie w 17tyg,przyjaciolka(aktualnie rowiniez w ciazy)w 14tyg,znajoma w 13tyg..a szwagierka w 20tyg-roznie to bywa,ale z obecnym sprzetem masz spore szanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny za chwile na TLC leci ,,porodówka" w tym programie dowiedziałam się ze po zzo nie kontroluje się gazów ani nic co z ciebie tą stroną wychodzi;-), siadam przed TV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Bardzo lubie ten program :) tez mi sie zawsze lezka w oku kreci jak juz maluszek jest na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ja na pierwszych prenatalnych dostałam od lekarza informację że na 90% dziewczynka a już za miesiąc czyli koło 17 tygodnia był pewny na 100% że to syn:) Więc mieliśmy niezłą niespodziankę:) justyna19840 jakby był lipiec to bym odetchnęła już z ulgą, bo jak pomyślę ile jeszcze czasu przede mną bycia w ciąży to aż mnie skręca. Ja nie jestem stworzona do bycia w ciąży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci że ja się teraz czuje nawet dobrze ostatnio wzioło mnie na zmiany umyłam okna zmieniłam firanki i byłam z siebie taka dumna ale na drugi dzień tak uda i łydki mnie bolały zakwasy bo przez pierwsze 3 miesiące nie wstawałam z łóżka i teraz mam troszkę problem z chodzeniem bolą mnie kolana ale powiem Ci że już zastanawiam się nad trzecim dzieckiem mój mąż się śmieje że najpierw niech sie te urodzi;-) dzisiaj prenatalne na łubinowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synus nie zrobił mi prezentu na dzien kobiet i nadal wierci sie w brzuszku, po wizycie na łubinowej wrocilismy z bagazami do domku na08.03.13 mialam wyznaczony pierwszy termin. mały jest gotowy ale ja "zamknieta" i na razie zostaja mi wycieczki na łubiniwa co drugi dzien. ostateczny termin i przyjecie do szpitala to 19.03.13 godzina 08.30 dłuzej nie bedziemy czekali, taka informacje dostałam wczoraj od mojego lekarza. ja tez wariuje najpierw w drodze prawie płakalam ze nie chce rodzic potem byłam zla, ze wracamy do domku a dla mezów to powinnysmy chyba zrobic prawdziwa gale oscarową zasługuja.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he... mój już też się śmieje ze mnie. W sumie to mu się nie dziwię, bo biedny nie wiem czy moje "Eh jeszcze 2 miesiące..." znaczy tyle, że narzekam, że jeszcze tyle muszę w ciąży chodzić czy, że narzekam że już tak blisko do porodu i że się boję :) A mówi, że nie wstrzelić się w dobre pocieszanie to prawie kara śmierci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
karmelka78...to mamy identyczna sytuacje :) tez co dwa dni jezdze na KTG (wlasnie sie zbieram :D ja rowniez "zamknieta" mala gotowa :) w czwartek jade do mojej lekarki bo chciala mnie zobaczyc (zrobi usg,dopplera,ktg) i wtedy zadecyduje,mam nadzieje ze mnie jeszcze nie zostawi tylko poczekamy do 18.03 (mnie polozna poinformowala ze 18 bysmy juz wywolywali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 luty Niektóre Mamy mocno zaciskają nogi, żeby dotrwać do bodajże chyba tego 17 marca, żeby mieć roczny macierzyński :) W każdym razie u Ciebie to już kwestia kilka dniu, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
magart z tym zaciskaniem nóg to żebyś wiedziała :) wprawdzie ja nie nastawiam się na siedzenie w domu rok czasu, chciałabym wrócić do pracy w miarę szybko, ale.. opcję i możliwość wyboru chciałabym mieć (nigdy nie wiadomo jak będzie, może okaże się, że nie mam po co wracać i lepiej by było przedłużyć czas z maluszkiem w domu).. nie dość, że wogóle stersuje mnie zbliżający się poród, to jeszcze mam nadzieję, że uda się "wytrzymać" do tego nieszczęsnego 17.. 25 luty ja Cie naprawdę podziwiam :) na Twoim miejscu już bym sfiksowała z tym czekaniem; trzymam kciuki, żeby ominęło Cię wywoływanie, jeszcze troszkę czasu jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
MamaJuzWMarcu BARDZO DZIĘKUJEMY ZA PIĘKNE ŻYCZENIA:) ODPISUJĘ DOPIERO DZISIAJ BO WCZORAJ BYŁAM NA DNIU KOBIET I ŚWIĘTOWAŁAM RÓWNIEŻ URODZINKI POLI! TO JUŻ ROK, AŻ MI SIĘ WIERZYĆ NIE CHCE ŻE TAK CZAS MIJA. POLA JUŻ ŚWIETNIE RADZI SOBIE Z CHODZENIEM, DWA TYGODNIE TEMU ODSTAWIŁYŚMY SIĘ OD CYCUSIA BEZ WIĘKSZEGO PROBLEMU BO TAK JAK PISAŁAM WCZEŚNIEJ POLA NIE CHCE BUTELKI A JAK POCZUJE SMAK SZTUCZNEGO MLEKA TO MA ODRUCH WYMIOTNY. TERAZ SZYKUJEMY IMPREZKĘ URODZINOWĄ DLA POLI. POZDRAWIAMY SERDECZNIE I BUZIAKI DLA ZUZI!!! DZIEWCZYNY MACIERZYŃSTWO TO PRZYJEMNOŚĆ. ZAWSZE MOŻNA ZORGANIZOWAĆ CZAS DLA SIEBIE, A JA TERAZ PATRZĘ JAK MOJE KOCHANE CÓRCIE GRAJĄ SOBIE W PIŁKĘ- BEZCENNE. POWODZENIA DLA WAS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszku się boje tych badań, zawsze byłam panikarą;-), ale cały czas sobie powtarzam że wszystko musi być dobrze, tym razem biore ze sobą płytkę aby nagrał mi mojego dzidziusia bo ostatnio on nie miał wiec teraz wolałam się zabezpieczyć trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
23 marzec..powiem Ci ze z kazdym dniem zaczynam sie przyzwyczajac do tego czekania :) jeszcze 2 tyg. temu jak przeszedl jakis skurcz to odrazu zegarek i liczenie a teraz jest skurcz,a ja sobie spokojnie siedze :D jeszcze bedzie tak ze przeocze porod ;) Oj,powiem Wam dziewczyny ze gdyby moja mala urodzila sie 18.03 to nie powiem,ale bylabym zadowolona. U mnie sytuacja wyglada tak ze nie mam z kim zostawic malej :( obydwie babcie pracuja,a prababcia powiedziala ze ani jej sie sni zajmowac prawnuczka :( a malej nie oddam do zlobka,nie ma takiej opcji!! i tak pewnie sie skonczy na tym ze bede siedziala z mala do roku,ale zawsze ten macierzynski bylby jakas szansa... Zobaczymy,czas pokaze..gdy mnie cos szybciej wezmie to mowi sie trudno,ale gdybym miala wybierac wywolywanie to nie powiem ale wolalabym poczekac do tego 18.03...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna no to gratuluję drugiej córci :) U nas tym razem syn i mamy wielki problem z imieniem. Wiem że jeszcze sporo czasu ale brak nam pomysłów. A poza tym mam chyba obsesje na punkcie swojej wagi. Tak strasznie sie boję że znów przytyję tyle co w pierwszej ciąży że dostaję świra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiola jeśli chodzi o wagę to w pierszej ciąży przytyłam 13kg a zostało mi 8kg z którymi męczyłam się 3 lata, wiem że dziecko jest najważniejsze ale ostatnio wziełam kartę ciąży córki i zobaczyłam że tyle ile teraz przytyłam (19tydz.) u córy przytyłam w 25tyg!!!! załamka płacz i histeria mąż się ze mnie śmieje bo dzieciątko jest teraz większe i to dlatego z usg jest do przodu ze wszystkim o prawie 7dni a córka była strasznie malutka 2200. Wiem że mnie próbuje pocieszać ale to mu nie wychodzi, fatktem jest że o diecie nie ma mowy słodyczy nie jem bo mi nie smakują. A jeśli chodzi o imię to jak by był syn mąż wybranł NEO ja WOJTUŚ a na dziewczynkę mąż DIANE ( nigdy na te imię nie pozwolę) ja wybrałam Liliannę i wiem że tak zostanie chyba że się urodzi zobacze ją i powiem że np. Marcysia lepiej pasuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
ja mam pytanko do mam, które już rodziły na Łubinowej chodzi mi o techniczną stronę opieki nad maluszkiem podczas pobytu w szpitalu :) rozumiem, że dziecko jest cały czas przy nas w pokoju, ja się nim opiekuję, ja je przewijam, ja je karmię.. na kąpiel z tego co wiem zabierają malucha położne - czy można iść i przyjrzec się jak to robią?:) a co do karmienia - piersią, no to ok, karmi się ponoć na żądanie, ale gdy trzeba podać butlę, to położne same przynoszą, czy trzeba pilnować odpowiednich odstępów czasowych i iść po butlę, gdy zajdzie taka potrzeba (chodzi mi o to, żebym nie przegapiła pory karmienia, zakładając, że maluch nie upomni się wcześniej); niedoświadczona mama może popełniac błędy, czy położne "pilnują" żeby wszyscy było o czasie? no i jak sprawa ma się ze spaniem, gdy chcę się zdrzemnąć np. zmęczona po porodzie, czy wogóle w nocy chcę iśc spać, to zabierają dziecko, czy na noc normalnie zostaje z nami; mam wrażenie, że jak dziecko będzie przy mnie to będę bała się usnąć choćby na 5 minut, żeby niczego nie przeoczyć:) mam nadzieję, że nie skrytykujecie mnie za te pytania, mogą się niektórym wydać naiwne, ale ja po prostu pojęcia zielonego nie mam, jak to wszystko może wyglądać, wiec proszę o wyrozumiałość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 marzec, nikt nie będzie Cię krytykował to są zupełnie normalne obawy:) Mogę powiedzieć jak był jak ja rodziłam. Jesli chodzi o kąpiel to jeden raz poszliśmy z mężem żeby zobaczyć jak to robią, bo położna powiedziała że nie ma problemu. Co do przebywania dziecka z matką, to ja urodziłam Majkę o 13.20 i około 17 mi ją przywieźli na salę gdzie już leżałam ale na pierwszą noc po porodzie dziecko można oddać na "parking" ale już z samego rana czyli koło 6 przywożą dziecko żeby je nakarmić i już zostaje z Tobą. Ja z uwagi na poród sn nie miałam za bardzo możliwości oddania małej w ciągu dnia, raczej całe dnie spędzała ze mną. Też obawiałam się że nie bede w stanie usnąć bo bede się bała że coś przeoczę, dla tego mała spała ze mną cały czas na łóżku:) a ja spałam cały czas w jednej pozycji żeby jej nic nie zrobić:) Co do karmienia, to ja prosiłam położne zeby przyniosły mi kilka buteleczek do dokarmienia w razie potrzeby albo ewentualnie schodziłam sama. Ale pór karmienia musisz pilnować sama. My na początku nastawiałyśmy sobie zegarki ale okazały się zbędne bo dzieciaki miały swój wewnętrzny zegarek i płakały kiedy trzeba było karmić. Nie przejmuj się, na pewno sobie ze wszystkim poradzisz, póki nie ma się dzieciaka to są rzeczy których sobie człowiek nie wyobraża, a później wszystko staje się w miarę naturalną sprawą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×