PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Dziewczyny darujcie sobie Lubinowa ja szlam na to , ze prywatnie to będzie ok a uwieźcie mi na Goduli mi uratowali życie co prawda musiałam tam przepłakać dwa tygodnie po porodzie bo moja córeczka byla z tata a ja trafiłam z posocznica na godule dopiero teraz mam sile o tym pisać tam jest milo i przyjemnie ale jak cos pojdzie nie tak to niestety życia wam raczej nie uratuja

Czytałam o tym programie z NFZ - KOC czy któraś z Was korzystała i gdzie trzeba wypełnić wniosek? Ktoś też pisał że w ramach tej opieki nie płaci się za znieczulenie ZO

Jeżeli rodzisz na Nfz to nie płaci się za znieczulenie. KOC nie Koc nie ma znaczenia. A czy dostaniesz to inna bajka.

Ja jestem w programie KOC. Wybierasz sobie poradnię ginekologiczną współpracującą z Łubinową (lista na ich stronie) i tam podpisujesz deklarację.

Ja całą ciążę chodziłam prywatnie a KOC podpisywałam przy przyjęciu do szpitala i dzięki temu mogłam wybrać położna środowiskową współpracująca ze szpitalem.

KOC ma sens od początku ciąży, bo zapewnia bezpłatną opiekę do 6 tyg po porodzie, położną itd. ZZO tak czy siak jest bezpłatne. Płatna jest konsultacja ginekologiczna...nas nie ominęła też. Ale sposób jej przeprowadzenia był ....no nie wiem jak ją ocenić jednym słowem. Nie planuję zzo przy porodzie naturalnym, ale na wypadek cesarki wolałam ją odbębnić. Wizytę przeprowadzała starsza siwa lekarka....waląca petami na kilometr...jeśl już się spotyka z ciężarną a kurzy to mogłaby łaskawie się odświeżyć a nie przychodzić prosto z palarni. Zapomniała też o zdawkowym dzień dobry, rzucała jakimiś żarcikami połączonymi z niezbyt miłym traktowaniem mnie. Wyjaśniała szczegółowo gdy pytałam, ale zdarzało jej się nie traktować mnie poważnie. Gdy zadałam pytania to mnie wyśmiewała....a ja nie muszę wiedzieć co to znieczulenie podpajęczynówkowe itd. Wielce byla zdziwiona dlaczego nie korzystałam z zzo poprzednio dwa lata temu gdy rodziłam córkę...jak odpowiedziałam że nie widziałam potrzeby bo dałam sobie radę bez tego, lekko zdziwona jakby mi niebo otwierała oferując zzo. Generalnie frontem do pacjenta nie stała, konsultacja płatna, a lekarka chamsko ją przeprowadziła. Ja akurat mam to w nosie delikatnie mówiąc, bo prędzej piekło zamarznie niż poproszę o jej pomoc. Chyba że cc, ale przychodzą kobiety spanikowane opcją bólu, chcą wiedzieć, są przestraszone, i trafiając na taką babcię można się rozczarować...pokracznie przyszła do gabinetu bo chyba ją coś bolało, z odorem petów i przykurczem ręki, w życiu bym się ne zgodziła żeby ktoś taki majstrował mi przy kręgach z igłą i cewnikiem....porażka

tzn płatna konsultacja anestezjologiczna, źle się wyraziłam wyżej na początku.

Inni lekarze też tacy mogą być. Młodzi wyjechali za granicę.

Miałam konsultację u tej samej kobiety, jednym słowem - dramat. Też mnie uderzyło to że ona jakaś taka koślawa. Ale znieczulenie dawała mi zupełnie inna lekarka, bardzo konkretna i sympatyczna.

Ja na konsultacji byłam u mężczyzny, bardzo miły Pan, uśmiechnięty, wszystko wytłumaczył :)

Rodziłam drugi raz na łubinowej na poczatku tygodnia więc jestem na swierzo.. jeśli chodzi o anestezjologa to na obu konssultacjach byla ta wredna siwa baba.. nie sie co nia przejmować, chamidło i tyle.. obydwa porody w miłej atmosferze, położne super, spokojne, słuchają jakie masz zyczenia i bez problemu sie dostosowują. Udzielają niezbednych rad żeby szybciej poszło chociaż do końca wykonać się ich nie da ale są bardzo wyrozumiałe.. robia sporo aby przyspieszyć poród, zmieniaja pozycje itd.. ze znieczuleniem bywa różnie, przy pierwszym porodzie sporo soe nameczylam zanim je dostałam bo niby główka dziecka była jeszcze za wysoko i nie chcieli ryzykować zatrzymaniem akcji porodowej wiec zoo dostałam przed samymi skurczami partymi. Teraz na znieczulenie okazalo sie za późno więc urodziłam bez.. po porodzie opieka też ok, co 3 godz zaglądają czy wszystko ok.. szpital jak najbardziej polecam :)

Ja też niedawno rodziłam na łubinowej i ogólnie wszystko super poza położnymi na noworodkach. Jak dla mnie 3/4 z nich do wymiany... w dniu porodu nie dostałam nic do jedzenia od samego rana bo była opcja że będzie konieczna cesarka, urodzilam chwilę przed 23. Po porodzie ledwo żyłam i miałam problem z przystawieniem dziecka do piersi. Pomimo tego że mały darł się to żadna nie przyszła się zapytać co się dzieje, a ja jak tyko wstałam z łóżka to pod razu robiło mi się ciemno przed oczami. Jak w końcu zadzwoniłam po nie to dostałam zjebkę, że czemu dzwonie, mam sobie do nich przychodzić i że one tam na mnie czekały...

Ja po porodzie leżałam na sali z dziewczyną której dziecko darło się cały czas. Cała noc. Nikt nie przyszedł zapytać czy coś się dzieje. Czy może coś z dzieckiem nie tak. Sprawdzić.

Rodzilam na poczatku czerwca, fakt pani anestezjolog bardziej straszy niż doradza, ja uslyszalam ze jesli nie bede wspolpracowac to mi nie pomoga chocbym wszystkim grozila, moze takie zasady maja dla tych ktore rodza pierwszy raz, polozne SUPER pomagaja sluchaja, studentka Karolina tez swietna dziewczyna bardzo pomaga i widac ze chce sie nauczyc, fakt polozne na noworodkach co dyzur to loteria, od bardzo pomocnych przyjaznych serdecznych, po malo pomocne i obojetne na placz i bezradnosc mlodych mam,

ale bzdury, to forum upada. nie staraja sie polozne na noworodkach? wrecz przeciwnie, moja corka plakala CALY czas, co chwile przychodzily mi jakos pomoc, az w koncu ja wziely do siebie i z nia tancowaly przy muzyczce, mimo, ze nie zasnela, to trzymaly ja 3 h, zebym sobie to i owo odespala. Rodzilam na Lubinowej 2 razy, i 2 razy bylo cudownie. Kocham ten szpital, za kazdym razem jak przejezdzam obok, to troche tesknie.

Czytam i nie wierze w to co czytam:/ rodzilam tam 2 razy dwie cesarki pani anestezjolog pani starsza wbija sie cudownie nawet nie wiedzialam kiedy i juz bylo po wszystkim... polozne ok, od noworodkow chwalebile sie da zawsze pomocne doradzaly a jak corka bardzo plakala przychodzily i pytaly czy nie pomóc...po wyjsciu jeszcze dzwonilam po porade bo corka zaczela aie zolcic to pan doktor cierpliwie wysluchal i poradzil co robic...kobiety chyba nie rodzilyscie w panstwowych szpitalach ze piszecie zle rzeczy :/

Czy Panie, które piszą takie straszne rzeczy o państwowych szpitalach były w którymś katowickim? Czy powtarzają głupoty sprzed 30 lat od swoich mam czy ciotek? Nie wiem jak jest w małych miastach, ale na pewno nie jest tak jak piszecie w pozostałych szpitalach w Katowicach. Jednej strony od zawsze zastanawiałam sie nad porodem na Lubinowej. A z drugiej wiem, ze jest wiele szpitali, gdzie sie to w ogóle nie różni i niestety wiem, ze taki szpital nie zajmuje sie żadnym najmniej choćby skomplikowanym przypadkiem. Nie mówiąc o ciążach zagrożonych. Także nie dziwie sie, ze większość Pan ma takie przychylne zdanie, bo jest to ośrodek do rodzenia pięknych bobasów i tyle. Tam sie nie rodzą dzieci chore lub wcześniaki. I warto, aby każda Pani, która sie tam wybiera zdawała sobie z tego sprawę. A co z tym kończącym sie kontaktem?

Do mm-wrzesien- widocznie mialas szczescie że do Ciebie przychodziły i stwierdzenie że to co piszą inne dziewczyny to bzdury jest nie na miejscu. Ja wiem co przeżyłam jak nikt do mnie nie przyszedł a syn plakał całą noc i ogolne zainteresowanie było zerowe! Do dziewczyny po cesarce która była ze mną na sali też żadna się nie pofatygowała jak nie mogła sobie poradzić

Witam, mam pytanie do mam które są w drugiej ciąży lub też mają już dwójkę dzieci a pierwsza ciąża zakończyła się u nich cesarką co z drugą. Decydowałyście się na poród naturalny czy robiono wam drugą cesarkę? co jest lepsze i bezpieczniejsze. Ja miałam pierwsze cc ze względów nagłych i teraz jestem w drugiej ciąży i perspektywa drugiego cc mnie przeraża

Poczytaj o VBAC. Poród naturalny po cesarskim cięciu nie jest niczym nadzwyczajnym. I przez jedna cesarkę nie jest sie juz skazanym do końca życia na porody ta metoda.

Ja na waszym miejscu ogarnęła bym jakiś dobry dojazd, gdyby akurat się zaczęło to wszystko w najmniej przewidzianym miejscu. Zapiszcie sobie kontakt do tej taxi www.tele-taxikatowice.pl ja w ten sposób dojechałam :)

Czy wizyty po terminie i kry są płatne?

Czy są mamy które na dniach mają się zgłosić do szpitala?

i KTG i wizyty po terminie są bezpłatne

Ja mam termin wyznaczony na 22 lipiec, wiec niedlugo zglosze sie do szpitala ( albo na porod, albo ktg)

Wizyta ktg oraz konsultacja po jest bezpłatna .....my jutro zgłaszamy sie na wywołanie tylko nie wiadomo czy nas przyjmą jak bedzie full obłożenie a z maluszkiem Ok to dopiero poniedziałek ;(

jezu tyle pytan zadajecie, a powinno to byc jasno i czytelnie opisane na stronie czy ktoryms z ich AZ dwoch facebookow (swoja droga, czy ktos rozgryzl po co taz 2?). jak rodzilam 3 lata temu po raz pierwszy to juz wtedy mnie to wkurzalo, ze zadnych informacji nie mozna uzyskac z ich wizytowek internetowych i musialam na tym forum pytac wlasnie, a teraz z perpektywy czasu , widze ze na tym forum i tak nie do konca odpowiadaja jak nalezy. przykladowe pyttanie o obowiazkowa wiyzte u anestezjologa. otoz sama jestem przykladem, gdy p[odczas1. porodu odbylam takowa, a podczas 2. nie. i tu i tu rodzilam na lubinowej:P

mm_wrzesien bo takie pytania zadaje się lekarzowi na wizycie. Odważnie opierać wiedzę na forum...

Po ilu dniach po terminie zglasza sie do szpitala na ktg oraz po ilu dniach wywoluje sie porod?

Ja na pierwsze ktg jechalam 2 dni po terminie bo tak zalecił lekarz prowadzący, później byłam w 5 dniu po terminie a ostatecznie poród był wywoływany w 7 dniu. A i na ktg trzeba się zapisać