Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość gość
Ja mam ktg na jutro, jestem już 3dni po terminie. I zobaczymy co będzie dalej. Słyszałam ze po 5dniach wywołują poród ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 7 dobie się wywołuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród wywołują w 7 dobie. Właśnie jesteśmy na bieżąco i powiem Wam dziewczęta że po raz 2 wybrałam ten szpital i nie żałuję. Opieka lekarzy położnych pielęgniarek i nawet studentek jak dla mnie ekstra. Mimo faktu iż 2 poród zakończył się cc to opieka nad kobietami w tym szpitalu jest bardzo dobra. Polecam z całego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KajaKajtek
jak dla mnie lekarze tam są świetni. I dodatkowo jak mnie wypisywali to polecili mi suplementy diety i probiotyki dla małej i powiedzieli, że dostanę je w aptece 4 pory roku i się nie pomylili:) na szczęście mają tam fajne ceny więc nie przepłacałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam szpital z całego serca tydzień temu urodzilam. Lekarze, pielęgniarki, polozne wszyscy mili i pomocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ercia S
czy któraś z rodzących siłami natury dostała znieczulenie ? (bez dopłat np. za położną czy pokój vip.... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie dostalam. Prosiłam bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam bez problemu, tylko musiało być rozwarcie na 5 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ercia S wczoraj czy któraś z rodzących siłami natury dostała znieczulenie ? (bez dopłat np. za położną czy pokój vip.... ) NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również dostałam, jest za darmo tylko trzeba być wcześniej u anestezjologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam u anestezjologa na konsultacji. Znieczulenia nie dostalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam przy 7 cm, ale tak późno dlatego że poród był wywołany i akcja słabo szła. Ale ogólnie nie było żadnego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EDDA89
Czy ktoś szedł do tego szpitala na cc ze wskazaniem od innego lekarza niż ten co pracuje w owym szpitalu ? No i czy rzeczywiście ten poród jest wtedy bezpłatny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ze znieczuleniem nie było problemu, rozwarcie w momencie się zrobiło z 5 cm do 9 cm, bardzo duża ulgę przyniosło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak samo. Bez problemu dostałam, rozwarcie dosłownie w 5 minut na 9 cm i w 30 minut już po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam również, znieczulenie dostałam tylko ze musialam czekać aż będzie dobre rozwarcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDDA89 Musisz miec skierowanie od lekarza wspolpracujacego z lubinowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HEj, czy któraś z was miała dwie cesarki na łubinowej? Jak czułyście się po drugim cc? Ja pierwszą ciąże z przyczyn nagłych zakończyłam cc teraz jestem w drugiej i lekarka od razu mi powiedziała , że będzie cięcie ze względu na to , że są za świeze blizny. Ostatni poród miałam niecałe 2 i pół roku temu. Trochę się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxa13
Dziewczyny a ja mam inne pytanie ważne dla mnie. Rodziłam w zeszłym roku na łubinowej i jestem ogólnie zachwycona szpitalem. Prowadziłam cała ciążę u lekarza tam pracującego. Na przyszły rok planuję kolejną ciąże ale zmieniłam już lekarza... I tu moje pytanie. Są tu dziewczyny które nie prowadziły ciąży u lekarza współpracującego z łubinową a pojechały tylko na ostatnią wizytę na łubinową plus konsultacja? Wiem, że można tak zrobić...Chodzi mi o to czy odczułyście żeby was gorzej traktowano ze wzgledu na to ze nie prowadzilyscie calej ciazy u lekarza z lubinowej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do poprzedniego posta nie wiem czg jest się gorzej traktowanym czy nie ale skoro jeszcze nie jesteś w ciąży to może znajdziesz lekarza który współpracuje z łubin ową? Na stronie mają ich bardzo dużo. Ja mam pytanie z innej beczki mianowicie czy mialyscie pomoc przy karmieniu piersią? Położne pomagały wam jak się prżystawia dziecko itd? Pytam bo ja takiej pomocy nie otrzymałam nie wiem czy było to spowodowane tym ze było dużo pacjentek i nie miały czasu czy jak . Odrazu zaproponowały mi jakieś kapturki które nie były dobrym rozwiązaniem i koniec końców karmilam butelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też średnio bylo z pomocą. Tylko chodziły i gadaly ze mam przystawiać bo dziecko jest głodne. Raz po chamsku taka niska, gruba w czarnych włosach ścisnęła mi pierś bez żadnego ostrzeżenia żeby sprawdzić czy jest pokarm. Dopiero w dniu kiedy już wychodziłam ze szpitala była bardzo fajna polożna, która mi trochę pomogła. A na pewno brak pomocy nie był spowodowany brakiem czasu bo po moim porodzie na oddziale bylysmy w 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno rodziłam na Łubinowej i postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami. Plusy: - nie zwleka się z cc jeśli sytuacja tego wymaga, ale też zrobiono wszystko, żebym urodziła naturalnie - dwie osoby na sali – duży komfort - bardzo miłe położne na oddziale noworodkowym (z wyjątkiem jednej czarnowłosej pulchnej pani) oraz lekarze (zawsze po badaniu przychodzą i wszystko tłumaczą) - próbowano pokazać mi jak przystawić dziecko do piersi, ale ponieważ były problemy dano mi kapturek (przez to mam do tej pory problemy z karmieniem i laktacją) - bardzo dobry catering Minusy: - stanowczo za dużo porodów jak na taki mały szpital i niewystarczającą ilość personelu (położna bardzo rzadko zaglądała podczas I fazy porodu, a podczas II zostawiła mnie samą nic nie mówiąc co mam robić!) - mam wrażenie, że nikt nie przeczytał mojego planu porodu, a na pewno nikt go ze mną nie omówił (rodziłam długo, więc czas był) - nie podano mi znieczulenia zewnątrzoponowego, mimo że wielokrotnie o nie prosiłam (najpierw było za wczas, później za późno) - brak sali poporodowej, kontakt skóra do skóry odbywał się w korytarzu, przez który co chwila ktoś przechodził - nie zauważono, że moja córka ma do podcięcia wędzidełko języka i wargi (mimo że pytałam 2 razy), przez co mamy problem z karmieniem - brak możliwości towarzyszenia dziecku podczas badania i szczepień Ogólnie mam mieszane uczucia co do tego szpitala. Pewnie w innych też nie jest idealnie, ale po łubinowej spodziewałam się czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno rodziłam na Łubinowej i postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami. Plusy: - nie zwleka się z cc jeśli sytuacja tego wymaga, ale też zrobiono wszystko, żebym urodziła naturalnie - dwie osoby na sali – duży komfort - bardzo miłe położne na oddziale noworodkowym (z wyjątkiem jednej czarnowłosej pulchnej pani) oraz lekarze (zawsze po badaniu przychodzą i wszystko tłumaczą) - próbowano pokazać mi jak przystawić dziecko do piersi, ale ponieważ były problemy dano mi kapturek (przez to mam do tej pory problemy z karmieniem i laktacją) - bardzo dobry catering Minusy: - stanowczo za dużo porodów jak na taki mały szpital i niewystarczającą ilość personelu (położna bardzo rzadko zaglądała podczas I fazy porodu, a podczas II zostawiła mnie samą nic nie mówiąc co mam robić!) - mam wrażenie, że nikt nie przeczytał mojego planu porodu, a na pewno nikt go ze mną nie omówił (rodziłam długo, więc czas był) - nie podano mi znieczulenia zewnątrzoponowego, mimo że wielokrotnie o nie prosiłam (najpierw było za wczas, później za późno) - brak sali poporodowej, kontakt skóra do skóry odbywał się w korytarzu, przez który co chwila ktoś przechodził - nie zauważono, że moja córka ma do podcięcia wędzidełko języka i wargi (mimo że pytałam 2 razy), przez co mamy problem z karmieniem - brak możliwości towarzyszenia dziecku podczas badania i szczepień Ogólnie mam mieszane uczucia co do tego szpitala. Pewnie w innych też nie jest idealnie, ale po łubinowej spodziewałam się czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno rodziłam na Łubinowej i postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami. Plusy: - nie zwleka się z cc jeśli sytuacja tego wymaga, ale też zrobiono wszystko, żebym urodziła naturalnie - dwie osoby na sali – duży komfort - bardzo miłe położne na oddziale noworodkowym (z wyjątkiem jednej czarnowłosej pulchnej pani) oraz lekarze (zawsze po badaniu przychodzą i wszystko tłumaczą) - próbowano pokazać mi jak przystawić dziecko do piersi, ale ponieważ były problemy dano mi kapturek (przez to mam do tej pory problemy z karmieniem i laktacją) - bardzo dobry catering Minusy: - stanowczo za dużo porodów jak na taki mały szpital i niewystarczającą ilość personelu (położna bardzo rzadko zaglądała podczas I fazy porodu, a podczas II zostawiła mnie samą nic nie mówiąc co mam robić!) - mam wrażenie, że nikt nie przeczytał mojego planu porodu, a na pewno nikt go ze mną nie omówił (rodziłam długo, więc czas był) - nie podano mi znieczulenia zewnątrzoponowego, mimo że wielokrotnie o nie prosiłam (najpierw było za wczas, później za późno) - brak sali poporodowej, kontakt skóra do skóry odbywał się w korytarzu, przez który co chwila ktoś przechodził - nie zauważono, że moja córka ma do podcięcia wędzidełko języka i wargi (mimo że pytałam 2 razy), przez co mamy problem z karmieniem - brak możliwości towarzyszenia dziecku podczas badania i szczepień Ogólnie mam mieszane uczucia co do tego szpitala. Pewnie w innych też nie jest idealnie, ale po łubinowej spodziewałam się czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprzednia wypowiedz to jakby dokładny opis tego co działo się przy moim porodzie... z tym, ze u mnie z cesarką zweklano, gdyż o godzinie 7 zaczynali pracę chirurdzy i dopiero wtedy przeszłam o własnych siłach z rozwarciem 10cm, główką zaklinowaną w kanale rodnym, na salę operacyjną. Poród szedł bardzo szybko, dopóki maleństwo się nie zaklinowało, próbowałam urodzić przez ponad 2godziny od zaklinowania, ale bez skutku. Przez cały poród prosiłam o znieczulenie, ale tak samo najpierw było za wcześnie, a pózniej juz za pozno. Położnej nie było przy mnie przy największych bólach, latała pomiędzy dwoma porodami. Po porodzie zostałam przewieziona do sali przedporodowej z dzidziusiem i tam spędziłam dobę, bo nie było miejsc w salach poporodowych, w dzień miałam dziecko przy sobie, a obok kobiety zwijały sie z bólu ze skurczami, skakały na piłkach, a ja cieszyłam się, ze maleństwo mam przy sobie. I historia powtarzająca się z kapturkami, juz przy pierwszym karmieniu usłyszałam, ze mam za małe sutki i dostałam kapturki, przez co rozwaliły mi kp, do dzisiaj karmie, ale przez odciąganie laktatorem i podowanie buteleczki. Miałam wrażenie, ze położnym nie chciało się siedzieć z młodymi mamami i uczyć je jak przystawiać dzidzie, ważniejsza była kawka. A Pani czarna pulchna rzeczywiście najbardziej została w mojej pamięci... Podczas porodu byłam przykryta kołdrą, oczywiście jak to przy porodzie ubrudzona była z krwi, ale personelowi to nie przeszkadzało żebym pod tą kołdrą spała do końca pobytu w szpitalu, gdyby mąż się nie odezwał to by tak było, ponieważ spisz pod jedna kołdra do końca. Urodzilam rano, Pan doktor zapewnil mnie, ze dostanę lekka kolacje jako pierwszy posiłek, ale gdy nadeszła pora kolacji to o mnie zapomniano, śniadanie było moim pierwszym posiłkiem po całonocnym porodzie, dniem i kolejnej nocy. Nigdy wiecej nie chce słyszeć o tym szpitalu, każdemu bede go odradzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak pisałam, że nie chcą dawać znieczulenia to były głosy, że nie prawda. Prawda. Najgorszy szpital jaki można sobie wyobrazić. Zero empatii w stosunku do rodzącej. Zero zainteresowania. Miała wrażenie, że nie wiedzą co się dzieje. Zero pomocy ze strony położnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita2
Cześć Mam pytanie do dziewczyn, które miały na Łubinowej przy pierwszym porodzie cesarkę ze wskazań nagłych. Czy przy kolejnych porodach proponowano Wam poród sn czy raczej kolejna cesarka ? Dodam że pierwszy poród przez cc miałam 5 lat temu. Zastanawiam się jak będzie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwo
NIE POLECAM TEGO SZPITALA! Przyjmowała mnie niemiła, nieprzyjemna lekarka. W zasadzie nie wiem co ona tam robiła, ponieważ w ogóle nie nadaje się do tej pracy. Na akcję porodową sama czekałam w sali przedporodowej od 2 w nocy do 8 rano. Później zdecydowano za mnie, że zostanie zrobiona próba podania oksytocyny. Podano całą, wywołując poród na siłę. Podczas podawania oksytocyny nikt się mną nie interesował. Położna przyszła pod koniec i stwierdziła, że nie potrafię przeć i poszła gdzieś. Wróciła po 10 min. i zrobiono mi nacięcie krocza. Ponacinano mnie jak wieprza, a później jak wieprza mnie z szyto. Po 3 dniach (bo dziecko miało żółtaczkę, tak byłoby po 2 dniach) wypisano mnie z gorączką do domu - wpisując na wypisie, że wychodzę w stanie ogólnym bardzo dobrym. Kłamstwa w wypisach. Okazało się, że ''sprzedali'' mi gronkowca. Karetka, powrót na odział. 4 dni antybiotykoterapi, powrót do domu i dalsza walka z bakterią gronkowca. Z wierzchu szpital niby ok, a w środku totalny syf. Jedna babka z noworodków - gruba, czarna - wredne babsko. Ogólnie zero pomocy przy przystawianiu dziecka do piersi, chyba, że się poszło sprosić. Ogólnie ten szpital to jakaś straszna masakra. Przyjmują masowo pacjentki do porodów, a później pozbywają się ich jak najszybciej bo brakuje łóżek. Fabryka dzieci. Miałam wrażenie, że robią same cesarskie cięcia. Mało kto rodził siłami natury. Studentki mówiły, że nigdy nie widziały porodu siłami natury. NIKOMU NIE POLECAM TEGO SZPITALA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Sonia
To ja rodziłam chyba w innym szpitalu urodziłam w tym szpitalu dwójkę dzieci i szczerze polecam opieka rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×