Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jggertyyy

takatamsobie, jesteś?

Polecane posty

Gość jggertyyy

Jak jesteś to wskocz, pogadać chcę. Czasem trzeba z alter ego, czyż nie? Dzisiaj ja piję, ale nie okocim, tylko absolwenta.Wolę ostrzejsze klimaty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
No to nie pogadamy. Idę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
rozgrzejesz mnie? bo mam ochote zrobić sobie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Takatamsobie, nie mam gg. Muszę z kimś pogadać, bo mam ochotę sobie gdzies bardzo szybko pojechać i puścić kierownicę. Będę tu dziś o 21.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, postaram się być. A że też mam takie myśli czasami i wybieram drzewka po drodze, to masz propozycję nie do odrzucenia: jak do piekła, to w miłej kompanii! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Nie mogłam wejśc na neta. Przeciążenie, czy co? Ha, ja już mam fajną drogę wybraną. Prosty odcinek, można się rozpędzić, solidne drzewa po obu stronach, piękna, nadmorska okolica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ciebie gdzie znów wcięło?? Mam nadzieję, że dziś nie spijasz się samotnie. Jak tu wejdziesz, to napisz, o co chodzi. I jak ja mogę pomóc, bo akurat miewam totalne doły dość często i nie wiem, jak by mi poszło wyciaganie z tego doła innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Zbiorówki najlepiej wychodzą Japończykom. Parę osób poznanych w necie, samochód na odludziu, spaliny z silnika wężykiem do środka. Czysto, bez krwi. Ja dziś znowu piję. Zresztą piję już codziennie. Ty trzeźwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Nie, ja nie potrzebuję pocieszenia, tylko kilku chwil rozmowy. Jeszcze muszę trochę pożyć, z poczucia obowiązku, więc na razie się nie wybieram w zaświaty, a że mi się marzy pieprznąć to wszystko, to inna kwestia. Każdemu się marzy czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś tak, ale jutro chyba nie będę. :D Okropnosć, ze w ten sposób człowiek sobie musi poprawiać humor i probować zapomnieć różne rzeczy. Dlaczego pijesz? Jesteś w moim wieku mniej więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Z wiekiem to nie wiem, ale mamy identyczny staż małżeński i nieco zbliżone przeżycia, więc i wiek pewnie podobny. Mam taki paskudny okres w życiu,że wszystko mi jak po grudzie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedobrze...... Bo skoro ja mam jak mam, a Ty masz prawie tak samo, to znaczy, że masz niedobrze.... Chcesz z tym cos zrobic, czy dajesz szansę czasowi? Wiesz, pozytywne myślenie i te sprawy... podobno działa. U mnie za bardzo nie chce, bo sie blikuje, ale to przemogę. Muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Teraz to chcę tylko przetrwać, najlepiej schować się jak ślimak do skorupki. Zero bodźców z zewnątrz. Nie dociera już do mnie,że ponoć zawsze kiedyś wychodzi słońce, pewnie za długo żyłam w mroku. Nawet tej pieprzonej depresji leczyć nie mogę farmaceutykami, bo to zaburza koncentrację, a ja dużo jeżdżę i muszę być w pełni sprawna. Nie wiem, co innego mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi... Ja tez nie mogę otumaniaczy brac, bo auto prawie jest do mnie przyrosnięte... faktycznie mamy tak samo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
No właśnie. Ty to przynajmniej masz pracę, która cie trzyma w pionie, mnie ostatnio koncertowo oszukano i z pracy nici . Cieszę się jak diabli. Gdyby nie dziecko, to.....Jeszcze 5 lat musze pociągnąć, dopóki studiów nie skończy, ale potem to chyba żadna ludzka siła nie zmusi mnie do dalszego przedzierania sie przez bagno. A może i ja już stara jestem coś tam przeżyłam , może wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Wydaje mi się, że jak się ma dobre tzw. życie osobiste, to czlowiek jest w stanie stawiać czoła wielu problemom. A jak tu wszystko leży, to każdy problem wydaje się o wiele wiekszy niż jest. To prawda, że mam pracę. I haruję dodatkowo jeszcze. Tyle, że ja tej mojej pracy nie cierpię. Staram się być dobra w tym, co robię, i chyba jestem, bo na brak pracy nie narzekam, a wprost przeciwnie. Ale satysfakcji poza forsą to mi to specjalnej nie daje. Chciałabym robić coś zupełnie innego... Ja też sobie dałam czasu trochę. Może los jakos mi sam rozwikła moje sprawy. A jak nie, to wezmę swój los w swoje ręce. Może wyjadę stąd w czortu. Coś zrobie na pewno. W takich złych chwilach przypominam sobie zawsze powiedzenie \"póki życia, póty nadziei\". I to prawda. Kiedyś bym nawet nie pomyslała, że to ja będę olewać meża, gdyby mi to ktos powiedział, to bym się mu kazała puknąć w czoło. Minęło pare lat i co? Ja olewam. Tylko wcale mnie to nie cieszy. raczej mi smutno, że ten zwiazek tak sie skonczył. Bo choćby on przede mna tańczył na dwóch łapkach (a prawie to robi) to ten zwiazek dla mnie się skonczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i chyba padłaś jednak. :D Muszę wyjść z neta już, szkoda że nie masz gg. Zawsze to inna rozmowa. Powiem tak - póki możesz, ciągnij ten wózek. Jak ja. Jak już masz dość, pomyśl o tym, że ktoś cię jeszcze potrzebuje. Jak mnie. Nieważne, że potrzebuja mnie jako służącej, kucharki, zarabiaczki .... Są moje i muszę im dać jeszcze to, co jestem w stanie. A potem? A potem się zobaczy. :O Może razem pryśniemy gdzieś na Alaskę? Relaksujących snów Ci życzę. I lepszego jutra. A w ogóle ośmielę się i pożyczę Ci spełnienia marzeń. I już. Niech się spełnią i koniec!!! Dobranoc. Jak topik nie zginie, to możemy tu sobie pisać czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Chętnie, chwilowo byłam na innym topiku, jak się udzielam, to mi sie poprawia...:) Ty też niedawno się odstresowywałaś na erotycznym, czytałam, czytałam. Fajne to było. Na razie, zajrzyj czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam tylko rano z doskoku, żeby Ci napisać, że jednak się skończyło na whisky wczoraj. :D Dlaczego? Nieopatrzne przeglądanie bardzo starych smsów w komórce. Od kogoś, kto mial być moją nadzieją na lepsze życie, a okazał sie draniem. Kolejnym. Co mnie kurde podkusiło... jakoś tak mi same w ręce wlazły te smsy... 😭 A tamten topik na erotycznym? Dobrze mi zrobiło takie wirtualne rozprawienie się z frustracją, fajnie było, zawsze to odskocznia. :D Miłego dnia Tobie i wszystkim tu zaglądającym. Wesołego Alleluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takatamsobie pozdrówka i wesołych Dziwię się ,że jeszcze masz te esy -to masochizm... a nawiasem mówiąc to widujesz dupka ?z daleka ,przelotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tacomanadzieje Nie widuję, na szczęście. Ale i tak go mam często przed oczami. Nie tak łatwo wyleźć z tego. Zwłaszcza jak się jest właściwie monogamistką jednak. I mimo wszystko. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takatamsobie wyleźć niełatwo racja ,człowiek przemaglwany został i to równo .Tylko roztkliwiać się nie ma czasu nad sobą bo co rusz przychodzi się z czymś zmagać..kużwa a taka kiedyś fajna ,dziewczęca byłam ...ehh twardym trza być nie miętkim a co do stopek to może ludzie mają mądre ale Ty za to mądrze piszesz ;-) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyyy
Hej. Bardzo dobrze napisałaś to, co napisałaś. Nie będę się rozwodzić nad tym, ale to jest to o czym wiem i tylko mogę się cieszyć,że ktoś inny to potwierdza. O twoim dupku też czytałam na jakimś topiku, w ogole rzucasz się w oczy, więc więkoszośc twoich postów znam. Ja też kiedyś znałam dupka, chociaż do romansu nie doszło, instynkt samozachowawczy mi się w porę odezwał, co nie zmienia smutnego faktu,że facet , chociaż mnie nigdy palcem nawet nie dotknął, złamał mi serce. Moralność mi ocalała, ale psychika nie. Dziś piję francuskie wino. Na razie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zarzuciły dziewczyny na naszym topiku ,że jestem mało wylewna.Choć mam wiele przemyśleń mam też takie dziwne obawy (nie śmiejcie się ze mnie),że sytuacja stanie się rozpoznawalna ,że ktoś się domyśli (nie śmiejcie się) i może dlatego piszę nieraz tak ogólnie.Jeszcze jak się dzieci kręcą albo mąż... Przeczytałam to co napisałaś jggertyyy i zaraz mi się nasunęło ,że z tą moralnością to jest różnie ,każdy co innego uznaje za moralne lub już nie -moja przyjaciółka już za złe uznawała ,że ja z nim tyle smsów pisze i maili i dlatego przestałam jej opowiadać .Bo jak mężatka może...Zazdroszczę Ci ,że włączył Ci się rozum i instynkt samozachowawczy,mnie nie miał szans się włączyć bo to był mój bliski przyjaciel i wierzyłam mu jak nikomu.Złamał mi serce ,złamał mi psychikę i pozbawił zaufania do ludzi.Boli .Mam jedną nadzieję ,że sie odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam Wasze wypowiedzi i widze że mądrze piszecie. Może mi którać z Was będzie w stanie doradzić... W sobotę rozstałam się z moim chłopakiem. Spotkaliśmy się, pogadalismy i za tak zwanym porozumieniem stron tak wyszło. Byliśmy ze sobą prawie 9 miesięcy, a znamy się od 1,5 roku. Ostatnio faktycznie kiepsko sie działo tzn on pracuje , ja mam zajęcia. Nie było czasu... I teraz sie zastanawiam. Chcę do niego zadzwonić, powiedzieć że chce spróbowac jeszcze raz. Kocham go i on o tym wie. Jakby nie było w przyszłości, ja chcę tę przyszłość spędzić z nim. Przeraża mnie fakt że miałabym znowu być sama, znowu zaczynać od początku bo wiem że nikogo nie znajdę, a już na pewno nie stanie się to prędko. Nie chcę nikogo innego. I tak juz nie wiem sama... mam zadzwonić? Co Wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×