Czemu ze wszystkich ragnien na swiecie wybralem Ciebie?

Wlasnie - dlaczego na tym swiecie jest tyle kobiet, ciekawych, atrakcyjnych, kochanych a ja... od ponad roku mysle tylko o jednej, o tej, ktora mnie dwa razy mocno skrzywdzila, dala porzadnego kopa. A ja - nadal ja kocham jak nikgo innego, niedawno znowu zaczelismy rozmawiac i znow mysle tylko o tym jak mam ja zdobyc, jak ja w koncu przelamac

milosc minie kiedys musi

Minie albo nie minie. U mnie nie mija bardzo długo. I też zadaję sobie to pytanie, jakie pada w tytule topiku :O

Nie mija od ponad roku... Nie pomaga inna dziewczyna, zajecia itd.:( Moze tez dlatego, ze ja nie chce zeby minela:(

hmmm to chyba tez wolalabym zeby milosc nie przechodzila, niz zyc zer swiadomoscia,z e mnie nikt nigdy nie pokocha i z brakiem zaufania do kazdego faceta

suuround me, a ja często myślę, że wolałabym nikogo nie kochać niż tak się męczyć. Albo być naprawdę samotna i czekać, aż ktoś się pojawi.

Chemia milości trwa do dwoch lat takze jeszcze troche. A tak naprawde co Ty mozesz powiedziec o tej dziewczynie? Mieszkales chociaż z nią, dzieliles zyciowe radości i smutki?

inna dziewczyna zastosowana jako lekarstwo ? to nie fair. Postaw sie na miejscu tamtej dziewczyny jak sie czuje teraz :> A co jesli ja skrzywdziles ? Potwor.

I kladz jak na swoim ramieniu, jak pieczec na sercu.

a mnie mecza moje mysli, ja mam przeswiadczenie, ze kazdy facet mnie skrzywdzi predzej czy pozniej, oszuka zawiedzie_to jest chore

Do dwóch lat? A u mnie 8...

czemu ze wszystkich wagin na świecie wybrałem ciebieeeeeeeeeeeeeee - eeeeeeeeeeeeee

Nie mieszkalem z nia, nie dzielilem radosci, smutkow, spotykalismy sie jakis czas... to naprawde dluga historia. Wiem, ze sluchajac glosu rozsadku powinienem kopnac ja w cztery litery i nigdy sie do niej nie odezwac po tym co mi zrobila. Ostatnio kiedy wspomnialem mojemu najlepszemu koledze, ze rozmawiam z nia zadal mi tylko jedno pytanie "za malo cie skrzywdzila czy juz jestes gotowy na astepna porcje?" A ja nie umiem o niej zle myslec, nie umiem przestac kochac, rozmawiam z nia i pomimo tego, ze ona nie daje mi nadzieji to ja po cichu liczze, ze w koncu mi sie uda ja przekonac. Piszemy troche sms-ow, niby zwykle suche ale w tej suchosci kilka zdrobnien i wiadomo jak one dzialaja...

nie rob sobie nadzei dalej :} Krzywdzenie jest jak nalog .

Nie Grzegorz :P

naukowiec powie, że: „Nałóg\" jest tu całkiem stosownym terminem, ponieważ dziwne psychofizjologiczne stany towarzyszące zakochaniu wywołane są przez substancję chemiczną przypominającą swą strukturą i działaniem amfetaminę. Substancja ta, o nazwie fenyloetyloamina, ma własności odurzające, powoduje euforię, podniecenie, a także niepokój. Miłość nieodwzajemniona, odrzucenie naszych zalotów przez obiekt uwielbienia, może mieć fizjologiczne skutki podobne do tych, jakie wywołuje przerwanie przyjmowania narkotyku przez osobę uzależnioną. Potrzebujesz jakiegoś neutralizatora fenyloetyloaminy:)

dlaczego........ czyli kochałes ją, kochasz, i istnieje prawdopodobieństwo, że już tak pozostanie....... porozmawiaj z nią o tym ....

mam nadzieje, ze dalej bedziesz cierpial jak byc moze cierpi nadal ta ,,inna dziewczyna''.

Ona o tym wie. Tzn teraz pewnie mysli, ze juz mi przeszlo. To nie jest dobry pomysl, nie mog, musze uzbroic sie w cierpliwosc i bardzo delikatnie i powoli sie zblizac. Tylko nie wiem jak mam to robic:(

mimo najszybszych samolotów do wczoraj nie ma juz powrotu

to ze sie domysla a moze ma ciagle nadzieje ? Pomyslales o niej ? Moze ona tak samo jak ty czuje sie skrzywdzona ? Moze dales jej cos o czym nie moze zapomniec ? Nie lubie egoistow takich jak Ty ktorzy cudzym kosztem chca wyleczyc sie ze starej milosci i mysla, zeby tylko IM bylo dobrze. A potem zala sie na forach takich jak to, jacy to oni nie skrzywdzeni i biedni...

mia23 - zle to odebralas. Ta inna dziewczyna nie cierpi i to nie tak, ze w ramach odreagowania sobie znalazlem. Nam sie nawet jakos tam ukladalo do czasu... az nie odezwala sie "ona". To podzialalo jak grom z nieba na mnie. Po prostu zupelnie mnie rozbilo. Tyle, ze to bylo w ubiegle wakacje. To dawna historia. Po prostu wiem, ze nikt nie jest w stanie zastapic mi tej pustki, to mialem na mysli

nie odkladaj na jutro tego...co powinienes zrobic juz wczoraj... czas wcale nie jest dobrym lekarstwem...na ratowanie tego na czym ci zależy,

Wiem wiem, tylko, ze widzisz... to wszystko bylo naprawde olbrzymia burza i wiem, ze ona nie chce nikogo na razie, nie mysli o nikim, dlatego wiem, jaka by byla reakcja jesli otwarcie znowu bym jej powiedzial, ze mi zalezy.

nie przekonasz się tak dlugo... jak dlugo twoje działanie polegało będzie tylko na mysleniu......co by było gdyby......... nie pozwol, aby ona całkiem w Ciebie zwątpiła, działaj..

Ona nie watpi, ona wie, ze mi zalezy. Zawsze to wiedziala. Caly problem polega na tym, ze ona by wolala zeby mi nie zalezalo a ja nie do konca wiem jak to zmienic, jak ja w sobie rozkochac:P

jeżeli ona woli, aby ci na niej nie zależało, to się od tej dziewczyny odczep i tyle!!!!!!

Zycze Ci zebys kiedys spotkal/spotkala taka osobe dla ktorej bedziesz gotow/gotowa poswiecic wszystko i wszystkich i wtedy pogadamy czy tak latwo jest zrezygnowac

często tak jest..........doceniamy to co było jak juz to stracimy...:( ale nie poddawaj się.........porozmawiaj......daj jej czas na odpowiedz...

jestem dziewczyna i mam to samo co ty..z tym ze na odwrot prawie..jak chcesz pogadac to podaj gg