Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elisabetta_elisabetta

Nasze małe rodości 2006

Polecane posty

Hej!! Wstalismy a tam za oknem snieg!!! :( i 0 stopni ...ale po południu wyszło upragnione słoneczko i dało az 15 st oczywiscie w cieniu nadal był tylko 1 st. Wyszlismy dzis na pól godz z Kamilka na spacerek, oj mam nadzieje ze jej nie zaszodzi. A co do kropelek ...chyba rzeczywiscie bede musiała spróbować, moze pospi choc pól godz dłuzej bo 10 godz to widac po niej ze za mało :( No a jak tam wizyta czekam na relacje ...oj jak ja sie ciesze ze te wizyty juz za mna tak miałam juz dosc tego faceta. Lidziu bidaczki moje dwa duuuuuużo zdrówkaehhh z tymi okropnymi choróbskami :( A to ze Dammi mało je to sie nie przejmuj, wazne ze duzo pije chyba mało komu chce sie jesc jak jest chory. Nikt nie lubi chorować, a jak choruja dzieci to az serducho sie kraje :( ale zobaczysz wszystko przeminie i na wiosne znów bedziecie cieszyc sie dobrym zdrowkiem :) Ja sobie na razie dobrze radze, bo Bartek jeszcze w domku do poniedziałku :) No a potem zobaczymy. w sumie Nadia od kwietnia do przedszkola ...ale ciemno to widzę :( A co do porodu i szpitala ehhh. Długo zastanawiałam sie nad Puckiem -gdzie rodziłam Nadię i szpitalem w Gdyni który jest rzut beretem od nas. Duzo opini słyszałam i stwierdziłam ze moze nie bedzie czasu zeby dojechac do Pucka, wybrałam Gdynię. I juz na samym poczatku przeszkodziłam babce na izbie przyjec w jedzeniu bułeczki i oglądaniu Na dobre i na złe (byłam tam o 16.30) Dała mi plik papierów do wypełnienia, Bartka wyrzuciła za drzwi i kazała mi wypełniać. A ja chyba ze stresu nic w głowie nie miałam, nawet czegos takiego sie nie spodziewałam. Co pytanie to kazałam jej zeby meza sie pytała a ona do mnie ...pani naprawde nic nie wie czy zestresowała sie pani?!? Niech pani szybciej te papiery wypełnia bo troche pani tego ma ...i ciagle jakies takie teksty. A ja tam na jednej karcie czytam ....Kogo powiadomic w razie mojej śmierci, w razie smierci dziecka? czy biore narkotyki, i inne porąbane pyt normalnie az łzy stały mi w oczach i juz widziałam wszystko w czarnych barwach, skurcze zupełnie mi zanikły, co potem wyszło na ktg, do którego owa bardzo miła pani mnie z łaską podłączyła ...i komentarz ...a gdzie te pani skurcze. Potem przyszedł lekarz obejrzał wynki ktg i mnie no i stwierdził marny poczatek, po czym jednak uznał ze jest trche dalej bo to juz 3 palce W koncu zawiezli nas na porodówke i tam juz troche lepiej, miła połozna ...no ale niestety trafilismy akurat na zmiane o 19 i juz o 18.40 nikogo przy nas nie było, a kiedy ktos przyszedł to juz nawt nie wiem bo od jakiegos czasu miałam juz parte. Weszła tylko jakas druga połozna i popatrzyła na mnie i powiedziała ze wyglądam juz tak jak do rodzenia, no ale jeszcze mieli troche spraw do załatwienia ...potem owa pani przyszła i przyszedł tez lekarz stwierdzili ze to juz no ale jeszcze musieli przygotowac sprzet do porodu, ehhh no a potem to juz raz dwa dzidzia była na swiecie az połozna mnie pochwaliła, ze tak super wspólpracuje i ze fajnie jakby tak kazdy poród przebiegał. o 19.40 Kamilka była juz z nami :) nie wiem czy przez stres czy przez inne ułozenie Kamilki ...ale ból był nieporównywalny. Ehhh nie wiem jakby to wyglądało w Pucku, moze tez bym na zmiane trafiła, ale tamte wspomnienia z porodu sa rewelacyjne, no i tam tez mają aparat do Echo ...wiec nie musiałabym tak długo siedziec tam z Kamilką. No ale powoli złosc na szpial odchodzi w zapomnienie i znów marze o 3 :) Sorki rozpisałam sie troche. Moze za duzo szczegółow. Wybaczcie ide na kolacyjke papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie Nadia zasnęła, a przed zasnieciem tak jakby kataru dostała, zaczęła smarkać i to jedna dziurka była zatkana a druga zupełnie czysta ...kurcze nie bede mogła w nocy spac, czy Nadia wstanie z katarem???? ale skąd??? ehhh co za pech, gorzej jak Kamilka go załapie :( A wogóle ostatnio same jakies nieszczęscia :( Jeszcze przedwczoraj pralka nam siadła, termostat sie zepsuł i całe pranie mi wygotowała nawet nie wiem czy tylko w 90 st czy jeszcze wiecej czadu dała, ogólnie ciuchy przezyły, tylko jeden sweter niestety nie załapał sie na poprzednie pranie i nadaje sie tylko do śmieci :( Facet straszył ze czesci byc moze dopiero w przyszłym tyg dostanie, ale na szczescie dzi przyjechał z jakas uzywana czescia i juz dzis mogłam wyprac głownie ciuszki Kamilki bo ona ciągle do przebrania obzartuszek mały, mam za mało ciuszków heh juz z niektórych powyrastała w niektóre wogóle sie nei zmiesciła, a dzis własnie sobie spi w koszulce 80 !! bo wszystkie inne juz były umazane :) oj gadam i gadam sama ze sobą. Ale mimo ze maz w domku brak mi kogos tu do wygadania sie Wszyscy gdzies daleko, albo czasu nie mają ...albo nie w tych tematach :( nie smece pozdrówka buziaczki dla wszystkich mamus 😘 Matuniu a Tobie ktos polecił tą melisane dla Hanusi czy tak sama go wypróbowałaś? papappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie :) Witam dzieciaczki :) a co u mnie i gina.... Dzidzius zdrowy, tętno ładne, moje tez :) Macica niestety troche za twarda...mam sie zaczać oszczędzać. Powiedział mi, ze nie jakis tam dramat, ale jednak nie tak mieka jak powinna byc. Wymacał, ze raczej dzidzius odwrócony prawie główkowo...jakos na ukos, ale da rade sie odwrócic przy spacerach... Ale jak spacerowac w taką pogodę!!! Za oknem u mnie śniegu po kostki ....śniegu? jakiejś mazi.... :O Na USG ide w srode o 15.30 Wtedy moze sie dowiem wiecej :) Dociu - kochana - zal sie i pisz ile wlexie :) ❤️ Nie ma nic gorszego niz trzymanie smutków, rozterek i niepewnosci w sobie... Kurcze, no miło nie było na tej Twojej porodówce... ja bedę musiałą też rodzic tam gdzie Hanie rodziłam, to 2km od domu co prawda, szpital , w którym urodziłam sie ja, mój brat, kuzyni, mój mąż....ale troche zgroza... Moze się zmieniło. Pojade w przyszłym tygodniu zobazyc. Dociu, Hanusia wczoraj rano kichała chyba z 20 razy pod rzad...i katarek z rana...też nie miała skad go załapac, bo ostatnio dwa dni w domku i na dodatek my nie mięłiśmy z nikim chorym kontaktu...Wieczorem już zero katarku :) Wiec nie wiem co to było, ale przeszło dzieki Bogu :) Nadusiu! Duuuzo zdówenka :) Dociu ja po melise poszłam do apteki i tam mi farmaceutka poleciła. To zaufana pani, która nieraz jest serio lepsza od niejednego lekarza. ja ufam jej bezgranicznie. Żawsze trafia w 10tkę :) Doci bedzie dobrze :) ❤️🌼❤️ :) Pozdrawiam Was wszystkie i całuje dzieciaczki 😘 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tej melisy jeszcze - poprostu powiedziałam jakie zachowanie hanusi mnie niepokoi, brak potrzeby snu, nadpobudliwosć ogólna itd... Dlatego poleciła melisal. I serio super sie sprawdza:) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Matuniu! No Nadia niestety zakatarzona kicha smarcze kurcze mam nadzieje ze nie przejdzie na Kamilke, oj dzis był ciezki dzień, bylismy tez u pediatry. Bylismy umówieni na wizyte z Kamilką, to i od razu Nadie sprawdziła ...zwykły katarek no ale dla Kamilki moze byc groźny :( A i pytałam ja tez o uspokojenie Nadulki i o tą melisane, ona poleciła sonne jakis homeopatyczny syropek, ale czy dobry? zobaczymy na razie kupiłam to, ale jak nie pomoze to spróbujemy melisany, Nadusia tez wcale nie potrzebuje snu haha przynajmniej tak ona twierdzi ...no i w sumie mało kiedy wyglada na zmeczona a im blizej pory spania tym ona bardziej szaleje i dopiero jak musze na nia pokrzyczec i postraszyc ze nie bede jej usypiac to sie uspokaja i jakos zasypia. A dzis to sama siebie juz normalnie przerosła, jeny jak sie na nia wkurzyłam jak jej dałam kilka klapsów to dopiero sie uspokoiła ...no ale o wszystko był płacz ...nawet o to ze przez okno nie widac juz panów ktorzy chodnik naprawiali. Eee szkoda gadac, dobrze ze zaraz idzie spac :) hihi i własnie Kamilka pewnie wstanie. A noc dzis tez była ciezka malutka ma cały czas cos w nosku po porodzie jeszcze i ciezko jej było oddychac a frida za nic w swiecie nie wychodziło, i tak męczyła sie bidulka bo spac by chciała a oddychac nie mogła i prawie cała nocke przepłakała, ale w dzien juz jej troche odciagnełam wiecej tego cholerstwa z noska no i moze dzisiejsza nocka nie bedzie juz taka okropna :) oj lece bo znowu sie rozpisałam papa pozdrówka i buziaczki U nas juz na szczescie bezsnieznie i dosyc ciepło no i troszke słoneczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dociu...moze małej dawaj wiecej soli fizjologicznej, to sie jej rozpusci co ma. A co do płoczu io nic...Hania ostatnio - dokładnie wczoraj od rana płakała o to,ze gwizdac nie potrafi, strzelac palcami, ze nie umie tanczyc...ze ten ptaszek, który siedział na drzewie odleciał :D Smieszne te powody, ale mnie doprowadzałą do ostatecznosci... Wkońcu sie uspokoiła i znowu w druga stronę - śmaiła sie ze wszystkiego i non stop :d jakby smieszka zjadła :D:D:D Miłego dnia kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! Ale tu pustki oststnio!!! Oj Matuniu nasze skarby chyba takie same charakterki mają. Bo jak czytam o Hanusi to tak jakby o mojej niuni hihi oj skarby kochane. Nadia dzis zesiusiała sie dwa razy w galoty, nie wiem czy znowu jakis problem z ukł moczowym, czy to tylko tak z przeziebienia ...no zobaczymy, jeszcze i tak do poniedziałku troche czasu. :( Bylismy dzis z Kamilką na USG bioderek i co sie okazało ze wszystko jest super ukształtowane ...ehhhh ta połozna nasztraszyła nas tylko i to jeszcze kase za to wzięła :( O rety spadam usypiac tego marudera juz mam normalnie dosc jej :( papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ostatnio czasu u mnie mniej .. Gabi zaczela sama wstawac i chodzi przy meblach, wiec musze na nia bardzo uwazac. Kamilka znowu kaszle :( daje jej syropki ale nie wiele pomagaja. Bylismy u lekarza, ale nic nam nie dal, tacy tu lekrze... A w srode idziemy po skierowanie do ortopedy, bo bardzo mnie martwia te jej nozki, nie obejzy to fachowiec. Na razie chodzi w budach z wysoka cholewka i mam cicho nadzieje , ze to wystarczy. KAmilka tez nigdy nie chce isc spac, ostatnio prawie usypiala na siedzaca, a jak chcialam ja polozyc do lozka, to pisk : Nie chce spac !!! Juz za niemowlaka spala mi 2x po 20 min. Podawalam jej kiedys kropelki z waleriana i rumiankiem przed snem , ale to nic nie dawalo . Matunia, mozesz napisac pelna nazwe tej melisy, producenta ??? Moj znajomy jest teraz w Pl i niedlugo wraca, moze by mi to kupil . Nocki, tez przewalone, bo budzi sie co godzine, a to jej goraco, a to zimno, a to pic, a to siku i tak w kolko :O Dota, a moze to sikanie w majty ma cos wspolnego z siostra ?? U mnie tak bylo, ze Kamilka chciala w ten sposob zwrocic na siebie uwage. A gdy probowalam z nia o tym porozmawiac, to kazala sobie zalozyc pieluche, bo ona nie bedzie chodzic do lazienki, tylko sikac jak Gabrysia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja dziś wstałam. Dami już coraz lepiej. Całe szczęście Mirek od piątku w domu bo fatalnie ze mna było. Dziewczyny tak się zastanawiam, wprawdzie miałam z Damim kłopoty ze psaniem ale jak był mały teraz jest super ale zawdzięczam regularności cyklu dnia. Wie co po czym i sypia od 9 do 12 godzin ale tylko w nocy. Nie sypia od kiedy skonczył 1,5 roku w dzień. Teraz kiedy byłam wyłączona z jego opieki to zrobił się nieznośny. I tak jak piszecie ryk o byle co i na wsztstko nie i wogóle. Wczoraj już się zdrapałam z wyra to zrobiliśmy nalesniki i wiecej uwagi mu poświęciełam od razu różnica. Mirek nawet powiedziła jak ty jesteś chora to dom od pował choruje i Damian też totalnie nie w nastroju. Może też zmiennsc pogody u niech taką chustawkę powoduje. Chyba musimy byc po prostu cierpliwe bo same wiecie nerwy jeszcze gorzej rozachacają ich złe zachowanie. A może taki wiek? Dociu, a próbowałaś po materacyk Kamilki włożyć poduszkę spróbuj pod kątem ją kłaść może spłynie. Matunia cieszę się, że wszystko ok z dzidzią tylko nie praesadź z porządkami świątecznymi :) Docia to takie nie za fajne to wspomnienia, ale rozabwała mnie koncówka już myślę o 3!!!! :) :) :) Agula gratulacje pierwszych kroczków. A może macie w aptekach tantum verde w sprayu? To dobrze na taki kaszelek gardłowy robi. Dziś wiosna za oknem. A wicie wczoraj Mirek musiał wstać o piątej bo do leśniczego jechał i ja też się przebudziłam leżę, a tu taki świergot- ptaszek dał koncert, że odrazu o Doci pomyślałam szkoda, że tak wczesna pora bo serio zadzwoniła bym, że wiosna tuż tuż! No pięknego i spokojnego weekendu. Matrunia super wyglądacie, a ty brzuszek taki malutki i zgrabyny, Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo!!! Agula gratulacje dla Gabrysi!!! Super, choc nie powiem czujnosc trzeba zwiekszyc hihi :) Lidziu bardzo sie ciesze ze wracacie do zdrówka :) A co do wiosny to dzis u nas cały dzien a to siapiło, a to padało, cała niedziela mokra :( choc w dzien juz 5 st no to dosyc ciepełko fajnie ...juz czuc powoli ta wiosne :) Co do siusiania ...to moje obawy potwierdziła połozna ten syropek sonna to spowodował, hahaha uspokoił tylko ukł moczowy, a reszta nadal broiła o o dłuzszym spaniu nawet nie było mowy :( No ale jak ja zapytałam o ta melisane to powiedziała ze to raczej tak nie powinno zadziałac, tylko zacząć nie od forte tylko spróbowac zwykłą. no zobaczymy. No bo rzeczywiscie dzis jak juz nie dostała to ładnie siusia :) Hmmm ogólnie w nocy nie ma z Nadia juz problemu bo kiedys sie często wybudzała, teraz tylko tyle ze chyba troche za krótko spi bo max 10 godz na po tym srodku, 10,5. Ale widac ze zmeczona a w dzien nawet nie ma mowy o spaniu :( A co do stałego rytmu cały czas NAdia ma stały rytm, no oczywiscie na czas porodu i pobtyu w szpitalu było inaczej, i to dało sie odczuc jak wróciła do domku, a teraz chyba to ze tata jest z nami i nie powiem duzo mi pomaga, ale mysle ze on za szybko sie denerwuje na Naduske, a ona taki sam charakterek jak on i żra sie nawzajem, takze mysle ze ... mam nadzieje ze jak on we wtorek juz wróci do pracy to wszystko bedzie wracało do normalnosci hahaha tylko na 2 tyg bo potem przedszkole i znowu wszystko sie wywróci do góry nogami. Teraz tescie nalegaja zeby NAdie na kilka dni wziac do siebie ...ale jakos sobie dajemy rade :) Lidziu Kamilka spi na klinie czyli jest wyzej, niestety samo z noska nie spływa jak wyciągam frida to jest taka gestawa wydzielina, ale jest juz lepiej ...tzn lepiej wychodzi z noska :) i dzieki temu i ona spokojniejsza i nocki lepsze :) A co do swiergotu ptaszków rzeczywiscie nieraz słychac i od razu człowiek mysli ze to wiosna, Pamietam jak Nadulka sie urodziła w maju juz najczesciej okna były porozszczelniane oj ile sie nasłuchalismy nad ranem tych swiergotów ...lubie to :) Lidziu ja nie myśle ...tylko marzę o 3 bo te marzenia sa nierealne :( po 1 mój mąż po 2 sytuacja mieszkaniowa, itp itd mozna wymieniac i wymieniac, ....ale jak sobie tak mysle to mogłabym miec nawet jeszcze wiecej dzieciolków ...no te malutkie stópki mnie rozbrajają, A jak teraz patrze na Naduśke i widzę jak ona duuuużo urosła jak duzo potrafi i ile zawsze humorku w sobie ma (nie zawsze dobrego hihi) ...to wszystko jest takie ....hmmm az brak mi słów :) lece na kolacyjke i obiadek na jutro robić papa buziaczki i duuuuzo zdrówka dla chorujących ale tez dla zdrowych zeby nie chorowali :) A zastanawiamy sie nad chrzestna dla Kamilki i nie wiem moze cos doradzicie, bo Bartek ma kilka kuzynek z tym ze jedna jest we włoszech i dłuugo bysmy musieli czekac na chrzciny, druga studiuje pozatym sa z innego miasta i to zawsze jakis kłopot kolejna ma juz kilku chrzesniaków, a zastanawialismy sie nad ciocia Bartka (która ma juz ok 45 lat???) ma tylko jednego syna i zawsze marzyła o córeczce. I nie wiem czy ten wiek, czy to ze ciocia (skoro sa młodsze kuzynki?) czy to przeszkadza? Co o tym myslicie? Haha Juz z tesciowa nawet rozmawialismy, ale jakos mam watpliwosci co powinnismy zrobić? Dobra teraz juz na pewno spadam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff pulpety sie gotują, a na jutro jeszcze farsz do usmazenia mieloniaków :) A odkąd wrócilismy ze szpitala, Nadia zdązyła juz kilka razy obejrzec swojego ulubionego Słona Dambo i tam jest taka scenka jak mama jest w więzieniu i słonik Dumbo przychodzi sie przytulic do niej tzn tylko trąbami się przytulają, a potem mały słonik musi odejsc, jej jak Nadulka sie rozryczała na tej scence matko i jeszcze ze słowami \"umiem sie tylko smucic\" i płacz ...rety co ona musiała przezyc jak mnie nie było :( Niby nie było jej zle ...ale jednak :( pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dociu!!! Zdjecia przepiekne :) Aviniu! Czekamy na Wasze fotki :) Dopciu, zebyś wiedziała, ze te nasze \"starsze\" :D to podobne do siebie jak szlag!!! :D Agula ten syropek to Melisal forte.Teraz juz nie robia zwykłego melisalu. Jesli ten Twój znajomy powie w aptece Melisal, to tylko jeden jest. :) Dociu, ja początkowo dawałam zwykły melisal, ale juz od pół roku go nie produkują. Tylko ten forte, jednak mnie farmaceutka - bardzo zaufana i niejednokrotnie lepsza od lekarzy - powiedziała, ze to w zasadzie ten sam skład. Conajwyżej zamiast łyzeczki mam podawac pół łyzeczki. Lidziu ja mam to samo...Jak tylko \"zalegne\" domu poznać sie nie da, ni mówiac o Hani.... No i tutaj znowu nasówa sie mysl...Czym byłby dom bez kobiety :) Ciesze sie, ze brzuszek Ci sie podoba :) Z hanią miałam jak wieloryb :D A teraz faktycznie kulenka :) Ja tez marze o trójeczce...Niestety też mogę tylko pomarzyc, ze wzgledu na Tomka. On sie ledwo zgodził na drugie...Ale ja mam jeszcze Asa w rękawie :D jeśli dwoje planowanych...to trzecie?...:D Musi być jakaś wpadeczka :D:D:D Dociu mam podobny problem...Chrzestnego mam - drugi brat, jedwn dla hani, drugi teraz. Chrzestna dla hani tez miałam juz od podstawówki :D Moja taka jakby siostra:) Przyjażnimy sie baaardzo blisko od podstawowej szkoły :) A teraz? nie mam chrzestnej...:( Jedna kumpela, która zawsze była blisko, ale od pewnego czasu ma swoje życie i 0 czasu dla mnie... No i jedna kuzynka tomka, która wcale nie utrzymuje z nami kontaktu...:( ah.... A co do wiosny? miała być od poczatku marca.Tymczasem do konca marca ma przyjsć jeszcze prawdziwa zima!!! :O:O:O Niestety. A ja juz chce słoneczko!!!!!! Pozdrawiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - jeśli chodzi o bajki, sceny smutne i zycie, Hancia sie wzrusza ciagle na wszystkich bajkach, filmach i smutnych piosenkach...:( tak mi jej zal w ów czas..Płacze pocichutenku żywymi łzami :( A ostatnio powtarza - " mamusiu, ja nie chce ,zebyś szła do szpitala.Jak Ci tam krzywde zrobią? Ja chce Cie obronic i przytulic...Będe sie o Ciebie bardzo martwiła..." Albo - " a ty mnie mamusiu nie zostawisz? Wrócisz ze szpitalka?" No serce sie kraje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Matuniu Hahaha Matuniu ja tez nawet juz myslałam ze to trzecie moze byc taką słodziutką wpadką hihi Co do melisalu dobrze wiedziec, bo w sumie jeszcze nie miałam czasu na kupno. A bym sie zdziwiła jakby A dzis rewelacja bo Nadia bez zadnych wspomagaczy przespała 11 godz i 15 min. Moze juz bedzie lepiej :) No a z tym szpitalem ...ufff jak sie ciesze ze mamy ten etap za sobą ...to było ciezkie przezycie. Nawet nie wiedziałam ze az tak bede tesknic za ta moją Naduska rozbrykaną, a jak tesciowa kiedys do mnie zadzwoniła i Nadia do mnie cos powiedziała, normalnie łzy same mi zaczeły lecec i ciezko mi było z nia porozmawiac :( No i te komentarze i opowiadanie bajeczek o szpitalu dzidzi ...jej U nas było o tyle dobrze ze Naduska bardzo lubi chodzic do lekarzy ...byle by to nie byli faceci, no i uwielbia badanie stetoskopem, wymysliła sobie ze biedroneczka jej chodzi i taka własnie super bajeczke wymysliłam ze dzidzia po to rodzi sie w szpitalu zeby lekarze zbadali ja itp jej sie to podobało hiihi kilkanascie razy nieraz jej to raz po razie opowiadałam spadam karmic Kamile i usypiac Naduske paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) No i wiemy,ze do naszego grona dzieciaczków dołaczy...UWAGA! Wszyscy dookoła widząc mnie mówia, ze synek :) Ja od poczatku poprostu czułam,ze synek :) Tomek nie przyjmował innej opcji :) A hania mówiła ,ze siostrzyczka :) I chyba dzieci maja siódmy zmysł :) DZIEWCZYNKA :):):) Nie ukrywam, ze ciut sie zdziwiłam - ZDZIWIŁAM - NIE ZAWIODŁAM bron Boże :) Micha mi sie usmiecha :) mam córenki :) A na chłopczyka - przyjdzie vzas ;) ;) ;) Nie, Dociu ????? :) ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matunia gratuluje dziewczynki :D !!!!! Ja zawsze chcialam miec dwie dziewczynki, w ciazy tez czulam ze bedzo kobietki ;) Zwonilam do polskiej apteki spytac sie o ta Melise i pani powiedziala , ze jest ale , ze to dla dzieci powyzej 6 roku :( , czy taka dajecie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Agula :) mnie tylko szkoda mojego Tomka, bo on tak pragnoł syneczka...:( A ja isę ciesze :) tylko smutno mi,ze Tomek jest zawiedziony ...:O Agulka to właśnie ten melisal. On kiedyś był dla dzieci powyzej 2 go roku zycia. Teraz zrobili z niego forte i napisali pozyżej 6go. Ale tam pisze, zeby podawac kilka razy w ciagu doby, a mnie farmaceutka powiedziała,ze jesli tylko na noc, to moge spokojnie podawac niecała łyzeczkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje Matuniu dziewczynki !!!!!!! A męzem ...no cóz nie przejmuj sie przejdzie mu :) Hihi mi tez wydawało sie ze chłopak bedzie, najpierw z Nadia jak byłam w ciązy a potem tez bo miałam zupełnie inne zachcianki i objawy, a tu masz dwie dziewczynki, ale bardzo sie ciesze, bo w koncu nas bedzie ...mmm jest wiecej :) No a z tym chłopcem hihi juz mówiłam mezowi (choc on nie pragnął az tak mocno chłopca) ze nastepny bedzie chłopak, to on podsunął mi opowiesc z jego rodziny jak to jego wujek koniecznie chciał miec chłopca i za pierwszym razem była dziewczynka, druga tez dziewczynka, a za trzecim razem UWAGA!! BLIŹNIACZKI!!!!!! rety to jet to czego boje sie najbardziej, bo skoro w jego rodz były blizniaki to u nas jest jako takie zagrozenie, no i blizniaków nie chciałabym za nic w swiecie, bo raczej nie porodziłabym sobie no a to juz była by 4 ...tez kochana ...no ale..... Jej jaka straszna pogoda za oknem, wczoraj wichura ze jak wieczorkiem wyszłam z Nadią na dworek to nawet 15 min nie wyrobiłysmy i biegiem do domku wracałysmy, a dzis nawet wcale nie wyszłam ...choc przez okno to nawet kilka razy słonko dzis zajrzało :) pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dociu :D ja też się ciesze :) i masz racje - trzeci bedzie synus :D Na czakaj, czekaj - przecież moge mieć taką sama neispodzianke jak Avinia :D Lepiej nie maluje pokoju dziewczynek na różowo :D:D:D z drugiej strony, hancia wyrosniez wózka dla lalek i z lalek tych pierwszych jak siostrzyczka do nich dorosnie i nie ma dodatkowych wydatków :) Tomek nie przeżywa tego jakos tam.....tylko mi go troche zal...bo ja wiem ile dla mnie znaczyła córeczka pierwsza i ja mam :) A teraz podwójnie :D:D:D Bo w maju druga :) A tomek jest sam i chciał po pierwsze nazwisko utrzymac, po drugie wiadomo - męska duma - syn... :) No i bedzie trzeba to jeszcze załatwić :D:D:D Dobranoc kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki no i gratulacje Matuniu. No i jakie propozycje imion? Hihihi pamiętm, że pisałać, że staraliście się zaplanować płeć hihihi, może to będzie niunia, która lubi grać w nożną i trenować będzie karate. Dociu jak dajesz radę po powrocie Bartka do parcy? No i jak Nadusia sobier radzi keidy mama ma mniej czasu? Ja już prawie zdrowa, Dami jeszcze pokasłuje ale myślę, że do końca tygodnia będzie ok. Pogoda u nas wiele do żuyczenia pozostawia. Kurna śnieg i do końca miesiąca na ciepło raczje się nie zapowiada. Avinia, Emcia co u was? Wiem, że `Miśka na kurs resuscytacji się zapisała, może przy okazji odwiedzi mnie z Julią. A co do tych chrzestnych to same wicie, że to fajnie kiedy jest to osoba, która się interesuje dzieckiem, lubi je, ale z braku laku i kit dobry :) Dociu, a dlaczego by nie tę ciocię po 40 moja chrzestna jakoś nie odegrała kluczowej roli w moim życiu i wychowaniu i nie płaczę z tego powodu. Była na chrzcie, komuni i ślubie i na tym koniec.Weź kogoś życzliwego i tyle. No ja do ginka w przyszłym tygodniu idę, pierwszy raz do kobitki no zabaczymy. Mój okazał się patałachem, po zgunieniu mojej cytologii, po tym jak się okazało, że kart nie prowadzi wkurzyłam się i podziekowałam. No uciekam muszę pranie zrobić całuski pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo!!! No Matuniu, ostatnio duzo takich wpadek sie zdarzało jak u Avini, ze miała byc dziewczynka a był chłopak lub odwrotnie :) Lidziu wiesz nawet nie jest zle, ogólnie juz pod koniec ciązy byłam jakas taka ociezała i cięzko mi było dłuzej wysiedziec np z Nadulka na podłodze zeby np puzzle poukładać itp, a teraz co prawda troche czasu Kamilka zajmuje ale za to nawet z Kamilką na rękach moge układac puzzle z niunia na podłodze, mam wiecej siły, choc bardzo dobijaja mnie te aury migrenowe. Nadia róznie ogólnie jest grzeczna ...nawet dzis po 9 godz snu wstała o 6.45 jakos się zachowywała, byłysmy nawet na dworku, choc na razie tylko przed domkiem stałysmy i w piłke grałysmy ...ale zawsze coś. Haha zawsze na ok godz przed przyjsciem Bartka szajba jej odbija, dzis to juz chyba ze zmeczenia ...wymysliła sobie zabawe ze sie opluwała a potem chciała wytrzec sie w pieluchy no tak na nia nakrzyczałam ...bo oczywiscie mówienie nie docierało, tłumaczenie ze ma jeszcze katar i niech wytrze sie w cokolwiek a nie w pieluche Kamili. Aha a bawiła sie akurat w to ze była małą dzidza i jej sie ulewało :) hahahaha oczywiscie skonczyło sie na płaczu ...ale jak sie wypłakała przyszła i powiedziała przepraszam za to ze plułam ehhh ...cieklawe czy cos do niej dotarło. Niunia tylko smutna ze nie moze sie przytulac do Kamilki i buziaków dawać, haha a zawsze dawała tak ze ze swoimi ustami zblizała sie do ust Kamilki i czekała az Kamilka otworzy buzke i ja poliże hihih jak jej sie to podobało. A jeszcze jedna wiadomosc wczoraj, a gdzie to juz przedwczoraj odpadł nam pępuszek i nareszcie jest ładniutki :) A juz moze niedługo bedzie cieplutko to na spacerki bedziemy sobie chodzic ...oj nie moge sie juz doczekać, a tu dzis juz było troszke lepiej z pogodą choc duuuzo jeszcze by było fajnie oj spadam usypiac NAdulke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie i dzieciątka :) Lidziu dizękuje :) Co do imion...nie wiem? 😭 Chciałam Nadie, tak mi sie spodobało :) Ale Tomek mówi, ze za bardzo do hani nie pasuje, bo jesli hania byłaby np. Katią lub Tatianą, to druga Nadią... A tak, powiedział,ze mamy jeszcze czas...szas??? Przecież tygodnie uciekają... :D Dociu, az się cieplutko czyta Wasze perypetie :) Jak ja juz tez bym chciała tak... Dociu serce a powiedz mi tak bardzo szczerze, jak Twój mąż sie dowiedział,ze jednak córenka druga, to mu sie troche smutno zrobiło...a potem? Po porodzie? Chyba oszalał co? Tak jak za Nadią... Bo tomek był pewien, ze to chłopczyk, bo wszystko na to wskazywało i wskazuje :D Ale ja widzialam na USG sikulke :D Wiec juz jest bardziej przychylny...ale lekko zawiedziony. przejdzie mu??? :O I jeszcze jedno...takie troche wiesz..pytanie ze wstydem, ale czy mozna inaczej kochać dwie córki? Pytam,bo zawsze wiedziała,ze jesli córeczka, to taka moja jedyna i teraz synus tez taki mój jedyny... A tutaj druga córenka :D Która kocham juz ponad wszystko...ale czy nie bedę porównywała jej do Hani? Czy Hania nie zostanie tą moja najkochanszą córenką??? Pisze to ze łzami w oczach, bo wiem, ze nie powinnam w ogóle sie nad takim czyms zastanawiac...ale jednak mnie to nurtuje i dołuje troszeczke... Kocham je obydwie, mimo,ze ta mała jest jeszcze w brzuszku, ale co potem? Ah...zamiast sie cieszyc, ze jest zdrowa, cała i juz coraz blizej, to ja wpadłam w jakiś dziwny trans... prosze o zrozumienie...i niepotepianie za moje wątpliwosci nieuzasadnione... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja ze swojego doświadczenia piszę nie wiem czy się dziewczyny zgodzą. Myślę, że każde dziecko kocha się w inny sposób, I nie chodzi mi tu o licytację, które bardzie, które mocniej. Bo przecież Hania to już mistrzyni inteligentnej choć dziecięcej riposty, a tu nagle totalna bezbronność która tylko dzięki Twojej piersi żyje, nie zawoła jeść, zimno, mokro. Miłość macierzyńska do dziecka przychodzi z czasem. Bo człoweik musi dojrzeć do tego, że dziecko to nie jego własność, żę ma prawo do płaczu, do histerii do tego, ze na długo przyrządzany obiad powie breja. Ja nie poczułam po porodzie jakiegoś gromu uczuć- nota bene miałam swojego czasu o to do siebie żal. Raczej cieszyłam się, że po wszystkim, że koniec bólu, że cały i zdrowy. Tak naprawdę trzeba sobie dać cas najpierw odpocząć, potem złapać oddech i dać sobie czas na odkrycie tego uczucia. Pewnie cieszyłam się, że już jest za mną ale z czasem przyszło to o czym słyszałam, czytałam. Daj sobie czas daj, wyklarować sie Twoim uczuciom. Pamiętaj,że to też huśtawka hormonów i strach jak to będzie. A co do męża- wybacz ale za ucho bym go wyczorchała, to daj i jemu czas. Oni stają się ojcami kiedy już mogą dotknąć zzobaczyć. Tak miało być jest niespodzianka od losu. Kto wie, może ta dziewczyneczka nagle stanie się oczkiem w głowie tatusia bo będzie bez trudu odróżniać Imbus od nasadkowego czy jak tam to leci. Obiecuję pokocha kiedy tylko zobaczy. Głowa do góry. Mój Mirek o córce z kolei marzył i nadal marzy ale kiedy zobaczył Damika co tu dużo mówić nie bardzo liczyło się co tam między pencinkami ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Lidziu :) Wiesz, ja naprawde juz kocham to moje kopjące i szalejace w brzuszku dzieciatko :) Tylko ostatnio mnie naszło na rozmyślanie...i sie zaczęłam sie bać, co bedzie potem... Ale juz sie nie zastanawiam :) Juz nie moge sie doczekac maja :) Teraz tylko imię musze wymysłic odpowiednie i wyjatkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo!!! Matuniu nie daj się imiona nie muszą do siebie pasować!!! przeciez to dwie rózne osóbki, po co mają miec jakies pasujące imiona do siebie ? Ale to moje zdanie :) Co do męża to owszem troche było mu smutno, ale chyba tak samo jak troszke mi ...moze nie smutno hmmm ale tak ...no nie wiem jak to wytłumaczyc po prostu jakos tak wszyscy o chłopcu i ja tez bo inne objawy, ale juz po chyba nawet nie godzinie cieszylismy sie oboje z córeczki :) Hihi nawet stwierdził ze lepiej bo mniej problemów z dziewczynami, na co jego mama od razu mu powiedziała ze wcale nie bo oni mają duzo problemów własnie z córką (hahaha ja za to uwazam ze to ona ma problem z rodzicami ...no ale to tylko moje zdanie :P) I na pewno Twojemu męzowi też przejdzie ...tak jak pisze Lidzia nawet jakby to miałobyc w chwili porodu ...ale mu przejdzie :) a jesli tak pragnie chłopca to moze bedzie próbował 3 raz swiadomy tego :D Hihi i teraz tu o tym kochaniu dwóch córeczek, wiesz ja myslałam identycznie jak Ty tez myslałam ze Nadula bedzie moja najkochanszą córenką na swiecie i chłopczyk bedzie najkochanszym synkiem na swiecie i tez sie tego troche bałam jak to bedzie, moze dlatego ze nie miałam siostry tylko dwóch braci? nie wiem ale miałam identyczne skojarzenia jak Ty, a teraz jak jest? Chyba dokładnie tak jak pisze Lidzia, nie da sie kochac tak samo bo jedno takie malenkie a Nadia juz tyle umie, no i wszystko juz rozumie. To małe moge tylko przytulac i kołysac, a Nadii wszystko wytłumaczyć a nawet co nieraz mnie zasmuca nakrzyczec albo jeszcze gorzej dac klapsa. Ale i jedna i druga juz od samego początku były bardzo kochane i nie chciałabym zeby któras czuła sie w jakis sposób zaniedbywana. Ehhh nie wiem czy juz nie pokręciłam. A to czy od razu po porodzie przychodzi ogrom uczuc czy potem chyba tez nie ma znaczenia, kazdy inaczej to przezywa i tu nie ma jakis reguł. Dla mnie od razu jak sie pojawiły na swiecie nie wyobrazałam sobie juz zycia bez nich ...choc zauwazyłam ze po urodzeniu Kamilki moje uczucia były inne niz po urodzeniu Nadii. Były silniejsze nie wiem czy to ze w drugiej ciązy było mi cięzej i jakos tak berdziej mi sie dłuzyło, choc dni płynęły szybciej, czy to ze tak mnie zdenerwowali w tym szpitalu, czy to ze ból był silniejszy? Mozna pewnie jeszcze duzo takich retorycznych pytan zadac a i tak nie znajde odpowiedzi. Ehhh rospisałam sie chyba za bardzo jak zwykle. Przede wszystkim nie martw sie ..bo wszystko bedzie dobrze :) A tak z innej beczki ...znowu tesciowa mnie wkurzyła. Robią jutro imieniny dla rodziny i zapraszali nas ...hmmm nawet tesciowa sama do mnie dzwoniła i pytała czy choc na chwilke wpadniemy. ja jej na to ze nie wiem, bo Kamilka nie bedzie miała jeszcze miesiąca (jutro konczy 3 tyg) i boje sie jak duzo nowych osób kazdy cos tam bedziae chciał dotknąc pocałowac pogłaskać wziac na rece, a teraz tych chorób ze hej. No i tyle zakonczyła rozmowe. A dzis bartek z pracy mi nowine przyniósł od tesciowej: ze jedna prababcia Bartka koniecznie chce zobaczyc małą i ze ona nie bedzie jej mówic ze nie ma jej zobaczyc i ze lepiej bedzie jak przyjedziemy do nich, bo inaczej wszyscy przyjadą do nas. Ehhh normalnie chyba szantaz jakis co???? Narmalnie krew sie we mnie zagotowała i znowu mam jej dosc. Jestem tylko ciekawa dlaczego z ta wiadomoscia nie zadzwoniła do mnie????? Eeee powiedzcie jestem wredna nie? No a dzis było tak dosc ładnie u nas ze my prawie dwie godzinki na dworku byłysmy, Nadii zniosłam jej wózeczek, i sobie tak spacerowałysmy ja z wózkiem i ona z wózkiem hihi. Oj koncze bo pisze i pisze ... jak za duzo to wyrzucie mnie stąd :) albo choc uwagezwrocie to sie poprawie papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Mamy skierowanie do ortopedy, byc moze Kamilka bedzie musiala nosic wkladki ortopedyczne w butach ... wizyta w najblizsza srode, zobaczymy co powie :O Kamilka chodzi jak kaczka, zwlacza widac to na prawej nozce i ma plaskostopie , w sumie , to lekarka mowila , ze do 6 roku zycia, jaszcze wszystko moze sie samo naprawic , ale ja wole dmuchac na zimne Matunia, ja mialam takie same mysli, obawy bedac w drugiej ciazy, wydawalo mi sie , ze nie moge kochac ta samo rowno innego dziecka, ale gdy tylko zobaczylam Gabrysie po porodzie , to sie w niej zakochalam bez pamieci :D . Gdy urodzila sie Kamilka, to dzien za dniem moja milosc do niej rozkwitala, nabierala glebi , dojrzewala, a z Gabi to bylo wielkie BUM, milosc od pierwszego wejzenia :) i juz na porodowce rozwialy sie wszelkie moje watpliwosci, wiedzialam ze bede je kochac rowno i tak samo mocno :) Matuniu , chyba wiekszos kobiet mam ma takie obawy , nie masz co robic sobie wyrzutow z tego powodu :) Bardzo ladnie wygladasz z brzuszkiem Moj P tez byl lekko rozczarowany , gdy okazalo sie na USG , ze to nie chlopiec, ale juz pod koniec ciazy mowil, ze dobrze sie zlozylo i fajnie , ze druga dziewczynka :) A Tomkowi tez przejdzie , zobaczysz :) Dota ... dziewczynki masz cudowne , sam slodycz :) Moj stary tez uwaza, ze wiekszy problem jest pozniej z dziewczynkami i on nie wyobraza sobie jak zaczna sie kawalerzy do nich schodzic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) Dzieki za te słowa :) Dociu, Agula, ja tez jak urodziłam Hanusia, to ja kochałam, wiadoma, ale długo sie dziwiłam,ze to cudo, to moja córka, ze to moje dziecko...i z każdym dziem miłosc była silniejsza... Teraz pewnie bedzie od razu big love, bo juz iwem czym to pachnie :) Te malenkie raczunie, nózeczki spowrotem niewinnosc liczaca tylko na mnie :) Ah... Ja chce juz maj!!!!!! :) Porodu ise nie obawiam, bo z hania przeszłam tyle, ze teraz przezyje wszystko :D No chyba,ze moze byc gorzej, w co raczej nie wierze :D Obecnie jestem w 33tc wiec formalnie, to juz za niecałe 5 tygodni wszystko może sie zdarzyc :) Ale ja tam wole jeszcze z 7 tygoni poczekac :D A co ja moge wolec...to wszystko zależy od mojej kruszynki :) Pozdrawiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×