Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elisabetta_elisabetta

Nasze małe rodości 2006

Polecane posty

Ojej Biedny Kapi, szkoda i to jeszcze jedyneczka. Ej te dzieci maja pomysły hihi. Nadie tez roznosi. A dzis spła tylko 9,5 godz i jeszcze dodatkowo maruda jak nie wiem haha pojechalismy do rodzinki bartka a ta ze ona nie chce i zostanie w samochodzie. Cała wizyte nie pisneła ani słówkiem prawie ani ciasteczka ani cukiereczka nie tkneła ...normalnie szok :( Wczoraj do ksiedza poszlismy załatwiac chrzciny, to ona tez ze nie wejdzie do srodka ...no i tak na zewnatrz czekalismy, haha az ksiadz do nas wyszedł i jeszcze jej obrazki dał Do Kamilki tez niby kocha i przytula i całuje ...ale jak jej cos odbije to albo swoja główka w głowke chciałaby uderzyc, albo za raczke czy nózke mocna pociagnac, albo nie wiadomo co jeszcze jej do głowy strzeli :( Normalnie juz nieraz nie wiem jak z nia postepowac :( oj lece na kolacyjke ...dosc mam juz dzisiejszego dnia (pochmurnego i zimnego ..no i krótszego a wlecze sie jak flaki z olejem ) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Miałam pisać częściej a tu wszystkie znaki na niebie i ziemi mi nie sprzyjają. W tygodniu mam mało czasu na siedzenie przy kompie a jak już sobie postanowiłam, że w weekend nadrobie to w sobotę rano wylądowałam w szpitalu. Zaczęło się od niewinnego krwawienia w czwartek w piątek było już bardzo duże ale zadzwoiniłam do położnej z mojej przychodni to mi powiedziała żebym poczekała do niedzieli i zobaczyła czy się zmniejsza a w sobotę rano jak wstałam to leciało ze mnie ciurkiem że nawet podkład poporodowy starczył na 10 min. Pojechałam do szpitala i lekarz stwierdził że to nie okres tylko krwotok a dodatkowo macica po porodzie się nie obkurczyła i kanał rodny był nie zamkniety. Miałam zabieg łyżeczkowania bo najprawdopodobniej po porodzie nie byłam dokładnie wyczyszczona. Jedno w tym wszytskim dobrego to to że już wieczorem wczoraj mnie wypuścili z oddziału ze wzgledu na karmienie Łukaszka ale nadal mam siebie obserwować. No i narazie jest dobrze nic złego sie nie dzieje i nawet nie krwawię. Emciu te dzieciaki sa niesamowite. Mój Kuba też ma dziwne pomysły no ale jakoś to trzeba przetrwać. dociu Kuba zachowuję się podobnie do Nadusi więc to chyba wszytsko normalne i trzeba dać im czas aby się oswoili. Kuba to już by chciał aby brat się z nim bawił na podłodze samochodami :) Uciekam dziewczynki spać bo jeszcze dochodze do siebie po utracie takiej iliści krwi. Miłej nocki życzę. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kurcze normalnie ryczeć mi się chce. Wczoraj byli u nas znajomi z córka. Dziś dzwoni, że mała ma ospę. Ja odrazu do mamy czy chorowała, ona, że chyba tak, ale w książeczce nic nie ma. Jak myślicie? Kilka lat temu zajmowałąm się całą rodziną siostry kiedy chorowali łącznie z jej mężem wtedy nie zachorowałam. Teraz normalnie chodzę i nie mogę nic zrobić bo cała w nerwach. W prawdzie w środę do gina ale ledwo oddycham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie :) Dociu, ja tylko czekam, az hania bedzie pokazywać przy malenstwie \"na co ją stac\" :O Oj, a stac na wiele...niestety... Ja nie wyspana, wczoraj Hania zasneła w koncu z wielkim trudem o 2.30 w nocy i wstała dzis o 6.00 :( No nic...jakos to przetrwam. Moze zmiana czasu na nia wpłaywa, moze przesilenie wiosenne. Doci, zobaczysz, od jutra poprawa pogody i juz w pełni wiosna, wiec Nadusia też inaczej bedzie sie zachowywała jak sie dotleni, \"dosłoneczkuje\" :D i wymeczy na dworku... Awiniu, no nieźle.....:O Dobrze,ze juz jest ok. Ale musiałas sie strschu najesc i bólu przy okazji.... Zdrowiej i uważaj na siebie... ❤️ Lidziu, wiesz, zrób sobie test na przeciwciała ospy. Będziesz spokojniejsza. Żresztą moze gin sam Ci to zleci.... Póki co sie nie zamartwiaj, bo to nie ma sensu. Nic nie da, oprócz zbedznych i wcale Tobie i maluszkowi teraz niepotrzebnych nerwów.. Trzymaj sie dzielnie i aby do srody :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emciu.... dla Małego ❤️ za utrate ząbka... Oj, co te urwisy kosztuja nas nerwów... Ale bądź , co bądź, to jednak kochane nerwy i KOCHANE URWISY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! Ja dzis z pomocą bo ciocia do nas przyjechała i zupełnie inaczej dzień wygląda :) Zreszta Nadia dzis sobie pospała ponad 11 godz uff normalnie niebo a ziemia jej zachowanie :) choc bez obrazen dnia to chyba nigdy nie bedzie :) Dzis sliczne słoneczko słoneczko swieci, choc temp niezawysoka to jednak troszke sobie pospacerowałysmy. Oj chciałabym zawsze takie dnie :) A jeszcze listonosz kase przyniósł hihi wszystko dobrze :) Załuje jedynie ze nie mamy choc jednego pokoju wiecej ..ciocia mogłaby zostac na troche dłuzej. No naprawde jak tak mozna sie do kogos dorosłego odezwac pogadac od razu inaczej :) Jedno co złe to wczoraj padł nam samochód ...kurcze dopiero co kupiony a on juz rózki pokazuje :( wczoraj chodził jak klekot a dzis wcale Bartkowi odpalic nie chciał a jak juz odpalił to kopcił ze hoho. Na jutro jest umówiony na komputer i stwierdza co i jak ..ale pewnie troche kasy znów to pochłonie ...ehhhh hehe w koncu na cos trzeba te pieniachy wydawać nie? ;P no ciekawe jeszcze ile czasu im naprawa zajmie ..bo teraz jestesmy skazani na autobus. A my chcieliśmy knajmpy szukać bo kurcze jak z nadią mielismy problem bo wesela były tak teraz komunie :( no i wszystko prawie porezerwowane. No trudno papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety!! Aviniu tyle problemów jeszcze jejku a jak trafiłas do szpitala to sama czy z dzidzią? a krwawiłas cały czas czy skonczyło sie i znowu zaczełas? troche sie tez boje bo ja tak juz nieraz nie krwawie wcale a nieraz mocniej. Co za patałachy z tych lekarzy zeby tak ni stwierdzic do konca ...no i ta połozna co kaza ła czekac?!? Lidziu kochana na Ciebie tez same choróbska trzymam mocno kciuki ale skoro wtedy nie chorowałas to moze juz masz przebyta chorobę?? trzymam kciukole oby tak było!!! No i wiem ze tak latwo mówic ale nerwów jak najmniej!!!!! Matuniu no to tez masz jazde ze spaniem Hanusi jeszcze lepsza niz my o 2.30 no niezle i do 6 o kurczaki. Te dzieci to mają wytrzymałosc!! hehe pisze juz tego posta 3,5 godz niezły czas co nie? a teraz juz spadam po padam na pyszczek a dziewczyny juz na szczescie spią wiec trzeba tez odpoczywać :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Jak czytam co wyprawiaja Nadia to jak bym widziala Kamilke jakis czas temu gdy urodzila sie Gabrysia . Staralam sie byc wyrozumial i tlumaczylam sobie , ze to przez nowa sytuacje w domu. Ale Kamilka juz miala czas przyzwyczic sie do zmian, do roli starszej siostry i dalej przegina pale 😠 ... Jesli chodzi o jej podejscie do malej , to jest super starsza siostra, bawi sie z mala , pilnuje jej . Ale robi sie coraz bardziej niegrzeczna, probuje wymuszac wszystko placzem , nieslucha sie itd , no i w ramach poprawy jej zachowania zapisalam ja do przedszkola, na razie bedzie chodzic raz w tygodniu na 1-2 h , bo tak dziala grupa dla 2,5-3 lat. Jest to takie przygotowanie przed przedszkolem. A na jesieni pojdzie na dluzej . Juz tam naucza ja dyscypliny ;) Nie chcialam jej dawac na razie do przedszkola, bo siedze w domu z nimi, ale jej zachowanie nie daje mi wyboru :( Tak tez poradzila mi nasza lekarka, ktora widziala co wyprawia, jak bylismy w zeszly piatek na wizycie. Aviniu, wspolczuje ci tej sytuacji ze szpitalem :( dobrze, ze wszystko skonczylo sie OK , wracaj do sil :) Lidia, kurcze, to nie ciekawie z ta ospa :( , najgorsze to czekanie teraz ... trzymaj sie nie mam gg, ale domyslam sie , skad twoj paniczny lek przed ta choroba trzymam kciuki, zeby wszystko skonczylo sie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny!! czytam post Lidzi i...czy ja cos przeoczyłam??? Lidziu dlaczego boisz sie ospy? Avinia całe szczęście, ze to wszystko dobrze się skończyło :) Dociu wiesz, te wszystkie fochy Naduśki to nic, tylko chęć zwrócenia na siebie uwagi. Mam to samo do teraz, Kapi jest potwornie zazdrosny i tylko jak go nie widze, to dokucza Jasiowi....coś ten okres przeczekania nam się przedłuża.:o:o:o Dzisiaj dzwonię do ortodonty, bo wczoraj wypaliłam jak dzika na centrum, obkupujac się w nowości ;) buziaczki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidzi ja rowniez gratuluje. rzadko pisze bo nie bardzo wiem o czym. Elizabet nie dziwie sie ze przezywasz utrate zabka bo ja tez bym przezywała. Moj Niki ciagle upada i zawsze uderza głowa. Raz to myslałam ze złamał sobie nos i juz miałam mysli ze bedzie miał krzywy kichol całe zycie:/ Ach te dzieci, takie rozbrykane. Najbardziej sie boje zeby moj Niki nie miała jakis obrazen wewnetrznych bo juz miał tyle guzow, ze mam normalnie schizy juz co sie uderzy to go bardzo obserwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny. Emcia link z pierwszą fotką dzieciątka wysłałam Ci na gg :) Dziś lepszy dzień. Wieczorkiem napiszę więcej bo Dami lata na dworku pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ja dzis dobita na maxa. Okazało sie ze autko tak porzadnie padło no i naprawa tez sporo wyniesie i nie wiadomo co teraz robic :( Tu czytam Was ze zachowanie Nadii chyba nigdy nie miinie, normalnie szok. dzis znów spała tylko 8,5 godz. Ale jakos po klapsie rano (bo wytrzymac z nia nie szło) na ranie jest ok. ale dzis bartek do swoich rodziców pojechałpo pracy wiec troche go jeszcze nie bedzie :( a teraz z /Kamika na kolanach bawie sie z Nadia w sklep :) No a jutro wielki dzien ...Nadia idzie do przedszkola jestem ciekawa jak to bedzie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dota , wydaje mi sie , ze przedszkole bedzie mialo dobry wplyw na Nadie :) , wiadomo na poczatku moze byc trudno ... Mam paru znajomych , ktorym dzieciom bardzoooo przedluzal sie okres buntu dwulatla ;) i wyslanie dziecka do przedszkola bylo dobrym posunieciem :P U nas znow pada , siedzimy w domu i Kamilka nudzi sie strasznie, bo Gabrysia poszla spac :) Mam nadzieje, ze w sobote bedzie ladna pogoda , bo idziemy na spotkanie z kroliczkiem wielkanocnym - bedzie lunch i zbieranie ukrytych jajiek ze slodyczami w srodku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Docia trzymam kciuki! Za Was obie!!! Emciu dziś to dokładnie 9 tyd. Na 18. 30 do ginka idę. Ja też dziś wypełniałam wiosek do przedszkola. O rety jutro mamy pojechać i tylko złożyć,a juz mam stresik. Właśnie myję okno nie stety taka robota na raty to żadna robota, ale jak wczoraj siadłam i prasowałam około 2 h to potem do 23 zwiedzałam muszlę klozetową. Ech gdzie napisali, że ciąża to stan fizjologiczny. Ja zrobię małą adnotację. Ale jedno mnie zaskoczyło i powiem wam, że cieszy mnie to .Mirek jakiś taki bardziej świadomy, pomocny rzuca wszystko i robi za mnie, nawet opieka nad Damim to głównie jego konik, a w weekendy to po prostu mam wrażenie, że księżniczka jestem :) Nawet obiad choćby w weekend ale z restauracji przywiezie. Ciesz mnie to bo faktycznie uczestniczy w tej mojej ciąży i pomaga niezmIERNIE. Choć czasem, żal mi ich Dami denerwuje się że wymiotuje obaj stoją pod drzwiami łazienki i widzę ile to obu kosztuje. No ale przecież nic na to nie zrobię. Docia daj znac. Avinia ty też olej wszystko, ja kiedy mam gorszy dzień rozkładam kanapę i leżę OBOK STOSU ZABAWEK no bo wiadomo Dami. Wiem przy chłopakach trudniej jeszcze ich dwoje ale chodzi o Twoje zdrowie. Nie pomożesz i nie zajmiesz się dziećmi jeśli do szpitala trafisz. A co do zachowań dzieci to owszem bywają okresy, że mam dosyć ale ogólnie narzekać nie mogę. Wiem, że jedynym sposobem na to jest: cierpliwość, stosy cierpliwości. A zazdrość to chyba też narmalne po prostu za każdym razem reagować, że nie wolno krzywdy, że Ciebie też kocham, i broń boże nie mówić jesteś już duży, duża bo to wymierny skutek odosi. No uceikam słońce wreszcie świecie odrazu człowiekowi zyć się chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No Lidziu pisz tez co tam ginek powiedział. Oj Fajnie Lidziu masz. Tylko pozazdroscic takiego meza :) no i dzis Niunia była w przedszkolu, no i jak wstała oki cieszyła sie ze w koncu sie doczekała, grzecznie została, ale o 10 złapał ja kryzys zaczeła ryczec krzyczec walac sie po podłodze, wychodzic z sali mówiła ze jest zła i ze idzie do domu ...o rety (pani powiedziała ze takiej złosci to ona jeszcze nie widziała) i tak cała godz ale jej pzeszło i na placu zabaw jej sie podobało. Pani pochwaliła ja ze ładnie je i nawt dopomina sie o jedzenie, ładnie woła siusiu, ale sama nie chciała isc. Ja mowie ze w domku robi sama a Nadia dodaje ..ale w domku mam podkładke :) No Nadia ogólnie powiedziała ze w przedszkolu jej sie nie podobało, ale na placu zabaw było fajnie. Choc raz juz stwierdziła ze ona jutro nie chce isc. No ale pogadałysmy i jestem ciekawa jak jutro :) A tak ogólnie strasznie rozbrykana dzis potem była :( Najgorsze ze Kamila na jej wrzaski zaczeła reagowac płaczem takim ze strachu :( Budzi sie i wogóle jest niespokojna :( no cóz zobaczymy jak bedzie dalej? pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety Dociu współczuję ale i daj jej chwilę w sumie to jeszcze mały niezbyt rozumny złośnik. Wyrośnie zobaczycz. Żal taj Kamilki no bo jej nie przetłumaczysz :( Ale może jeszcze dzień i będzie z przedszkola zmęczona i chętna do snu. Ja właśnie wróciłam jednak stary gin. to jest to. Jeszcze raz zrobił usg dzidzia ma 2,5 cm i małe łapeczki i nózie i serducho wali. Za to jak odebrałam wyniki morfologii to sama się wystraszyłam kurcze wszystko na granicy, jeśli się nie poprawi po witgaminkach to zastrzyki czekają a nie uśmiecha mi się bo żelazo bolesne bardzo. No i poraz kolejny 3 kg w dół ale poweidział, że taki to juz ze mną jest. Na spokojne święta torecan w czopkach dostałam. No zobaczymy. Oby zdrowa dzidzia była i tyle. No uciekam bo emocje po takich wizytach ogromne. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Lidziu :) No trzymam kciuki oby po tabletkach poszły wyniki w góre :) No w przedszkolu dzis było lepiej, niunia juz \"tylko\" popłakała, a nie wpadła w szał jak wczoraj, no i nawet chyba zadowolona tylko mówi ze dzieci nie chca sie z nia bawic. Dzis po przedszkolu tez troszke spokojniejsza ...no moze sie jakos znormaizuje cała ta sytuacja :) A czy wasze dzieciaczki udaja kogos? tzn Nadia cały czas woli byc a to kotkiem, a to małą dzidza a to mama małej dzidzi, itp itd, troche to meczace bo jak jest małą dzidzia to udaje ze płacze bierze wszystko do buzi, jak jest kotkiem drapie kanape czy dywan (jej paznokcie to makabra), chodzi na czworaka, nieraz jak sie zapedzi to lizałaby nawet podłoge. Czy to normalne? juz nie wiem ...a no i ona tak bawi sie od dawna to nie pojawiło sie z Kamilką ;) pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Kamilka, wlasnie lezy na kanapie ze zmeczona ;) bylismy na takim wielkim placu zabaw pod dachem ( bo u nas pogoda nie najlepsza :( ) i wyganiala sie za wszystkie czasy :) Kamilka najczesciej udaje psa , chodzi na czworaka, lize nas po buzi , nosi zabawki w zebach albo wylewa picie na talerzyk i zlizuje jak pies :O A odkat nauczyla sie piosenki:uciekaj myszko do dziury.... itd , to niewidzialna myszka zrobila sie jej przyjacielem, udaje, ze broni jej przed kotkiem, ktorego to wyrzuca do kosza, a z myszka "siadaja" na kanapie i ogladaja bajki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie...i dzidzie :) Dociu :d Hania też udaje :d Ostatnio jest Ernim z Sezamkowej, mój m jest Bernis - gołab Berta :D Mój brat jest bertem :D, A ja - gumową kaczuszką :D najgorsze, ze ona nie reaguje wtedy na swoje imie, tylko na Erni. Co najkłopotliwsze? W sklepie, czy na ulicy nie moge na nia wołac Hanusiu, tylko Erni... :O I to nie jakos tam po cichutku..na głos musze wołac... Czasem udaje tez pieska i właśnie zlizuje z talerzyka picie, czy do kubka wkłada jezorek. Najgorzej jest ze sprzataniem, bo co minute przedłuza o pół godzinki...tylko pół godzinki,...jeszcze tylko pół godzinki. Za ten czas poznosi wiecej i porozwala znowu... :O MASAKRA!!! Dociu , co do przedszkola - współczuje, bo Tobie pewnie tez sie serce kraje... I te mysli wieczne - co porabie tam, czy ktos jej nie dokucza, czy sobie radzi, czy nie płacze, czy wszystko ok.... Ah... Dlatego jeszcze nie posle hani do przedszkola od wrzesnia... A dzieci zaczna sie bawić z nadusią, tylko sie musza do niej przyzwyczaic. Wiesz, ona zaczeła \"edukacje\" w trakcie roku. Co innego od września, kiedy wszystkie dzieci zazwyczaj zaczynają.Poznawaja sie, tworza paczuszki. A tutaj Nadia została jakby wrzucona pomiedzy juz utworzone grupki i nie będzie tak prosto..Ale ona zaradna dziewczynka i śłiczana, to zaraz ja zaakceptuja. Zobaczysz :) Gorzej po weekendzie, bo znowu zobaczy jak to jest byc z wami w domku, a tu w poniedziałek spowrotem... jakos to bedzie... Trzymam kciuki ❤️ Ja sie wczoraj naprasowałam tych malusich łaszków :) Sliczne wszystko i takie malusie... Juz zapomniaałm jak to jest :d Ale miałam 4suszarki do prasowania...uf...:O i jak sie połozyłam do spania, to kiedy tylko oczy zamykałam widziałam zelazko i kaftaniki :D dzis bedę szyła sobie firanki tiulowe, a jutro okienka umyje, Tomek balkon wyszoruje, mamusia mi klatke schodowa wytrze... i juz moge czekac na swieta :) Pozdrawiam was i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ach wiosna jest cudna. Od dwóch dni nawet nieźle się czuję. Ale wiecie nie wiedziałam, że już w takim okresie moge odczuwać brzuszek tj: oprócz wymitów, zmęczenia to jak trochę porobię to ciągnie z Damim odczuwałam to około 6 msc. No ale nie miałam wtedy na głowie żadnego malucha. Porządki powoli do przodu choć jutro dopiero Mirek w domciu więc powiedział, że ona okna i kurze i żyrandole i listwy. Kurka dziewczyny tfu tfu. obym nie zapeszyła poprasował całą fure prasowania ja zaczęłam wprawdzie ale sam się zgłosił naprawdę aż miło. Dami wylatał się dziś na dworku i grzebał w piskownicy teraz już dojechany na maxa siedzi i czeka na baję. Dociu, a co do udawania to chyba dziecko uczy się przez naśladownictwo i czasami coś mu się tam spodoba więc pokazuje. Całkiem to normalne mi się wydaje. Damik jeszcze nie ma tego okresu choć czasem robi zastrzyki i naśladuje mnie jak krzyczy na naszą kotkę i to słowo w słowo powtórzy: Mela nie wono Ci tu łazić mama po pupie ci da! Wesz coś jej imponuje coś fascynuje i dawaj. Dziś sadziliśmy żytko i rzeżuchę na stroiki ale było fascynacji. Potem poflancowałam i przesadziła bratki wokół domu boże grzebał jakbym dziecka nie miała. Ale fajnie było i tak ciekawie i miło. Matunia no niezła ilość tych ubranek musiałą być, hihi ja mam takie coś na jesieni kiedy na grzyby jeżdżę, zamykam oczy i grzyby zbieram. Emcia jak tam skontrolowaliście miejsce po ząbku? Ech i teraz najgorsza wiadomość mimo, że w bazie zarejestrowaliśmy wnisek to przedszkola, ale tam go nam osobiście nie przyjęli i powiedziła, że szanas nie ma. My 150 m od granicy Radomia mieszkamy ale jest to Gmina Jedlnia. W Jedlni owszem jest przedszkole ale to około 24 km od nas. Dzieci sąsiadów chodzę do tego przedszkola oddalonego od nas 1 kg no nie mniej ono w Radomiu ale od tego roku nie mam co liczyć, że tam się dostanie Dami. Mirek jeździ codzienni koło Jedlni ale wraca 18 lub 20 ja auta nie mam. Ech po co tak kąbinować, niby nie ma rejonizacji ale jednak. No całuski i pogody pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff troche mi ulzyło ...bo myslałam ze tylko Nadia tak udaje :) No ona jak jest juz kims to tez nie reaguje na swoje imie albo sie złosci ze przeciez ona nie Nadia :) No a co do przedszkola ...heh to juz dzis mamy choróbsko :( NAdulka wołała w przedszkolu ze jej zimno i ze gardziołko ja boli, nie zjadła obiadku ...bo ponoć nie lubi pierogów z twarogiem :) No i tak ok 13 zjadła bułke sucha która jej kupiłam bo poszłysmy jeszcze na plac zabaw, jak wróciłysmy do domku juz mówiła ze nie chce obiadu i zeczywiscie nic nie zjadła połozyła sie tylko spać z goraczka 38,3 a jak ja obudziłam miała juz 39,3 ...na szczescie jakos sie troszke rozkreciła zjadła suchy makaron wypiła baaaardzo duzo herbatek, wody dostała lekarstwa i juz ma tylko 37,6 i lepszy humorek. Oj boje sie bo ja tez tak nei najlepiej sie czuje. A do lekarki tylko dzwoniłam ona mowi ze panuje wirusówka z bolacym gardłem i wysoka temp, albo tez ospa. No i mam co chciałam ... Haha a Nadia jak dzis ja budziłam powiedziałam własnie ze jeszcze dzis do przedszkola a jutro i pojutrze wolne hihi to troche chyba zle zrozumiała i jak tata jej kazał buty zakładac to ona \"A ja mam dzis urlop\" No to jej jeszcze raz tłumaczyłam ze dzis jeszcze nie, to ona \" dzis nie mamy jeszcze urlopu jutro mam z tata :)\" hihi na spłuczke w kibelku mówi \"ale fajna w przedszkolu jest spuszczalnia\" :) No a dzis jak ja odbierałam to tam wiecej dzieci z katarkiem.A teraz dopiero widze jak rzeczywiscie Nadulka wyraznie i ładnie mówi ...jej tamte dzieci w przedszkolu bardzo ciezko zrozumieć, niegdy nie miałam az takiej stycznosci z taka grupa dzieci i nie miałam zbytniego porównania. A teraz jak zagadałam dwie dziewczynki to mi było ciezko zrozumiec co mówią a Nadia tylko powtarza \"co mówiłas?\" To wcale sie nie dziwie ze ciezko jej sie zgrac z grupą ...szczególnie ze to dopiero 3 dni mineły. O rety ale sie rozpisałam i tylko ciagle to przedszkole i przedszkole ...wybaczcie ...ale ja chyba bardziej przezywam niz ona :) ...a jeszcze teraz ta choroba :( pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny!! Witam nową mamusie 🌻 ja też sie boje o Kacperka, jak tak non stop \"wali\" organizmem o podłogę. Wczoraj np poszedł do łazienki, nie wiem po jaką cholerę zdjął skarpetki i chyba wszedł do wanny, gdzie stało wiadro z gałązkami na palmy...chyba??bo nie wiem ale przypuszczam, podjechały mu nogi i uderzył się o wiadro pod nosem, aż przeciął...wygląda jak pokiereszowany kocur w marcu, podrapany, bez zęba...ahhhhhhh szkoda gadać. Ja byłam zapisach Pauline do zerówki, a zapomniałam, ze przecież Kapiego mogę zapisać też do przedszkola!!! muszę znowu podejść i złożyć wniosek. Dociu i tak jest dzielna Naduśka, brawa dla niej :) Kapi nie ma fazy przeistaczania się w kogoś, za to Paulina chce się bawić w dziecko i pania dyrektor :) Lidziu ale Cię wymęczy ta ciąża....współczuję :) ale jeszcze troszkę i będzie dobrze!!! całuski dla dzidziusia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dzisiaj w nocy Paulinka przyszła do mnie rozpalona, do teraz ja trzyma goraczka, pomimo, że dostała przeciwgoraczkowe. Skarży się na ból brzuszka, ale patrzę jej do gardła a tam na migdałach biały nalot...nie wiem, czy to nie angina. Jak mąz wróci z kościoła to pojadę z nią na pogotowie. Lidziu pytałas o Kapiego, ząbek wyszedł cały, za rok kontrola a jutro mieli jechać na lakowanie zębów, ale zobaczymy jak to będzie do jutra. miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Oj Lidziu masz sie z tymi dzieciaczkami :) A jak tam z Paulikna? \"Rety z tymi choróbskami :( Nadia tez miała wys goraczke, ale na szczescie juz wczoraj przeszła i ogólnie chyba zdrowa? Moze to jednak ospa i za chwile wyjda krostki? A udało mi sie wstawic jeden filmik jak Nadia ma dobry humorek i fajnie zajmujes sie siostrą :) http://picasaweb.google.pl/dota25/Kamilka#5320529997109934034 oj lece bo jedna mi na kolanach druga płacze, a ja głodna jak nic paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj...z tymi maluchami :) Pogoda przesłiczna, a ja dalej w domku musze :( Ale wczoraj sie wyrwałąm, mysel, ze zadna kontrola w niedziele nie chodzi :) wczoraj połozyłam sie zaraz kiedy Haneczka zasneła - po 20.00, co do mni nie jest podobne, ale jakos tak sie źle czułam, ze chciałąm juz legnąć. Zasnełam dopiero przed 22.00, bo mi tak w jelitach grało, bulkało i co tylko... o 23.00 mnie obudził potworny ból brzucha całego, wątroby, zoładka... I jak mnie ruszyło, to ponad godzine siedziałąm w ubikacji...ale myslałam,ze zjade.. i tak jeszcze kilka razy w tej nocy :( Jestem wykonczona, bo cała sytuacja ustapiła dopiero przed 3.00 nad ranem. Teraz czuje, ze nie moge nic cjesc, bo znowu sie zacznie. Ale zrobiłam sobie chociaż gorzka mocną herbate. Zobaczymy, co sie bedzie działo. a zjem chyba chrupki kukurydziane od Hani. Mam nadzieje, ze to od wczorajszej szaormy, której mi isę zachcialo na mieście... Ze to nie zaden rotawirus, bo jeszcze tego by mi trzeba było... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dociu!!!!! Nadia mówi przepieknie. Wyraźnie i przede wszystkim "r" , "sz" , "cz", "ż"... Słuchałam jej chyba z 10 razy :) I mężowi pokazałam ten filmik... Jest nie do pobicia... 🌼 A Hania przestała...😭 Nie przestała mówić, ale zamiast "r" mówi "l" nie zawsze, ale coraz cześciej.. "sz", "cz" , "ż" , to juz praktycznie pozamianiała na s, c, Przykro mi jest strasznie, bo ona stwierdziłą, ze jest znowu malutka i nie musi ładnie mówic 😭 A przeciez mówiła śłicznie kiedy miała 2 latka!!! A teraz? :( Przejdzie jej ten bunt w mówieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania gada, gada, gada kiedy tylko otworzy oczka zaczyna i tak do wieczora :D Wymyśla bajki, historyjki :d Śpiewa i co tam jeszcze.... ale znowu "sepleni" A. Moze jej to przejdzie jak sie dzidzius juz urodzi. pozdrawiam was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak juz wszystko mi sie miesza ....oczywiscie chodzilo mi o Emcie w poprzednim poscie :) Matuniu bidulko nie dosc ze w domku cały czas to jeszcze z rozstrojem zoładka, rety ale mam nadzieje ze szybko Ci przeszło :) No i trzymam kciuki oby to nie rotawirus!! A ja wczoraj zdecydowałam ze pojade do tesciów razem z mezem i Nadulka ...niech sie naciesza Kamilka. no i na dobre mi te nie wyszło. Nie wiem co mi jest ale czuje sie fatalnie, całe zatoki zajechane, gardło jakos dziwnie mnie boli łeb to wczoraj myslałam ze peknie wszwach :(, nie jestem pewna, ale czy to moga byc objawy alergii? bo co prawda zmarzłam tam, ale nie wyglada to jak typowe przeziebienie :( juz sama nie wiem, ale jak w takim stanie miałabym zawsze od nich wracac to ja dziekuje. Matuniu dziekuje, ale wiesz co wydaje mi sie ze z Nadią bedzie dokładnie jak z Hanusią, ona lubi bardzo mówic niewyraznie, albo jak nie zrozumiem to wcale nie chce powtórzyc tylko ryczy ze nie chce jej dac lub pomóc o to o co prosiła ...eeee nie nadążam za nią, a dzis taki bunt sie w niej odezwał, ryczała krzyczała wrzeszczała o rety normalnie az zal sie mi jej zrobiło, a wszystko chyba dlatego ze w przedszkolu nic dzis nie zjadła, no a potem juz nie da sie tego nadgonic. Na placu zabaw chłopiec az przez nia ryczał tak mu dokuczała, mnie wogóle nie słuchała, jak starałam sie z nia porozmawiac to ona tylko ze chce byc zła i koniec. Zabierała swoje zabawki mimo ze sama tez sie nimi nie bawiła ...no normalnie mały potworek a nie moja Naduska ....jej kiedy jej to minie bo nerwowo nie wyrobie. A na koniec przygoda ze spodenkami dzis rano stawiłam pranie, a ze pogoda piekna to za oknem je powiesiłam, no i za niecała godz patrze Nadii spodenek nie ma -zleciały mysle i patrze na dól ...ale nic nie widac, szybko opatuliłam Kaile w koc i zbiegłysmy z 5 pietra nadól ..ale spodenek ani sladu :( wkurzona na maxa wróciłam do domku, potem po Nadusie do przedszkola a po południu dzwonek do drzwi sąsiadka starsza schorowana pani wdrapała sie na to 5 pietro po to aby oddac spodenki, bo znalazła i od razu pomyslała ze to nasze. Jej jak miło mi sie od razu zrobiło i tez troche głupio ze ona tak wysoko musiała wchodzic :( Lece bo Nadula juz spi Kamila po kapieli tez juz mi chyba zasneła na reku (okaze si jak odłoze ) a ja tez chce spac paaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×