Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeeewelina

Poważne traktowanie ...?

Polecane posty

Gość eeeeewelina

Sama nie wiem co robić....co myśleć.....Jestem z K. od roku....obi=oje po studiach, oboje mieszkamy u rodziców ( każdy u swoich)......u mnie w domu jest "ciężka atmosfera", nie dogaduję sie z rodzicami... nie mogę się wyprowadzić...nie mogę znależć pracy...K. pracuje. Wiem,że udałoby nam sie wyżyc z jego pensji...ja w koncu jakąs prace znajde.....ALe On, cały czas mówi że na to by mieszkać razem musi zapracować, bo nie ma pieniędzy......Mówi ze kocha..., ja też..czekam więc jak zarpacuje, i przszukuję codzien oferty pracy.....by zrealizowac nasz "plan". Wczoraj sie dowiedziałam , ze K, kupuje samochód ( 10 000 zł). Wszystko mi opadło....nie wiem teraz czy on naprawde mysli o mnie powaznie?? .Spytałam sie po co kupuje samochód , mielismy razem zamieszkac.....a on"zeby móc dłuzej być z Toba i do CIebie dojezdzac" - bo mieszka spory kaweł ode mnie... Mówi, ze mnei bardzo kocha..ze chce ze mna byc juz na zawsze....nie wiem co mam myślec..zachowuje sie jak nastolatek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popaprotkaaaaaaaaaa
zarabia i ma prawo do tego aby realizowac własne marzenia a Ty nie mozesz robic mu z tego powodu wyrzutów, jesteście ze sobą dopiero rok - a to nie duzo. Z tego co piszesz wygląda tak jakbyś usilnie i za wszelką cenę chciała uciec z domu, z "ciężkiej atmosfery" która tam panuje. MOże on jeszcze nie jest gotowy do tak poważnej decyzji a im bardziej będziesz naciskać tym bardziej będzie się wahał, a utrzymywanie Cię póki co nie jest mu na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeewelina
hm..Może dla CIebie to jest "dopiero rok"...ale widzimy sie codziennie, nie przez ten rok tylko dwa dni się nie widzieliśmy....więc szczerze mówiąc staż ten określam jako bardziej zaawansowany niż z chłopakiem co byłam 3 lata a widywałam go 2-3 razy w tygodniu....poza tym jesteśmy starsi....25 i 27 (on).....Wydaje mi się, że na tym etapie mężczyzna powinien się zdeklarawć....a nie mówić , jedno a robić drugie....Może, rzeczywiście za dużo wymagam od faceta.... Teraz porprostu jest "układ idealny" on po pracy przyjeżdza do mnie ja mu obiadek podaje, podem razem odpoczywamy ( bo jest zmęczony po pracy i lubi jak ja razem z nim sie położę ), nastęnie jeżeli jest sposobność pieszczoty, czy seks....Dla ten układ jest dobry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zamiast obiadek gotować, pracy szukaj. Gdybyś miała pracę to może byłoby Was stać na wynajęcie jakiegoś wspólnego lokum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×