Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dzidka24

polki z Norwegii odezwijcie sie.......

Polecane posty

a ja jestem (w zwiazku z powyzszym) bez tv i w sumie dobrze mi z tym, bo jak chce cos ogladnac , to zawsze cosik w necie znajde :) pozdrawiam i lece juz do tego sklepu :) bedziecie pozniej? to popaplamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Witam dziewczyny🌼 Kinga hamar ja mam polsat cyfrowy i takie same problemy jak z tv:(,trochę wiatru albo deszczu i wiesza się co chwila,mąż zrobił osłonkę było trochę lepiej ale jak nas wczoraj śniegiem zasypało to i osłonka nie pomagała:(. Dzidka24 ja też mam zamiar się nuczyć szusować na nartach:):),zawsze mi się to marzyło no i teraz się spełni.Śniegu super napadało tylko trochę gorzej się samochodem jeździ,jutro zakładam opony na kolcach bo pod górę ciężko podjechać. Kobi41 tu nie ma typowo Polskich szkół,są tylko międzynarodowe dla cudzoziemców z różnych krajów a Polskie sa tylko sobotnie szkółki.Ja radziłabym dziecko wysłać do normalnej polskiej szkoły anie do międzonarodowej ponieważ i tak program nauczania jest tam inny niż w Polsce i tak dziecko musiało by ewentualnie po powrocie do kraju zaliczać przedmioty żeby przejść do następnej klasy i nie stracić rok.Mój syn poszedł do normalnej norweskiej szkoły i naprawdę świetnie się tam zaadoptował,zaczyna już mówić po noresku.Z matmy przerabia program z dziećmi natomiast z norweskiego ma zmieniony trochę program i gdy dzieci pracują z tekstem on się uczy słówek.W szkole ma też codziennie kurs norweskiego,po angielsku i wyobraź sobie że dogaduje się z nauczycielką (ja tez ucze się norweskiego po angielsku)i wchodzi mu ten norweski dość gładko.Nauczyciele są tu bardzo pomocni i naprawdę odwalają kawał ciężkiej roboty żeby się dogadać z moim synem i go czegoś nauczyć,pracują z nim przy pomocy słowniczka i translatora.Więc naprawdę nie ma się co obawiać norweskich szkół że dzicko nie da sobie rady a czy pójdzie do międzynarodowej czy norweskiej to i tak po powrocie do kraju będzie musiał zaliczyć program z danej klasy lub ją powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
zaraz zaraz czy dobrze zrozumialam npisalas ze plskie sa tylko szkoly sobotnie a potem ze polecasz polska szkole a twoje dziecko chodzi do norweskiej. jezeli mozesz to napisz mi ile ma lat i jakie tam sa szkoly to znaczy podstawowa gimnzjum jakie przedzialy wiekowe dzis maz ma rozmawia z ta znajoma nauczycielka co mi podala tyna wiec bede moze wiedziec wiecej dzieki za to co napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
tylko niech powie ze od nas jest zeby poszlo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
mowilam mu zeby powiedzial a poztym to chyba nie m na co dzien takich telefonoe z wiele hahaha to osttecznie pewnie sie domysli, ale napewno maz powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
jak tam dzieci nakarmione? co ty kombinujesz z tymi pszportami bo wczoraj zrozumialam ze je dopiero wyrabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
nie mampojecia a ona jest polka juz ze starzem norweskim bardzo pomocna a tam kupe polakow i pewnie duzo ludzi pyta ja o cos wiec mysle ze jednak jest a jak bedzie wiedziala ze od nas to nie pomysli ze sie rozdaje jej numer na lewo i prawo i bedzie chciala pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Kobi dobrze zrozumiałaś szkoły polskie w norge to tyko sobotnie szkoły w większych miastach,więc nie ma co liczyć na naukę dziecka w polskiej szkole.Dla Polskiech dzieci są szkoły międzynarodowe gdzie chodzą dzieci z różnych krajów,ale można też posłać dziecko do normalnej norweskiej.Gdziekolwiek poślesz tu dziecko do szkoły to i tak po powrocie do kraju będzie musiał zaliczyć program z danego roku lub powtórzyć klasę. Tak wyglądają przedziały wiekowe w norweskich szkołach: 1. Grunnskole - obowiazkowa 10-letnia szkola, gdzie nauke rozpoczynaja dzieci konczace w roku kalendarzowym 6 lat, dzieli sie na: a) barneskole - odpowiednik polskiej podstawowki, czyli klasy 1-7. Na tym poziomie nie ma ocen. b) ungdomskole - odpowiednik polskiego gimnazjum, czyli klasy 8-10. Dopiero tutaj pojawiaja sie oceny (skala jak w PL: 1-6). Szkola konczy sie egzaminem pisemnym, a oceny uzyskane na egzaminie moga miec wplyw na przyjecie na obrany kierunek szkoly sredniej. W grunnskole nie praktykuje sie pozostawienia ucznia na drugi rok w tej samej klasie, w skrajnych przypadkach organizowana jest specjalna pomoc. Uczniowie nie znajacy jezyka, a wiec nie uczestniczacy w pelni w lekcjach, przechodza do nastepnej klasy, zgodnie z rocznikiem. Mój syn ma 9lat i chodzi do zwykłej norweskiej szkoły.Radzi sobie doskonale przy zaangażowaniu tutejszych nauczycieli.Jest jedynym cudzoziemcem w klasie,w samej szkole jest trochę dzieci z innych krajów(anglia,somalia,indie.....),do szkoły syna chodzi jeszcze jeden polski chłopiec o rok starszy,też świetnie sobie radzi,jest tu rok czasu i płynnie rozmawia po norwesku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
nie , no masz racje napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
a paszport moj zgubilam tyle ze do tego doszlam dzisiaj a bilety zamowione juz wczoraj i jutro jade do biora paszportowego zeby sobie wyrobic i musze poprosic zeby mi wczesniej zrobili maz mial problemy jak chcial wczesniej zobacze czy mnie splawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
dzieki ida. rozumiem ze planujesz dluzszy pobyt w norwegi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Tak,planuje tu zostać ze względu na to że tu lepiej się żyje i ze względu na to że skoro syn tutaj się uczy to naprawdę szkoda by było jego trudu włożonego w nukę języka i powrót do kraju gdzie musiałby albo zaliczać albo powtarzać klasy.W Polsce był przyzwyczajony do Polskiej szkoły,kolegów tutaj się już zaadoptował i teraz za jakiś czas znowu mu wszystko przewrócić do góry nogami nie było by dobre,bo wkońcu ani by się tu nie wykształcił ani w Polsce,jak już zmienił raz kraj i szkołę to niech to dalej ciągnie.Więc o powrocie do kraju narazie nie myślimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
a ty pracujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Pracuję dorywczo w restauracji hotelowej gdy mają więcej ludzi,pasował mi takie coś ze względu na syna któremu na początku dużo przy nauce pomagałam,chodziłam z nim przez miesiąc do szkoły,teraz gdy już jest samodzielny za dwa tygodnie ide do stałej pracy w fabryce mebli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
no to fajnie . ile jestescie juz w norwegi i co porabia twij maz/ do nieobecnej czarnej ladnie to tak obiecywac juz nwet jak nie mozesz pisac to chociaz trzeba bylo dac znac ze zyjesz mysle ze najlepsza w opiepszaniu jest dzidka i chyba wyraze wole nas wszystkich dajac jej upowaznienie jak bedziesz zeby to zrbial w naszym imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Kobi pisała wczoraj: "Byliśmy z mężem w bardzo podobnej sytuacji jak Tyna.Mąż też był zatrudniony przez firmę taką samą jak addeco.Nie było nadgodzin,za mieszkanie(zazwyczaj jakiś pokoik lub hytte w pięciu)mąż płacił kupę kasy,nie był też mowy abym ja do niego z dzieckiem przyjechała choćby w odwiedziny bo szef firmy nie pozwalał,kontrakty miał w różnych rejonach Norwegi i zazwyczaj kontrakty były miesięczne lub dwumiesięczne więc nie mógł nigdzie za bardzo miejsca zagrzać bo zaraz wyjeżdżał gdzieś inndziej. W tym roku w lipcu zdecydowałam się jednak przyjechać do męża z synem.Na początku mieszkaliśmy w hycie na szczęście tylko z jeszcze jednym facetem bo tylko ich we dwóch tu do pracy skierowali.Po miesiącu znaleźliśmy sobie dom do wynajęcia(fartem bo bardzo tanio),syn poszedł tu do szkoły a szef firmy w której mąż miał kontrakt obiecał nam pomóc i bardzo pomógł.Obecnie mężowi skończył się już ten kontrakt i nie został już predłużony(przeciągał ten kontrakt obecny mąż szefa jak mógł),w tej chwili Norweg znalazł mężowi pracę bezpośrednio u Norwega i zaznaczył że mąż będzie zatrudniony na takich samych warunkach jak norwescy pracownicy ."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
wiecie co zauwazylam ze zazwyczaj wszystkie tak zaczynamy wysylamymeza na rozpoznanie potem dojezdzacie i jakos sie uklada,wiec chyba i mi sie uda dobrze ze ktos juz to przeszedl to jakos mobilizuje i pomaga w przetrwaniu ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
raczej trudno wyjechc od razu calo rodzina w niepewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
acha a tu niedawno juz nie pamietam ktora kobitka kazala mi sie zbierac i gonic do meza i ze ja sie uzalam no a jednak jest inna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
wszystkie ktore tam sa tak ci poradza ale nie zawsze jest to takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Z tym rozpoznaniem to fakt mój mąż rozpoznawał teren pół roku:),ale i tak pojechałam w niepewne co mnie tu spotka.Jedne co wiedziałam to to że będziemy mieli się gdzie zatrzymać przez dwa miesiące bo na tyle miał wtedy mąż konkrakt ale tak naprawde czy nam się ułoży czy nie to nie wiedzieliśmy.Dzisiaj mogę odetchnąć,wszystko sie układa w dobrym kierunku i już nie zjadam tyle nerwów jak na początku.Wam tez się ułoży,trzeba tylko bardzo chcieć i się postarać.Tutaj samo nic nie przychodzi i nic z nieba nie spada ale jak się człowiek postara,pozabiega to można sobie jakos tu życie ułożyć.Nie jsetsm żadną ekspertką ale gdybyście miały jakieś pytania dotyczące życia tutaj czy też jak gdzie i co pozałatwiać w urzędach to pytajcie,postaram się pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
a wiec wlasnie oto michodzilo ja checi mam ale powiem ze gdyby nie ten opieprz bodajze od dzidki to bym nie zarezerwowala biletu i sie nie odwazyla na wyjazd w odwiedziny do ukochanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nawet nie mialam zamiaru zamieszkac w Norwegii, wczesniej - jak juz w ogole wyjezdzalam, to do Niemiec i w sumie nadal bym siedziala w Polsce (bo tam moge pracowac jak lubie najbardziej), ale przez wzglad na te krotkie urlopy mojego Pieknego, zdecydowalismy, ze na jakis czas sie do Norge wprowadze :) ale juz niedlugo pojade do Pol , bo teraz , to nawet sie hajtnac nie mamy czasu :( a! i dolaczam sie do postulatu kobi,aby dzidka wziela i czarna op..! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
normalne ze trzeba sprawdzic teren faktem jest tez ze nawet w polsce w tych czasach przyszlosc nie jest pewna tyleze nie moge ryzykowac dzieci przyszlosci jak nie jestem pewna ze choc troche jest szansy na przezycie w tamtych warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Tyna pojedziesz zobaczysz i może wtedy łatwiej Ci będzie podjąć decyzje czy chcesz wyjechac czy nie.Ja nie miałam takiego konfortu chociaz wcześniej chcieliśmy z mężem żeby pojechała poprostu w odwiedziny,więc wzieliśmy byka za rogi i dcyzję podjełam praktycznie w ciemno nie wiedząc czy mi się tu spodoba życie,bo to tez jest ważne żeby dobrze się czuć w miejscu w którym się mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
ale kobi ty masz juz pozwolenie na pobyt i prace tam???bo meza kolega mial problem pracowal juz pol roku i zona przyjechala do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida.
Kinga rozumiem że jesteś z Hamar,mamy tam kolegę którego od czasu do czasu odwiedzamy:):),więc uważaj jak zapukam do twoich drzwi na ploteczki;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
a mnie interesuje czy tyna juz zaczela grac? bo to tez jest istotne dla mnie bo ja widze ze juz starsza jestem od ws i nie wiem cy doczekam tyna jakie pozwolenia ja w norwegi nie bylm jeszcze wcle a moj maz - tak ma pozwolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
i on do wyrabiania pozwolenia i wogole a tu lipa bo okazalo sie ze jak che to musi to byc pol roku przed wygasnieciem meza pozwolenia jak chcesz od zaraz bo nie dadza ci pracy bez tego,a co smieszne dokladnie przed uplywem pol roku no i tego kolegi zona byla chora powaznie i zaden lekarz nie chcial jej przyjac ani szpital dopiero jeden sie zgodzil bo norweg zalatwil niestety zle sie wszystko skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×