polki z Norwegii odezwijcie sie.......

wierzę,że jest Wam ciężko,bo zawsze,to inaczej jak jest sie we dwoje,ale z dziećmi to już przejebane:Pale jak nie będziesz miała zbytnio wyboru z mieszkaniem,to ja na Twoim miejscu jechałabym do męża,byle by tylko z nim być.na pewno dacie sobie rade.ja niestety nie mogę Ci pomóc z mieszkaniem bo mieszkam w Bergen,(a Twój mąż gdzie?)i normalnie nie wierze,jak piszesz,ż Twó mąż po odliczeniu ma tylko 8000nok????????to nie możliwe,to ile on pracuje?tzn.ile godzin dziennie,i ile dni w tygodniu,bo coś mi sie wydaje,że robią Go w huja w tej fimie.

wierzę,że jest Wam ciężko,bo zawsze,to inaczej jak jest sie we dwoje,ale z dziećmi to już przejebane:Pale jak nie będziesz miała zbytnio wyboru z mieszkaniem,to ja na Twoim miejscu jechałabym do męża,byle by tylko z nim być.na pewno dacie sobie rade.ja niestety nie mogę Ci pomóc z mieszkaniem bo mieszkam w Bergen,(a Twój mąż gdzie?)i normalnie nie wierze,jak piszesz,ż Twó mąż po odliczeniu ma tylko 8000nok????????to nie możliwe,to ile on pracuje?tzn.ile godzin dziennie,i ile dni w tygodniu,bo coś mi sie wydaje,że robią Go w huja w tej fimie.

tyna , czy ja dobrze zrozumialam , ze Twoj maz zarabia 11500 koron miesiecznie ?????!!!!!

ja slyszalam , ze adecco to nie rewelacja , ale zeby az tak?!! jesli twoj maz pracowal tam juz rok , to niech sie zwalnia i idzie na tzw. bezrobocie - o ile ma wsie papiery a jak jeszcze ma samochod i zna przynajmniej angielski to tym bardziej i samemu niech zalatwia prace nawet na czarno , albo do innej firmy niech startuje

bo moj to spokojnie ma dniowke 1000k i nie wazne czy pracowal w firmie (a byl w dobrej firmie norweskiej ) czy poza ile twojemu placa za godz? ile netto i ile brutto?

boze przepraszam baaaaaaaaaaardzo sprostowanie na timerke tyle wychodzi czyli na miesiac jakies 18 000 koron.przepraszam jeszcze raz a i tak go robia w h bo setek nie placa i wogole o kazdy grosz sie kłocic trzeba bo to podatek 24 da to 36 i tak naprawde nie wiesz czegosie spodziewac

ale ile na godz? bo 18tys to wychodzi jakies ok 20 dni pracy , jakby pracowal po prawie 10 godz

a wiesz, ze co ioles tam miesiecy powinien miec podwyzke? jak dlugo on tam pracuje? i jakie wyklocanie sie? - ma byc i juz a wiesz, ze za nadgodziny powinien miec placcone odpowiednio 100% i 150%? ma papiery, samochod? co ma? znerwicowalo mnie to adecco - to polsko-norweska firma czy tylko norweska , bo juz nie pamietam? ale cie zalalam pytaniami :) a ile ma lat? i jak stoi z angielskim?> ewentualklnie z norweskim?

wiesz co dpstaje to gdzies 120 koron na godz i odlicza mu od tego wszystko a pracuje od7 i zalezy bo nadgodziny ma czasem 2 3 nie moze zrobic wiecej ja 02 na jakis tam okres zleceniodawca che zeby soboty robili i niedziele ale szef nie pozwala bo nie moze tego przekroczyc poza tym teraz liczy na wiecej bo polowe podatku placi wogole to wszystko powalone bo nadgodziny powinny byc setkami placone a babka nie i nawet zwiazki sie sadzily o to ale szef wygrał

ja miala bym super prace bo mam wyksztalcenie optyka i oferte mialam jakies 12 tys polskich zl miesiecznie ale to bylo rok temu jak male mialy 10 miesiecy a ja cyckiem karmilam a maz musi do lutego pracowac bo ma tak umowe albo kare 10000koron zaplaci a my mieszkanie chcemy dostaniemy zasilek na dzieci to latwiej bedzie szukac dlatego tak sie piekle z tymi zasilkami a samochodu nie ma bo mu nie chcieli dac tam norweski kurs ukonczony z dobrym wynikiem w polsce ale tam juz co innego a adeco nie wiem wiem ze tu zalatwia sie papiery ale norweska umowe sie podpisuje.duzo ludzi potem rezygnuje

poza tym nie rozumiem kwestii , ze nie wie czego sie spodziewac? jak ma umowe , to jak moze nie wiedziec? zwiazek powinni tam zalozyc i zaczac sie upominac o swoje cos mi sie zdaje a norwegom w tej firmie tez nie wyplacaja nadgodzin odpowiednio>? a co to znaczy , ze na timerke wychodzi 11500? a normalnie to 18000?bo tu juz calkiem nie kojarze no i du.pa , ja sie tu przejmuje , a mi nikt nie odpisuje :( pozdrawiam w takim razie, ale nadal czekam na info w tym temacie (czyt.odpowiedzi) :)

a i od tych 18 ooo tysiecy odlicz mieszkanie tyle ze wiem ze moze sobie odpisac to nie proble tyle ze duzo kosztuje jak na te warunki bo wole dac wiecej i miec lepij dla malych

wystarczy , ze kupicie auto w Polsce i przyjedziecie nim do Norwegii i niech szuka juz pracy i nie porzedluza umowy - o ile sie czuje na silach do pracy gdzies indziej albo i samemu

sklada co 2 tygodnie timerke ile pracował i na timerke wychodzi 8000 koron a na miesiac 18 000ale odejmij od tego mieszkanie jeszcze to tak 15000 zostaje a zwiazki juz pisalam sadzily sie i lipa nic z tego takze konczymy kontrakt a norwedzy tam nie robia

najlepsze rozwiazanie to zmiana bo kolega teraz szuka i bedzie widac moj tez taki ma zamiar tyle ze tu mu proponuja juz na stale za 144 koron ale bez setek i niczego a po tym przedluzeniu i kontrakcie na stale moze zerwac go z miesiecznym wypowiedzeniem i jesli nie znajdzie nic do tego czsu to przynajmniej zabezpieczenie

no jak na timerke mu wychodzi co 2 tyg po 8000, to razem daje 16000, a nie 18000nok a mieszkanie za 3500 to jeszcze nie tragedia- skoro mieszka sam to norma - za pokoj (malutki) w akademikach tyle sie placi

a chcial wziasc urlop ale ona mu nie dala i kolega powiedzial ze dlatego ze zna norweski i sie komunikuje dobrze i jest dobrym pracownikiem i ze dzieki temu po swietach jak wroci to najprawdopodobniej bedzie dalejpracowal jak jest przestuj a inni na bezplatnym w polsce beda siedziec.slyszalyscie o przestojach w norwegii ze wysylaja na bezplatny??maz boi sie cokolwiek powiedziec zeby po swietach wrocic do pracy

tak tyle ze tw kwoty sie wachaja czasem mniej czasem wiecej takze tak mniej wiecej podaje.a co do pokoiku to spoko ale jesli ktos dorzuca 1500 koron i ma mieszkanie to roznica a wogole jak mamy yc razem to nie da rady w tajim mieszkac tyle ze jedzenie chlopaki caly czas z polski biora to nie tyle ze tniej ale smaczniej

skoro jest dobrym pracownikiem , to sie powinien szanowac i to szef powinien sie bac , ze maz zrezygnuje , a nie on , ze oni z niego

dziewczynki wstaly musze poprzytulac ale jestem

przytulaj , przytulaj :) moj nigdy nie mial przestoi w firmie (ale to byla bydlacka firma), dlatego tez urlopy zawsze krotkie , o czym juz kiedys wspominalam skoro ty jestes optykiem , to tym lepiej dla ciebie - ucz sie jezyka - najlepiej norweski, a angielski jak tam u Ciebie>?

przesla rozmowe w angielskim jakies kursy na studiach pokonczone GADAM z holendrami ale jak by bylo nie wiem

ale to wasi mezowie duzo wiecej zarabiaja???bo takie zdziwienie???

czesc dziewczyny nrziem mialam czs tylko na przeczytanie tego co pislyscie i niestety tyna ma rcje z t wyplta meza moj tez z adecco i ma 127koron i nie robi nadgodzin bo nie ma w jego zakladzie pozatym place juz 4200za maly pokoj wiecej popisze jak wroce z zebrania

no wracajac do zarobkow meza tona polskie zarobki to pieniazki ladne wiec nie narzekam ale chcemy tam byc wiec sa przecietne chyba???

oburzylysmy sie na te 11500 na m-c a jak pisalam moj spokojnie dziennie zarabia 1000nok, wiec wystarczy policzyc poza tym jak byl w firmie to wszelkie nadgodziny mial placone odpowiednio Ty pisalas , ze Twoj sie musial czasem wyklocac - moj w firmie (jak i poza nia) nie mial takich akcji, umowe czytal i wiedzial co mu przysluguje itd a jesli Twoj rozmawia po noirwesku , to chyba zna norwegow z tej firmy , wiec razem mogliby cos kombinowac w temacie plac ewentualnie u mojego w firmie , to jak sie buntowali o cokolwiek , to wszyscy - ale zazwyczaj buntowac sie nie mieli o co, to byly jakies dodatkowe sprawy

ale w tej firmie nie robia norwedzy tylko zleceniodawca wynajmuje kilka firm podwykonawcow i jednYm z nich jest adeco a w adeco nie pracuja norwedzy a z nimi na budowie sa norwedzy ktorzy robia dla norweskich podwykonawcow i oni go pytaja czego on w adeco robi bo oni dostaja wiecej za ta sama robote.mowili ze na platformie moga mu zalatwic robote bale ja sie boje

nie mogę tego czytać,bo tak sie wkurwiłam,że szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Tysia co Ty dziewczyno wypisujesz?!nigdy za żadne skarby nie uwierze,że miałaś propozyzje pracy za 12 tys.miesięcznie i nie skorzystałaś,bo jak to napisałaś--karmiłaś piersią.Dziewczyno kobity karmią piersią,i jak mają prace za tysiaka miesięcznie,to sie nawet nie zastanawiają,tylko lecą do roboty,nie jestem jeszcze matką,ale mam koleżanki,które nimi są i wiem ,że jak sie chce pracować,to dziecko nie stanowi problemu:Pa Ty zrezygnowałaś...mam chyba zbyt tępy łeb,bo nie moge tego pojąć.nie obrażaj sie tylko,ale ja z natury jestem wybuchową osobą,i czasami tak reaguje:D.pozdrawiam

a ja sie nie obrazam wrecz bardziej wole ludzi szczerych niz lizacych dupe lubie jak ktos opieprzy a mnie niestety trzeba zrozumiec bo widzisz jedno dziecko spoko a tu dwujka ktora absolutnnie butelki i mleka sztucznego ryczaca do 4 nad ranem i tylko jak mama brala na rece to spokujjuz wszystkiego probowalismy nawet maz zakladal moje bluzki zalane mlekiem i nici tylko mama,mama,mama i tylko ja dawalam sobie z nimi rade nawet maz byl 4 miesiace na wychowawczym bo ja mam niepelnosprawnosc i trudno byl ogdy moje kolezanki spaly z noworodkami ja do 4 nie spalam potem co 2 godz karmila na zmiane tragedia ale ja uwielbialam karmic i to przekonanie ze tylko ja dam rade a nie byl sposob juz po zerwanych nocach wsadzalismy dzieci w samochod i w zapalonych spalismy.tylko tyle no i jeszcze jakby maz byl tam ze mna i ktos jeszcze to co innego.moewie przeszlam rozmowe w adeco kwalifikacyjna a na grugi dzien mialo byc z pracodawca w krakowie i nie pojechalam.wiem dupa ze mnie ale dzieci przede wszystkim

Witajcie Byliśmy z mężem w bardzo podobnej sytuacji jak Tyna.Mąż też był zatrudniony przez firmę taką samą jak addeco.Nie było nadgodzin,za mieszkanie(zazwyczaj jakiś pokoik lub hytte w pięciu)mąż płacił kupę kasy,nie był też mowy abym ja do niego z dzieckiem przyjechała choćby w odwiedziny bo szef firmy nie pozwalał,kontrakty miał w różnych rejonach Norwegi i zazwyczaj kontrakty były miesięczne lub dwumiesięczne więc nie mógł nigdzie za bardzo miejsca zagrzać bo zaraz wyjeżdżał gdzieś inndziej. W tym roku w lipcu zdecydowałam się jednak przyjechać do męża z synem.Na początku mieszkaliśmy w hycie na szczęście tylko z jeszcze jednym facetem bo tylko ich we dwóch tu do pracy skierowali.Po miesiącu znaleźliśmy sobie dom do wynajęcia(fartem bo bardzo tanio),syn poszedł tu do szkoły a szef firmy w której mąż miał kontrakt obiecał nam pomóc i bardzo pomógł.Obecnie mężowi skończył się już ten kontrakt i nie został już predłużony(przeciągał ten kontrakt obecny mąż szefa jak mógł),w tej chwili Norweg znalazł mężowi pracę bezpośrednio u Norwega:) i zaznaczył że mąż będzie zatrudniony na takich samych warunkach jak norwescy pracownicy:).Ja codziłam z synem przez miesiąc razem do szkoły dopui syn się nie zaadoptował w nowych warunkach i chociaż on się zaadoptował już właściwie po dwóch tygodniach to chodziłam jeszcze z synem dla siebie bo uczyłam się przez to Norweskiego.Obecnie naukę języka kontynułuje już na kursie.Szukam parcey stałej bo dotychczas miałam tylko dorywczą ale i w tej kwesti już szef męża rozmawiał ze mną i powiedział że coś się znajdzie dla mnie.Więc może czasami warto postawić wszystko na jedną kartę zabrać się z Polski i spróbować życia tutaj.