Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aleksandra Guzik

Gdy mija okres zauroczenia.

Polecane posty

Gość Aleksandra Guzik

Nie jestem wariatką. Znam wiele wierszy o miłości, przeczytałam kilka książek, ale tak naprawdę nie wiem czy kocham. Poznałam go ponad pół roku temu. Najpierw byłam nim zachwycona, chociaż w grupie robi raczej wrażenie nijakie- nie odzywa się za dużo, nie jest lwem salonowym, ani podrywaczem. Dużo pisaliśmy do siebie, chodziliśmy na spacery. Pierwszy pocałunek. Jestem jego pierwszą dziewczyną. Po jakiś dwóch miesiącach już nie umiałam powiedzieć, że jest śliczny. Zniewieściała uroda. Wysoki chudzielec w loczkach. Zaczęło mi przeszkadzać, że jest taki cichutki, praktycznie niedostrzegalny. Teraz mija pół roku odkąd jesteśmy razem. On mnie czasem denerwuje, czasem nie mam ochoty go widzieć, uważam, ale że jest przystojny, kocha mnie, przeszkadza mi momentami różnica poglądów religijnych, czasem budzę się i chcę go zostawić, a czasem myślę, że nie mogłabym odejść.... Jestem zazdrosna, i nie przeżyłabym chyba widoku jego z inną dziewczyną... Czy ja go kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange litle woman
kochasz;) tylko masz problem ze sobą:) małomowny to skarb, po co ci pepla?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanndaaa
nikt nie może odpowiedzieć za Ciebie na takie pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Guzik
czy ja go kocham? mówcie do cholery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanndaaa
tylko Ty możesz to wiedzieć na pewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Guzik
Nie będę się zaczerniać bo kogos bardzo to smieszy, naprawdę nie masz co robić wieczorami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwa miłość jest wtedy gdy niczego wzamian nie oczekujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Guzik
wystarczy mi po prostu miłość, albo jej namiastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanndaaa
nie ma czegoś takiego jak namiastka miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pomysl jakbys sie czula gdyby go nie bylo??? brakowaloby Ci go??? tez mialam taki problem ale jak zadalam sobie to pytanie stwierdzilam zeby mi go brakowalo i doszlam do wniosku ze jednak sie przywiazalam i chce z nim byc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanndaaa
samo przywiązanie to jeszcze nie miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem!! ale jesli dochodzimy do wniosku ze jesli danej osoby od jutra by nie bylo i strasznie by nam jej brakowalo to znaczy ze jednak jakies uczucie jest,,,, tak mi sie wydaje moze sie myle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange litle woman
masz racje syla to widac wtedy, ze to jednak cos wiecej jelsi znamy te osobe wiemy co kocha, lubi, co ceni, jelsi mamy takie same dusze, kochamy to samo, nawet kolory to to nie jets nic to jest cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami docenia sie cos dopiero jak sie to straci!! dlatego napisalam OLI niech pomysli co by czula jakby on zniknal jutro??? jesli nic to znaczy ze nic do niego nie czuje i to tylko strata czasu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Guzik
dziękuje wam, Na pewno by mi go brakowało. Nie zostawię go, zobaczymy jak będzie za kilka miesięcy , dziękuje :* Ale przywiązanie tez jest chyba wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanndaaa
takie myślenie typu co by było gdyby... może nasunąć błędne wnioski...człowiek nigdy nie będzie do końca pewny niektórych spraw jeśli ich osobiście nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange litle woman
wiesz jesli zniknie jutro to ja zaboli.. tak samo zaboli jak to, ze zamiast ukochane poswieca czas japonie, znowu smarka mu w rekaw a ona taka manipulantka i fałszywa.. czyli widzisz ona go ma, ale go nie ma, bo czas spedza z japoną wiec on jakby jej i ona tez widzisz czuje bol taki sam jakby zniknal.. wiec jak mozesz mowic ze nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanndaaa
nie twierdzę, że nie kocha... mam na myśli, że nikt z nas za nią nie może odp na to pytanie, jeśli to miłość to prędzej czy później sama będzie tego pewna na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra Guzik
czytam czasem o tych szczęśliwych związkach. Jak to dziewczyny są bardzo zakochane. A dziś koleżanka wysłała tekst o "miłosci do samego siebie" zeby kogos pokochać, trzeba najpierw kochać siebie. Myslicie ze to tez ma związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×