Była żona. Nie znalazła sobie chłopa.

partnerki jej byłego męża

tyle że tu nie chodzi o pieniądze dla dzieci/na dzieci tylko o pieniądze na byłą żonę, której się NIC nie należy od niego (gdyby jego wina była przy rozwodzie to by ją udowodniła i miałaby prawo do alimentów). sorry, takie życie.

i co tu sie dziwic ze kobiety sa porzucane, jak sie czyta niektore wypowiedzi to aż włosy dęba stają

Ojej,strasznie wspołczuję,wybrał mamusię zamiast Ciebie?No to założ topik,albo poudzielaj się na jakiś już istniejącym...jest już taka pora,że tylko albo pracujący na nockęalbo cierpiący na bezsenność siedzią.I oczywiście ci odrobinkę samotni.A wrci od mamy czy woli nie wracać?

Tak czy inaczej chandryczenie się o pieniądze w sytuacji, kiedy ona nawet nie jest jeszcze jego żoną, tudzież na świecie nie ma dziecka, któremu "od ust" by odbierał cokolwiek, uważam za grubą przesadę i wyraz podłości charakteru.

nie znam jej :) widziałam tylko dwa stare zdjęcia z przed lat. Ale tak kobieta zrobila sporo zamieszania, juz pomijajac dzieci... pieczatka drugiej bedzie mocno wytatulowana mi na ramieniu...

nie musisz się martwić ale dziękuję za zainteresowanie moimi sprawami, to miłe że nawet ktoś obcy myśli czy wszystko u mnie ok. dziękuję i informuję- jak najbardziej ok.

Boze jakie... ty masz chyba sama jakis kompleks porzucenia. Potrafisz napisać post, w którym nie byłoby nic na ten temat?

ręce opadają... ja też będę stara, niebawem...

Na czole ci to powinni wytatułować.I nie piszcie,że zjadliwe,osamotnione kobiety...Po prostu kobiety świadome,że jednak małżeństwo to nie pasmo uniesień,ale i gorsze dni i wtedy może się pojawić taka co to wysłucha,przytuli,oczywiście nie marudzi...aż do momentu kiedy facet jest już czyjś eks

ja na razie nie jestem porzucona:-) taki mi sie wydaje ze te wsciekłe baby musialy zostac porzucone i wyrzywaja sie na kazdym nawet na anonimowej dziewczynie na kafeterii coz takie zycie, trzeba było dbac o małzenstwo wtedy a teraz dac spokoj obcemu czlowiekowi, niech sobie zyje jak chce i uklada zycie z kim chce jest tyle rozwodow ze nie kazdej przypadnie kawaler, i jakos trzeba te zycie ułozyc, facet ma dopiero 47 lata, co on nie ma prawa miec zony i domu?

nie wiem, ja odczuwam to co ona pisze zupełnie inaczej niż wy.. pieniądze pieniędzmi, chodzi o sam fakt - jego nowe życie i wtrącanie się byłej kobiety, zamęczanie swoimi problemami jakby jego to miało obchodzić - ona jest matką jego synów i to ich jedyny związek na dzień dzisiejszy. wspaniale że twoi rodzice potrafili się porozumieć itd, ale ludzie są różni, mają różne charaktery itd. skoro ten facet nie chce żony na oczy oglądać, to dlaczego ma sie zmuszać czy na silę obie panie integrować czy coś takiego? nawiasem, pieniądze są ważne - widać to choćby po tym ojcu - jak on dba o chłopców płacąc dużo więcej niz jest ustalone za wystarczające, to jest ok, ale kiedy mieszka z kobietą, z którą układa sobie życie - to ma być oddzielna kasa - jego i jej.. bez sensu, wiadomo ze w związku pieniądze są wspólne i aby myśleć o jakiejkolwiek przyszłości, trzeba też myśleć o finanasowej stronie. nie w kwestii sponsoringu (choć ex mozna sponsorować, obecnej kobiety nie...) dlatego nie dziwne, ze ex upomina się teraz o jaknajwięcej, nawet ona wię, ze dotacje się zmniejszą, bo to oczywiste, życie toczy sie dalej, zmienia, pojawiają się nowe okliczności i trzeba to zrozumieć.

Gdybyś była dziecko kurewką mojego mąża,to zrobiłabym z twojego życia piekło.Dla czystej,złośliwej satysfakcji.

zasadniczo to mogłabyś takiej kurewce jak piszesz, naskoczyć :O

taa, takie jak ty mogą tylko stac z boku i patrzec jak inni ludzie zyją w szczesciu, a pieklo mozesz robic swojemu nastepnemu utrapiencowi i sobie

3 pokojowe,no naprawdę tolerancyjna jesteś albo bez faceta.Albo w tekiej samej sytuacji jak autorka.Co inaczej odczuwasz?Że facet może odejść i zakładać inną rodzinę,bo coś mu nie poszło w poprzedniej?To tę laskę też może rzucić.

to wez i zgłos do sejmu pod dyskusję : ZAKAZ ROZWODÓW :-)

O to chodzi,że nigdy nie byliby szczęśliwi,o nie. Mogę naskoczyć?poczytaj troszkę kto w tym kraju ma więcej praw?Żona,nawet była czy ta,tzw konkubina.Nawet w szpitaku jakby co ,nie daj Boże lekarze ją oleją kompletnie.Bo jak zrozumiałam pannica ślubu nie ma.

Nie chodzi o zakaz rozwodow,tylko o postawę co niektorych.Przecież autorce wyłącznie chodzi o pieniądze.Może nawet gościa kocha...daj spokoj.Naiwna jesteś?

to że KAŻDY może odejść, jeśli się nie układa do tego stopnia, że nie chcą oboje już tego naprawiać. bez sensu jest tkwić w układzie, bo dzieci, bo wspólna firma czy cokolowiek innego.. wiadomo, że gdyby mój facet mnie zdradził, wydrapałabym i jemu i jej oczy, ale w tej opisywanej sytuacji nie ma tego! to jest wolny facet, z przeszłością jakich mnóstwo.. i co mają się powiesić bo im nie wyszło małzeństwo?? ty byś zrezygnowała ze wszystkiego, biczowała się tylko myślami "jak to się mogło stać"? nie, każdy ma prawo żyć i być szczęśliwym, i była żona, której nikt nie ograniczał, nie wierzę już w takie bajki, że ma dzieci i nikt jej nie chce, nie ma tak.. jeśli sama wokół siebie wybudowała mur, to teraz za późno na pretensje do tego mężczyzny.. moje znajome, z maleńkimi dziećmi, z przedszkolakami z całkiem dużymi dziećmi układają sobie życia na nowo i dają radę.. to kwestia własnego podejścia, nie tego czy mam dzieci czy nie mam. wiadomo ze więcej ma obowiązków, jednak ci chłopcy z roku na rok są coraz starsi i bardziej samodzielni, nie trzeba 17latków pilnować non stop.. to nie maluchy.. ona nic nie zrobiła zby swoje życie ułożyć a teraz pali jej sie grunt pod nogami.. dlatego ja się automatycznie stawiam w sytuacji Autorki - bo to ona jest w tym dziwnym układzie, w który już została wmiksowana, krzywdzona. bynajmniej nie przez brak sponsoringu na rzecz byłej małżonki, ale przez stawianie jej w z góry złymśiwetle, tylko dlatego że żyje..

zona dziedzicy polowę a druga polowa po rowno na wszystkie dzieci

ja jestem taką konkubiną, do szpitali, na pocztę itd pisze się upoważnienie, najlepiej u notariusza, i po sprawie. papierek, zwłaszcza unieważniony, jak ślub tych państwa, nic nie daje.

Płodź autorko trojaczki albo i więcej.Toć jako nieślubne wyrwą zachowek.

a jak zona umrze to z jej polowy dziedziczą tylko jej dzieci a nie dzieci ex, czyli jakby nie patrzec dzieci z nowego malzenstwa zysjkja wiecej

dokładnie tak jest Kuraiko

nie, jest tak jak pisze Kuraiko, jeśli dobrze kojarzę co ten mój Konkubent (śmieszne słowo) mi tłumaczył kiedyś.. a jeśli facet uzna nowe dzieci w USC to są one na równi traktowane jak dzieci ze związku małżeńskiego

nie zgadasz sie z tym ze zona dziedziczy polowę a drugą polowę dziedziczą po rowno dzieci?

3 pokojowe,od razu wyczułam dlaczego się solidaryzujesz;-)Mi wcale nie chodzi o to,że ktoś się rozwodzi,żyje z kim innym,takie życie.Ale rożne są sytuacje,a autorka topiku podpada mi pod kasę.

Zaraz,ale jakie dziedziczenie?Bo jeślui w normalnym związku małżeńskim,pierwszym/bo nie wiem jak to potem wygląda/połowa majątku należy do wspołmałżobnka,a druga polowa w części8ach rwnych,dzieciom.O,i tu jest coś o zachowku,to z części dzieci oddaje się zachowek.A nie z części wspołmałżonka.

a czemu pierwsza zona ma cokolwiek dziedziczyc? jak facet sie ponownie nie ozeni to wszystko biorą jego dzieci