Kocham Hindusa a ojciec mnie za to zabije ..

co robić ? ... ... ...

Dlaczego ma Cię zabić?:O

jest tradycjonalista... poza tym marynarzem, taki "wszechwiedzacy" ojciec ktory zwiedził cały świat, uważa ze kazdy ma swoje miejsce na ziemii...

To może wyjedź z ukochanym i pluń na to wszystko?:)

rzucic rodzine i wszystko dookola tak bez mozliwosci powrotu, bez słowa..trudno...zbliza sie termin mojego wyjazdu do Anglii do Niego a ja ojcu jeszcze nic nie powiedzialam, o tym ze planuje zostac bo kogos pokochałam..sytuacja bez wyjscia ;/ tak zle tak niedobrze ;/ juz widze jego rozczarowanie

ojciec ma racje

co ja mam robicccccccccccc? :(((((((((((((((((((((((((((((((((((

racje? Ja go kocham, jest katolikiem, jesl chodzi o roznice kulturowe to oczywiscie istnieja ale to jest wlasciwie juz Brytyjczyk nie Hindus...jak mam to ojcu wytłumaczyc i go przekonac, mam 24 lata ...

Jak katol to pewnie nieciekawy:P.

zalezy od jakiej strony patrząc =)

Ciekawy to chyba tylko dla psychiatrów:P.

wiesz pracuje z Hindusami i wcale sie ojcu nie zdziwie ze powie nie to jest tak zupelnie inna mentalnosc tego sie nie zmieni mimo ze sa w angli urodzeni

nie ma miejsca na ziemi :O

alicja czy jestes moze z bydgoszczy?

nie kurdupel

popiera ojca od kiedy mieszkam w anglii widze ze niekoniecznie tacy z nich brytyjczycy ... odradzam odradzam

Rekami i nagami walczylabym z takim zwiazkiem mojej corki. Kuzynka ukrywa sie wlasnie z dzieckiem po calej rodzinie przed takim katolickim, angielskim Hindusem!!!

Hindusi sa przeciez rozni. A ojciec go zna? oprocz tego,ze Hindus czy mu jeszce cos nie pasuje?

Ojciec zdecydowanie ma rację. Pocierp sobie rok za utraconą miłością. To lepsze niż przepłakać życie i stracić dzieci. Hindusowi się marzy biała kobieta!!! :(

wszystko łatwo powiedziec, ale dzieki moze macie racje... nie wiem tylko jak sie tego uczucia pozbyć...my sie kochamy naprawde...nawet spac nie moge

DO: to zalezy od człowieka wiesz...ojcu sam punkt wyjscia czyli inna mentalność wystarczy... nie wiecej nie musi mu juz niepasowac aby byl przeciwny...rozczarowany ...

ja bym cie takze zabil .

bojac sie innej mentalnosci,ale uwazam,ze powinien go poznac, albo przynajmniej jak najwiecej o nim wiedzic ( jesli jest sie czym pochwalic). Hindusi to bardzo stara kultura, duzo starsza niz polska , facet moze pochodzic przeciez z bardzo ciekawej dobraj i na poziomie rodziny. No a najwazniejsze, co sam soba reperezentuje. Czysama go poznalas bardzo dobrze ? Zansz jego rodzine? Wiesz , jakie ma stosunki w domu? Jakie sa relacje ojciec- matka? To wazne.

ojciec twoj ma racje z tego wzledu ze jest starszy zna zycie, a jak jest marynarzem to tym bardziej. Indie sa tak olbrzymim krajem tak egzotycznym ze bez przyslowego pol litra nie zrozumiesz. Kurcze blade tyle milionow Polakow a tobie chce sie egzotyki. I co jak sie bedziesz czula jak przyjedziesz do Polski i skinhedzi wyzwa go od asfaltow, niestety tego nie mozesz wykluczyc choc to przykre.

zdaje sobie sprawe z tego wszystkiego ale uczucie milosci ma to do siebie, ze wszelkie racjonalne rozwazania "padaja"... jestem osoba wyksztalcona w zakresie nauk spolecznych, w zyciu nie sadzilam ze spotka mnie cos takiego, a jesli nawet to "latwo bedzie ze wzgledu na posiadana wiedze "sie odkochac" badz po prostu wybic to sobie z glowy zanim pojawi sie w umysle "a może... ? " ...

niepotrzebne mi sa tu grozby ... tymczasem nic konkretnego jeszcze nie zrobilam...

pracowlam z hindusami Jedni wyksztalceni drudzy mniej ale kiedy wybuchla dyskusja czy przywieziesz swoja dziewczyne do uk powiedzial NIE ona ma siedziec w domu i czekac na mnie A drugi przypadek Czy twoja przyszla zona cie kocha ? - Nie nie kocha wiec sie spytalam jaki to ma sens , odpowiedz byla taka ONA ma cale zycie na to zeby mnie pokochac. Mentalnosc tych ludzi odbiega od naszej , chcesz siedziec w domu , chcesz by maz dyktowal ci co masz robic czego nie , z kim sie spotykasz pomysl 1000 razy bo potem bedziesz plakac

ona rzadzi, a on kompletnie pod pantoflem. Oboje wysztalceni, ale to ona decyduje o wszystkim. Zawsze mnie buntowala,ze moj maz za mało o mnie dba. Na moje oko jest potwornie rozpuszczona,kaze sobie kupowac zloto na wszytkie okazje, prowadzac do restauracji, w domu wszytko robia sluzaca (biala zresztą) Wiec róznie to bywa.

no to wczoraj zdecydowałam ze powiem mu "nic z tego" i tak zrobilam... nici z planu... chcialam z nim jeszcze porozmawiac na yahoo by wszystjo wyjasnic < sadzilam am ze przynajmniej to mu sie nalezy>, ale wyskoczył mi z dzieckiem przed kamerą- niemowlakiem, slicznym bobasem .. ze prawie mi serce pekło.. zadnych komentarzy ze dalam sie nabrac prosze... po prostu rozczuliłam sie znow maxymalnie i wszystko od nowa..sytuacja bez wyjscia... rozczarowac ojca i ostroznie sprobować rozkwiecic ta milosc czy dalej cierpiec i byc "dobra coreczka"? ; ////////////////