Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teraz mam z glowy

Pytam ze zwykłej ciekawości. Co o tym sądzicie??

Polecane posty

Gość teraz mam z glowy

Nie wiem, czy uznacie to za prowokacje, czy za prawdziwą historie.. chcialam tylko poznac wasze zdanie. Nie wiem też, czy topic przetrwa chociaż dobę, ani też czy pojawi sie tu jakiś konkretny post.. Wszystko zaczeło sie jeszcze w szkole sredniej, jeszcze przed maturą. Nigdy nie nalezalam do kujonów, ale po 15-letnim zyciu w rodzinie z ojcem alkoholikiem i ciaglym brakiem pieniedzy (chociaz nie mogę powiedziec, ze zylam w skrajnej biedzie) zaczelam myslec o studiaach.. o tym, ze rodzicow nie bedzie na nie stac, ze skoncze szkole i zaczne harowac w sklepie za 600 zł na miesiac do konca zycia.. Mialam wieksze ambicje - ktore z czasem sprowadza mnie na złą niestety drogę- Tak więc najpierw rodzice wyskrobali pare groszy na prawko i chyba jednak od tego wlasciwie wszystko sie zzaczelo.. Z wlasnej głupoty stracilam czesc pieniedzy i postanowilam je odrobic..niestety nie w taki sposob jak powinnam - zaczelam sie prostytuowac.. Mial to byc jeden raz jednak trwalo znaczmie dluzej. Jezdzilam do agencji 2 3 razy w miesiacy w domu mowilam, ze do kolezankki, czy cos w tym rodzaju.. Czasami spotykalam sie z ludzmi z netu.. Na studia oczywiscie poszlam. Po niecalym roku imania sie tych okropnych zajec poznalam mężczyzne 10 lat starszego. Mielismy spotkac sie z raz czy 2, byl bardzo mily, grzeczny, opiekunczy. Z czasem spotykalismy sie tak po prostu.. Ja w tym czasie wynajmowalam mieszkanie z kolezanka i dorabialam w markecie, takze kolezanka nic nie podejrzewala. Owy Pan z czasem opiekowal sie mna gdy chorowalam, robil posilki w koncu doszlo do tego ze przedstawilam go kolezance jako chlopaka.. Roznica wieku nie byla przeszkoda gdyż on bardzo mlodo wyglada..a poza tym zachowywalismy sie jak "zwyczajna para" przyjezdzal codziennie.. po pracy.. a z czasem zaczął z nami mieszkac. Pewnie nasowa sie wam pytanie...czy był zonaty... tak byl i jest do tey pory, pomimo, ze nie mieszkał z żoną. Mają jedno dziecko. Jestesmyt razem 3 lata, nie poznalam jego rodziny (tylko z jego bratem rozmawialam kiedys krótką chwile). Nie wiem dlaczego się nie rozwiodł, ani dlaczego zdecydował sie na dziecko ze mna.. Nie wiem czy chodzi o pieniądze... czy jeszcze o cos innego.. (bo nie wydaje mi sie ze cos do niej czuje) W to, że mnie kocha wierze wiele chwil mi to uświadomilo, tylko jak pisalam powyżej nie rozumiem jego pewnych zachowań. Od prawie 2 lat razem mieszkamy..zyjemy normalnie on idzie do pracy ja rowniez (od roku mam stałą porządną prace) koncze wlasnie studia.. W zeszlym roku postanowilismy zdecydowac sie na dziecko, udało sie od razu, cieszymy sie bardzo.. Jego rodzina pojechala po mnie jak po psie na samym poczatku..tak mowil..i tego sie trzymają..(wlasciwie to jego matka-katoliczka na calego-moim zdaniem dewotka- uważa, ze powinien wrocic do zony:O ) I tak całe szczęście w tym, ze ja nie bylam powodem rozstania.. zamieszkali osobno jakis rok przed tym jak sie poznalismy. W tym tygodniu ma złożyć pozew..nie rozumiem jeszcze tylko jednego -dalczego jego żona tego pozwu nie złożyła wczesniej?? Wiedzialam, ze nie uciesza sie na wiesc o dziecku, ale żeby nie zapytac jak sie bobach rozwija?? Juz nie mowie, ze maja pytac o moje samopoczucie, ale to jakby nie patrzec ich wnuk:O Szczerze mialam nadzieje, ze cos sie zmieni (ich podejscie-myslalam, ze zrozumieją, ze to nie zadne zauroczenie)..narazie nic na to nie wskazuje, zobaczymy co bedzie po narodzinach. Zapewne pojawia sie w Was mysli, ze predzej, czy pozniej coś sobie wypomnimy.. ja jednak mysle, ze nie, w koncu w jakis sposob jestesmy "siebie warci" Nie wiem po co Was zanudzam..może chcialam w koncu to z siebie wyrzucic.. a może mam taki "dzien ze wspomnieniami" ciężko dzwigac taką przeszlość.. Teraz juz mam z głowy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky strike////..
Errare humanum est;) Tylko jedna rzecz mnie bardziej uderzyła. Ty między innymi nie wiesz "dlaczego się nie rozwiodł, ani dlaczego zdecydował sie na dziecko ze mna" , jego rodzina nic nie wie o Waszym dziecku.....w pewnym sensie te 2 przypadki niewiedzy są bardzo podobne, a wynikają chyba po prostu ze strachu przed poznaniem, zaakceptowaniem prawdy....chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam z glowy
Zaakceptowaniem prawdy? Prawda jest tym co nas otacza.. sugestie typu, ze rodzina nie wie..?? Chyba jednak nie trafiles/as Ale i tak gratuluję, że nie wysylasz mnie na temat "kochanki..cos tam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky strike////..
w tym sensie, że rodzinie Twojego faceta łatwiej jest po prostu zignowować Twoje istnienie niż poradzić sobie z nową sytuacją(z Tobą jako członkiem rodziny)...oraz uznałem po tym co napisałaś, że Tobie również było łatwiej nie pytać o przyczynę jego bierności w sprawach rozwodowych (bo np. nie chciałaś nic wiedzieć o jego "tamtej" rodzinie i ewentualnych uczuciach jakie do siebie żywią;)...ale pewnie rzeczywiście źle zrozumiałem ;) P.S. Idź na "kochanki" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam z glowy
Hmm.. to jest tak trudny teamt, ze chyba ciezko jednoznacznie przyjąć jakoąkolwiek hipoteze:O Moim skromnym zdaniem, chodzi o pieniądze, jednak (odnosnie rozwodu) a co do "tamtej" rodziny to po 3 latach wiem mniej wiecej jakie są stosunki. Może szukam tu kogoś kto przedstawi mi wszystko z jeszcze innej strony.. ja chyba przewalkowalam wszystkjie opcje.. A zakladając, ze jego rodzinie pasuje ignorowanie mnie... ale jak dlugo to może trwać?? Chyba nie całe życie.. Ajj;) P.S na razie się nie wybieram nie widzę się w tej roli.. bynajmniej teraz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky strike////..
hmm rzeczywiście nie potrafię Ci w żaden rozsądny sposób pomóc/doradzić bo nie mam po prostu odpowiedniego doświadczenia życiowego, więc tylko życzę szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaajjjiiii
ja kto nie wiesz dlaczego zdecydowal sie na dziecko z Toba? nie wiesz dlaczego nie wziol rozwodu?? nie rozmawiacie na takie wazne tematy? to jak wy zyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam z glowy
oj nie czepiajcie sie.. Może rzeczywiście "w zły spsó to ujęłam". To pytanie ma głębszy sens, anizeli ... samo "dlaczego" Chyba logiczne, ze nikt ot tak sobie nie decyduje sie na dziecko.. chodzi o sam fakt dlaczego tak sie dzieje... Jedni poznaja sie w szkole... chodza 5 lat biora slub... a inni maja takie przeszkody wszystko jest tak skomplikowane.. Najprosciej napisac, ze sami wybrali taką drogę.. ale ja sie z tym nie zgadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaajjjiiii
no wlasnie nie jestem pewna czy decyzje ktore podejmujecie sa w jaki kolwiek sposob przemyslane majac na uwadze fakt jak zachowywalas sie w przeszlosci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak naprawdę...
to właściwie nie wiem o co tobie chodzi ... Czy o to żeby krytykować ciebie, jego, jego żonę ... czy o to, że chcesz potwierdzenia, że dobrze zrobiłaś ? Napisz konkretnie O CO TOBIE CHODZI ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tearaz mam z glowy
Nie szukam nikogo kto bedzie mnie umoralnial... Wg mnie nie ma osoby, ktora ma zupelnie czysta przeszlosc.. jednak nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistkaaaa
nie rozwiódł się, bo musiałby zabulić alimenty na dziecko i może też na żonę a tak daje na życie ile chce i kiedy chce i nie ma drugiej prawnej małżonku, która tez by go w razie czego kosztowała przy rozwodzie. Czy takak odpowiedz cię satysfakcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tearaz mam z glowy
do tak napraqwde... przeczytaj ostatni akapit mojej 1 wypowiedzi.. Pomyslalam, napisalam.. i ''teraz mam z glowy''.. Ewentualnie jakby ktos mial jakies ciekawe przemyslenia to chetnie przeczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaajjjiiii
czyli szukasz osoby ktora bedzie ci przytakiwac i glaskac po glowce.. no to powodzenia... nie usyszalas jeszcze zadnej krytyki a juz sie bronisz.. czyli nic nie mozna powiedziec nie po Twojej mysli :o i co niby wg. ciebie nie jest zupelnie czysta przeszloscia?? uwazasz ze kazda osoba miala wielu partnerow lub prostytuowala sie?? to sie mylisz :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam z glowy
realistko.. hmm. o tym tez myslalam...jednak prawda jest taka, ze daje duzo wiecej niz prawnie byloby przyznane.. hmm.. na temat slubu tez zna moje zdanie.. poza tym gdyby obawial sie 2 utrzymanki nie dedydowalby sie na dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam z glowy
mmaajjiiii..to nie tak ..nie bronie sie..tzlko to o czym piszecie juz walkowalam.. i raczej w logiczny sposob wyklucyzlam.. a poza tym dobrze wiesz co mialam na mzsli piszac o przyeszlosci ''nieczysta'' pryeslosc to nie tylko prostytuowanie sie, ale nie zmieniajmy tematu. od razu bronie sie , czy nie bronie... rozmawiam po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam z glowy
I jeszcze jedno szukam kogos z kim mozna podzielic sie opinia..a nie przyjmowac biernie to co ktos chce narzucic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila smutana
historia, ale jestem dobrej myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×