Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Balbinka-2 Lola u

Po stracie- staranka i ciąża

Polecane posty

Witam dziewczynki..... Margi dziękuje za to co do mnie napisałaś ale już chyba nie ma za co trzymac kciuków.... Gawit starm sie zaglądać ile się da ale najpierw ta sytułacja z M i na dodatek Pawełek.... A propo M to jest coraz gorzej.... jestem z nim ponad 2 lata i jeszcze nie jeteśmy mażeństwem.... od 2-3 miesięcy cały czas sie kłócimy a ja czuje że \"przestała,m\" go kochać.... powiedziałam mu przedwczoraj że to koniec że ja już nie chce a on mi na to że się zabije jak go zostaiwe bo nie bedzie miał dla kogo żyć i \"jestem\" z nim nadal bo sie boje no wiem że jest zdolny to zrobić.... dziewczyny pomóżcie :-( Co mam zrobić? nie chce być już z nim bo wiem że to nie ma sensu ale boje się że on sie zabije.... Pozdrawiem reszte babeczek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah dziewczyny taka mała dygresja, jeśli ktoś z Was jadąc na wakacje musi przejechać przez Świecie niech lepiej jedzie przez Grudziądz, przed Świeciem remonmtują most i jest połozony taki \"sztuczny\" z drewna i są przed nim straszne korki, myśmy stały półtorej godziny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jeszcze jedna krótka informacja. Siedziałyśmy z Balbinką do teraz, żeby wymyślić jak zrobic żebyśmy wszystkie mogły sie widzeić i w końcu idąc w ślady naszych koleżanek z innego forum założyłysmy bloga, na któy każda z nas może dodać swoje zdjecia i może zobaczyć pozostałe z nas. Blog będzie pod haslem więc nikt poza nami się tam nie dotanie, dlatego tez prosze Was o Wasze zdjęcia a w zamian będę z Balbinką wysyłała hasło do bloga, moje e-maile to raaria@abn-mail.pl i anticipate@tlen.pl. A adres do bloga to www.anticipate.bloog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
www.anticipate.bloog.pl tam gdzie robią * jako cenzurke ma byc \"i\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane:) niektore z Was mnie znaja a te ktore nie to juz mnie poznacie:) lola u ,balbinka,raaria,gawit 🖐️ i nawet znalazłam iza iza co u Ciebie kochana?jak sie czujesz? szkoda ze nie zagladasz do nas na topic o staraniu po stracie.Jak tylko bedziesz chciała to zapraszam:) reszte dziewczyn ktorych nie znam witam i jak pozwolicie to czasami zajrze do Was zobaczyc co słychac:) a omenka nawet tutaj dotarła? rany ona juz chyba była na wszystkich topicach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki.... u mnie bez poprawy ... Balinka cwilowo nie myśle żeby coś soie zrobić więc sie nie martw.... Omenka witamy u nas... Dziękuje za rade! Chodzi o to że ja mojego M znam na tyle że wiem że jest do tego zdolny a nie chce mieć całe życie człowieka na sumieniu bo nie znoisła bym tego.... Raaria wysłałam Ci swoją fotkę choć Balbinka ma moich fotek kilka.... czekam na hasło do blooga.... Rudi co u Ciebie? Jak tam brzuszek i dolegliwości ciązowe? Pozdrawiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lola u przykro mi z powodu Twoich problemów:( ale pamietaj ze po burzy zawsze wychodzi slonce:) na pewno wszystko sie wyjsni,wierze w to:) u mnie dolegliwosci juz mineły teraz czuje sie dobrze:) brzusio rosnie wiec dzidzia tez:)9 sierpnia ide na wizyte i pierwszy raz bedziemy sluchac tetna na ktg:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudi witaj :) fajnie, że i Ty tutaj zaglądasz :) Raaria jaswoje zdjęcia prześlę dopiero po powrocie z Polski, bo teraz nie mam za bardzo czasu, żeby ich szukać i przerabiać :) ale wyślę napewno, bo chcę Was widzieć, chcę uczestniczyć w Waszym życiu w jakiś sposób :) a więc oczywiste jest, że chcę hasło nablooga :) no i podziwiam, że go założyłyście :) kurde ja to jestem zielona w te klocki:) lolu moim skromnym zdaniem Twój facet jest bardzo niedojrzały :( zwyczajnie w świecie Cię szantazuje, bo wie, że się tym przejmiesz. zna Cię.kurde tak nie można!teraz z nim będziesz, bo się boisz?lolu skarbie to jak niewola!jesteś super fajna babka,ładna, sympatyczna,z dobrym serduszkiem, a ten drań to wykorzystuje! nie daj się szantażować!nie daj się więzić! porozmawiaj może z jakimś Waszym wspólnym przyjacielem!albo z jego przyajcielem! dla mnie jest on chorym człowiekiem:( mocno Cię pozdrawiam, ściskam i wierzę, że wszystko Ci się ułoży!!!😘 ❤️ buziolki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka - no nie bądź taka skromna :) w końcu bardzo sie wczoraj udzielałaś :) gawit - ja tez nie potrafie zakładać blogów, znaczy się tego zakładałam metodą prób i błędów więc dalej chodze po nim po omacku, ale jest coraz lepiej rudi - bardzo się cieszę, że i tutaj jesteś z nami 🌻 lola - Twoje zdjęcie już jest na blogu :) teraz można zobaczyć tam już nas dwie i Michałka :) zajrzyj do skrzynki, bo już na pewno masz tam hasło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka - golarke, hihihi :) chociaż jak ja mam facetowi coś kupić to wybieram raczej bardziej \"ekskluziw\" rzeczy :) pooglądam co sie takowemu mogłoby przydać, może kup mu łózeczko do skręcania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie mam za bardzo o czym pisać ale Was czytam! Raaira dziękuje za hasło, bloog już odwiedziałam :-) Widze że masz już duże dzieciaczki :D Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienie jeszcze swój nr gg w tabelc bo mam nowy ! STARAJĄCE SIĘ Nick........dł.cyklu.......następna @....... starania od...miejscowość Madusia_3.....34.........01.06........marzec 07....... Świnoujście Daga_p_11...27- 31..........?........ marzec07....... Częstochowa Ew............ok.30.........?............sierpień 2006....... minimonia....28..............01.06................?... ..........warszawa gawit_27...28.............05.06..........wrzesień2008 ....Luton/Łódź malawronka..28............07.06...........maj2007.... ....Wrocław Agatha2007...29-32........?........październik2006 ...ok.Krosna zlosna78......28-31.........27.06.........maj 2007............Opole Agula2121.....28-30.......28.06........czerwiec2007.. ....Warszawa lola u............28-31........13.08........wrzesień2006......ok. Rzeszowa MAMUSIE ANIOŁKÓW Nick..................data straty....... tydzień ciązy Balbinka...............1.07.2006..............8tc Madusia_3.............26.06.06...............20 tc Daga_p_11............17.12.06...............6tc3dc nueva..................11.08.1996............11 tc Agula2121.............6.03.2007..............7 tc Kalinka1985 ..........6.01.2007..............8 tc Ew......................30.03.2007.............6 tc minimonia.............30.03.2007.............6 tc Mika23......18.02.06...01.01.2007........10tc;10tc gawit_27...10.03.06 i 23.03.07.............10tc, 11tc malawronka............18.07.2006............9tc Agatha2007...........24.04.2007.............6/7tc zlosna78...............1.07.2006................8tc Marghi....02.09.2006...22.05.2007......7tc,7tc lola u..................17.04.2006...............12tc ZACIĄZONE Nick......tydzien ciązy.....t. porodu......dł. starania ....miejscowosć Balbinka.......23tc.......20.10.2007......dluugo.....Kat owice,RudaŚl. Frania...........11tc...........30.11.2007.... ..cykl.........Oosterhout Kalinka1985....12............23.11.2007.....2 cykl......Częstochowa NICK ............IMIĘ ............ D.UR........ E-MAIL .................nr. gg Balbinka-2......Ania.........23.10. 79......balbinka2@tl en.pl......7456466 nueva .........Violka ............1976 ......violek5@o2.pl .........8554249 Madusia3......Magda..........05.03.1975...madusia3@ wp.pl...3046584 Agula2121......Agnieszka.....18.02.86.....Agula2 3@onet.eu...9885915 kalinka1985...Karolina..30.09.1985.....karol inakrawczyk@inter ia.pl...8689089 Mika23.....Magda........16.04.84...........Roxi29 6@wp.pl.......75587 gawit_27...gabrysia.......24.03.79.....iskierka1 979@o2.pl...2274584 malawronka..Ewa......03.03.84........malawronka1@wp .pl...10881214 Agatha2007...Agata...06.02.1986...AgathaJanas@int eria.pl...9302144 zlosna78.......Ania.........09.09.1978.....zl osna@interia.pl......768392 Raaria......Sara Maria....15.05.198!....raaria@abn-mail.pl..... 4233094 lola u.........Jolanta..........20.12..........lolau@ gazeta.pl........991099

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola u to nie są moje, że tak \"orginalne\" dzieci, staram się tylko je wychować, że tak powiem i jakoś mi to wychodzi :) przynajmniej w przypadku Kasi, bo Tosia to ma taki temperament jak ja, więc... 6-cio latka rządzi :) teraz z babcią i dziadkiem pojechała do Sromowców, ale niedługo wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raaria nie che być wscibska ale fajnie to ujełaś .... mam rozumieć że dzieci sa adoptowane? Własnie patrząc na zdjęcia nie wyglądzasz na mame nastolatki tej że zdjęc bo chyba koło 15 lat ma .... Za ciekawość przepraszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola nie ma sprawy, Kasia 15 będzie miała w grudniu, ale swoimi opowieściami czasami mnie po prostu szokuje, ja w jej wieku takich rzeczy nie robłam (i zaczynam mówić jak moja babcia \"ja w jej wieku\", znaczy że już dorastam:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko t ja dzisiaj w kinie bedę myśleć jakie życzenia Ci złożyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Raaria sor za wczoraj że juz nie odp ale normalne zaj**** dostane z tym internetem! Co chwilke mnie rozłącza i dziś sie wpieniłam i dzwoniłam usterke zgłosić bo w końcu za co płace.... Balbinko cóż Ci powiedzieć... wierszy tu wklejac nie bede bo to nie ma najmniejszego sensu bo chodzi mi o szczerośc a nie o to żeby sie rymowalo!!!! W tą pierwszą rocznice slubu zycze Wam aby plomien waszej milosci nigdy nie slabnal, by na Michałku się nie skończyło :p Z serca życzę Wam duzo szcęścia, radości z bycia razem no i oczywiście doczekania Złotych godów.... Reszte pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko - przyznaj się jakiego wieku musiałby dożyć K??? Ja sie dołączam do życzeń Loli i też oczywiście Ci życzę, żeby Michałek szybciutko doczekał sie braciszka, a potem jeszcze młodszej siostrzyczki :) Żeby Wam zawsze po burzy wychodziło słoneczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko z tego co wiem twój m jest ok 10lat starszy od Ciebie więc ma szanse na złote gody :D Mama mojego \"dziadka\" czyli drugiego meza babci bo to on był dla mnie dziadkiem ze wzgledu na to że moja mama nie wychowywała się ze swoim ojcem miała 103 lata jak umarła .... więc twojemu M po złotych godach zostało by jeszcze dużo czasu do 103 latek.... :p Oczywiście nie pisze tego złosliwie i ty wiesz o tym prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he chodziło o to ze ta babcia miała 103 lata jak umarła a nie moja mama :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola - ja wiem, że języka polska być trudna, sama sadzę mnóstwo błędów Chciałabym, żebyście poznały jedną ksiązkę jej tutuł to \"Dar gwiazdy Akabar: i jest autorstwa Oga Mandino, chyba dośc trudno ją dostać, więc będę Wam wklejała po jednym rozdziale, albo tyle na ile znajde czasu żeby przepisać, będzie też na blogu więc jesli chcecie to czytajcie, a jeśli nie pomincie ten wpis, pozdrawiam. Rozdział 1. Żałosne wycie samotnego wilka rozległo się echem na otwartej przestrzeni. Ten przejmujący grozą dźwięk, niesiony w ciemnościach nocy pierwszymi gwałtownymi podmuchami zimowego wiatru, przenikał przez ściany każdego domu i każdej chaty odludnej wioski Kalvala. Tulo Mattis odłożył ołówek i odsunął na bok zieloną, oprawną w skórę księgę. Wstrzymał oddech i nasłuchiwał. Wilk znowu zawył, po czym w skutej lodem tundrze rozległ się suchy trzask karabinowego wystrzału. Tulo z westchnieniem ulgi wstał od stołu i ciężko pokuśtykał w stronę małej sypialni swojej siostry. Po drodze, mijając drzemiącego szpica, Nikku, pogłaskał go po gęstej szarej sierści. - Robisz się stary i leniwy, piesku. Pamiętam, kiedy słysząc wycie wilka, rzucałeś się na drzwi, jakbyś chciał je przebić na wylot. Gdy zbliżył się do łóżka Jaany, usłyszał jej przerażony głos wydobywający się spod sterty koców: -Tulo, słyszałeś wilka? - Tak. Prawdopodobnie stryj Varno go zastrzelił. Naszym reniferom nic nie grozi, dopóki on ich pilnuje. I tobie także nic nie grozi, możesz więc spać spokojnie, siostrzyczko. Wrócił do kuchni, gdzie leżała na stole otwarta zielona księga. Tulo przysunął ją do siebie, tak żeby znalazła się w jasnym świetle lampy, i odczytał słowa, które napisał z okazji swoich czternastych urodzin. 12 grudnia Nasza kraina pogrążona jest teraz w ciemnościach. Słońce wzejdzie za dwa miesiące. Ale nawet gdyby świeciło słońce arktycznego lata i gdyby nasza łąka usłana była wrzosami i złotymi rózgami, i tak byłyby to najsmutniejsze urodziny w moim życiu. Nic nie może wynagrodzić strat, jakie moja siostra i ja ponieśliśmy w ciągu ubiegłych dwunastu miesięcy. Czytałem, że jeżeli się poszuka, jakieś ziarno szczęścia można zawsze znaleźć w każdym nieszczęściu. Szukałem na próżno, a moje wszystkie starania pozostawiły tylko w sercu ból, który nigdy nie ustanie. Nie wolno mi tracić nadziei. Muszę być silny ze względu na Jaanę. Dalszy ciąg tego rozdziału dodam później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko ja również dołączam się do życzeń!przede wszystkim życzę Wam zdrówka, rodzeństwa dla Michałka :) no i tego, aby spełniały się Wasze marzenia :) ja mam od dziś urlop do 18 sierpnia. w niedzielę jedziemy do Polski więc pewnie będzie mnie mniej na necie. Buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dadaje rezte pierwszego rozdzialu: Tulo powoli zamknął księgę. Przetrał dłonią swoje duże brązowe oczy, wilgotne od łez, i wziął w obie ręce małą, owalną, oprawioną w złote ramy fotografię matki. Zdawało mu się, że w szmerach wiatru znowu słyszy jej ciepły głos: \"Mój synku, Bóg na pewno ma wobec Ciebie szczególne plany. Jakże inaczej można wyjaśnić Twój dar słowa? Pewnego dnia Twoje imię stanie się znane i szanowane przez naszych wszystkich rodaków, a słowa, które napiszesz, będą oprawione w skórę, tak żeby ich prawda i piękno przetrwały i oświetlały cały świat jak gwiazda nadziei.\" Wątłym ciałem Tula wstrząsnął szloch. Podniósł fotografię do ust i zaczął ją całować. - Mamo... mamo... brak mi ciebie... brak mi ciebie... brak mi ciebie... Niecierpliwe skrobanie Nikku w drzwi przerwało to użalanie się Tula nad sobą. Machinalnie zarzucił na siebie wełniany płaszcz, włożył pokrytą futrem czapkę zrobioną przez Jaanę i wyszedł z psem na wieczorny spacer na łąkę. Śnieg przestał padać, chmury się rozproszyły, słychać było tylko cichy szmer wiatru. W górze zamiast usianego gwiazdami ciemnoniebieskiego firmamentu jarzyła się falująca paleta jasnych kolorów. Oślepiające promienie strzelały w górę, spadając kaskadami zielonych iskier na tle podniebnych wybuchów barw lawendy i złota. Chłopiec jeszcze nigdy nie widział takiej wspaniałej gry świateł. Nawet śnieg pod nogami mienił się różnymi kolorami zorzy, zmieniając łąkę w baśniowe jezioro wypełnione rubinami, szmaragdami, opalami i diamentami. Tulo był tak oszołomiony tańczącymi światłami, że zapomniał o swoim smutku. Zapomniał nawt o swoim bolącym kolanie, skacząc przez wędrujące zaspy śnieżne, tańcząc, śmiejąc się, śpiewając i zgarniając biały, krystalicznie czysty śnieg, z którego lepił duże kule i rzucał nimi w Nikku. W końcu dobiegł do dużego drzewa, pod którym zdyszany opadł na ziemię; obok niego położył się wytarzany w śniegu pies, poszczekując niecierpliwie i domagając się dalszej zabawy. Ale Tulo leżał na plecach i obserwował szaloną podniebną grę świateł, które ciągle zmieniały kolory, przedzierając między grubymi konarami sosny. To wielkie drzewo było w wiosce punktem orientalcyjnym od czasów, których nie pamiętali nawet najstarsi mieszkańcy. Jego gruby pień wznosił się na wysokość piętnastu metrów, i to w krainie, gdzie ciemne i niekończące się zimy, z temperaturą zawsze poniżej zera, i krótkie lata pozwalały rosnąć tylko karłowatym wierzbom, rachitycznym brzozom, karłowatym świekom i sosnom. Igły drzewa były długie i zielone, a gałęzi stale przybywało, rosły tak, jak gdyby jego korzenie zasilane były sokami z bujnej tropikalnej dżungli. Mówiono, że przed setkami lat zasadził je Stallo, legendarny olbrzym ludu Same; z jednej strony, blisko ziemi, pień został odarty z kory przez tych, którzy wierzyli, że kontakt z drzewem przynosi szczęście. Jaana nazywała je swoim drzewem gwiazd, niewinnie tłumacząc, że gwiazdy, przynajmniej tak to widać nisko, z jej perspektywy, wiszą jak owoce na jego masywnych konarach. Nikt jej nie zaprzeczał. To wielkie drzewo stało się przede wszystkim symbolem nadziei, zarówno dla młodych, jak i starych mieszkańców Kalvali, żywym przykładem, że nawet w najgorszych warunkach można nie tylko przetrwać, ale także wysoko wzrastać i rozwijać się. Tulo nagle usiadł i oparł się o szorstką korę drzewa. Dziwna myśl przyszła mu do głowy, kiedy światła zorzy nieprzerwanie wirowały wokół, mieniąc się kolorami tęczy na niebie. \"Nikku, stary przyjacielu, czy myślisz, że mędrcy naszej przeszłości, szamani, którzy kiedyś za pomocą swoich bębnów i magicznych zaklęć chronili nasz lud, mówili prawdę, zapewniając, że jeżeli zagwiżdże się podczas północnej zorzy, to można przywołać zmarłą osobę?\". Nikku zaszczekał, gotów do dalszej zabawy ze swoim młodym panem. \"Ciekawe. ciekawe.\" Tulo zaczął cicho gwizdać melodię kołysanki, którą matka często śpiewała Jaanie, kiedy siostra była jeszcze malutka. Złożył swoje małe dłonie w trąbkę i posyłał przenikliwe dźwięki w kierunku najjaśniej świecących świateł. Potem zamknął oczy... i kiedy melancholijna melodia kołysanki płynęła ku niebu przez drgające sosnowe szpilki, myślami cofnął się do wydarzeń swojej krótkiej przeszłości, które już ukształtowały jego życie i które ostatecznie miały przypieczętować jego przeznaczenie w taki sposób, jak nawet nie przypuszczał, siedząc pod drzewem gwiazd... i gwiżdżac ku niebu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tylko na chwilke przyszłam sie przywitac i pożegnac jadę dzisiaj sobie z M na d morze na Hel. całuski wspaniałe dziewczynki . mam nadzieje że jak przyjadę to będą nowe ciężarne pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oju czuję że tutaj będą teraz pustki skro nie ma i malejwronki i Balbinki... Madusia sie nie odzywa... lola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja jutro wyjeżdżam na 3 tygodnie do Polski i też będzie mnie mniej na topiku, ale postaram się zaglądać. rodzice mają neta, tylko, że ja się obawiamo brak czasu :( Niemniej życzę wszystkiego najlepszego i do sklikania :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka - ale dzisiaj wróciła Tosia, na dodatek moje kochane w poniedziałek kończy 6 latek i szczerze mówiąc mam problem bo już nie wiem co jej kupić, zabawek ma cały ogrom... ubranek też... na dodatek jutro musimy zrobć przyjęcie bo w poniedziałek mnie nie ma... już mam wyrzuty sumienia, myślimy z Kasią, żeby z okazji urodzin małej ją we wtorek zabrać do silesia center... ale sama nie wiem, moze Wy macie jakies pomysły tak myślałam, że tam jest smyk to sama by sobie wyrała jakiś prezent... może poszłybyśmy na kręgle i do pizzy hut no i może do kina jesli Tosia będzie chciała... co jakiś czas właściwie mogę im cały dzień poświęcić bo i tak nie często mnie ostatnio widują, ale sama nie wiem... chyba wpadłam w pracoholizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki! Bardzo was przepraszam że zaniedbałam was i wasze problemy swoja nieobecnością co nie znaczy że mnie tu wogóle nie było- bo byłam, czytalam was ale nie mialam sił i odwagi aby cos napisać. Dni tak szybko miają bo mam ciagle jakies zajecie mimo że sie nie przepracowuje ale tak jakos wychodzi. A może balam sie tu napisać; po tak długiej przerwie zdobylam sie na odwage i chce nadrobic zaleglości ale nie wiem od czego zacząć... Więc zacznę od serdecznego i szczerego powitania was wszystkicvh raz jeszcze i przesłania wszystkim gorących całuskow 👄 Lola u- jak czytałam twoje wypowiedzi to przypominaly mi sie czasy kiedy mój mąż jeszcze nie był moim mężem mielismy dokładnie tak samo, może gorzej.....dzien przed ślubem modliłam sie prosząc o znak od Boga czy ja dobrze robie wychodzac za tego człowieka i dzis nie żałuje bo tamte kłutnie zniknęły i z dnia na dzien coraz bardziej sie kochamy. Mam nadzieje że w swoim postępowaniu bedziesz rozsądna i zrobisz to co dla was obu bedzie korzystne oraz że los wam dopomoże 🌼 Balbinka- staram sie zrozumieć twoją mękę spowodowana przez upały i po wizycie u kuzynki która ma termin za tydzien doskonale juz cie rozumiem i współczuje ale trzeba to przezyc Aaaa! I życze Tobie i Twojemu mężowi słodkich i obfitych w dobrobycie lat przepełnionych dobrocią i miłościa. Ten pomysł na bloga jest świetny Moze niedługo tez do was dołącze. Witam nowe dla mnie dziewczyny których niemialam jeszcze okazji poznać. Pozdrawiam pozostale moje kochane dziewuszki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatha - nas nie trzeba się bać :) czekalyśmy na Ciebie :) a na bloga serdecznie zapraszam. wklejam drugi rozdział książki i tak samo jak ostatnio jak kogoś zainteresowało proszę czytajcie jak nie to pomińcie. Dodaje też ten rodział na bloga: www.anticipate.bloog.pl hasło dostępne u mnie i u Balbinki :) Całuję Pedar Mattis wystrugał parę małych nart dla syna, kiedy chłopiec zaczął stawiać pierwsze, niepewne kroki. Podobnie jak wszystkie lapońskie dzieci, Tulo szybko opanował sztukę jazdy na nartach i już w wieku niespełna trzech lat potrafił samodzielnie przebywać na nartach całą drogę do sklepu w La Veega i z powrotem. Kiedy Tulo miał pięć lat, umiał posługiwać się lassem na tyle skutecznie, żeby poskromić każdego nieposłusznego renifera. Pedar nauczył go także łowić ryby pod lodem, posługiwać się nożem i dbać o niego, suszyć reniferową skórę, żuć ścięgna tak, żeby zrobić z nich szpagat, i rozbijać letni namiot. Później Pedar nauczył go sztuki prowadzenie płaskodennych sań i sposobów tropienia znienawidzonego wroga, wilka, jak również używania kijów narciarskich do obrony siebie i reniferów przed napastnikiem. Dla Pedara i Ingi Mattisów, którzy pozostawali wierni pięknym obyczajom ludu Same, renifer był czymś najważniejszym w życiu. To wspaniałe, lecz bojaźliwe zwierzę, o wysokości nie większej niż sto dwadzieścia centymetrów i ważące poniżej stu trzydziestu pięciu kilogramw, mogło żyć w klimacie, który byłby zabójczy dla większości zwierząt domowych. Stado Mattisa, liczące blisk dwieście sztuk, dostarczało mleka, mięsa, ubrania, a nawet pieniędzy, kiedy niektóre sztuki sprzedawano w czasie dorocznego jesiennego spędu. Właściwie nic z renifera się nie marnowało. Z języka przyżądzano gulasz, krew ściągano dla psów, szpik kostny był przysmakiem dla ząbkujących dzieci, a z rogów wyrabiano rękojeści do noży i wszelkie ozdoby. Lata szybko mijały, a rodzinie Mattisów powodziło się świetnie. Każdego lata przenosili się razem ze swoimi zwierzętami na zielone podgórze, oddalone o kilka dni drogi od Kalvali; obozowali tam na zboczach górskich, wygrzewali się w północnym słońcu, a renifery wydawały na świat wiele młodych. W miarę upływu czasu ich trzoda powiększyła się, a im samym przybywało szczęśliwych wspomnień. Tulo zachował jednak w pamięci nie tamte skompane w słońcu dni i noce w górach, ale ciemne dni i noce zimowe, kiedy słońce znikało na ponad dwa miesiące i kiedy razem z ojcem pilnowali reniferów na falistych wzgórzach opodal ich wiejskiej chaty w Kalvali. Ukryci w głębokiej jamie śnieżnej dla ochrony przed przenikliwym wiatrem i mrozem, ojciec i syn siedzieli tuż przy małym ognisku i parzyli gorącą kawę. Pedar z nieukrywanym rozbawieniem obserwował, jak chłopiec próbuje go naśladować, chcąc utrzymać w zębach kawałek cukru i jednocześnie pić wrzący płyn. Tak jak w innych przypadkach, Tulo bardzo szybko opanował również i ten trudny zwyczaj ludu Same. Pewnej spokojnej nocy, kiedy renifery niestrudzenie grzebały w śniegu w poszukiwaniu ulubionego mchu, Tulo leżał obok ojca z głową opartą na jego nodze. Wpatrywał się przez dłuższą chwilę w niebo, po czym zapytał: - Tato, ile jest gwiazd na niebie? - Nie wiem, synu. Myślę, że miliony. - Czy są one od nas bardzo daleko? - Tak daleko, że gdyby najszybszy myszołów leciał stąd prosto do jednej z nich, nie dotarłby do niej w ciągu całego swojego życia. - Jakiej wielkości są gwiazdy? - Twój dziadek, który był bardzo mądry, powiedział mi kiedyś, że nasze Słońce, przeszło sto razy większe niż ziemia, jest zupełni małe w porównaniu z niejedną spośród gwiazd, które widzisz na niebie. Tato, dlaczego nasze Słońce odchodzi i pozostawia nas każdej zimy w ciemnościach przez tyle tygodni, a potem, w lecie, wraca i świeci nam dzień i noc? Pedar bezradnie potrząsnął głową. - Tulo, musisz pamiętać, że kiedy byłem młody, nie było tu żadnej szkoły. Nie jestem pewien, jak to wyjaśnić, ale sądzę, że ma to coś wspólnego z pozycją Słońca względem naszej Ziemi w różnych porach roku i z naszym położeniem blisko bieguna. Pochylił się delikatnie i delikatnie dotknął ręką twarzy chłopca. - Twoja mama mówi, że miesiące, które spędzamy w ciemnościach i zimnie, są niewielką ceną, jaką płacimy za mieszkanie na dachu świata, tak blisko Boga. - Tak, wiem. Tato, gdyby Słońce odeszło pewnego dnia i nie wróciło na wiosnę, co by się z nami stało? Pedar powoli napełnił tytoniem fajkę i zmarnował kilka zapałek, zanim ją zapalił. Wypuściwszy długą spiralę gryzącego dymu, odpowiedział: - Obawiam się, że gdyby Słońce nie powróciło, szybko byśmy zginęli. - Dlaczego? - Ponieważ w ciemności nie mogłaby rosnąć żadna roślina, a gdyby nie było traw, wierz i mchów, nasze renifery zginęłyby z głodu. Bez nich nie mielibyśmy żywności i ubrania, ani pieniędzy i żadna rodzina utrzymująca się z reniferów nie zdołałaby przeżyć. Tulo zastanawiał się chwilę nad słowami ojca, po czym zapytał: - Czy Bóg, gdyby zechciał, mógłby sprawić, że Słońce nie wróciłoby do nas na wiosnę? - Bóg może uczynić wszystko mój synu. Po chwili milczenia Tulo znów zwrócił się do ojca: - Tato, właśnie zobaczyłem, jak gwiazda przeleciała po niebie i zniknęła. Czy takie gwiazdy są bardzo małe? - Przypuszczam, że tak. - Jeżeli są małe, to czy kiedykolwiek spadają tutaj, tak żebyśmy mogli zobaczyć, jak wyglądają, a może nawet ich dotknąć? Pedar westchnął. - Nie wiem, Tulo. - Tato, chciałbym więcej wiedzieć o gwiazdach... O Słońcu... i o Bogu... i o wszystkim. Nazajutrz rano, kiedy Tulo już spał, Pedar nachylił się nad stołem i ujął w swoje ręce dłonie żony. Zaskoczona niezwykłym milczeniem męża podczas śniadania, Inga pochyliła głowę i czekała. - Ingo, nie wiem, czy mój syn jest taki mądry, czy ja jestem taki głupi, ale Tulo zadaje mi już pytania, na które nie umiem odpowiedzieć. Wiem, że zgodnie z planem ma zacząć naukę dopiero od przyszłej jesieni. Zapiszmy go jednak już teraz. - Skoro sobie tego życzysz... Ale jesteście sobie tak bliscy. Rozłąka nie będzie łatwa dla żadnego z was. - Co musi być, niech będzie. Nasz świat się zmienia. Nasze pastwiska stają się coraz mniejsze, a nasi ludzie nie mogą już pójść dalej na północ, bo tam jest tylko zimna woda. Wraz z budową nowych dróg przybywają turyści. Fabryki, kopalnie i różnego rodzaju maszyny są już blisko. Mamy elektryczność zamiast lamp naftowych, a nad naszymi głowami stadami latają samoloty. Wczoraj słyszałem o czymś, co nazywa się śnieżnym pojazdem, który porusza sie po śniegu szybciej niż renifer czy człowiek na nartach. Tulo musi się jak najprędzej wykształcić, aby sprostać nowemu sposobowi życia, którego nie zdoła uniknąć. - A ty? - Ja nigdy się nie zmienię. Do końca życia pozostanę hodowcą reniferów. - Ale nie sam. - Co masz na myśli? Inga podnisła się i zaczęła zbierać ze stołu talerze. Potem pochyliła się nad mężem, który patrzył na nią ze zmarszczonymi brwiami, schwyciła go palcami za nos i lekko ścisnęła. - Mam na myśli to, że wkrótce zyskasz drugiego małego ucznia, który będzie ci towarzyszył, kiedy Tulo pójdzie do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×