Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Balbinka-2 Lola u

Po stracie- staranka i ciąża

Polecane posty

Normalnie strach patrzeć jak dzieci szybko się uczą Dziś Damian dorwał dwa misie i przyłożył im do siebie noski i do tego robił cmok buźką Nie dość, że zawsze się wpycha między nas jak za blisko siebie leżymy to teraz jeszcze bierze przykład i na misiach ćwiczy Agataha więc Ty tak jak moja siostra ale niestety gorzej na tym możecie wyjść bo siostra to widzisz jaka naiwna! Niby starsza ode mnie ale tak jak by życia nie znała :D Co do pochylania się to coś już też odczuwam bo jak się jeszcze porządnie najem to nie ma mowy o skonach :P U mnie z Damianem to brzuch tylko do przodu wywalił i teraz tak samo :) mam spodnie ciążowe po kimś i na tyłku są trochę luźne a mój się trzyma w normie :) A i w mieście jak jestem to tam mamy niski stolik do kompów i przy kanapie i jak tam siedzę to mi się też młody rozkopuje z braku miejsca :) No i 1 października znów wizyta i tego kopiącego smyka znów zobaczę :) No i zastanawiam się nad takim prezentem dla Damiana na urodziny bo ma autka tego typu i lubi je łączyć i się nimi bawić. Siostrzeniec ma tory do nich i Damian też se pożycza :) http://allegro.pl/wader-51790-zabawki-miasteczko-kid-cars-8m-4-auta-i1222978559.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) No to Kamilka miałaś niezłe przeżycia ze stłuczką ja też bym panikowała jak Agatka pisała:) A ta kolejka jest suuuper!!! Agatka czyli bedziecie mieć teraz córeczkę?? Jurto wreszcie lece do fryzjera:D ciekawe co tym razem mi wymysli chociaż nie zamierzam robić zbyt dużych zmian:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane . ale mnie tu dawno nie było . piszę co tam u mnie Filipek jest wspaniałym bardzo radosnym synkiem . raczkuje po całym domu . ma 5 ząbków . robi pa pa. pokazuje paluszkiem nu nu . gada do tatusia zamiast tato to po swojemu ale wiadomo ze mówi do niego po imieniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. A Tobie to juz "półmetek" ciążowy stuknąl? Fajny masz pomysł na prezent, dodam, że osobiscie cenie sobie firme WADER, Gabich ma kilka zabawek z tej firmy, sa wytrzymałe i ladne. Agula moze jakies fotki przeslesz po wizycie u fryzjera? A nas choróbsko dorwało i każdy sie kuruje jak moze byleby tylko po lekarzach nie latac, bo tam jest juz calkowicie siedlisko zarazy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie to przełom 19/20 tc :) Maluch coraz mocniej kopie i coraz częściej widać to :) Niestety ja ciągle mam kaszel i co prawda byłam dziś zapisana do lekarza ale nie poszłam bo wczoraj laryngolog mnie przebadał i oskrzela czyste, dał syrop i jak za tydzień nie przejdzie to wtedy pewnie antybiotyk :( Co do Wadera to też mam kilka rzeczy no i widać, że solidniejsze od innych :) Damian na kilka małych samochodzików które razem zaczepia i ma pociąg :) Dlatego chyba kupimy ten zestaw :) jeszcze chcę pochodzić po sklepach jakie tam mają ceny a jak nie to z allegro! Co prawda jak by nie było pokój jest zawsze zawalony zabawkami ale na dobrą sprawę my za dużo mu nie kupowaliśmy i raz można :) A wszędzie leżą to tylko dlatego, że mamy mało miejsca i nie ma jakiegos swojego konta na nie :) Malwaronka a Ci sie nie dziwię, że nie zaglądasz bo po co siedzieć przy kompie jak lepiej z dzieckiem patrzeć jak się uczy i zaskakuje tym czego się uczy :) U mnie ostatnio Damian zaczyna powtarzać ruchy jak dzieci się bawią w telewizji i to jest takie fajne patrzeć jak taki smyk robi się coraz mądrzejszy :) A i co do fryzjera to i ja się ostatnio wybrałam ale oprócz skrócenia nie robię nic nowego :) no chociaż mąż zauważył jak przez skype rozmawiałam i nawet mnie tym zaskoczył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) Zdjecia bede miec na nk po weekendzie bo teraz mamy aparat w naprawie:/ Ewa witaj! Już niedługo a Filipek będzie biegać po całym domu ale na nogach:) Na allegro mozna kupic - wiadomo - wszystko ale czasami sie nie opłaca bo dochodzi przesyłka. Ja najpierw patrze jakie ceny na allegro a potem po sklepach latam i patrze gdzie taniej:) a jak mi sie nie chce to biore pierwsze jak popadnie:) Hehehe mąż wczoraj mi powiedział ze bedziemy nocować po weselu w hotelu i pyta mnie: a moze zmajstrujemy jakiegoś Wiktorka w Krakowie?:D ale nawet jak bym chciała to nic z tego bo narazie nie czas na owulacje:) Ja nie wiem jak ja przezyje rozstanie z Wikusią na całe dwa dni:( kiedys było mi łatwiej wyjsc z domu na jakąś imprezkę a teraz to masakra:(chyba dlatego ze wiem, ze ona juz rozumie i bedzie jej smutno:(ehhh... Muszę zmykać do Wikuśki spróbować jej "obiadku":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula2121 no może w Krakowie się nie da (jak wiadomo faceci na temat kobiet nadal mało wiedzą ;) ) ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie aby w Krakowie się odprężyć i nabyć "rozgrzewki" a potem w domu do roboty :P A mi dziś wieczorem oba smyki wariowały :) w tym, że młodszy ma o tyle lepiej, że o każdej porze może fikać a starszego to do porządku trzeba doprowadzać :) I tak sie zastanawiam nad rozpoczęciem odzwyczajania od smoczka ale wmawiam se, że mam z tym o tyle gorzej, że jak jeżdżę między mamą a teściową to zwykle ok 50 km to niestety wygodniej dać mu w drodze tego smoka i jechać spokojnie na nie z marudzącym dzieckiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie koszmarna noc ja niewyspana bo delikatnie ujmując nie było dla mnie miejsca jak się dwóch moich facetów rozłożyło na tapczanie to dla mnie został kącik z drewnianym podłokietnikiem w plecach i tylko na boku do czasu aż ręka całkowicie nie zdrętwiała Do teo w połowie nocy stwierdziłam, że Damian jest za gorący no i miał 38,3 Niestety nawet do lekarz się nie wybiorę bo mój za daleko a tu nie pójdę bo mi się ta ich lekarka nie podoba ! Może pojedziemy w sobotę na wieś i wjedziemy do ośrodka na te weekendową opiekę! A na razie czopki i syrop zostaje! Normalnie oczy same mi się zamykają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) Kamika i co z Damiankiem? Byłaś u dr? U nas w domu tez sezon na choroby:( Agula z jednej str to romantycznie by było począć dzieciątko w Krakowie na imprezce;) Zmykam bo jakas taka zdecha jestem:( hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do Damiana nie byłam u lekarza bo potem już nie miał temp i dawałam mu do dziś rana ibufenD ale w tygodniu chyba sie wybiorę bo co prawda z nosa nie cieknie ale słychać, że ma katar i to spływa mu do gardła przez co kaszle, Dlatego pójdę i niech lekarz coś na to da bo po co mam dziecko męczyć! Dla mnie może być nawet inhalacja byleby w końcu tych smarków się wyzbyć! Agatha nie wiem czemu ale dziś też jestem padnięta :( od rana chce mi się spać :( w kościele miałam okazję głowę oprzeć o ławkę to od razy mi się oczy zamykały ;P Dobra miłej nocki życzę :) Z rana znów czeka droga ale to do mamy więc dobrze się bedzie jechało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika jestem jestem;) A z tymi chorobami to jakis pieronski wirus, w tamtym roku przebieg przeziebienia inaczej u nas wygladał a teraz jeszcze inaczej, ech jak to sie roznosi szybko i mutuje;) Wpadne wieczorkiem to napise wiecej co u nas, teraz zmykam pomoc mężowi w pisaniu pracy:) Dodam tylko ze u nas choroby mijają, odpukac zeby nie wróciły:P pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem. Wczoraj razem z mężem mieliśmy zły dzien, nic nie wychodziło, same zle wiaodomosci. Moze taknapisze: okazało sie ze przepadły mus studia mgr!!!!!! chodził 2 lata na UJ potem trafił (trafili- bo było ich ok 10 osob) na bardzo nienormalnego promotora. Wiec nikomu nie zatwierdzil pracy, nikomu nie pomagał, nie doradzał w jej pisaniu a tamaty pracy dał im takie na które malo jest literatury, wiec uwazam ze tym bardziej powinien im pomoc.... W rezultacie cała grupa musiała powtarzac seminarium przez kolejny rok i oczywiscie wpłacic za to 1.600zl. Kolejny rok facet ich zbywał twierdząc że to oni sie nie kwapią, że to ich wina, no do fiksa jasnego!!! Jaka ich wina skoro on nigdy nie miał czasu na potkanie z nimi a przeciez to jest jego praca, zawód i jego zadaniem jest wywiązywać się chociażby i z takich obowiązków jakim jest spotkanie ze studentami, wrrrrr... o zgrozo! No nic, teraz przed wakacjami oznajmił im zeby dali mu spokoj, nie dzwonili, bron Boze meilowali, bo on ma wakacje i ze spotka sie z nimi we wrzesniu. Wiec cala grupa ponownie zaczeła go nachodzic we wrzesniu, dawała mu prace juz całosc aby ocenił, ew. zatwierdził. Mówj mąż w poniedziałek zadzwonil do niego w sprawie spotkania i oddania pracy, kazał mu i reszcie grupy przyjechac w srodę i aby kazdy oddał juz ostatecznie prace bo muszą sie obronic pod koniec października!!!!!!!!!! W środe czyli wczoraj przyjechali do niego, a on porozmawiał i przyjął-zatwierdził jedynie prace 1 osobie, a reszcie powiedział ze "przykro, ale do jutra(czyli do dzis) jest ost. termin składania zatwierdzonych prac w sekretariacie" i on sie dowiedzil tyle co o tym i to ich wina i takie tam że znowu sie nie przkładali. No najlepiej na nich zwalac. Bawił sie z nimi dawał im nadzieje i Ci tyle pieniedzy władowali w te studia po to by przepadły?Teraz taka sprawa pozostaje, chce to zglosic, ale nie na uczelnie bo ta bedzie chciala to zatuszowac i uciszyc zeby nie ucierpiałą reputacja UJ, wiec jak sądzicie gdzie moge sie z tym udac? Przeciez to jakies oszustwo, tak nie mozena z ludzmi robic? Mąż nie moze znalezc pracy bez tego pieprzonego mgr, ciągle oboje dajemy na studia duzo pieniedzy a nic nie zarabiamy, ileżx tak mozna ciągnąć? Myślalam zeby iść z tym do prokuratury albo poradzic sie najpierw prawnika jakie mamy prawa w tym przypadku? Ale nie wiem ile taki kosztuje a kasy juz nie mamy... Przepraszam ze sie tak żale ale rozpacz totalna mnie ogarnęla, bo poraz kolejny zamknięto przed nami drzwi. Dodatkowo mąż wczoraj po nieudanych próbach dodzwonienia sie do pani z CE lingua, gdzie podpisal umowe o dzieło (zawsze to cos) dodzwonil sie z pytaniem co z tą pracą, bo niby pracuje od wrzesnia a jeszcze nie przerobił ani 1 godz ani 1zł? A nikt stamtąd nie daje mu znac, 15 wrzesnia miał miec drugi juz kurs z tej firmy i nic. A pani wyjasniłą mu ze w tych placówkach, w których mial on uczyc dzieci nie zgłosiła sie wystarczajaca ich ilosc i w przeciągu 2 tygodniu dostnie od nich papiery z rozwiązaniem umowy!!!!! A ja mam tego juz dość:( Jakby nie te dzieciątka nasze i przeogromna pomoc tesciów i wsparcie mamy to chyba byśmy zdechli smiercią "naturalną" z braków srodków do zycia! Sorry za wysmażona nowele:D ale juz sie z tymi problemami borykami kilak lat i jak mam dosc takiego zycia, chce czegos stałego, pewnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatha2007 a spróbujcie to nagłośnić w TV oni lubią wszystko rozdmuchać i jak się jeszcze okaże, że jest więcej takich przypadków to UJ tego tak zaraz nie zatuszuje! To nie są takie małe pieniądze żeby odpuścić! I może w jakimś urzędzie miejskim czy gminnym jest od czasu do czasu jakiś radca prawny czy coś w tym stylu co darmowo udziela porad? Warto się wypytać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika co do sprawy męża to najpierw zgłosi on tę sytuacje do władz uniwersytetu a jak nic nie wskura to zobaczymy czy warto walczyc czy szukac innej uczelni;) Poki co musimy wystosowac pismo do rektora. Byłam dzis u ginekologa i mnie troche przeraził. Bardzo dlugo robil mi szczegółowe USG, dopytywał sie o wczesniejsza ciąże ile dziecko wazylo (czy tez tak mało jak i to), na koniec stwierdził ze najwyrazniej mam taki typ noszenia małych dzieciątek. Malenstwo w skonczonym juz 33 tyg. ciąży wazy 1834g. No i zaniepokoiła tez ginka ilość wód bo ponoc mam mało- przy dolnej granicy. Potem nmnie badał, mocno naciskał na brzuch i patrzył czy nie sączą sie wody, chcial zrobic test ale nie miał juz tych patyczków. Po badaniu powiedział ze niby jest dobrze. Kazał mi przyjsc za tydz zeby zobaczyc czy sie cos nie pogorszyło a w miedzy czasie w razie jakby cos sie działo przyjechac do niego na oddział do szpitala. Sama nie wiem co o tym myslec. Przyznam ze sie nieco wystraszyłam. Zdziwiło mnie ze mala taka drobna, zwłaszcza ze w tej ciązy wyjątkowo zdrowo sie odżywiam. Zmykam do mojego małego szaleńca, wariat maly wszedzie mi wlezie:P po meblach na wysokie pólki, podsuwa sobie nakastlik i sru juz wisi pod sufitem:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też byłam dziś u gina i mam kolejną fotkę - jak to ujął lekarz - "armatki" :D Więc nie pozostaje nic innego jak zastanawiać się nad imieniem dla chłopca :) Do tego początkowo też mnie zaniepokoił bo stwierdził, że musi jeszcze zbadać długość szyjki bo ma wrażenie, że się skraca :( No ale okazało się, że jest ok :) Co prawda dziś też liczyłam na szczegółowe USG ale wyglądało na to, że się śpieszy i nie robił - co w sumie tez trochę było mi na rękę bo też się śpieszyłam :) Ale w poniedziałek idę na USG prenatarne w 22 tc to i tak się wszystkiego dowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) Już jestem, a jak mnie nie ma na topiku to znaczy ze zowu coś u nas nie tak:( od tygodnia borykam się z pęcherzem, znowu miałam krwiomocz:(ehhh:( własnie dzisiaj koncze brac antybiotyk ale nie zaspecjalnie mi pomógł a furagin to juz mi nie pomaga:( dzisiaj zakupiłam jeszcze witabutin zobaczymy czy coś mi pomoże tak doraźnie. mąż chory chciał isc dzisiaj do lekarza ale nie ma juz numerków. Cholera jasna czy te numerki są ważniejsze od zdrowia!!??? szlag mnie trafia a jeszcze nasza lekarka poszla na maciezyński, jestem w wielkim szoku bo przecież byłam u niej w sierpniu i nie zauważyłam żeby była w ciąży:) Agatka co do męża i jego sprawy z promotorem, to moze byc ciężka sprawa bo wiadomo że gość pewnie ma poparcie u władz uczelnii. Może coś można napisać do ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego? Wytrzymaj te 3-4 tygodnie a malutka napewno jeszcze przytyje bo teraz już taka jej rola:) Kamilka super że też mogłaś zobaczyć maluszka:) Zaczełam pisac gdzieś po 16.00 zadzwonił A, potem zajęłam się sprzątaniem i odmroziłam lodówkę i teraz mam chwilke na dokonczenie:) zrobie kasze Wiki i mam nadzieje ze pojdzie w miare szybko spac bo dzisiaj nie spała po południu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj byłam na kolejnym USG prenatarnym i junior był dokładnie wymierzony :) Więc ma 420 g i w/g USG termin jest na 10 lutego - co byłoby nawet fajną datą ponieważ mój tata ma urodziny 11-go a siostrzeniec 12-go więc tata miał by obstawę wnuków :P I jak mama stwierdziła trzeba by robić jedną dużą imprezę :) A z Damianem nadal walczymy z kaszlem :( głównie kaszle w nocy i wtedy go aż dławi :( Teraz i tak jest trochę lepiej bo w nocy zwykle tylko raz ma taki atak kaszlu a prędzej kaszlał do 4-tej a potem trochę pospał! Syropy już skończyliśmy dawać ale robię inhalację z pulmicortu i jak się nie poprawi to wtedy znów się wybiorę do lekarza bo na razie i tak jesteśmy w Gdańsku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) No wreszcie mam chwilke na napisanie:) w weekend byłam w szkole, ehhh... nudy...same wykłady:) Ostatnio kupiłam bukiet kwiatów na grób do A taty, bardzo ładny z czerwonymi różami za nawet małą kase ale naprawde śliczny i duzy z przybraniem. Wczoraj mowie do tesciowej ze taki kupiłam a ona stwierdziła ze musi go najpierw zobaczyc czy bedzie jej pasowac do jej wiązanki z zeszłego roku!!!!!!!!!! No poprostu wyprowadziła mnie z równowagi!! to ja sie staram i mysle za męza zeby takie rzeczy zakupic a ona jeszcze z takim tekstem! moim zdaniem to jest moja sprawa co i jak kupie i na jake nas stac! No to już mi trochę ulżyło:) Kamilka jak Damianek?? i jak się czujesz?? Agatko śniłaś mi się dzisiaj:D pomagałam Ci pościel zmieniać:)hehehe... a jak Ty się czujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damianowi w sumie ciągle się odrywa ale kaszle sporadycznie więc na razie to zostawiamy! Za ok 2 tyg mamy bilans i się zobaczy co i jak :) Ja powoli zastanawiam się co zrobię na urodziny i w sumie zależy od tego co mama ma w chłodni :) Ciasta wiem jakie zrobię:) Jeszcze zostaje kwestia prezentu ale na dobrą sprawę czekamy na wypłatę :( Dziś wybraliśmy się na mały spacerek piechotą bo mąż zabrał mój samochód a w nim wózek ale na szczęście Damian sam poszedł i nie chciał być noszony :) w sumie czeka mnie jeszcze pranie zimowych rzeczy Damiana ale tak od poniedziałku :( Młody młodszy coraz częściej fika i widać jak brzuch się coraz bardziej rusza :) znów mnie czeka picie glukozy na które niezbyt mam ochotę no ale jak trzeba to trzeba :) dobra to na tyle bo na dobre chce mi się spać i ma nadzieje, że Damianowi też chce się spać :) A no i ciekawa jestem jak tym razem uda nam się z imieniem bo u Damiana był wielki problem a teraz .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ale mnie dziś mąż wystawił :( Do samego rana myślałam, że se ze mnie jaja robi :( Dziś miałam wizytę w akademii i zwykle on bierze wolne i jedziemy a tu od niedzieli twierdzi, że wolnego nie dostanie i sama muszę jechać :( Co prawda niby znam drogę ale w nerwach to zawsze można się rąbnąć :( a ja nie znam Gdańska :( Ale jak poszedł do pracy to dotarło do mnie, że jednak muszę se jakoś poradzić i po porannym przestudiowaniu satelitarnej mapy nie pomyliłam się i dojechałam :) Ale co z nerwów nocka nie przespana to moje :( tylko, że teraz pewnie już ze mną nie będzie więcej jeździł :( a ja wolę swoje znane trasy na Kaszubach :) No nic idę zobaczyć co obiad robi :) dziś mam zapiekankę z ryżem, brokułem i kurczakiem robiona po raz pierwszy i mam nadzieję, że jadalna będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:( Ja na smutasa Was witam z wiązku z wypadkiem pod Nowym Miastem. Zginęło tam wiele osob które znałam!:( nawet nie potrafie sobie tego wszystkiego poukładać😭 aż mi brakuje słów...Drzewica to małe miasto więc praktycznie wszyscy się znamy czy z imienia czy z widzenia. Tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Nie wiem nawet co napisac:(jakos nie mam weny ale cały czas dołuje mnie sprawa z wypadkiem:( Tym bardziej że jak sie dowiaduje co u tych rodzin teraz jest to az chce sie ryczeć:( wiem że w jednej rodzinie jak pojechał do nich policjant z psychologiem to były takie wrzaski, krzyki, piski ze nie dało rady z nimi wogole porozmawiac - musieli wzywac karetke!! Dziewczyna która straciła matke i brata ma chłopaka(mieli brać slub w przyszłym roku) który jezdził razem z nimi ale akutart w ten dzień pojechał za niego jego brat! W sobote jest pogrzeb wszystkich razem, nie wiem jak to bedzie, wiem ze bedzie ciężko ale czuję że muszę tam być może to pozwoli mi się z nimi pożegnać i dalej się bedzie żyło! Najgorszy pogrzeb jaki pamietam u nas w Drzewicy to jak matka zaczadziła się z czwórką swoich dzieci, okropny widok!!! dzisiaj idziemy do męza siostrzenic na urodziny ale nie mam jakos ochoty na imprezowanie:( Jutro jade do domu, odezwę się jak juz wrócimy. P.S. Przepraszam, ze tu Wam zawracam głowe o tym wypadku ale tutaj nie mam z kim o tym pogadac, zeby jakos te wszystkie emocje z siebie wyrzucic. Maz cos tam wysłucha ale sam stracił ojca tragicznie wiec moze jego wspomnienia wracają a ja wole nie rozdrapywac tych ran! i z mama zamienie kilka słów przez tel. Pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Agula bardzo mi przykro, nie wiem co napisac:( Przepraszam ze tak mało sie udzielam ale nie maiłam głowy, moze tak napisze: Witam. Co sie zabiore za pisanie to ciągle cos lub ktoś mi przeszkadza:) Myśle ze teraz uda mi sie dokonczyc;) byłam w szpitalu na obserwacji od piątku do wtorku. Skierował mnie tam mój ginek który na usg stwierdził ze zmniejszają mi sie wody. Tydzien wczesniej miałam AFI 9 a po tygodniu AFI 6-7 (czyli 600-700ml a norma jest od 1-1,5 litra). W szpitalu potwierdzili malowodzie, dawali mi nospe (nie wiem po co), nystatyne bo mam duzą grzybicę oraz antybiotyk dla dzidzia na wypadek gdyby pęcherz płodowy był pęknięty. Potem na podstawie badania ginekologicznego stwierdzili ze wody nie ulatują i mnie wypisali:D Czekalam na wynik wymazu cytochormonalnego na te własnie wody i dopiero dzis tesciowa jak była w szpitalu zobaczyła wynik bo wczesniej go nie było. A malo z tego, że go nie było to ordynator zapytal pielęgnairek o ten wynik a te mu powiedziały ze go jeszcze nie ma więc ten kazal im napisac ze "niby" wynik jest i ze niby wyszło ze wody nie ciekną!!! paranoja jakas. Leżala kolo mnie kobieta która w 5 miesiacu wogóle nie ma wód płodowych a badania stwierdziły ze jej nic nie wycieka....... Schudlo mi sie w szpitalu, taka tam jest polityka ze tylko chudnąć:D Teraz juz to nadrabiam w domku:P:P:P Np. mialam taką sytuacje, że pielegniarki pomyliły sie i podały mi dwa razy antybiotyk, oczywiscie nie połknęłam tabletki bo wiedziałam ze to jakas pomyłka, delikatnie im to powiedziałam. Wogóle to za duzo nie mozna tam było wojowac i pokazywac swoje prawa bo inaczej by Cie ci lekarze i pielegniarki traktowali tragicznie, jak śmiecia, więc trzeba bylo wykazywać sie pokorą. Na szczęscie był tez i moj ginek więc mnie pocieszał, kazal mi przyjsc do siebie jutro z samego rana i przyjmie mnie jako pierwszą poza kolejką, zrobi mi usg czy znowu sie cos nie zmieniło w ciągu tygodnia, no bo oczywiscie w szpitalu nie raczyli mi na odchodne wykonac USG i obliczyc te wody. Ale sie spisałam:D No ale jestem taka rozgoryczona tym wszystki ze hej! Tak czy inaczej gorszy problem jest z niedowagą dzidziusia bo wazy zaledwie 2kg. Gabrys bardzo przezywal to ze mnie nie bylo i nawet sie nie spodziewalam tego ze taki maluszek a tak bardzi cierpi z tego powodu. Dzis znowu pakowalam sobie torbę do szpitala niech juz czeka gotowa;) i Gabcio połozył sie koło niej i nie chciał nawet iść do dziadka którego uwielbia, jak dziadek poszedł to nawet nie popatrzył za nim tylko leżal obok walizki która była w lazience. Dopiero teraz o wiele bardziej zdałam sobie sprawe jak takie maluchy mocno cierpią jak ich rodzice opuszczają....:( Musze sie jeszcze pochwali bo własnie zaczełam 9 miesiąc, wiec coraz blizej nowego członka rodziny, czasami to ogarnia mnie przerazenie jak sobie poradze z dwójka urwisów :) Licze na przypływ nowej, świezej energii:P Agula śniałm Ci sie a moze wysniłas ze lezałam w szpitalu i mi posciel scieliłas? heh Kamika👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatha2007 no to swoje przeżyłaś :( teraz niech już jest wszystko ok :) Ja na szczęście jak byłam w szpitalu to na obsługę nie narzekałam a to bardzo dużo daje :) Co do odczuć dzieci to ja się już o tym przekonałam jak w maju byłam w szpitalu :( Damian był młodszy a widać było jak to odczuł :( W tygodniu jak pojechałam do akademii to został z teściową i jak chciałam wyjść i go podrzucić do niej to już wtedy się kapnął i nie chciał mnie puścić, a jak wróciłam zaciągnął mnie do naszego pokoju i uwiesił się na szyi i tak chwilę ściskał :) Agula a jak Ty się trzymasz? Poza tym jak najbardziej pisz chociaż nam co czujesz skoro męża nie chcesz martwić o po to nas masz :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. hehe szpital...... a ja ma teraz o wiele doswiadczen ze szpitala niz wczesniej. Mnustwo historii od innych pacjentek i naprawde ona maja o wile gorsze sytuacje z ciążą. Hehe a jedna sie taka trafiła co poroniła jakoś tak w 6-7 tygodniu ciąży i wykłucała sie z pielęgniarką że chce odzyskac dziecko zeby je pochowac.....BRAK SŁÓW:D Byłam dzis u swojego ginka (teraz mam juz wizyty co tydzien!) Zrobił mi USG i dzidzia ma juz 2300g, wody zwiększyły mi sie z 600-700ml na około 900ml!!! Supcio:) Ginek przepisał mi jakies leki rozkurczowe coby macice odkurczyc i był lepszy przepływ krwi.Te same leki podawali laskom na ginekologii które przyjechały ze skurczami porodowymi, moze dzieki temu przestanie mnie brzuch bolec. Widzialam sie z kolezanką z którą razem w jednakowym czasie obok siebie rodziłysmy:D Ona oczywiscie tez jest w ciąży. No i ja pytam sie jej czy teraz tez bedziemy razem rodziły? A ona na mnie gały wybałuszyła i mówi ze yyy nie...... A więc ja sie pytam na kiedy ona ma termin? Odpowiedziała ze na 20 listopada a ja jej na to ze ja mam na 16 listopada:D:D:D Zebyscie widziały jej minę, haha. Mam przez pół mniejszy brzuch i ona myslała ze ja jestem dopiero w połowie ciąży:P Ośmiałysmy sie razem:P A powracajac do szpitala , to tez było tak ze o 5 rano słychac nagle jakis gwar na korytarzu. Więc zaczęłysmy węszyc co sie stało. I najpierw słychac płacz noworodka a dopiero potem krzyki kobiety. Nie podobała sie nam kolejnośc.... Jak sie okazało kobieta urodziła juz w domu i stąd te pierwsze krzyki dzidziusia a potem ona sie darła bo ją czyscili:)Ale miała mega szybki poród :D Oki zmykam, chciałam jeszcze pokupowac to i owo dla dzidzia na allegro i poleżec bo mnie cos od wczoraj brzuch boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×