Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Facet - obserwator

Kiedy zaczyna się zdrada?

Polecane posty

Gość kółko i krzyżyk
Otóż prawnie nawet sam stosunek seksualny sam w sobie nie jest powodem do rozwodu. Powodem jest podejście współmałżonka do tego zdarzenia. No bo jeśli jest para że tak to ujmę "liberalna", która sobie pozwala na wiele i skoki w bok są uznawane (tak tak, takie pary istnieją :P) to sam seks nie może być przyczyną rozwodu. A odpowiadając na pytanie: zdrada zaczyna się dla każdego w innym punkcie. Dla jednego już pomyślenie o piersiach kobiety siedzącej naprzeciwko jest zdradą, a dla innych nawet sam seks nie. Problem jest wtedy, kiedy (tu jest właśnie kwestia faceta-obserwatora), kiedy dla jednego współmałżonka zdrada jest w punkcie A, a dla drugiego B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie sądzicie drogie Panie że trzymanie męża na krótkim łańcuchu jest zabójcze dla związku? Bo mi się wydaje że wypicie kawy czy piwa z koleżanką albo podwiezienie do pracy nie ma nic wspólnego ze zdradą ani ze wstępem do zdrady. A szarpanie się o każdą bzdurę spowoduje że partner wasz się zmęczy takim związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółko i krzyżyk
Nie sądzę, żeby trzymanie na krótkim łańcuchu coś dawało. Wprost przeciwnie: przeszkadza związkowi. Tak jak mówią, "jak nie wróci, znaczy, że nigdy nie był twój". Osobiście nie wyobrażam sobie zabraniać wyjść swojemu mężczyźnie gdziekolwiek. Ale.... Niestety musisz zrozumieć żonę. Ona się męczy (nie ufa Ci może?) jak gdzieś wychodzisz z koleżanką na kawę. Niestety tu chodzi o kompromisy. Nie wystarczy Ci piwo z kumplami? Aż tak ta kobieta jest świetna, żeby narażać żonę na stresy? W tym przypadku wg mnie, to Ty musisz się dostosować do poziomu swojej kochanej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facet - obserwator
ależ to nie chodzi o łańcuch???? W drugą stronę.... sobotni wieczór, żona robi się na bóstwo i o 18 tej wychodzi na piwo........ z kolegą.... co TY wtedy byś myślał myslisz???? Albo inaczej, ktoś Ci mówi, że widział Twoją żonę w parku na spacerze z jakimś facetem .... hmmmmm przechodzisz do tego na porządku dziennym, czy pytasz ją mniej lub bardziej łagodnie o co tutaj chodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytam ją łągodnie o co tutaj chodzi nie robię awantury jej , a w żadnym wypadku jemu bo powstałaby niezręczna sytuacja Być może to zwykłe piwko bez dodatkowego kontekstu a ja się szarpię - ludzie trochę rozumu trzeba mieć w głowie. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet - obserwator, a czemu Ci w ogóle tak na tym strasznie zależy?To kino, to całe wyjaśnianie na forum?Zadaj sobie sam to pytanie?Co Ty w ogóle czujesz?I zamiast siedziec tutaj to lepiej spędź trochę czasu ze swoją żoną.Ona źle się czuje pewnie, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo chciałem uświadomić wszystkim, że żyjemy w kraju liberalnym, a obyczaje są wbrew pozorom bliskie krajom islamskim gdzie mnóstwo rzeczy nie wolno robić po ślubie pod żadnym pozorem Z tą różnicą, że tam jest kobieta zagrożona karą śmierci w przypadku podejrzeń, a u nas jest zagrożenie rozwodem (dla obu stron)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś na prawdę bardzo kochał i był pewien tego , jak i z kim chcesz życ, to wszystko o czym mówisz, nie byłoby dla Ciebie prloblemem, chciałbyś się temu poddac. P.S. Czy Twoja Żona robi Ci niedobre obiadki?A kiedy z Nią byłęś w kinie ostatnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facet - obserwator
hihihihi... "obiadki" tpo seudo kochanki mojego ex.... wiesz, facet - oserwator ja myślę, że TY SAM NIE czujesz się w pożądku wobec żony i szukasz tutaj dla siebie rozgrzeszenia..... hmmmm, wg mnie postąpiłeś baaaaardzo brzydko wobec żony... proponuję (o ile NAPRAWDĘ na niej Ci zależy) kupić jutro żonie kwiatki, zprosić do kina (kawiarni, spacer - to co chciałaby najbardziej) i zacząć na powrót dawać jej tyle ciepła ile jej dawałeś jak się o nią starałeś... ZAPEWNIAM, że jak będziesz dla niej czuły, ciepły - wiesz zresztą o co chodzi to z każdym dniem będzie odpłacać tym samym.... JEŚLI zależy Ci na żonie to ratuj swój związek, bo obawiam się możesz dołączyć do grona "kawalerów z odzysku" i po czasie zrozumiesz do końca co straciłeś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram powyższą wypowiedź
aż zacytuję "że TY SAM NIE czujesz się w pożądku wobec żony i szukasz tutaj dla siebie rozgrzeszenia..... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×