Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pole obowiązkowe...

przestałam wierzyć w boga...

Polecane posty

Gość Niunia 16
absolutnie mi nie przeszkadza:) przeczytaj sobie: 1. Ew.Marka 1:13 2. Ew. Mateusza 16:23 3. Objawienie Jana 20:7-10 i 12:7-10 4. Ew. Mateusza 4:10-11 Moze to chociaz troszeczke Cie przekona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juh
anyżówka *- jak to nie ma cudów . Cudem jest każdy dzień :) Piosenki Arki Noego to mówią i to że każdy może być świętym , wiele jest cudów na swiecie . Wiele jest Darów od Boga , jak nasz JPII czy , Matka Teresa Z kALKUTY , A Ojciec Pio itd... czy myśliż że on nie czynił cudów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia 16
jesli jest ktos zdrowy i ma rodzine to upatruje w tym opieke i kierownictwo i laske Boza. Wiesz choc jestem mloda to troche juz przezylam i wiele bylo takich sytuacji z ktorych myslalam ze nie dam rady wyjsc ale dzieki modlitwie poradzilam sobie i wiem ze Pan Bog mi pomogl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektore dni sa faktycznie cudowne, ale inne za to bywaja calkowicie do bani. takie wyswiechtane slogany typu \"cudem jest kazdy dzien\" to faktycznie nadaja sie akurat do piosenek dla dzieci. nie chce siac defetyzmu i nie mam absolutnie nic do wierzacych. ale skoro juz jest taki topik o takim tytule, jaki jest, to mysle, ze autorka chce uslyszec rozne opinie, nie tylko te od osob wierzacych. jakas rownowaga musi byc. ;) takie zachwyty nad wszystkim dookola i widzenie cudow gdzie badz, to jako zywo przypomina narkotyczne upojenie i, podobnie jak pewien komunista, twierdze, ze religia to rodzaj narkotyku. (choc ja absolutnie komunistka nie jestem.) taka szczera, radosna wiara to rozowe okulary, ktore przeslaniaja i znieksztalcaja obraz swiata, w sposob pozytywny. ja jednak wole trzezwosc umyslu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juh
anyzówka -- ja jestem za wszystkim opiniami , zawsze , niezaleznie jakie sa zawsze ubogacają naszą wiedze i podejście do życia . Ja w cale nie mówie , ze w moim zyciu sa same dobre chwile , ale wiele cudów sie w moim zyciu zdazyło choć pewnie ty uznałabyś za przypadeki . Nie wierze że ateiści w chwili śmierci się nie modlą do Boga , niezaleznie jak go będą nazywać.Myśle że ateisci sa bardzo osamotnieni i cięzko im w zyciu bo w trudnych chwilach nie mają się do kogo zwrucić . Moze sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia 16 - modlitwa to autoterapia. twierdzisz, ze bog pomaga Ci w rozwiazywaniu problemow, a ja twierdze, ze Ty sama je rozwiazujesz. modlitwa pomaga Ci sie uspokoic, uporzadkowac mysli, podobnie, jak medytacja albo wizyta u psychoterapeuty. jest to akurat przyklad pozytywnego oddzialywania religii. jednak to samo mozna osiagnac i bez niej. trzeba jedynie zdac sobie sprawe z tego, iz bog, do ktorego sie modlisz, jest w rzeczywistosci czescia Ciebie samej - rozmawiajac z nim, rozmawiasz poniekad z wlasna podswiadomoscia. sila, ktora Ci daje - jest Twoja wlasna sila, z ktorej nie zdawalas sobie sprawy. w Twojej glowie jestes tylko Ty, nawet, jesli czasem wydaje Ci sie, ze slyszysz w niej glosy kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia 16
Wiesz kazdy ma lepsze i gorsze dni. A wszystko co istnieje strorzyl Pan Bog ale ja nie naleze do ludzi ktore wszystkim sie zachwycja, duzo jest pieknych rzeczy ktore stworzyl Bog:) I szanuje to w co wierzysz, kazdy ma do tego prawo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juh - ateista, jak kazdy czlowiek, jest samotny, gdy nie ma sie do kogo zwrocic. ale na szczescie ludzie to stworzenia stadne i przewaznie lacza sie w pary lub grupy. jak dla mnie \"rozmowy\" (chba raczej monologi) z niewidzialnymi i nieslyszalnymi duchami nigdy nie bylyby w stanie zastapic prawdziwej obecnosci drugiego czlowieka. ludzie sa dla mknie wartoscia w zyciu, to ludzie sprawiaja, ze nie czuje sie samotna. oni istnieja naprawde. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juh
Niunia 16--- przypomniałam sobie podane przez Ciebie przykłady . Ja wiem ze w Pismie Swiętym jest często opisywana rola Szatana i jego chęc wplywania na decyzje nawet Jezysa , JA tylko uwarzam że to było zwątpienie , załamanie .Czy naprawde wierzycie ze szatan was kusi ? Macie po prostu chwile rozterki , zwątpienia czy lenistwa . Czasami nie chce się iść do Kościoło , ale czy to znaczy że szatan działa ? Nie sadze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia 16
sobie tez pomagam ale i On mi tez pomaga, wiesz ile znam osob z mojej wiary ktore byly ciezko chore i dzieki modlitwie wyzdrowialy, wierze ze Pan pomaga mi ciagle i zawsze mi towarzyszy, WIERZE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juh
anyżówka *---bybacz nigdy w zycu nie słyszałam , takiego racjonalizmu . Jesteś w stanie wszystko sobie wytłumaczyć ? Całun i wiele cudów jakie miały miejsce na świecie ? Pewnie powiesz ze cudowne uzdrowienia ludzi nieuleczalnie chorych to przypadek albo siła autosugesti?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia 16
Masz bardzo malo wiary... Nie mam zamiaru Cie do niczego przekonywac bo widze ze do niczego to nie doprowadzi. No nic zycze Ci powodzenia!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia 16
Oki ide spac, dobranoc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juh - a ja wlasnie nie znam nikogo cudownie uzdrowionego. skad mam wiedziec, na ile te rewelacje, o ktorych sie slyszy, to nie zwykla propaganda? faktem jest, ze sila ludzkiego umyslu jest niezbadana, a tkwia w niej duze potencjaly. owszem, uwazam, ze wiara moze leczyc. istnieje w koncu zjawisko placebo. podobno tybetanscy mnisi dokonuja niesamowitych rzeczy sila umyslu, a przeciez oni wcale nie wierza w chrzescijanskiego boga. reakcje psychosomatyczne w takich sytuacjach sa niezbadane, ale to nie powod, zeby od razu wierzyc w boga. :) w koncu pioruny tez kiedys byly niezbadane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wpisze
nikt nie pomyslał tak jak ja? O to chodzi,ze wierze ale jakos mi nie lerzy należenie do jakiejś religii.Nie chce tych wszystkich rytuałów,świąt,święceń itd Boje się Boga a powinnam czuć tylko jego ojcowską miłość. Boje się ,bo grzeszę,bo coś żle robię,bo nie myślę o nim.Same zakazy i nakazy. A ja bym chciała poprostu sobie żyć.Jestem cała w strachu, bo odsunęłam się o Boga, zajmuje się codziennymi sprawami. Jak to piszę to tez sie boje.Bóg zna nasze mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie wpisze - no widzisz, Ty jestes wlasnie przykladem negatywnego oddzialywania religii. religia, tak jak narkotyki, to niebezpieczna zabawa. czasem rozjasnia swiat, a czasem wprowadza w \"zlego tripa\". jesli wiara pomaga rozwiazywac problemy i ogolnie jest w zyciu wsparciem i pomoca, wtedy OK - tak, jak w przypadku Niuni 16. ale jesli staje sie jedynie zrodlem stresu i strachu, to naprawde nie ma w tym nic dobrego. ja tez sie wpisze - uwazam, ze takie osoby, jak Ty, potrzebuja pomocy psychologa. to jest nic innego, jak kolejny rodzaj nerwicy, ktora powinno sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona herbata
a ja nie wierzę....w nic nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcecie miec inne spojrzenie na Boga- bo istnieje wiele religii,a to oznacza ,ze żadna nie jest prawdziwa.Przeczytajcie \"Magia wiary\" Murphyego.Moim zdaniem trafił w sedno Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiec
i chuj z tym czy wierzysz czy nie po co sie zastanawiac czy ktos jest czy nie... zyj tak zeby nie krzywdzic innych zeby na ich twarzach kiedy obcuja z Toba pojawial sie usmiech ... jezeli Bog istnieje to interesuja go Twoje czyny to one przemawiaja za wiara a nie slowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiec
... i na przyszlosc ciesz sie ze Bog wierzy w Ciebie... gdyby tak nie bylo nie bylo by Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla wiekszości ludzi wiara - to synonim relegii,a tak naprawdę WIARA to głębokie przekonanie wewnętrzne o czymś i to własnie przekazuje treśc \"Magii Wiary\"\"- ksiązka dająca nowe spojrzenie na życie - jego sens .POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Temat dyskusji: przestałam wierzyć w boga. I jak Ci z tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeneksmetana
Pierdoly jakies... glebokie przekonanie o czyms ... co to definicja ala wikipedia ? ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×