Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pole obowiązkowe...

przestałam wierzyć w boga...

Polecane posty

Gość sierotka marysia.
eeeeeeeeeeeee o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole obowiązkowe...
a czy ja go obrażam? ja nawet nie wiem czy on jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
sierotka - prosze o bardziej konkretne pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
sierotka - "zeby nie bylo...absolutnie nie mam nic do dzieci z patologicznych rodzin (to byl tylko przyklad)" nawiasem to tak a propos czego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole obowiązkowe...
ja się tylko zastanawiam czy bóg rzekomy nasz najukochańszy ojciec,gdyby byl to by pozwolił na ten bałagan w jego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaap
No wlasnie nawet nie wiesz czy on jest, a wciaz powtarzasz ze gdyby nie on to nie bylo by wojen itd. -- zla :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeeee-wiara daje nadzieje i wierzac w moc boska ludzie sa a stanie gory przenosic.wiara daje sile...niewazne czy wierzysz w Boga czy w siebie...sa ludzie ktorzy potrzebuja Boga a sa i tacy co nigdy w niego nie wierzyli bo im nie bylo dane,np.ateisci.czy ktos kto sie urodzil w rodzinie ateistycznej jest na przegranej pozycji,bo nikt mu nie pokazal Boga??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole obowiązkowe...
tak twierdziłam wyciagając wnioski z prawd naszej religii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaap
a ty w swoim domu nie balaganisz? I nie chodzi mi tylko o brud we wlasnym pokoju :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
poganka - mysle ze ludzie z rodzin ateistycznych tak naprawde sa w lepszej pozycji, jesli oczywiscie zostana w odpowiednia wiedze wyposazeni a co do zdania o nadziei sie zgodze - ci ktorzy wierza "tak naprawde" rzeczywiscie maja z tego jakas radoche. gorzej z fanatykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole obowiązkowe...
mam wszystko pod kontrolą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeeeeee-nie wiem po co jest Bog,ale wiem ze ludzie wierzacy maja duzo sily ktora im daje modlitwa chocby,wiem to po mojej mamie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaap
Wiec co sie czepiasz boga? Ciesz sie ze potrafisz sama sobie radzic... Ja mysle, ze wszystko lezy w rekach ludzkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
twoja mama to chyba za malo zeby uogolniac :), ale ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaap
Ta wiara im daje sile;) I to ze dla twojej mamy zapewne bog jest przyjacielem, a nie kims na kogo mozna zwalac wszystko co zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
jaaap - czy dobrze rozumiem, ze dla ciebie bog jest takim rodzajem, hm, postaci, ktora jest obok, do ktorej zawsze mozna sie zwrocic w dobrych czy zlych chwilach, ale tak naprawde dzialasz jako czlowiek tylko i wylacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juh
witam Jak widze jest tu ssame grono znawców , więc zapytam dlaczego wierząc w Boga musze wierzyć w szatana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle ze na pewno jest jakas sila wyższa, ktora czuwa nad nami. I do ktorej warto czasem sie zwrocic o pomoc... Ale dobrze tez byc optymistą i wierzyc, ze wszystko sie uda, bo mysl tworzy materię, czyli jak bardzo czegos chcemy i czesto marzymy o tym to w koncu kiedys to otrzymamy. Jak nie w tym to w nastepnym zyciu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
juh - nie musisz WIERZYC w szatana, ale zaakceptowac jego istnienie, bo o to chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
a ja powiem tak - sporo niescislosci twojej wypowiedzi, ale ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo on istnieje... dualizm,dwie sily sie rownowazá.boska i diabelska.nie musisz wierzyc w Szatana ale on istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juh
ale moim zdaniem go nie ma więc jak moge zaakceptować działaniec czegoś czego nie ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
*szatan istnieje pod warunkiem wiary w boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole obowiązkowe...
to samo możesz powiedziec o bogu-nie musisz w niego wierzyć, on istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaap
Kiedys, gdy podobno bylam wierzaca, Bog byl dla mnie kims do kogo moge miec pretensje o to co mi sie nie udaje, i kims w kogo powinam wierzyc bo tak mnie ucza... Teraz sie nie modle... nie moge powiedziec, ze calkowicie nie wierze w boga... po prostu jakos tak mi pozostalo, ze ON po prostu jest. Ale nie mowie ze tylko ten bog isteniej. To jest tak ze wierze w kazdego boga a zarazem w zadnego. Masz troche racji, dzialam jako czlowiek, i jesli juz rozmawiam z bogiem , to nie staram sie go o nic prosic czy obwiniac. Staram sie zeby byl on "osoba" do ktorej mozna sie po rostu wyzalic zeby mi ulzylo, bo niestety teraz nie mam przy sobie na tyle bliskiej osoby ktorej moge sie wyzalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
pole - mylisz pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara to jest cos podobnego do techniki pozytywnego myślenia ( ja wybrałam akurat ta opcję). Modlac sie własnymi słowami ludzie którzy to robią, nic innego jak tylko napędzają pozytywnie swoją podświadomość. Tylko to trzeba robić z przekonaniem, tak samo jak na wizycie u psychoterapeuty. Jeśli wewnętrznie jestes przekonana że będzie tylko gorzej i bardziej do dupy to żaden paciorek ci nie pomoże - sznura i na góra i kaplica. Cos o tym wiem.serio A co do rzeczy na które nie masz wplywu- tzn to co robią psychopaci, mordercy itd. Nie wolno być obojętnym wobec zła i cierpienia innych ale trzeba zaakceptować fakt ze ono istnieje i istniec będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
jaaap - i to jest madre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole obowiązkowe...
jaap, nastepny etap twojej wiary bedzie taki jak u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×