zodiakalne barany po 30-tce

cholerka ja się odchudzam i staram się nie myśleć o jedzeniu a mój wiecznie głodny mąż wgapia się w telewizor i snuje wizje, co to on by zjadł :P kurna o tej porze powinien być zakaz gadania o żarciu, także zakaz puszczania reklam o żarciu, zwłaszcza słodyczy! buu :( :( taki tort bezowo-kawowo-orzechowy ...

żeby tak stworzyć idealny kraj, nie mlekiem i miodem płynacy ale po prosu normalny...dla wszystkich

masz całkowitą rację!

oj mniam mniam

ale mi smaka narobiłaś-niedobra Tyyy

a twój synek śpi? a zdradzisz jego imię? hmm... chciałam to wysłać, ale pojawił się napis, że nie minęła jeszcze minuta od ostatniej wypowiedzi... dziwne, to i tu jakieś ograniczenia...

stwierdzam, że odchudzać to się mogą osoby nie lubiące słodyczy, im jest łatwiej, ja po prostu muuuuszę coś słodkiego bo nie dam rady...

o matko , dziewczyny , a ja siedzę w pracy i standartowo wcinam pizze , slodyczami się zajadam i mimo to co niktórzy czesto mi dogaduja tekstem na przywitanie \" o booże ! jaka ty chuda jesteś \" cholera , mam tego dośc , jak mam utyć ??:(

a jak o nalesnikach rozmawiałyście to polecam nie dolewać wody-to morderstwo...tylko dodać troche smietany Boże jakie pycha i puszyste jak zadne inne i troche proszku do pieczenia, uwielbiam chrupiące krańce a po wodzie są miękkie i na to też pasuja inne serki np: mąż je z czekoladowym ale zrobiłam sobie z waniliowym+ truskawki wg Anii i pyszności

synusio to Dawidek. Śpi wymęczony przez babcie i jej czteroletniego sąsiada, rany jak oni razem dokazują tamten to na oszołoma wyrasta

oj mazeroni to ja ci oddam troche sebie to sobie dołozysz:D

cholera już nie jedna mi chciala oddac , ale jakoś nici z tego wychodzą :( kurcze tyle się pisze o dietach cud na odchudzanie. a co z dietami na przytycie ??:)

rozmowy o żarciu o tej porze powinny być zakazane!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie znałam jeszcze osoby która by chciała przytyć i nawet tego nie rozumiem!!!!!!!!!!!!!! chciałabym mieć taki problem!!!!!!!!!!!!!! a mi ta cholerna oponka po ciąży nie chce zniknąć :( ale jeśli chodzi o naleśniki to ja jestem straszna, bo jak smażę to potem obżeram te chrupiące \"obwódki\" naleśników a resztę zostawiam dla innych :P gdybym ja miała synka też byłby dawid albo jakub :)

chociaż nie, moja kuzynka urodziła w marcu synka i dala mu na imię dawid, to ja już chyba nie mogę :O

ja niedługo wybieram się na bilans dwulatka, jestem ciekawa wyników...

a mi to M. juz daje sam poobgryzać hi, hi A co do imion to wierze w ich znaczenie i nie wybierałam przypadkowo. Bardzo chciałam beniamina-dziecko szczęścia ale mi nakładli do głowy ze dzieciaki bedą na niego wołac benek

kasiutka uwierz mi że można :( kiedyś bardzo mocno schudłam ( 12 kilo w ciągu 3 trzech tygodni ) to był bardzo cięzki okres w moim życiu. od tamtej pory przybralam jedynie kilka kologramów i stoję w miejscu. wiesz, to nie jest ładny widok kości wystają niemal w każdym miejscu.ehhh

ja chciałam tez jakies mniej popularne ale to chyba tylko na moim osiedlu bo jak sie gdzieś rusze to ciągle je słysze a myślała że ameryke odkryła...

a co do imion to dalam swojemu synowi na imię Adrian.tak jak ma jego ojciec . pózniej uslyszalam że adriany to niezle gigusie.. no i mam .. cholercia istny tatuś z niego wyrasta , a przecież nie ma z niego wzorców , nie widują się ..

dziewcznki ja już jestem!

Asiu ja ciebie rozumiem, sama kiedyś tyle schudłam też w tak krótkim czasie i przed ciążą też jeszcze tak wyglądałam, chociaż tego nie zauważałam, mało tego uważałam, że ciągle jestem gruba, ale w ciąży, jak już się przekonałam do jedzenia, choć nie było łatwo, to przytyłam 21 kilo i teraz wolałabym twój problem niż mój... ale nie przejmuj się mną, ja to zawsze byłam walnięta na tym punkcie... mój mąż na przykład jest chudy, ale brzuch ma jak kobitka w 8 miesiącu!!!

hej baranku :D

amoja córka,też orginalnie,sonia!

no jeśli chodzi o beniamina, to wiem że R. Gawliński z Wilków nazwał tak syna, innych nie znam. Adriana znam jednego, Dawida jednego, no teraz dwóch (:)) za to gdzie się nie ruszę to słyszę nikola, oliwia, wiktoria...

dziewczynki ja w ciąży wwaliłam 30 kg!

o sonia bardzo ładnie! sama bym tak nazwała, no bo zuza to niezbyt oryginalnie, ale jakoś mnie tak rozczulało...

no tak , ale co tam , wyglądam jak wyglądam , jak się komuś nie podoba niech nie patrzy, tak ostatnio powiedzialam mojej koleżance ktora notorycznie mi przypomina jaka jestem chuda :D ja już przywykłam

taak , sonia tez mi się bardzo podoba :)

o a myślałam że moje 21 to już masakra!! bo ja przez całe życie się odchudzałam i nadal to robię zresztą :P i strasznie mi było trudno nauczyć się jeść jak się okazało, że jestem w ciąży, ale jak już się naumiałam, to poszłłoooooo.......

to ja jednak wolę być chuda niż gruba