Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość aaasica
Daga u nas refluks zdiagnozowany w szpitalu-najbardziej wyszedł przy kontraście z rtg, przy Ph metrii nawet wyszło ok- to było w połowie sierpnia, a już od lipca byłyśmy na helicid 10 i debridacie. U nas jest tak że mała nie wymiotuje, ale się krztusi i dusi.Teraz daje tylo połowe Helicid dziennnie (na oko) i debridat i mam obserwoawc.Jak na razie widze ze codzienne ma 1, 2 zakrztuszenia np jak wypije i polozy sie na brzuchu.Musze pilnować ją z jedzeniem-bułka bo po chlebie w nocy się krztusi w nocy-tj.kaszle i słysze jak jej lata.I to samo z piciem .Ostatnia herbata o 20 a idzie spac po 21. U nas gastroenterolog zasugerowała nietolerancje laktozy, ale sama nie wiem czy rzeczywiście tak jest bo po 2 tyg. nie widziałam aż tak wielkiego rezultatu.tak czy siak kupuje mleko o obniżopnej iliści laktozy ale daje jogurty naturale z bananem.Na śniadanie daje jej kaszke z bobovity bo nie chce jej zrobić jakieś sama nietolerancji skoro nie wiadomo czy ją ma.W szpitalu lekarka stwierdzila ze raczej nie , bo krew wyszła ok(ale pzed szpitalem właśnie była na diecie bez laktozowe-całkowitej) U nas ma uczulenie na rekach i policzkach=chrostki czerwone nie swędzące od jakiegoś 9 miesiąca do dziś nie stwierzdone bo już nie wiem co ją uczula.28 lutego bedzie miał 3 lata.A jak u Was ? leżałyście w szpitalu?wymiotuje czy się krztusi?bierzecie leki? jakie i jak długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Daga, dzieki Kochana :) Ja musze powoli zaczac cos wprowadzac, lekarz mi kaze, bo Mala jest na skraju anemii, a zelaza nie podam, bo jest masakra brzuszkowa. No i jest glodna! Nie najada sie juz mlekiem, chcialaby wiecej zjesc, ale nie miesci Jej sie w brzuszku i tak walczy z ta butelka. Zrobilam dynie, tzn ugotowalam i rozmemlalam. Ile takie cos moge trzymac w lodowce? 24h? 48h? Wczoraj zjadla lyzeczke i nic sie nie dzialo. W ogole byl ladny dzien wczoraj. Moze dzis zje wiecej, chociaz to taaaaak mozolnie idzie :) W ogole mam pewne spostrzezenie, ale wstrzymam sie jeszcze chwilke, aby sie upewnic. I napisze za kilka dni co mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby jej jedzenie stałe pomogła, u nas jak się uporałam z wprowadzaniem nowości, to jedzenie łyżeczką przyniosło poprawę. możesz wszystko, co ugotujesz na drugi dzień obgotować chwilkę, niech z 1 min. "pobulga" i jest nadal dobre, starszakom trzymać można nawet do 3 dni w lodówce. póki jest sezon dyniowy zrób sobie zapasy. wrzącą ugotowaną dynię zamknij w wyparzonym, przeloanym wrzątkiem słoiczku aż zassie, odwróć do góry dnem aż wystygnie i w lodówce możesz trzymać do kilku tyg. a jak przegotujesz słoiczki w garnku to masz na całą zimę, tylko przed użyciem sprawdź na język, bo mi się kilka zepsuło - miały taką pianę po otwarciu i piekły w język. aaasica, teraz już nie bierzemy żadnych leków, tylko trzymam dietę antyrefluksową (bez jabłka, soków, mało słodyczy i jesteśmy na niewielkiej ilości nabiału). brała przez 4 tyg. bioprazol, długo gastrotuss i nutriton. u mojej córci wymioty czy ulewania były sporadyczne, po prostu jedzenie krążyło po przełyku - ciągle czerwone gardło, zakitowany nos, czerwone uszy, w endoskopowym badaniu czerwona krtań, brzydkie kupy, zahamowania w przyborach, odbijanie po 10 razy i takie "od serca" (w apogeum objawów zzepół sandifera)...do dzisiaj zmagamy sie z nawracającymi katarami, ale na dzień dzisiejszy nie wiem, czy to refluks ukryty, czy jakieś kłopoty z zatokami, czy alergia (ige b. niskie, ale czekam na termin badań igg). w szpitalu nie leżałyśmy, jesteśmy pod stałą opieką gastrologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala, jak za jakiś tydzień będzie dobrze z tą dynią, to może zaryzykuj jednak kleik ryżowy, nie zawsze wywołuje zaparcia. zawsze możesz odstawić, a jest chyba delikatniejszy niż proso od kaszy jaglanej. no i potem pomyśl o sinlacu, długo to był nasz 1 posiłek dziennie, jak toleruje nutriton, to powinien i sinlac przejść, a słodki, smaczny i bardzo kaloryczny i ma wszystkie wartości odżywcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasica
tralalala ja dynie robie na kawałki do woreczka i zamrażam.Obiadki dla małej gotowałam na 2 dni. daga a ten gastrotuss stosowałyscie na noc bo ja miałam na noc ale nie widziałam rezultatów.A z owoców cokolwiek dajesz? moja juz na banana nie moze patrzec.jak długo jesteście na diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna
Hej, czy któraś z Was miała problem u dzieciaka z refluksem porannym? Milan obecnie w sumie już mało ulewa, nie ma objawów w ciągu dnia, natomiast z racji tego, że przestał jeść w nocy ma okropne dolegliwości i objawy refluksu rano. Zaczyna jeść i po 10-20ml zaczyna boleć go brzuch, zgina się w pół jakby chciał siadać, cofa mu się (te 10ml Oo), obowiązkowo strasznie głośna czkawka z pogłosem, pręży się i notorycznie jakby warczy (nie wiem, jak to opisać, tak mruczy ze złością)... Nie chce jeść od obudzenia się około 8:00 aż do 11:00-12:00, kiedy albo w niego wmuszam, albo przysypia i wtedy też daje sobie wlać. Jak zje, to dolegliwości mijają i często zasypia jeszcze na trochę, a potem resztę dnia z reguły ładnie je. Co mogłabym mu podać na czczo żeby złagodzić nadkwasotę? Daję mu czasami Gastrotuss po jedzeniu, ale nie widzę w ogóle żadnej różnicy. Próbowałam dać mu ten Gastrotuss rano, na czczo, również bez efektu. Czy byłby sens dać mu go wieczorem po ostatnim karmieniu? A jeśli tak, to jak go podać, jak on je już głęboko śpiąc... Nutritonu już nie chcę dawać - mały przestał go tolerować, robił kupy z bobkami zbitego Nutritonu obok normalnej kupki. Problem jest z innymi zagęszczaczami do mleka, bo karmię swoim odciąganym, a kleiki kobiecego mleka nie chcą zagęszczać - próbowałam kukurydziany. Próbowałam też dawać mu mleko modyfikowane zagęszczone kleikiem, ale nie chce tknąć. Najbardziej zależy mi na Waszych doświadczeniach, co zrobić z tą poranną nadkwasotą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Dzieki :) ja sobie wlasnie pokroilam w kostki i pomrozilam, bede robila co dwa dni. Jak dorwe nastepna dynie to zrobie do sloiczkow - wygodniej w sumie, nie trzeba gotowac co chwilke ;) sprobuje kaszki ryzowej, sprobuje, najpierw kilka dni dynia. Sinlac jest slodzony cukrem, to bym wolala tego uniknac, a po nutritonie Mala straszne baki sadzila, wiec nie wiem czy tak do konca tolerowala. Chcialam sie zapytac Was o jakis tluszcz. Bo to podobno wazne. Wyczytalam, zeby przy refluksie ostroznie z tluszczami postepowac, najlepiej dodawac na zimno. Jaki jest najlepszy olej dla takiego malca? Moge juz kropelke czasem dodac do tej dyni? kenna - czyli problem jest jak jest pusty brzuszek. Zauwazylam, ze Mala jak dlugo ie zje to tez jest gorzej i takie bulgoty od razu slychac. Moze podaj jakis kleik/kaszke na noc? Po mleku, lyzeczka. Moze nie bedzie calkiem pusty brzuszek wtedy. Albo pierwsze karmienie to najpier lyzeczka, dwie chociaz kleiku i potem mleko dopiero?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala, chyba nawet powinnaś coś tłustego dawać do dyni, chyba że trochę mleka do tego posiłku dostaje, chodzi o to, żeby był tłuszcz do wchłonięcia witamin. moja długo była na oliwie z oliwek tłoczonej na zimno, próbowałam tego oleju z holle dla dzieci, ale były po nim dziwne pomarańczowe i rzadkie kupy. kenna, to chyba klasyczna nadkwasota, którą głód pobudza, jak u dorosłych. albo niech coś dojada np. przed snem ok. 5 rano ( u nas tak sobie Mała ustaliła i nawet teraz życzy sobie butle 5-6 rano i nie ma tego kłopotu), albo przed jedzeniem łyżeczkę zaparzonego siemienia spróbuj. gastrotuss na czczo nie ma sensu. podobno cuda działa siemie, jak dziecko je toleruje, bo u niektórych wywołuje wzdęcia. aaasica...banan, banan na 100 sposobów;-) ale daję też gotowane jabłko z kompotu, teraz mrozone truskawki gotowane, maliny podduszone, sporadycznie surowy owoc (średnio raz na tydzien). codziennie pije sok malinowy i truskawkowy babcinej roboty do wody oraz niekiedy kompot. jesteśmy na takiej diecie od jej 9 mż próbowałam kilka razy dawać np. kubusie i surowe owoce (bo Mała aż sie trzęsie za nimi), ale po pierwszych dniach spokoju po ok. tyg. następowało jakby zakwaszenie, aż kupy leciały kwasem. gastrotuss początkowo brała po wszystkich posiłkach, potem tylko na noc, a potem do niego wracałam jak widziałam pogorszenie objawów. ale po kilku miesiącach stosowania go non stop jakby przestała go trawic, bardzo silne gazy itp, a poziom magnezu we krwi podwyższony od jego składu. wycofałam go więc, bo czy dawałam czy nie i tak okresowo były i są problemy z nadkwasotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, bo ostatnio pisałam tu na początku listopada. Nie odzywałam się ostatnio, bo mam masakrę w domu. Mały ząbkuje, starsza 3 latka też dokazuje, jestem z nimi sama od rana do wieczora. W dodatku załatwianie moich problemów zdrowotnych + synka, więc w ogóle ostatnio nie miałam czasu ani nawet weny, żeby do Was coś dłuższego napisać, ale wszystko przeczytałam z 3 ostatnich stron, bo wieczorkiem czasem zajrzałam, żeby poczytać co piszecie. Jak czytam o objawach u Waszych dzieci i Wasze obserwacje, spostrzeżenia, to pewne rzeczy zauważam też u synka. W ogóle jak to u Was jest? Czy wszystkie dzieci z tego topiku mają jakieś alergie/nietolerancje? Bo zauważam z kilkunastu ostatnich wpisów, że nie ma tutaj czystego refluksu samego w sobie, ale większość dzieci jeśli się nie mylę ma również jakieś problemy ze skórą,stolcami itd. U nas jest alergia na białko mleka krowiego (nie nietolerancja laktozy!) + atopowe zapalenie skóry i tak, jak pisałam wcześniej w szpitalu na gastroenterologii dali mi do zrozumienia, że dziecko wymiotuje właśnie przez alergię. Tylko, że on już pije nutramigen ponad 3m-ce, do tego dostaje latopic właśnie + nutriton od prawie 2 m-cy i mimo tego ulewa i ma cofki. Jeśli chodzi o objawy u mojego dziecka (za 3dni kończy 5m-cy), to z tego co zauważyłam: ulewa (kiedyś wymiotował strasznie, więc chyba wszystko idzie w dobrym kierunku), ma cofki, widzę, że mleko mu podchodzi, ale on to z powrotem połyka, robią się zaraz zaszklone, czerwone oczy, miewa często czkawki, czasami zakaszle jak leży i mu się cofnie (ale żadnych zapaleń płuc,gardła,uszu nie miał nigdy), jedynie wiecznie katar - i tutaj pytanie czy od ząbkowania czy refluksu - bo pediatra sugerowała ząbkowanie, starsza córka miała kilka miesięcy katar jak ząbkowała, mały od 2miesięcy ma non stop katar z niewielkimi przerwami, wiecznie taką jakby chrapkę, jakby coś mu w gardle stało, kupy ze śluzem, po latopicu wieczornym, rano zrobi ładną i b.dużo (co już też wcześniej pisałam), ale potem w ciągu dnia robi po 2-4 takie mniejsze, jest dosłownie strzelanie i prężenie się jakby nie wiem ile tego zrobić, a w pampersie niewiele i ciągnie się w tym śluz przeważnie, kupa śmierdzi jakby kwasem często i w ogóle brzydko wygląda, no nie jest normalna,niemowlęca, w dodatku zaraz odparza mu się tyłek od tych kup i robią mu się takie jakby krostki ropne (podleczam to maścią Metanium z UK, kilka posmarowań i znika), hmm, myślę czy wszystko napisałam. U nas też tak jak u Was zauważyłam, że ulewanie jest etapami, zdarza się, że kilka dni nie ma, a za chwilę jest jakiś gorszy dzień i ciągle rzyga, czasem nawet tak porządnie, ale cofki to raczej ma każdego dnia. Dziś byłam na kontroli u alergologa, na którą czekałam 3tygodnie. Myślałam, że dostaniemy się tak, jak zawsze po kilku dniach od przedzwonienia do poradni, a tu lipa, musieliśmy czekać. Słyszałam i czytałam, że jak dziecko jest alergikiem, to się opóźnia to rozszerzani diety, więc nic małemu nie dawałam bez konsultacji z alergologiem, pediatra w przychodni nie chciała się, że tak powiem wtrącać, więc nie narzucała niczego, bo powiedziała, żebym lepiej tą kwestię obgadała z alergologiem. No więc tak się potoczyło, że mały zaraz kończy 5m-cy, a je tylko 5 x 200ml nutramigenu z nutritonem (2 pełne łopatki do tego dołączone) no i na wieczór dosypuję latopic do mleka, ale to nie ma znaczenia. Zaczęłam się martwić, że synek już taki duży, a muszę nadal czekam (zaraz napiszę czemu), ale alergolog-pediatra zapewniała mnie, że nic mu nie będzie i trzeba się uzbroić w cierpliwość. Mały jest duży jak na swój wiek, bo ma 8850g/70cm (urodził się 4050g/59cm), więc powiedziała, że nic się nie stanie jak jeszcze poczekam te 2tyg, a sama na własną rękę też nie będę mu nic podawać. Chodzi o to, że alergolog chce wykluczyć również uczulenie na nutramigen (kazeinę), bo nie podoba jej się w dalszym ciągu stan jego skóry i ukł.pokarmowego, a była pewna, że po nutrze mu minie. Na gastroenterologii też gadali, że niby do 3m-cy może tak być, a on już pije ponad 3m-ce. Tam (jak pisałam wcześniej) wykluczali refluks i podpięli wszystko pod alergię mówiąc, że minie, a nic nie minęło. Wcześniej też próbowali mi wmówić przekarmianie, ale mimo zmniejszenia dawki mleka i zagęszczenia jej nutritonem nie minęło ulewanie. Tej nieszczęsnej ph-metrii nie zrobili, bo nie było ku temu podstaw (te objawy neurologiczne czy wszelkie infekcje). Tak więc alergolog zleciła dziś ige z krwi serwatka i kazeina i mam czekać 2tyg na odbiór wyników i kolejną wizytę. Do tego momentu kazała się wstrzymać z podaniem czegokolwiek, żeby nie robić błędnego koła i wyciągać nieprawdziwych wniosków. Jeśli zatem wyjdzie, że jest uczulenie na kazeinę, to trafimy do kliniki do Bydgoszczy i tam jakaś dobra p.profesor go przebada i wypisze wniosek o import docelowy na to mleko elementarne (aminokwasowe) i wtedy zobaczymy czy będą jakieś zmiany. Jeśli natomiast badanie wyjdzie ujemne, tzn, że refluks jest i nie ma innego wytłumaczenia i wtedy chyba tak czy inaczej pojedziemy do tej kliniki, tam zrobią mu ph-metrię w końcu i wyjdzie czarno na białym (ps. szkoda, że nie ma możliwości wykonania tego badania prywatnie, ile to by wyjaśniło przypadków prawda?). A tak to trzeba się prosić,domagać, nie chcą tego badania wykonywać. Ja byłam już tak blisko, a mnie spławili. Gdybym wtedy natknęła się na to forum, to zrobiłabym wszystko, żeby miał tą ph-metrię, no ale niestety. Przepraszam za tak obszerny tekst, ale tak to jest jak się nie pisze prawie 4tygodnie do Was:) Ale czytam cały czas i też obserwuję dzięki temu swoje dziecko i wyciągam wnioski. Dziewczyny, powiedzcie, co o tym myślicie? Czy mogę zaufać tej alergolog i nie podawać nic synkowi jeszcze, wstrzymać się? Jestem w ogóle ciekawa co z tego wyjdzie. Czy to rzeczywiście ciężka postać alergii czy jeszcze ten refluks dodatkowo. A jeśli nie refluks, to czy te cofki,ulewania miną jeśli alergia się trochę wyciszy z wiekiem. Jestem przerażona jak czytam tutaj o tym rozszerzaniu diety. Kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać, jak to będzie, na co zwracać uwagę i co w ogóle będzie mogło jeść moje dziecko. Tu z jednej str ta alergia, z drugiej te ulewania. Ciężko będzie pewnie z nowościami w diecie. No ale cóż, pożyjemy zobaczymy. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeszcze jedno, jak mały śpi, to odchyla głowę do tyłu, nie wiem czy tak mu wygodnie czy to wina tych cofek, ale często to właśnie ostatnio zauważam, po tym jak Daga mi kiedyś napisałaś na co mam zwrócić uwagę. Poza tym jakichś tam problemów z oczami,drgawkami,rzucawkami nie zauważyłam jak dotąd. Je w miarę spokojnie,chętnie i wszystko, odbija mu się ładnie bez ulania, ale za to później w ciągu kolejnych 3h potrafi mu się odbić kilka razy i uleje lub ma odbicie z samą cofką albo samo odbicie. Będę w dalszym ciągu obserwować i pisać do Was, bo najbardziej przeraża mnie to, że ani ja ani lekarze nie wiedzą co się dzieje z moim dzieckiem. Niby jak na razie nie ma się czym martwić, bo przybiera na wadze, nie łapie infekcji, nic się konkretnego z nim nie dzieje, ale przecież to jest też męczarnia dla niego, a poza tym nie chcę, żeby przez jakieś niedopatrzenie czy brak leczenia pojawiły się jakieś problemy zdrowotne w przyszłości ściśle z tym związane. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie i czy można jednym z drugim powiązać, ale jakiś czas temu spotkałam koleżankę z dawnych lat i od słowa do słowa temat zszedł na dzieci i okazało się, że jej córka (3latka będzie kończyła teraz) cierpi na bezdech afektywny jeśli dobrze pamiętam nazwę, raz wylądowali z nią w szpitalu, bo nie oddychała jakiś czas i była niedotleniona i tak chyba rozpoznano to. Przyjmuje jakieś leki, lekarze każą czekać, koleżanka się martwi, żeby nie zamieniło się to w jakąś padaczkę itd, są pod opieką neurologa. Do czego zmierzam, w dalszej części rozmowy dowiedziałam się, że ta dziewczynka również miała refluks i miała cofki,wymioty długo,długo po tym jak poszła na nogi. Koleżanka mówiła, żebym uważała, bo ten bezdech może być konsekwencją refluksu. Nie wiem co ma jedno do drugiego, ale tak też usłyszała od lekarzy. Czyżby przez nieleczony refluks doszło do jakichś uszkodzeń nerwów i stąd te bezdechy i branie leków przeciwpadaczkowych? Nie znam się na tym kompletnie, nie chciałam też jej wypytywać o szczegóły, śpieszyłyśmy się obie, ale tak napisałam tutaj, może któraś z Was orientuje się w temacie. Ja nawet nie mam ostatnio czasu, żeby przewertować internet w poszukiwaniu jakiegoś info. Dobra, tym razem uciekam naprawdę, bo się znów rozpisałam:) Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeszcze jedno, jak mały śpi, to odchyla głowę do tyłu, nie wiem czy tak mu wygodnie czy to wina tych cofek, ale często to właśnie ostatnio zauważam, po tym jak Daga mi kiedyś napisałaś na co mam zwrócić uwagę. Poza tym jakichś tam problemów z oczami,drgawkami,rzucawkami nie zauważyłam jak dotąd. Je w miarę spokojnie,chętnie i wszystko, odbija mu się ładnie bez ulania, ale za to później w ciągu kolejnych 3h potrafi mu się odbić kilka razy i uleje lub ma odbicie z samą cofką albo samo odbicie. Będę w dalszym ciągu obserwować i pisać do Was, bo najbardziej przeraża mnie to, że ani ja ani lekarze nie wiedzą co się dzieje z moim dzieckiem. Niby jak na razie nie ma się czym martwić, bo przybiera na wadze, nie łapie infekcji, nic się konkretnego z nim nie dzieje, ale przecież to jest też męczarnia dla niego, a poza tym nie chcę, żeby przez jakieś niedopatrzenie czy brak leczenia pojawiły się jakieś problemy zdrowotne w przyszłości ściśle z tym związane. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie i czy można jednym z drugim powiązać, ale jakiś czas temu spotkałam koleżankę z dawnych lat i od słowa do słowa temat zszedł na dzieci i okazało się, że jej córka (3latka będzie kończyła teraz) cierpi na bezdech afektywny jeśli dobrze pamiętam nazwę, raz wylądowali z nią w szpitalu, bo nie oddychała jakiś czas i była niedotleniona i tak chyba rozpoznano to. Przyjmuje jakieś leki, lekarze każą czekać, koleżanka się martwi, żeby nie zamieniło się to w jakąś padaczkę itd, są pod opieką neurologa. Do czego zmierzam, w dalszej części rozmowy dowiedziałam się, że ta dziewczynka również miała refluks i miała cofki,wymioty długo,długo po tym jak poszła na nogi. Koleżanka mówiła, żebym uważała, bo ten bezdech może być konsekwencją refluksu. Nie wiem co ma jedno do drugiego, ale tak też usłyszała od lekarzy. Czyżby przez nieleczony refluks doszło do jakichś uszkodzeń nerwów i stąd te bezdechy i branie leków przeciwpadaczkowych? Nie znam się na tym kompletnie, nie chciałam też jej wypytywać o szczegóły, śpieszyłyśmy się obie, ale tak napisałam tutaj, może któraś z Was orientuje się w temacie. Ja nawet nie mam ostatnio czasu, żeby przewertować internet w poszukiwaniu jakiegoś info. Dobra, tym razem uciekam naprawdę, bo się znów rozpisałam:) Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna
Daga1975, dziękuję Ci - jesteś tu dla nas kopalnią wiedzy i ratunkiem... Powiedz tylko, w jaki sposób podawać to siemię? Rozumiem, że sparzone (mielone), ale jaka ilość na ile wody? Jeśli chodzi o wcześniejsze ranne karmienie, to próbowałam zanim się dobrze obudził i - jadł jadł i zwymiotował... No ale to było dość dawno, więc jutro faktycznie spróbuję. Zegnaj niedawno odzyskane wysypianie się hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeszcze jedno, jak mały śpi, to odchyla głowę do tyłu, nie wiem czy tak mu wygodnie czy to wina tych cofek, ale często to właśnie ostatnio zauważam, po tym jak Daga mi kiedyś napisałaś na co mam zwrócić uwagę. Poza tym jakichś tam problemów z oczami,drgawkami,rzucawkami nie zauważyłam jak dotąd. Je w miarę spokojnie,chętnie i wszystko, odbija mu się ładnie bez ulania, ale za to później w ciągu kolejnych 3h potrafi mu się odbić kilka razy i uleje lub ma odbicie z samą cofką albo samo odbicie. Będę w dalszym ciągu obserwować i pisać do Was, bo najbardziej przeraża mnie to, że ani ja ani lekarze nie wiedzą co się dzieje z moim dzieckiem. Niby jak na razie nie ma się czym martwić, bo przybiera na wadze, nie łapie infekcji, nic się konkretnego z nim nie dzieje, ale przecież to jest też męczarnia dla niego, a poza tym nie chcę, żeby przez jakieś niedopatrzenie czy brak leczenia pojawiły się jakieś problemy zdrowotne w przyszłości ściśle z tym związane. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie i czy można jednym z drugim powiązać, ale jakiś czas temu spotkałam koleżankę z dawnych lat i od słowa do słowa temat zszedł na dzieci i okazało się, że jej córka (3latka będzie kończyła teraz) cierpi na bezdech afektywny jeśli dobrze pamiętam nazwę, raz wylądowali z nią w szpitalu, bo nie oddychała jakiś czas i była niedotleniona i tak chyba rozpoznano to. Przyjmuje jakieś leki, lekarze każą czekać, koleżanka się martwi, żeby nie zamieniło się to w jakąś padaczkę itd, są pod opieką neurologa. Do czego zmierzam, w dalszej części rozmowy dowiedziałam się, że ta dziewczynka również miała refluks i miała cofki,wymioty długo,długo po tym jak poszła na nogi. Koleżanka mówiła, żebym uważała, bo ten bezdech może być konsekwencją refluksu. Nie wiem co ma jedno do drugiego, ale tak też usłyszała od lekarzy. Czyżby przez nieleczony refluks doszło do jakichś uszkodzeń nerwów i stąd te bezdechy i branie leków przeciwpadaczkowych? Nie znam się na tym kompletnie, nie chciałam też jej wypytywać o szczegóły, śpieszyłyśmy się obie, ale tak napisałam tutaj, może któraś z Was orientuje się w temacie. Ja nawet nie mam ostatnio czasu, żeby przewertować internet w poszukiwaniu jakiegoś info. Dobra, tym razem uciekam naprawdę, bo się znów rozpisałam:) Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna
Daga1975, dziękuję Ci - jesteś tu dla nas kopalnią wiedzy i ratunkiem... Powiedz tylko, w jaki sposób podawać to siemię? Rozumiem, że sparzone (mielone), ale jaka ilość na ile wody? Jeśli chodzi o wcześniejsze ranne karmienie, to próbowałam zanim się dobrze obudził i - jadł jadł i zwymiotował... No ale to było dość dawno, więc jutro faktycznie spróbuję. Zegnaj niedawno odzyskane wysypianie się hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooojaaa sorry dziewczyny, kafe albo internet mi szwankuje, bo dodało mi 3 krotnie drugą część tekstu. przepraszam jeszcze raz za zaśmiecenie. poproszę moderację o usunięcie dubli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
mama ze skaza, ja tak na szybciutko, bo corcia sie juz wybudza. nie trzeba pisac o import docelowy, w pl jest dostepny nutramigen AA jest to mieszanka elementarna, my na niej jestesmy, chocia zopinie co do tego czy Mala ma uczlenie na mleko czy sa rozne. Ale nie byla najlepsza na samej nutrze i wychodzilam to aa. Wszystko sie ladnie poprawiolo (moze i bez tego by sie poprawilo w koncu, nie wiem), oprocz refluksu - dlatego ja uwazam, ze w naszym przynajmniej wypadku nie alergia ma na to wplyw. Podaje malej tez multilac baby - polecam, super kupa jest. a co do phmetrii, to badanie sprawdza tylko czy pokarm sie cofa, czy cos jeszcze? Bo przeciez samo cofanie w naszych przypadkach to widac golym okiem, to po co meczyc dziecko neiprzyjemnym badaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna
Faktycznie forum coś zaszwankowało, bo mi też dodał się dwukrotnie post... Mama ze skazą, jak czytam że kogoś dziecię 5 miesięczne zjada 200ml to się za głowę łapię... Mój ma prawie 7 i pół miesiąca, a niedawno temu doszedł dopiero do 180ml i ani kropli więcej. Po zjedzeniu tego wygląda jak balon. Kilka razy zdarzyło mu się 200 wypić, ale przez dłuższy czas, np. przez godzinę męczył butlę w kilku podejściach. Obecnie często nawet tego 180 nie może zmieścić... Może on Ci ulewa z przejedzenia właśnie? tar la llaa lala - jeśli chodzi o danie kleiku na noc, to jest problem, bo on właściwie przy każdym, nawet dziennym karmieniu zasypia, a na noc zasypia już strasznie mocno. Miałbym go budzić, żeby mi kleiku z łyżeczki zjadł?... Mogę dodać kleiku do mojego mleka dawanego z butli, ale ono się w ogóle nie zagęszcza, więc nie wiem, czy dawałoby to jakikolwiek efekt. Spróbuję, tak jak pisała daga, dawać rano zanim wstanie albo trochę mleka, albo siemienia chociaż łyżeczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kenna, pisałam to już, ale napiszę jeszcze raz:) Synek nigdy nie był i nie jest przekarmiany, bo: 1. Urodził się duży, miał wzrost i wagę nie jednego 2-3 miesięcznego dziecka (ponad 4kg i prawie 60cm). Obecnie osiąga wagę 8,9kg i wzrost 70cm. Nie jest zapasiony, bo waga, wzrost, obwód główki i klatki jest do siebie proporcjonalny. Pediatrzy,alergolog,położna nawet mówili, że skoro jest taki duży to i też więcej musi/chce zjeść. Z resztą to nie jest żaden ewenement, bo wiele dzieci moich znajomych zjada tyle samo i nie wymiotują. Na opakowaniu nutramigenu jest tabelka i nawet producent podaje dane (wnioskuje, że te dane skądś musiał wziąć i są czymś poparte), że : niemowlęta 2-4 miesiące, średnia masa ciała 5-6,5kg mogą zjadać 4-5 porcji po 200ml na dobę, a niemowlęta 4-6 m-cy o średniej masie ciała powyżej 6,5kg mogą zjadać już 4 porcje po 230ml na dobę. Mój waży prawie 9kg i zjada 5 porcji po 200ml, to nic dziwnego:) Co dalej... 2. Gdyby wymioty były spowodowane wyłącznie przekarmianiem, to nie miałby problemów skórnych, śluzowatych kup, a badania w kierunku alergii wychodziłyby ujemnie (badania wskazały silne uczulenie na białko mleka krowiego). Jest niestety zupełnie inaczej. Wszystko wskazuje na to, że jest to alergia+refluks (prawdopodobnie) nią wywołany albo idący z nią w parze. Kolejna sprawa, to gdyby zjadł za dużo zwymiotowałby zaraz po jedzeniu, a nie cofało mu się nawet 2-3h po posiłku oraz nie miałby tych wszystkich innych objawów, co dzieci refluksowe m.in. z tego tematu 3. Na gastroenterologii w szpitalu również na początku chcieli zrzucić winę na przekarmianie. Mały miał zalecenie zmniejszenia porcji mleka, zagęszczenie jej nutritonem, a mimo to nadal mocno ulewał i lekarze już nie byli tacy pewni swych teorii, bo najlepiej zwalić na matkę zamiast wziąć się za konkretną diagnostykę, to jest polska służba zdrowia, chociaż nie wszędzie i nie zawsze dzięki Bogu, bo nasza alergolog-pediatra jest złotym człowiekiem i powiedziała, że poruszy niebo i ziemie, a znajdzie przyczynę męczarni mojego dziecka. Długo to trwa, bo byłyśmy pewne, że na nutramigenie i zagęszczaczu się to zatrzyma, ale problem tkwi dalej i w dalszym ciągu szukamy przyczyny. 4. Jak się urodził, to był karmiony niewielkimi ilościami mojego mleka co 2-2,5h i mimo tego wymiotował jakby dwa razy tyle, że aż wszyscy byli w szoku, potem był bebilon pepti w dawce 120-150ml - wymiotował dużo, następnie nutramigen w takich dawkach - wymiotował, potem wiadomo, że z wiekiem chciał jeść więcej, szybciej był głodny, więc pod okiem pediatry zwiększałam mu porcje i teraz ulewa mniej niż kiedyś, a mleka wypija więcej, więc gdzie tu jest wina przekarmiania? Nie ma takiej możliwości. Znam swoje dziecko i wiem, że jest chory, a nie za dużo je. Z resztą nie wysyłano by mnie po specjalistach i szpitalach gdyby to było przejadanie się. Uwierz, że to by była fajne rozwiązanie problemu, ale niestety to nie to i już kilku lekarzy się o tym przekonało, choć zdecydowana większość nie uważała, że jest przekarmiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna
Nie, no jasne. Teraz wszystko dokładnie wyjasniłaś i rozumiem. Trochę też po prostu po cichu zazdroszczę, że Ci dziecko je, bo mój w jego wieku zjadał chyba góra 120ml, jak miał dobry dzień... Zaczynam się bać, że odwiedzanie tego wątku przynosi pogorszenie objawów (bez obrazy dla stałych bywalczyń ;) ), bo dziś Milan ma cały dzień okropne bóle brzuszka, ryczy non stop, czkawka, skręca go przy jedzeniu, boli okropnie i nie chce jeść :( Ciężko wcisnąć w niego nawet 100ml. Boję się, że regularne płacze przy jedzeniu wrócą. I nie wiem, co robić. Ech, a było tak dobrze, bo bolało go TYLKO rano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasica
mama ze skazą= u nas wyszła p-h metria ok, ale rtg z kontrastem wykazało liczne epizody refluksu. Mała nie zachowywała się naturalnie-praktycznie ciągle była na moich albo na rękach męza, nie biegała , nie skakała, więc ph metria wyszła dobrze.Tak więc moje zdanie takie ze nie aż takie to dokładne badanie.Z reszta lewdo co wtedy jadła i w sumie obchodziliśmy se z nią jak z jajkiem.Trzeba było podpisac oświadczenie ze jak sobie sonde wyrwie to my za to płacimy.Ledwo co jadła a ja tym bardziej bałam się o nią jakby z tą rurką miała się jeszcze dusić. P-h metria na pewno dobra w przypadku bardzo małych dzieci, ale jak widać u nas sie nie sprawdziła.Może też dlatego że nie mieliśmy dostatecznej przerwy w lekach. A co do bezdechu-u mojej zauważyłam jakiś czas już temu że w nocy przestaje oddychac, teraz mam wrażenie że się to uskokoiło.I się rzucała w nocy-prawdopodobnie przez refluks.Bo jak się podnosi pewnie przestawała oddychac , stąd rzucanie i potem dopiero głeboki oddech. Co do odchyleń głowy moja odchylała-odruch sadiffera ale to działo się w dzień a nie w nocy. daga= zdradz mi prosze jakiś swój super przepis na tego banana.A na owoce z kompotu jakoś nie wpadłam.dziękuję.A słodycze macie ograniczać ze względu na laktozę czy że im bardziej słodzone to tym więcej kwasu się produkuje? tralala= najogólniej ph metria sprawdza ilośc epizodów , kiedy one często następują , jak długo po posiłkach=a wiec sprawdza czy nie ma tez opóznionego oprożniania żołądka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słodycze ograniczam, bo mnie np. piecze zgaga po słodkim i innych dorosłych też, to zakładam, że to coś nie tegez na refluks. oczywiście, nie zawsze m sie uda jej odmówić;-) a przepisu cudu na banana nie znam, to jest nasz stały element jaglanki lub owsianki, którą dostaje na 2. śniadanie, maczam też je w takim cieście naleśnikowym (bez mleka) i smażę, piekę w folii i tyle własciwie. a i je często na 2 śniadanie kisiele, na tych sokach babci, z tymi gotowanymi owocami, z bananem własnie. podobno to pomaga złagodzic zgagę i inne dolegliwości przełyku. z tym siemieniem to nie mam pojęcia (ja nie dawałam), były tu mamy, którym lek. kazali dawać 1 łyżeczkę przed jedzeniem, różnie dzieci na to reagowały, albo b. dobrze, albo wzdęciami, ale one niestety tu już nie zaglądają, a na opakowaniu nie ma proporcji? sądzę ze 1 mała łyżeczka to z takiej proporcji jak dla dorosłego. sama na sobie wiem, że jak mnie nachodzą takie zgagowo, refluksowe problemy (a przy Misce mam je coraz częściej, chyba sie jakis wrzodów ze stresu nabawiam), to mi pomaga siemie (ale mam w tabletkach). co do tych bezdechów,też się tym stresuje, ciagle sobie wkręcam, że ona ma z tym problem, ale właściwie poza takim opisywanym łapaniem powietrza po kręceniu się i spaniem z wyrzuconą główką, nie złapałam ją na niczym, sądzę, że to o czym pisałaś, że ma córcia kol. to wynik wiotkości krtani, która też wygląda jak refluks ulewaniem, wymiotami itp. i wtedy maluchy się nawet duszą (mam znajomych z dziecmi z tym problemem). a co spania z wyrzuconą głowką, może to nie od razu wynik czegoś złego, tylko zapobieganie maluchów na zapas, jakby się ulało w nocy, to nie zapiecze...oby. w ogóle nie wyolbrzymiajmy tych cierpień, zgaga itp. da sie funkcjonować, zakładam, że skoro byłby to duży ból moja rozgadana córka by mi powiedziała, skoro po otarciu palca o sofę, biega po mieszkaniu z histerią;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!Od pewnego czasu czytam wasze forum i również mam podobna sytuacje z 14 tygodniowym niemowlakiem ale jestem pełna nadzieji ponieważ większość dzieci z tego wyrasta.Jest to moje drugie dziecko z refluksem i wiem o czym mowa, nie jest łatwo ale już coś na ten temat mi wiadomo.Obecnie córka ma 3 latka jest zdrową żywiołowa dziewczynką a refluks u niej minoł około 8 miesiąca życia miałam nadzieje że drugie dziecko nie będzie miało takiego problemu i że będę karmić piersią a tu niestety już w szpitalu wymioty i wiedziałam już że nie będzie fajnie niestety silne uczulenie na laktozę dodatkowo mały miał taki odruch wymiotny,czkawki,płacz i prężenie przy jedzeniu,nieprzespane noce noszenie na rękach oj koszmar.Po miesiącu się wkurzyłam poszłam do pediatry że mały ma to samo co córcia która też u tego samego pediatry była leczona prosiłam o mleko nutramigen ,nutriton i na odruch wymiotny dostałam debridat i dzięki bogu pomogło.Czasami małemu się jeszcze uleje zależy od dnia nadal ma czkawki wierci sie w nocy na spaniu ale jest dużo lepiej niż było bo pierwsze dwa miesiące to koszmar i teraz się właśnie dziwie jak ja to wytrzymałam z córcią ona z się męczyła do końca 5 miesiaca aż wyladowaliśmy w szpitalu bo nie chciała jesc od tych wymiotow i sie oodwodnila teraz przynajmniej wiedziałam co robić i jest dużo lepiej,Atak przy okazji córka też piła nutramigen ale dopiero od piątego miesiaca,dawałam je3j i jedzenie ze słoiczków i gotoawne,i soki tylko że zageszczone zageszczaczem nutritonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały obecnie ma 14 tygodni zjada w dzień mleczko co 2,5 godz 80-100 w nocy o 20,00,03,06 na razie jest ok bo je i tyje więcej nie zje ale to mu wystarczy waga ur.3600 13 tygodni 5600.Mam pytanie co do spania jak spia wasze dzieci w nocy bo mój zaśnie tak mocno o 20 śpi do 23.30 lub24,je albo zaśnie albo śię wierci pół godziny lulam go klepie żeby odbił daje herbatę jak widzę że to żołądek i nie może beknąć i wtedy odbija i zasypia,generalnie pytam czy wasze dzieci tez się tak wiercą bo mój niby śpi a 20 razy go muszę przez noc podnosić ,w dzień na razie kiepsko śpi a jak już to przeważnie na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasica
daga=u nas mala nie narzekała na zgage.U nas były cofki do tchawicy , brak możliwości oddychania.tak jakby się topiła.Bez możliwości wymiotowania.Najgorszym razem było jak się po takim epizodzie -kilkunastu cofek naraz mała aż się biedna zsiusiała,czego już od dawna nie robiła do majtek.Miała tak konkretnych kilka razy co było już niebezpieczne dla życia.Wolałabym jakby miała tylko zgage.Więc nie wiem czy to wyolbrzymianie.Moim zdaniem refluks u każdego jednak inaczej wygląda i dla mnie jest straszny bo czasem mam wrzenie że mam małą bombę zegarową która nie wiadomo kiedy wybuchnie.A karetka nie zdązy na czas(odpukać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No żeby ktoś nie pomyślał że mi łatwo, córka NA SPANIU PUSZCZAŁA FONTANNY SPAŁA PRAWIE NA SIEDZĄCO A I Tak na spaniu wymiotowała i się dusiła syn natomiast dzisiaj cały dzień ulewa a jak nie ulewa to podchodzi mu do gardła i połyka to właśnie robi na spaniu i dlatego się tak wierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację aaasica, to już nie są "żarty", miałam na myśli "rozpacz" z powodu ulewania czy gorszego apetytu. chciałam przekonać mamy maluchów, że to nie jest taki ból i dyskomfort, jak się nam może wydawać.... a kwestie napięcia mięśniowego mieliście w porządku, to wykluczyłaś jako przyczynę? u nas też nie wylatuje na zewnątrz, ale wygląda po zaczerwienieniu krtani, jakby tam wlatywało, poza tym pokasłuje po skoku, biegach, kicha po jedzeniu itp. a tak nota bene, jak odpieluchowałaś? drastycznie po prostu chodziła kilka dni w majtkach i udało sie? bo nasza woła, albo i nie...róznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasica
daga= jesli chodzi o kwestie napięcia to nikt mi tego nie zasugerował.W szpitalu mówili że ma wszystko tak jak należy i że moze potrzeba więcej czasu i leków, ze jest na tyle mała że moze z tego wyjdzie. Ale ja myśle ze ta ph metria cała nie wyszła przez to ze była predzej cały czas na helicid.A ja sobie predzej przypomne to jej się cofało-tak słyszalnie powyżej 10 razy co widziałam i już przestawałam liczyć bo nie miałam na to siły.Więc tak się zastanawiam czy u nas nie jest to już przewlekły refluks. Jeśli chodzi o napięcie to chyba byłyby inne symptomy??? A co do siusiania to w domu bez pieluchy i częste siadanie na nocnik-zeby tylko posiedziała sobie.Nie zawsze się udało ale z kupką było najłatwiej bo jak się dziecko gdzieś kryje to chce robić kupkę.Spróbuj poobserwować swoją.Trochę czasu to wymaga i latania z nocnikiem ale w końcu się nauczy:) kasia= a twoja mała ile miała jak wyszła z tego ?? moja ciągle śpi prawie na siedząco i tylko ją podnosze w nocy jak się obudzę bo muszę spać z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
Witam, Jestem mama pieknej 12 tygodniowej corki, u ktorej refluks zauwazylam okolo 2 tyg po porodzie. Mieszkam w Holandii i pomimo czestych wizyt u lekarza ciagle mnie ignorowano twierdzac ze Gaii zachowanie jest normalne i wyrosnie z tego. Okolo 6 tyg zaczelo sie jej pogarszac i nabawilam sie depresji, ciagle klotnie z partnerem etc. W koncu zdecydowalismy sie na wizyte u specjalisty pediatry-gastro w Belgii i jedziemy tam jutro. Obawiam sie jednak , ze znowu sie zawiode i powie mi lekarz ze wszystko ok. Poniewaz Wy tutaj dziewczyny macie duze doswiadczenie na co powinnam zwrocic uwage lekarzowi i czego mam sie domagac. Dodam ze moj partner mi nie pomaga, twierdzi ze przesadzam przez depresje i ze mala ma refluks fizjologiczny( bo ladnie przybiera na wadze) z ktorego sie wyrasta i chce ja oddac do zlobka!!! Ale to ja spedzam z nia 24h na dobe i widze jak sie meczy. Cale noce prezy sie , wije , kaszle, ma chrypke po nocy i zapchany nos chyb mlekiem.Moze tez jes tu ktoras z Was z Holandii to moze moglybysmy sie spotkac, wymienic doswiadczenia bo czuje ze jestem zostawiona sama sobie!!!Potrzebuje pomocy i juz nie daje rady.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Beaty 1978/Cześć mojm zdaniem idąc do lekarza powinnaś opisując objawy zasugerować czy to nie refluks bo zanim niektórzy lekarze do tego dochodzą to jest pużno i ty i dziecko bendziecie się męczyć moja pierwsza córcia męczyła się do 5 miesiąca po błędnych diagnozach a teraz synuś 14 tygodni ma to samo i męczył się w sumie miesiąc nadal wierci sie na spaniu kręci ale jest dużo lepiej niż było zmiana mleka na nutramigen,nutriton i syrop DEBRIDAT a dużo pomogły ale teraz przynajmniej widząc objawy jak u córki było łatwiej już wiedziałam co robić i sama zasugerowałam refluks u lekarza i się sprawdziło .Szczerze mówiąc z córką to przerabiałam i mineło wiem jak to wygląda a i tak teraz przy synku zdarzyło mi się kląć,płakać że znowu to samo ale teraz już jest coraz lepiej i łatwiej im dziecko starsze a wiec wiem co czujesz.Wkażdym razie jeżeli u twojego lekarza okaże się że to refluks to na pewno leki jakieś pomogą i zobaczysz że będzie lepiej.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Beaty 1978/Cześć mojm zdaniem idąc do lekarza powinnaś opisując objawy zasugerować czy to nie refluks bo zanim niektórzy lekarze do tego dochodzą to jest pużno i ty i dziecko bendziecie się męczyć moja pierwsza córcia męczyła się do 5 miesiąca po błędnych diagnozach a teraz synuś 14 tygodni ma to samo i męczył się w sumie miesiąc nadal wierci sie na spaniu kręci ale jest dużo lepiej niż było zmiana mleka na nutramigen,nutriton i syrop DEBRIDAT a dużo pomogły ale teraz przynajmniej widząc objawy jak u córki było łatwiej już wiedziałam co robić i sama zasugerowałam refluks u lekarza i się sprawdziło .Szczerze mówiąc z córką to przerabiałam i mineło wiem jak to wygląda a i tak teraz przy synku zdarzyło mi się kląć,płakać że znowu to samo ale teraz już jest coraz lepiej i łatwiej im dziecko starsze a wiec wiem co czujesz.Wkażdym razie jeżeli u twojego lekarza okaże się że to refluks to na pewno leki jakieś pomogą i zobaczysz że będzie lepiej.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×